Rezerwiści na służbie walczą o Izrael na amerykańskich kampusach uniwersyteckich
Znów jest Tydzień Izraelskiego Apartheidu i izraelscy weterani oraz działacze studenccy z organizacji Rezerwiści na Służbie zgłaszają się na kampusy w całej Ameryce. Ich misją jest walka z kłamstwem i nienawiścią.
Coroczne antyizraelskie imprezy na kampusach cieszą się złą sławą z powodu antysemityzmu i napaści na żydowskich studentów. Całe ściany plakatów na dziedzińcach, pokazują Izrael jako rasistowskie państwo apartheidu. Wszędzie na fałszywych punktach kontrolnych stoją antyizraelscy aktywiści ubrani w mundury izraelskich żołnierzy.
Tymczasem żydowscy studenci chowają swoje Gwiazdy Dawida pod koszulami. Chowają typowo żydowskie ubrania. Większość żydowskich studentów stara się schodzić z drogi aż minie koszmar tego tygodnia.
Jest to trudny czas dla ludzi, którzy są proizraelscy. Ale stypendyści Shillmana z organizacji Rezerwiści na Służbie są przyzwyczajeni do trudności.
Jednym z założycieli Rezerwistów na Służbie jest Amit Deri. Deri, major Izraelskiej Armii Obronnej, nie interesował się specjalnie polityką podczas swoich dziesięciu lat służby w armii. Kiedy był w IDF, nie wiedział „co dzieje się poza armią”. A kiedy się dowiedział, postanowił przeciwstawić kłamstwu prawdę.
Deri w walce z terroryzmem stracił jednego ze swoich najlepszych przyjaciół. Razem z innymi weteranami IDF założył Rezerwistów na Służbie, żeby zapewnić, że te poświęcenia w wojnie z terrorem nie były daremne.
Na amerykańskich kampusach uniwersyteckich Deri zobaczył po raz pierwszy, jak podłe są te kłamstwa.
Na University of Houston, uczelni, którą Deri określa jako jedną z najgorszych obok UC-Berkeley i UC-Irvine, studentka powiedziała mu: „Bierzecie narządy Palestyńczyków i dajecie je Izraelczykom”.
Podobnie jak amerykańscy żołnierze podczas wojny wietnamskiej, izraelscy żołnierze są demonizowani i opluwani. Studenci uważają, że nie ma takiej nieprawdopodobnej potworności, najbardziej niemożliwego horroru, by nie można było tego przypisać ludziom w zielonych mundurach.
Rezerwiści na Służbie stawiają wyzwanie tym uprzedzeniom i kłamstwom przez sprowadzanie autentycznych izraelskich weteranów do kampusów.
W każdy Tydzień Izraelskiego Apartheidu wzywają ”rezerwistów”, którzy wkraczają do akcji.
“Wysyłamy tam naszych ludzi podczas Tygodnia Apartheidu, żeby rozmawiali ze studentami wystawionymi na ten karnawał nienawiści” – mówi Deri.
W ciągu 3 tygodni odwiedzili ponad 30 kampusów. Jednym z nich jest University of San Diego.
University of San Diego nie zorganizował Tygodnia Apartheidu, ale Jonathan Elkhoury i tak tam pojechał, żeby opowiedzieć swoją historię. Jest arabskim chrześcijaninem, uchodźcą, który miał tylko dziewięć lat, kiedy przybył do Izraela. Podobnie jak wielu żydowskich uchodźców w Izraelu jego rodzina przybyła do Izraela uciekając przed islamską przemocą i zbudowała w Izraelu nowe życie.
Obecnie, studiując, Jonathan Elkhoury stawia wyzwanie kłamstwom i uprzedzeniom przez opowiadanie swojej historii. Na kampusach, gdzie żadne odrażające oszczerstwa ani teorie spiskowe o Izraelu nie są zbyt skrajne, wnosi własne doświadczenie z obu stron (Izraelczyka i arabskiego chrześcijanina), przerzucając most nad przepaścią i mówiąc prawdę o Izraelu i jego ludziach.
Nie jest to łatwe.
Na George Mason University krzyczano na niego ”Wujek Tom” i opluwano, kiedy trzymał flagę izraelską.
Na UC Irvine, powiedziano mu, że Hajfa jest miastem apartheidu z odrębnymi systemami transportu dla Żydów i dla Arabów. Elkhoury, który mieszkał w Hajfie, roześmiał się i odpowiedział, że Hajfa jest najbardziej różnorodnym miastem w Izraelu. W dzieciństwie chodził do szkoły z uczniami mającymi różne religie, należącymi do różnych grup etnicznych. Wie lepiej niż ktokolwiek inny, że mit o apartheidzie jest w rzeczywistości wielkim kłamstwem.
A teraz, na University of San Diego, Elkhoury doprowadził do przełomu.
To był “niezwykły moment” – powiedział mi Elkhoury. Zazwyczaj antyizraelscy aktywiści przeszkadzają, zakrzykują i odmawiają uczestnictwa. Tym razem jednak przekonał muzułmańskiego studenta z Zachodniego Brzegu do dialogu. Podczas tej rozmowy student zgodził się, że problemem jest „palestyńskie” kierownictwo.
Ten niezwykły moment był po prostu kolejnym dniem dla tej niezwykłej organizacji i jej członków.
Deriego opluto na George Mason University tak samo, jak Elkhoury’ego. Elkhoury był także na UC Berkeley. Na UC Irvine, jedna z kobiet z Rezerwistów na Służbie została popchnięta, a inna opluta.
Ci działacze widzieli jednak gorsze rzeczy w Gazie, na Zachodnim Brzegu i w Libanie. Żadne plucie i popychanie ich nie zatrzyma. Przeciwnie, członkowie Rezerwistów na Służbie przechodzą do ofensywy. I robią to pomysłowo.
Kiedy antyizraelscy aktywiści zorganizowali pokaz „umierania” w Berkeley, żeby protestować przeciwko Izraelowi, Rezerwiści na Służbie przybyli w mundurach medyków IDF z medycznym wyposażeniem i oznajmili: „Jesteśmy medykami z IDF, był zamach terrorystyczny Hamasu i jesteśmy tutaj, by ratować rannych, niezależnie od ich rasy i religii”.
Kreatywne krzyżowanie planów przeciwnika jest częścią tego, co Deri nazywa strategią ”chucpy”.
“Chucpa jest czymś, czego brak amerykańskim Żydom – mówi ze śmiechem. – Musisz być Izraelczykiem co najmniej przez trzy lub cztery lata”.
Druga strona, mówi Derry, ma jej pełno. I chciałby nauczyć amerykańskich Żydów trochę chucpy i dumy.
Przy teatralnych punktach kontrolnych, gdzie antyizraelscy aktywiści ubrani jak izraelscy żołnierze obrażają i poniżają antyizraelskich aktywistów ubranych jak arabscy cywile, pojawiają się autentyczni ludzie z ostrzeżeniami, że ta scena jest kłamstwem.
"Jesteśmy rzeczywistym żołnierzami IDF, możecie nam zadawać pytania” – oznajmiają.
I wielu robi to.
Kiedy antyizraelski aktywista ubrany jak żołnierz IDF kładzie rękę na ciężarnej kobiecie, prawdziwy weteran interweniuje: „Żołnierzom płci męskiej nie wolno dotykać kobiet” – mówi.
Rezerwiści na Służbie stawiają wyzwanie kłamstwom na ”murach Apartheidu” w kampusach, robiąc własne wystawy. Zamiast jednak tylko bronić Izraela, przechodzą do ofensywy, opowiadając prawdę o traktowaniu chrześcijan, kobiet i gejów na terytoriach pod panowaniem terrorystów. Feministkom wśród studentek opowiadają o „honorowych morderstwach”. Gejów wśród studentów ostrzegają, że islamiści radośni zrzuciliby ich z dachu najbliższego budynku.
I Elkhoury, przywódca Projektu Mniejszości Rezerwistów na Służbie, opowiada swoją historię.
Jest jednym z ponad dziesięciu członków: chrześcijan, Druzów, Beduinów i muzułmanów, którzy kampusowej intersekcjonalności przeciwstawiają prawdę o izraelskiej różnorodności.
Elkhoury, którego rodzina zbudowała nowe życie w Izraelu, chce, żeby studenci wiedzieli, że „Izrael to coś więcej niż konflikt arabsko-izraelski”.
“Różnorodność jest historią Izraela” – mówi. I Rezerwiści na Służbie reprezentują tę różnorodność.
Z chrześcijanami znikającymi z Bliskiego Wschodu chrześcijańscy uchodźcy widzą Izrael jako model dla regionu. Ci sami fanatycy, którzy wygnali Żydów w latach 1940. i 1950., wyganiają teraz jego współwyznawców.
Jego działalność z Rezerwistami na Służbie jest okazją do chronienia kraju, gdzie jego rodzina znalazła bezpieczeństwo.
Deri zgadza się, że chrześcijanie są naturalnymi partnerami w zmaganiach z wredną propagandą na kampusach. „Jako Izraelczycy i Amerykanie wyznajemy te same wartości i mamy ten sam sposób życia. Oni przyjdą i zaatakują was”.
Niektórzy mogą być zniechęceni wrogością na dzisiejszych kampusach, ale bractwo rezerwistów, wykute w trudnych warunkach, widzi zwycięstwo tam, gdzie inni wyobrażają sobie tylko porażkę.
“UC-Irvine jest dzisiaj najbardziej niebezpiecznym miejscem dla Żydów” – mówi Deri. Kalifornijskie kampusy są „najbardziej wrogie i pełnie przemocy”. W SDU i UC Irvine spotykają co roku tych samych aktywistów. „Nigdy nie kończą studiów” – zauważa. Jego misją jest dotarcie do prawdziwych studentów.
A to może być trudne.
Kiedy Studenci za Sprawiedliwością w Palestynie (SJP) i członkowie Muzułmańskiego Stowarzyszenia Studentów widzą ich, stają się agresywni. To jednak wydobywa także agresywną naturę ich przeciwników.
“Jestem optymistą, ponieważ wielu ludzi rozumie – mówi mi Amit Deri – Oni atakują od 30 lat, musisz wybierać konkretne bitwy, a my wybraliśmy Tydzień Apartheidu”.
I ma swoje wspaniałe momenty i opowieści o sukcesach.
Na Columbia University jeden student powiedział Deriemu, że przez trzy lata chodził na spotkania Studentów za Sprawiedliwością w Palestynie. „Wszystko, co widziałem, to tydzień izraelskiego apartheidu – powiedział Deriemu. – Jestem zaszokowany, nie miałem o tym pojęcia. Następnym razem, kiedy pójdę na spotkanie SJP, będę miał dla nich kilka pytań”.
Organizacja Rezerwiści na Służbie, finansowana przez Roberta Shillmana, powstała w 2015 roku. Po czterech latach ciężkiej pracy jej członkowie zamienili braterstwo w ruch odbijania kampusów. Podróżują razem, przemawiają razem i chcą przekazać swój esprit de corps proizraelskim studentom na kampusach.
“Jedną z naszych misji jest danie ludziom dumy – mówi Deri. – Wielu ludzi jest w głębi serca za Izraelem, czy są Żydami, czy nie, ale nie działają, zbyt boją się nękania, by zacząć działać”.
Działacze Rezerwistów na Służbie chcą, by studenci czuli, że walczą o słuszną sprawę.
“Chcę, żeby to czuli – kończy Deri - żeby mówili: Tak, jestem dumny, jestem proizraelski”.
Reservists on Duty Fight for Israel on College Campuses
Frontpagemag, 31 maja 2019
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Daniel Greenfield
Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.