Czy powinniśmy porównywać Indie i Izrael?


Lyn Julius 2019-05-27


W 2016 roku w izraelskim mieście Kirjat Gat, na południu kraju, otwarto rondo Mahatmy Gandhiego. To pełne kurzu biblijne miasto jest domem około 2000 Żydów Bene Israel. Chociaż są izraelskimi obywatelami, ci żydowscy imigranci z indyjskiego subkontynentu nadal uwielbiają Gandhiego, ascetycznego, politycznego i duchowego przywódcę Indii w walce Indii o niepodległość. Ich kraj urodzenia nadal zajmuje specjalne miejsce w ich sercach. Indie mają 2000 lat historii tolerancji wobec swojej żydowskiej mniejszości, niesplamionej antysemityzmem.

Pierwszy premier Izraela, David Ben Gurion, miał na ścianie swojej sypialni zdjęcie Gandhiego, przekonany o paralelach miedzy żydowskimi i indyjskimi aspiracjami do niepodległości. Jego miłość nie była jednak odwzajemniona: Gandhi pozostał chłodny wobec syjonizmu. Także dzisiaj, mimo cieplejszych stosunków między rządami Izraela i Indii, większość mieszkańców Indii mało wie o Izraelu. 


Dziwne, że te dwa kraje tak rzadko są porównywane. A przecież zarówno Indie, jak Izrael uzyskały niepodległość mniej więcej w tym samym czasie (Indie w 1947, Izrael w 1948 r.). Brytyjczycy podzielili terytoria obu, by stworzyć państwo dla muzułmanów Indii w zachodnim Pakistanie (z Bangladeszem, który oderwał się później) i państwo (Transjordanię) dla Arabów w Palestynie. Od tego czasu oba te kraje, Izrael i Indie, dręczone są przez konflikt.  


Gdy spojrzy się, widać podobieństwa: zarówno Indie, jak Izrael były pod brytyjskimi rządami kolonialnymi. Oba kraje są dzisiaj państwami o nie-muzułmańskiej większości. Oba są pluralistycznymi demokracjami. Oba konflikty spowodowały problem uchodźców i wymianę populacji. Rozruchy i masakry między społecznościami miały miejsce w obu tych krajach przed podziałem. W obu wypadkach były sytuacje, kiedy brytyjska armia lub policja nie interweniowała, by przerwać rozlew krwi. W obu wypadkach istnieją spory terytorialne – wokół Kaszmiru dla Indii i Jerozolimy oraz Zachodniego Brzegu dla Izraela. W obu wypadkach w strefie granicznej panuje napięcie, przerywane sporadycznymi wybuchami terroryzmu i przemocy.


A dalej sprawy się komplikują. Historycznie Hindusi, podobnie jak Żydzi na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, byli podrzędnymi dhimmi w krajach rządzonych przez muzułmanów, zmuszonymi do płacenia podatku dżizja, ale zachowali własny system kastowy.


Niemniej, mimo skarg z czasów Podziału, że rząd brytyjski miał obsesję na punkcie Palestyny, te dwie sprawy są na niezmiernie różniących się skalach. Indie nazywane klejnotem Brytyjskiej Korony, miały populację około 300 milionów w 1947 roku. Nawet dzisiaj populacja Izraela wynosi zaledwie dziewięć milionów. Jeśli chodzi o uchodźców: największa wymiana w historii  ludzkości miała miejsce na indyjskim subkontynencie: w 1947 roku Podział wysiedlił z Indii i Pakistanu około 14 milionów ludzi, z Hindusami i Sikhami napływającymi do Indii, a muzułmanami uciekającymi w odwrotnym kierunku, do Pakistanu. Zginęło około milion ludzi. Mniej więcej 711 tysięcy palestyńskich Arabów uciekło z terenów, które dzisiaj są Izraelem, podczas gdy Żydów wygnano z Jerozolimy i Zachodniego Brzegu. Niemal milion Żydów wygnano z krajów arabskich i muzułmańskich, z czego 75 procent osiedlono w Izraelu w de facto wymianie ludności.


Na tym kończą się paralele. Podczas gdy Palestyna była częścią osmańskiej prowincji, Indie były olbrzymim, zjednoczonym państwem, mimo tego, że rządziła nimi mieszanka książąt, wojowników i plemion. Za rządów brytyjskich hindusi i muzułmanie służyli razem w Brytyjskiej Armii Indyjskiej i w służbie państwowej. Hindusi i muzułmanie indyjscy mieli wspólne dziedzictwo i wspólne pochodzenie etniczne. Nie było entuzjazmu do Podziału po żadnej ze stron: to było brytyjskie rozwiązanie w obliczu narastającego konfliktu i niesłychane potworności jakie były wówczas popełniane. (Hinduska) partia Kongresu chciała państwa z równymi prawami dla wszystkich. „Ojciec” nowego państwa muzułmańskiego, Muhammed Ali Jinnah, nie chciał „nadgryzionego molami” Pakistanu: jego celem były federalne Indie z podziałem władzy i autonomią dla prowincji o muzułmańskiej większości, jak Pendżab i Bengal. Nawet przy bliskim Podziale graniczne prowincje z hinduską większością, takie jak Hyderabad, wahały się przed przystąpieniem do Indii. Wspólny język, kultura, więzy pokrewieństwa i handel były przeciwwagą dla różnic w religii.  


W odróżnieniu od tego Żydzi i Arabowie są odrębnymi narodami. Żydowscy nacjonaliści niechętnie zrezygnowali z marzenia o żydowskim państwie po obu stronach rzeki Jordan i zaakceptowali Rezolucję 181 ONZ, która proponowała żydowskie i arabskie państwo w zachodniej Palestynie. Podczas gdy Hindusi byli demograficzną większością w Indiach, Żydzi byli niepewną życia mniejszością z rozpaczliwą potrzebą stania się panami własnego losu. Chaim Weizmann, który został pierwszym prezydentem Izraela, powiedział, że zgodziłby się na państwo żydowskie wielkości obrusa na stół.  


Podział Palestyny nadal nie jest dokonany, powstrzymany przez odmowę strony arabskiej na Plan Podziału z 1947 roku. Niemal od początku palestyńscy przywódcy odrzucali myśl o państwie żydowskim w jakichkolwiek granicach. Islamizm nadal ma ludobójcze zamiary nie tylko wobec Izraelczyków, ale wobec wszystkich Żydów.  


Nie było Gandhiego po stronie arabskiej. (Także hinduscy nacjonaliści uważali, że ten orędownik działania bez przemocy posunął się zbyt daleko w obronie praw muzułmanów: zapłacił za to życiem.)


Jest jeszcze jedna kluczowa różnica: hinduscy i muzułmańscy przywódcy w Indiach byli  przerażeni narastającymi barbarzyńskimi mordami po obu stronach, podczas gdy w wielu wypadkach arabscy przywódcy umyślnie podżegali do przemocy wobec Żydów. Masowy exodus Żydów z krajów arabskich, które nie brały udziału w wojnie 1948 roku w Palestynie, był konsekwencją sankcjonowanego przez państwo kolektywnego karania niewalczących obywateli. To było tak, jakby muzułmanie w Bradford lub Sikhowie w Toronto byli prześladowani i zmuszeni do ucieczki za to, że wyznają tę samą religię, co muzułmanie lub Sikhowie w Indiach.


Podział Palestyny pozostawił także niezakończoną sprawę uchodźców. Podczas gdy zarówno Indie, jak Pakistan zaakceptowały wymianę uchodźców, tylko Izrael przyjął żydowskich uchodźców, a strona arabska pozostawiła problem palestyńskich uchodźców, by się jątrzył. Palestyńscy przywódcy utrwalają konflikt przez kurczowe trzymanie się „prawa powrotu” do Izraela.  


Ale Podział indyjskiego subkontynentu nie przyniósł pokoju i pojednania. Stosunki miedzy Indiami i Pakistanem, dziś dwoma nuklearnymi mocarstwami, są pełne wrogości i podejrzliwości.


Izrael i Indie są dzisiaj zamożne i pluralistyczne, Pakistan i terytoria palestyńskie mają długą historię złych rządów i pogardy dla praw mniejszości. Populacja Izraela zawiera 20 procent Arabów, Indie mają 14 procent muzułmanów. Po drugiej stronie terrorystyczna grupa rządzi Gazą, gdzie niemal nie ma chrześcijan. Autonomia Palestyńska nie przeprowadzała wyborów przez ponad dziesięć lat, a jej chrześcijańska populacja kurczy się. Pakistanem rządziły jedna po drugiej militarne dyktatury; islamistyczne grupy są tolerowane na terenach plemiennych Pakistanu. Zaledwie dwa procent jest hindusami; zarówno chrześcijanie, jak muzułmanie szyici narażeni są na dotkliwe prześladowania. Pakistan zdradził własną flagę – zielone dla islamu, białe reprezentujące mniejszości.  


Za tę opłakaną sytuację nie można winić ani nacjonalizmu ani Brytyjczyków, ani kolonializmu.


Should we  compare India and Israel?

7 maja 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Lyn Julius  

 

Dziennikarka, współzałożycielka brytyjskiego stowarzyszenia HARIF, Żydów pochodzących z Północnej Afryki i krajów Bliskiego Wschodu; stowarzyszenia informującego o liczącej trzy tysiące lat historii Żydów na Bliskim Wschodzie i o losie tej mniejszości wyznaniowej i religijnej w XX wieku. Rodzina Lyn Julius pochodzi z Iraku.