Samice bonobo (ale nie samice szympansów) pomagają swoim synom w zdobywaniu partnerek


Jerry A. Coyne 2019-05-25


Artykuł w „Current Biology” (kliknij na link pod zrzutem z ekranu poniżej lub pdf tutaj) dokumentuje, że jeśli jesteś samcem bonobo (Pan paniscus), posiadanie w pobliżu mamy w okresach godowych daje ci poważną reprodukcyjną przewagę nad innymi samcami. W odróżnieniu od tego, matki nie podnoszą sukcesu reprodukcyjnego swoich synów u najbliższych krewnych bonobo: szympansów (Pan troglodytes). W obu gatunkach samce pozostają w grupie po osiągnięciu dojrzałości (są „filopatryczne”), podczas gdy samice odchodzą z grupy.


https://www.cell.com/current-biology/fulltext/S0960-9822(19)30338-0
https://www.cell.com/current-biology/fulltext/S0960-9822(19)30338-0

Używając testów genetycznych oraz wiedzy, czy matka była częścią grupy, kiedy samiec płodził potomstwo, autorzy ustalili – dla czterech kolonii dzikich bonobo i sześciu kolonii szympansów (patrz wykres poniżej) – jakie jest prawdopodobieństwo posiadania potomstwa przez samca, kiedy mama jest w pobliżu, lub kiedy jej nie ma. Jak widać z poniższych danych była znacząca przewaga dla samców bonobo, kiedy mama była obecna; takie samce miały ponad trzykrotnie wyższe prawdopodobieństwo posiadania potomstwa niż kiedy mama nie była członkiem grupy. I, jak widać, nie ma znaczącej różnicy u szympansów. Nie mierzono efektu samic na reprodukcyjny sukces ich córek, z pewnością dlatego, że samice bonobo i szympansów opuszczają grupę, kiedy dorastają.  


<span>Wykres 1 (z artykułu): Zaobserwowane przeciętne prawdopodobieństwo posiadania potomstwa przez samca w obecności matki i jej nieobecności. Bonobo są przedstawione na czarno, a szympansy na szaro. Rozmiary kół reprezentują liczbę potomstwa. Ogólnie wyższe prawdopodobieństwo samca do spłodzenia danego potomka u bonobo jest spowodowane mniejszą liczbą samców w grupie w porównaniu do szympansów.</span>
Wykres 1 (z artykułu): Zaobserwowane przeciętne prawdopodobieństwo posiadania potomstwa przez samca w obecności matki i jej nieobecności. Bonobo są przedstawione na czarno, a szympansy na szaro. Rozmiary kół reprezentują liczbę potomstwa. Ogólnie wyższe prawdopodobieństwo samca do spłodzenia danego potomka u bonobo jest spowodowane mniejszą liczbą samców w grupie w porównaniu do szympansów.

Jak to działa?  Z artykułu:

. . . duża ilość dowodów sugeruje, że matki bonobo zachowują się także w sposób, który potencjalnie podnosi ojcowski sukces ich synów. Na przykład, matki bonobo często przyprowadzają swoich synów blisko samic w okresie rui, chronią próby kojarzenia się swoich synów przed ingerencją innych samców i tworzą koalicje z synami, by pomóc im zdobyć i utrzymać wysoką rangę w hierarchii dominacji.

Dlaczego nie u szympansów? Jest to prawdopodobnie spowodowane inną strukturą społeczną w obu gatunkach: u bonobo samice są bardziej dominujące, a więc mają możliwość kontrolowania swojego potomstwa, zwalczania niespokrewnionych rywali i tworzenia koalicji. Jak piszą autorzy:

Takie macierzyńskie zachowanie jest prawdopodobnie bardziej skuteczne u bonobo, gdzie płcie są współ-dominujące, a najwyższe szczeble hierarchii zajmują samice, niż u szympansów, gdzie wszystkie dorosłe samce dominują nad wszystkimi samicami.  

Z pewnością pomogłoby reprodukcyjnemu sukcesowi samicy szympansa, gdyby mogła robić to, co robią mamy bonobo, ale po prostu nie mają dość wysokiego statusu społecznego, by móc sobie pozwolić na takie zachowanie.  Geny leżące u podstaw ich struktury społecznej wyprzedziły ewolucję genów macierzyńskiej pomocy w reprodukcji synów.


Jaka jest ewolucyjna korzyść takiego zachowania? 
To jest dość jasne: wnuk samicy ma jedną czwartą jej genów. Każdy gen, który powoduje, że samica pomaga rozmnażać się swoim synom, będzie reprezentowany w większej liczbie kopii niż alternatywne geny, które nie dają takiego zachowania. To jest rodzaj doboru krewniaczego: rozszerzona postać opieki rodzicielskiej, która dotyczy nie tylko opieki nad młodymi, ale także pomocy im w kojarzeniu się.


Pytanie bez odpowiedzi. 
Posiadanie potomstwa wymaga wiele wysiłku i jest kosztowne w kategoriach czasu i stanu fizjologicznego, skracając długość życia w porównaniu do sytuacji nie posiadania potomstwa. Gdyby jednak samica bonobo mogła w jakiś sposób  przestać się rozmnażać, mogłaby żyć dużo dłużej i – przez pomaganie synom w płodzeniu potomstwa, przekazać jeszcze więcej genów niż gdyby rozmnażała się sama. Gdyby ta wymiana działała, można by się spodziewać że samice przestają się rozmnażać, przechodzą menopauzę, a potem żyją długo i pomagają swoim synom w znajdowaniu partnerek.


Tak jednak nie jest: bonobo i szympansy, podobnie jak niemal wszystkie inne ssaki, rozmnażają się do śmierci. Jeśli dobrze pamiętam, a mogę się mylić, tylko ludzie i orki mają wyraźną menopauzę.  


Dlaczego nie mają jej także bonobo? No cóż, wymiana, jaką wspomniałem, może nie działać, lub po prostu nie ma genów u bonobo, które mogłyby dać menopauzę. Ponieważ niemal zawsze istnieją odmiany genetyczne na każdą cechę, podejrzewam, że bardziej prawdopodobna jest pierwsza odpowiedź: nie zostawiasz więcej genów przez zatrzymanie własnej reprodukcji i pomaganie synom, by ci płodzili wnuki. Ale ja tylko zgaduję.

______________

Surbeck, M., C. Boesch, C. Crockford, M. E. Thompson, T. Furuichi, B. Fruth, G. Hohmann, S. Ishizuka, Z. Machanda, M. N. Muller, A. Pusey, T. Sakamaki, N. Tokuyama, K. Walker, R. Wrangham, E. Wroblewski, K. Zuberbühler, L. Vigilant, and K. Langergraber. 2019. Males with a mother living in their group have higher paternity success in bonobos but not chimpanzees. Current Biology 29:R354-R355.


Female bonobos (but not female chimps) help their sons get mates

Why Evolution Is True, 21 maja 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne


Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.