Żydowska i palestyńska tożsamość narodowa (odpowiedź dla @HenMazzig)


Elder of Ziyon 2019-05-10


Hen Mazzig, jeden z najlepszych proizraelski głosów, tweetował:

Nie możemy ignorować palestyńskiej tożsamości narodowej i pragnienia własnego państwa. Jeśli na poważnie chcemy rozwiązać ten konflikt, musimy zająć się tą kwestią. Zanim skomentujesz, zastanów się: czy popierasz prawo do samostanowienia dla wszystkich narodów? Czy tylko dla Izraelczyków?

Sądzę, że w tym pytaniu ukrywa się istotny błąd.


Nie ma porównania jakości, historii i celów żydowskiego i palestyńskiego poczucia przynależności do narodu, a każda próba odpowiedzi na pytanie Mazziga musi obejmować te fakty.  


Żydowskie poczucie narodowe zostało wykute tysiąclecia temu. Pozostało silne przez całą historię, przez próby zniszczenia narodu żydowskiego, przez prześladowania i pogromy, krucjaty i Szoah. Opiera się na wspólnej historii, wspólnych obyczajach i wspólnych prawach także wtedy, kiedy sami Żydzi byli rozproszeni po całym globie.  

Żydowskie poczucie narodowe jest równie stare, niezależnie od nowoczesnego syjonizmu. Codziennie przez tysiąclecia Żydzi modlili się o powrót do Syjonu i wielu powróciło.

Palestyńskie poczucie przynależności narodowej stworzyła Liga Arabska w latach 1950. Ich decyzja o odmowie obywatelstwa arabskim uchodźcom z Palestyny i pozostawienie ich jako nieszczęsnych bezpaństwowców jest tym, co stworzyło naród palestyński.

Ci arabscy przywódcy nie wahali się przed opisywaniem powodów tej decyzji: trzymać uchodźców jak cierń w ciele Izraela. Ich niedola była strategią zniszczenia Izraela na długą metę. Każdy Arab ma prawo zostać obywatelem każdego kraju arabskiego – chyba, że jest Palestyńczykiem. ONZ i Zachód z czasem skapitulowali przed tym prawdziwie podłym planem i pozwolili, by Arabowie palestyńscy byli traktowani jako bezpaństwowi uchodźcy dopóki nie „powrócą” – żeby zniszczyć Izrael.  

Palestyńskie poczucie narodowe nie jest organiczne. Nie jest tęsknotą do państwa. Gdyby było, mieliby już państwo. Całym celem palestyńskiego nacjonalizmu było i jest zniszczenie żydowskiej narodowości.

Żydowskie poczucie narodowe jest całkowicie niezależne od palestyńskiego. Palestyński nacjonalizm nie istniałby bez żydowskiego. Ludzie znani dzisiaj jako Palestyńczycy z radością zostaliby Jordańczykami, Egipcjanami lub Syryjczykami, zależnie od tego, który z tych krajów zająłby Palestynę, gdyby Izrael przegrał wojnę 1948 roku.  

Zgadzam się, że obecnie Palestyńczycy są narodem – z powodu niedoli jaką im zgotowano, pozostawiając ich w roli bezpaństwowych rezydentów drugiej kategorii w świecie arabskim. Bycie narodem nie jest jednak binarną opcja „tak” lub „nie”. Jakość palestyńskiego poczucia narodowego i ich nacjonalizmu jest zupełnie odmienna od żydowskiego poczucia narodowego, i w żaden sposób nie może być traktowana jak choćby w przybliżeniu równa, bo w ten sposób nagradzalibyśmy cynizm i złowrogie impulsy, które stworzyły ten naród.

Krótko mówiąc, palestyński nacjonalizm nie może – i nigdy nie wolno na to pozwolić na to, by w najmniejszym stopniu zagroził żydowskiemu narodowi. Inaczej nagradzamy tych, którzy od siedemdziesięciu lat używają Palestyńczyków jak pionków.    

Konkretnie znaczy to, że żydowskie roszczenia do Hebronu lub Betlejem, a także Jerycho i Szechem (Nabluz) są moralnie i historycznie znacznie przeważające nad roszczeniami niedawno stworzonego palestyńskiego narodu. (Uczciwie mówiąc, żydowskie roszczenia do części Jordanii także znacznie przewyższają roszczenia Jordańczyków, chociaż nie ma międzynarodowego poparcia dla tych roszczeń ani rzeczywistego pragnienia, by je wysuwać.)

Izrael musi być praktyczny. Nie chce dużej, wrogiej populacji pod swoją jurysdykcją. Na dobre czy na złe, Izrael zrezygnował z Obszarów A i B podczas procesu pokojowego w Oslo i nie jest realistyczne ponowne żądanie tych terenów.

Dzisiaj na tych terenach Palestyńczycy w większości mają samostanowienie. (Lub mieliby, gdyby ich przywódcy pozwolili na wybory.) Jest tak nie dlatego, że zasługują na to jako naród. Jest tak dlatego, że Izrael zrzekł się swoich praw do tych terenów w imię pokoju.

Poza izolowanymi wypadkami, takimi jak Hebron i Betlejem, te prawa nie zakłócają zbytnio żydowskich praw do samostanowienia (chociaż zakłócają inne żydowskie prawa, takie jak prawo modlenia się i odwiedzania miejsc świętych.)

Równocześnie Palestyńczycy, jeśli tego zechcą, muszą mieć prawo do pełnego obywatelstwa krajów arabskich, w których się urodzili. To podstawowe prawo człowieka jest właściwie dzisiaj ignorowane. Jeśli Zachód chce rozwiązać kwestię palestyńską, to jest to ważny składnik takiego rozwiązania. Milczenie ze strony tak zwanych „organizacji praw człowieka” w tej sprawie mówi wszystko, co trzeba wiedzieć o tym, jak mało naprawdę obchodzą ich Palestyńczycy.

Wszystkie narody zasługują na samostanowienie, ale to prawo nie rozciąga się na szkodzenie prawom innych, których poczucie narodowe znacznie bardziej zasługuje na to prawo. Trzeba znaleźć równowagę między tymi dwoma, ale kiedy prawa dalece nie są równe, niemoralne jest twierdzenie, że są. 

 

Jewish and Palestinian national identities (response to @HenMazzig)

Elder of Ziyon, 24 kwietnia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Elder of Ziyon

Amerykański bloger prowadzący blog będący znakomitym źródłem informacji