Facebook walczy z Fake News stronniczym wideo z Gazy


Emanuel Miller 2019-05-04


Wideo zamówione przez brytyjski Channel 4 dla Facebook Watch pod tytułem “Gaza: life in the deadly blockade” [Gaza: życie w zabójczej blokadzie] pokazuje skandalicznie jednostronny, pozbawiony kontekstu obraz protestów na granicy Gazy.

 

Wideo, zamieszczone na stronie Facebooka brytyjskiej telewizji Channel 4 i promowane przez Facebook Watch, nie wspomina o udziale Hamasu w podżeganiu do przemocy, mimo że olbrzymia większość zabitych w rozruchach przygranicznych była związana z tą organizacją. Większość pozostałych była związana z rywalizującą z nią grupą terrorystyczną, Palestyńskim Islamskim Dżihadem.


Zamiast tego widzom powiedziano tylko, że ”te rodziny poszły razem do pierwszych linii i wróciły ciężko poranione” oraz, że „zabito ponad 260 ludzi, w tym 50 dzieci”. Faktu, że część z zabitych nieletnich osób była członkami zbrojnego skrzydła Hamasu naturalnie nie uznano za wystarczająco istotny, by podać to w wideo.



“Gaza: life in the deadly blockade”


Poza pominięciem roli Hamasu w dokonywanej przemocy, wideo nie pokazuje tysięcy balonów, prezerwatyw i latawców z podczepionymi materiałami wybuchowymi, które przez miesiące codziennie wypuszczano na Izrael. Ani też widzowie nie widzą rezultatów pożarów wywołanych przez te prymitywne bomby zapalające – nie dostają informacji o wielu tysiącach hektarów spalonych lasów, plonów i pól.  



Choć relacjonowanie o ludzkich ofiarach jest słusznym i ważnym zadaniem dziennikarza, całkowite pominięcie koktajli Mołotowa, granatów i noży, w jakie zaopatrują się bardziej agresywni uczestnicy zamieszek, uniewinnia Hamas. Wideo nie informuje widzów o szerszym kontekście tych „pokojowych protestów”, o wystrzeliwaniu przez Hamas tysięcy rakiet na izraelskie miasta i wsie, podkładaniu śmiertelnych improwizowanych urządzeń wybuchowych, IED, na granicy, strzelaniu bezpośrednio do izraelskich żołnierzy i budowaniu licznych tuneli, wchodzących na terytorium Izraela w celu porywania i zabijania Izraelczyków, co jest powodem bardzo realnej konieczności podejmowania przez Izrael zdecydowanych kroków na granicy Gazy.


Widzowie dowiadują się tylko, że “życie w wiecznej traumie w pułapce Gazy jest dławiące”.


Hamas chce, by łatwowierna publiczność na całym świecie wierzyła, że jego protesty są łagodne i spotykają się z brutalną odpowiedzią IDF. Chce, by widziano go jako dzielnego i słabszego, a nie tego, czym jest naprawdę: agresywną, niebezpieczną organizacją terrorystyczną, która dąży do zakłócenia pokoju dla zysków politycznych. Przedstawiając ich jako zwykłych ludzie, bez zadawania funkcjonariuszom Hamasu ani samym protestującym dociekliwych pytań, producenci tego wideo dają Hamasowi to, o czego on od dziennikarzy zachodnich oczekuje: obraz uciśnionej ofiary.    


Wszystko zaczyna się dopiero wtedy, kiedy Izrael odpowiada ogniem


W jednym wiele mówiącym zdaniu prezenter, ubrany w hełm i kamizelkę kuloodporną, mówi prosto do kamery:


Te piątkowe protesty mają znajomy wzór: najpierw pojawia się gaz łzawiący, potem zaczyna się ostra amunicja, a potem przynoszą rannych.  


Niewiarygodne, prezenter w tym streszczeniu po prostu unika jakiegokolwiek wspomnienia Gazańczyków rzucających kamienie, palących opony oraz podejmujących próby masowego przedarcia się przez granicę, co wywoływało izraelską reakcję. Jak zwykle, to Izrael jest przedstawiany jako agresor i inicjator przemocy.


Idealizowanie przemocy


Zapraszając widzów do ”spotkania z młodymi demonstrantami”, którzy „ryzykują życie”, autorzy wideo idealizują przemoc. Młody chłopiec mówi do kamery: „Nie miałem broni ani bomb z gazem. Miałem tylko procę i kamień, nic więcej”. Przedstawiając bandyckie zachowanie jako heroiczne, autorzy wideo ignorują fakt, że setkom nastolatków i dzieci pozwolono, a wręcz zachęcano do pójścia blisko strefy konfliktu. Autorzy wideo akceptują hurtem twierdzenia Palestyńczyków, że chcieli „tylko” przejść do Izraela, ale nie pytają, jakie mieli plany po przedarciu się przez granicę.  


Tutaj jest jedno z wielu wideo, które pokazują prawdziwe plany protestujących i bardzo realne niebezpieczeństwo dla życia Izraelczyków:


[Tak wygląda infiltracja graniczna z #Gazy do #Izraela. Widzicie mężczyznę (0:30) dzierżącego tasak? Wyobraźcie sobie setki takich jak on wdzierających się na terytorium Izraela z nadzieją na zamordowanie tak wielu Izraelczyków, jak to możliwe.

To jest sytuacja, z którą Izrael ma do czynienia.]


Powtórzenie twierdzenia, że Gaza jest pod ”oblężeniem”  


Przez całe wideo zarówno prezenter, jak sami Palestyńczycy, wielokrotnie mówią o ”oblężeniu”. Nie ma żadnego oblężenia. W przybliżeniu dwa tysiące ludzi codziennie podróżuje przez przejście Erez miedzy Izraelem i Gazą, a do przejścia Kerem Szalom przyjeżdża rocznie około 150 tysięcy ciężarówek z dostawami towarów, według COGAT (Koordynatora Rządowej Działalności na Terytoriach, jednostki ministerstwa obrony odpowiedzialnej za kontakty z Autonomią Palestyńską i właściwymi międzynarodowymi organizacjami pomocowymi). Choć jest blokada Gazy, utrzymują ją Izrael i Egipt w celu zapobieżenia bardzo realnej groźbie szmuglu broni przez Hamas.


Dziwaczne twierdzenie o ”wybuchowych kulach”


Podczas wywiadu mieszkanka Gazy, Malina Al Hindi, twierdziła, że izraelski snajper wystrzelił w jej nogę wybuchową kulą. Gdyby łatwowierny reporter pofatygował się i wykonał swoją pracę sprawdzając to twierdzenie, ta część wywiadu z nią nigdy nie dostałaby się na antenę: ponieważ nie ma niczego takiego jak wybuchowe kule. Zwyczajnie nie istnieją. Nie ma nic złego w tym, że Gazańczycy przedstawiają sprawy z własnego punktu widzenia, na ogół bardzo wrogiego wobec Izraela, ale dziennikarz nie powinien dostarczać Gazańczykom platformy do rzucania fałszywych twierdzeń bez zainteresowania się jak wygląda rzeczywistość.


Opowiadając swoją historię Al Hindi ujawnia kluczowy kontekst, który zauważą i zrozumieją tylko miejscowi ludzie z dobrą wiedzą o sytuacji w terenie. Al Hindi przyznaje, że ”otworzyliśmy przejście w trzecim płocie z drutu kolczastego”. Innymi słowy, grupa protestujących przedarła się nie przez jeden, nie przez dwa, ale przez trzy płoty graniczne. Dopiero w tym punkcie została trafiona.

 

Rozsądne byłoby zapytać, ile jeszcze ostrzeżeń powinni byli żołnierze IDF dać Al Hindi i jej kolegom wdzierającym się do sąsiedniego kraju? Czy IDF powinna była poczekać, aż wejdą do Izraela? Czy IDF miała pozwolić, by zaczęła atakować izraelskich cywili? Zamiast tego wideo idzie dalej, w żaden sposób nie kwestionując czynów Al Hindi.


Zwalczanie Fake News?


Ironią w tym wszystkim jest fakt, że program Uncovered został zamówiony przez Facebook jako środek zajęcia się fake news. W czerwcu 2018 roku Facebook oznajmił, że dąży do promowania “wysokiej jakości aktualnych informacji na platformie”, by spełnić zobowiązanie do pokazywania na Facebooku informacji, która jest godna zaufania, pouczająca i lokalna.

 

Uncovered rozpoczęto w 2019 roku, ale zamiast spełnienia godnych pochwały kryteriów Facebooka, Channel 4 żałośnie zawiódł tym wideo. Z powodu brakującego kontekstu, nie zadawania nawet najprostszych pytań i selektywne omijanie niewygodnych rzeczy, wideo o Gazie nie pokazuje prawdziwego obrazu tego, co się rzeczywiście dzieje.

Facebook ”Fights”  Fake News with Biased Gaza Vvideo

Honest Reporting, 30 kwietnia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Emanuel Miller

Izraelski dziennikarz pracował w „Jerusalem Post”, współzałożyciel angielskiej wersji „My Truth”, organizacji dokumentującej doświadczenia żołnierzy IDF fałszywie oskarżanych o niemoralne zachowania w kontaktach z Palestyńczykami.