Czary, zagrożenie bezpieczeństwa i prawo szariatu


Leo Igwe 2019-04-16

Chrześcijańska wieś po wizycie pasterzy Fulani.
Chrześcijańska wieś po wizycie pasterzy Fulani.

Ostatnio, w leżącym w północnej Nigerii stanie Zamfara nieustające napady i mordy stały się nieznośną plagą. Pasterze z plemienia Fulani przeprowadzają wściekłe ataki na lokalnych rolników. Bardzo wielu ludzi straciło życie, wielu mieszkańców musiało uciekać ze swoich wsi. Działania rządu stanowego i federalnego mające na celu zatrzymanie tych napaści nie przyniosły rezultatów.

 A jednak, być może znaleziono skuteczny sposób. Rząd stanowy w Zamfra zaproponował zatrudnienie lokalnych czarowników. Tak, dobrze przeczytaliście, lokalnych czarowników! Rząd stanowy zamierza rozlokować w strategicznych punktach tradycyjnych czarowników, by powstrzymali bandytów. Według przedstawiciela stanowego rządu, są plany by zatrudnić 1700 czarowników, którzy dołączą do sił zbrojnych, by zapewnić bezpieczeństwo w tym stanie.    


Stanowy komisarz do spraw samorządu, Alhaji Bello Dankande, powiedział w stolicy tego stanu Gusau, że: “w każdym z 17 emiratów zamierzamy zatrudnić 100 lokalnych czarowników, a wcześniej zatrudniono już po 500 czarowników na emirat”. Tak więc, lokalni czarownicy będą częścią aparatu bezpieczeństwa tego stanu, razem z grupami ochotników oraz regularnymi oddziałami służb bezpieczeństwa mającymi stawić czoła wyzwaniom.  


Niestety komisarz nie wyjaśnił jak będzie przeprowadzana rekrutacja czarowników, jaki jest związek między czarami a zagrożeniem oraz jak czary mają poprawić bezpieczeństwo w tym stanie.  


Te działania w stanie Zamfara są naprawdę interesujące, gdyż rzucają światło na wieloznaczność muzułmańskich praktyk religijnych w Nigerii. Zamfara jest stanem z muzułmańską większością. To był stan, który pierwszy w Nigerii wprowadził prawo muzułmańskie i jest dumny z tego, że kieruje się szariatem. Można by sądzić, że władze w tym stanie nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi czarownikami. Prawda? Co więcej, ochrona wiary w Allaha była kluczowym argumentem  za wprowadzeniem prawa szariatu. Co zatem ci zwolennicy szariatu mają wspólnego z czarami i czarownikami? Innymi słowy, co ma wspólnego próba wykorzystania czarów w walce o  bezpieczeństwo mieszkańców z prawem szariatu? Gdzie w tym stanie podziała się ochrona i bezpieczeństwo, które miał ummah zapewnić Allah?   


Czy trzeba dodawać, że wiara w moc czarów raczej nie ma uzasadnienia ani w nauce, ani w doświadczeniu. To są czyste przesądy. Raczej trudno znaleźć dowody na skuteczność czarów w zwalczaniu zagrożeń i eliminowaniu bandytów. Tego rodzaju idee są wręcz absurdalne i wskazują na pobożne pomieszanie z poplątaniem. Stan Zamfara nie powinien marnować funduszy na produkcję czarów i zatrudnianie lokalnych czarowników. Powinien raczej stosować wypróbowane metody zbierania informacji wywiadowczych i kierowania zbrojnych oddziałów tam, gdzie bezpieczeństwo ludzi jest zagrożone.   


Charming Insecurity in Sharia State? 

 Skeptical Africa, kwiecień 2019

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Leo Igwe

Sekretarz Nigeryjskiego Ruchu Humanistycznego, działacz Center for Inquiry w Nigerii, członek IHEU i Atheist Alliance International. Jest redaktorem "Humanist Inquirer" i autorem wielu artykułów wolnomyślicielskich. Większość swojego czasu poświęca ratowaniu dzieci oskarżanych o czary.

Od redakcji „Listów z naszego sadu”


Rząd nigeryjski od lat oskarżany jest o pozorowane działania przeciw muzułmańskim terrorystom z plemienia Fulani. Terroryści mają powiązania z Boko Haram i są znakomicie wyposażeni w broń. Wielokrotnie twierdzono, że te ataki rzekomo  nie mają nic wspólnego z islamem. Tyle, że terroryści głoszą dżihad, a swoje ataki kierują głównie przeciw wioskom, w których mieszkają chrześcijanie. Opisywane przez Leo Igwe kroki w stanie Zamfara  mogą być uważane za co najmniej dziwne, ale również za charakterystyczne pozorowanie działań.