Czary, zagrożenie bezpieczeństwa i prawo szariatu
A jednak, być może znaleziono skuteczny sposób. Rząd stanowy w Zamfra zaproponował zatrudnienie lokalnych czarowników. Tak, dobrze przeczytaliście, lokalnych czarowników! Rząd stanowy zamierza rozlokować w strategicznych punktach tradycyjnych czarowników, by powstrzymali bandytów. Według przedstawiciela stanowego rządu, są plany by zatrudnić 1700 czarowników, którzy dołączą do sił zbrojnych, by zapewnić bezpieczeństwo w tym stanie.
Stanowy komisarz do spraw samorządu, Alhaji Bello Dankande, powiedział w stolicy tego stanu Gusau, że: “w każdym z 17 emiratów zamierzamy zatrudnić 100 lokalnych czarowników, a wcześniej zatrudniono już po 500 czarowników na emirat”. Tak więc, lokalni czarownicy będą częścią aparatu bezpieczeństwa tego stanu, razem z grupami ochotników oraz regularnymi oddziałami służb bezpieczeństwa mającymi stawić czoła wyzwaniom.
Niestety komisarz nie wyjaśnił jak będzie przeprowadzana rekrutacja czarowników, jaki jest związek między czarami a zagrożeniem oraz jak czary mają poprawić bezpieczeństwo w tym stanie.
Te działania w stanie Zamfara są naprawdę interesujące, gdyż rzucają światło na wieloznaczność muzułmańskich praktyk religijnych w Nigerii. Zamfara jest stanem z muzułmańską większością. To był stan, który pierwszy w Nigerii wprowadził prawo muzułmańskie i jest dumny z tego, że kieruje się szariatem. Można by sądzić, że władze w tym stanie nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi czarownikami. Prawda? Co więcej, ochrona wiary w Allaha była kluczowym argumentem za wprowadzeniem prawa szariatu. Co zatem ci zwolennicy szariatu mają wspólnego z czarami i czarownikami? Innymi słowy, co ma wspólnego próba wykorzystania czarów w walce o bezpieczeństwo mieszkańców z prawem szariatu? Gdzie w tym stanie podziała się ochrona i bezpieczeństwo, które miał ummah zapewnić Allah?
Czy trzeba dodawać, że wiara w moc czarów raczej nie ma uzasadnienia ani w nauce, ani w doświadczeniu. To są czyste przesądy. Raczej trudno znaleźć dowody na skuteczność czarów w zwalczaniu zagrożeń i eliminowaniu bandytów. Tego rodzaju idee są wręcz absurdalne i wskazują na pobożne pomieszanie z poplątaniem. Stan Zamfara nie powinien marnować funduszy na produkcję czarów i zatrudnianie lokalnych czarowników. Powinien raczej stosować wypróbowane metody zbierania informacji wywiadowczych i kierowania zbrojnych oddziałów tam, gdzie bezpieczeństwo ludzi jest zagrożone.
Charming Insecurity in Sharia State?
Skeptical Africa, kwiecień 2019
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski
Leo Igwe
Sekretarz Nigeryjskiego Ruchu Humanistycznego, działacz Center for Inquiry w Nigerii, członek IHEU i Atheist Alliance International. Jest redaktorem "Humanist Inquirer" i autorem wielu artykułów wolnomyślicielskich. Większość swojego czasu poświęca ratowaniu dzieci oskarżanych o czary.
Od redakcji „Listów z naszego sadu”
Rząd nigeryjski od lat oskarżany jest o pozorowane działania przeciw muzułmańskim terrorystom z plemienia Fulani. Terroryści mają powiązania z Boko Haram i są znakomicie wyposażeni w broń. Wielokrotnie twierdzono, że te ataki rzekomo nie mają nic wspólnego z islamem. Tyle, że terroryści głoszą dżihad, a swoje ataki kierują głównie przeciw wioskom, w których mieszkają chrześcijanie. Opisywane przez Leo Igwe kroki w stanie Zamfara mogą być uważane za co najmniej dziwne, ale również za charakterystyczne pozorowanie działań.