Złoty ryż wreszcie dopuszczony w Bangladeszu


Steven Novella 2019-03-19


Bangladesz dał zielone światło na uprawę złotego ryżu, z pierwszym sadzeniem za dwa-trzy miesiące. To wspaniała wiadomość. Złoty ryż jest genetycznie modyfikowany, by miał wyższe poziomy beta-karotenu, prekursora witaminy A. Bangladesz jest doskonałym krajem na używanie tej rośliny z powodu wysokiego poziomu niedoborów witaminy A i konsumpcji ryżu jako podstawowej żywności.


Według Światowej Organizacji Zdrowia WHO:

Szacuje się, że 250 do 500 tysięcy dzieci z niedoborem witaminy A ślepnie co roku, a połowa z nich umiera w ciągu 12 miesięcy od utraty wzroku.

To jest olbrzymie obciążenie zdrowotne, szczególnie dla dzieci z biednych rodzin. W reakcji na to międzynarodowe konsorcjum pracowało nad potencjalnymi rozwiązaniami problemu przy pomocy biotechnologii.

Ryż jest podstawowym pożywieniem ponad połowy populacji świata, ale jest także bardzo marnym źródłem niezbędnych mikroelementów i białka. Dlatego też niedobory mikroelementów są powszechne w wielu żyjących na ryżu regionach, szczególnie w rozwijającym się świecie, gdzie ubóstwo pogarsza problem niedostatecznej konsumpcji produktów zwierzęcych i innych pokarmów bogatych w mikroelementy. Dla zredukowania globalnej zapadalności na te zaburzenia odżywiania, zastosuje się transgeniczne podejście, by poprawić wartość odżywczą ryżu, ze specjalnym naciskiem na połączenie prowitaminy A i witaminy E w ziarnach ryżu i podniesienia zawartości białka, by osiągnąć zrównoważony skład niezbędnych aminokwasów. Złoty ryż będzie połączony z odmianami o wysokiej zawartości żelaza. W dodatku stworzy się wiedzę niezbędną do podniesienia biodostępności żelaza i cynku w uprawianych roślinach. To zostanie osiągnięte przez zidentyfikowanie odpowiednich QTL w modelowej roślinie Arabidopsis. Złoty ryż i inne odmiany modyfikowanego ryżu z piramidowanymi genami zostaną włączone do trwających programów upraw i nasiennictwa dla rozwijających się krajów. Stworzone produkty będą darmowo dostępne na globalną skalę dla farmerów o niskich dochodach, by zająć się niedoborami nieodłącznymi od diety opartej na ryżu. 

Brzmi jak solidny plan -  wzbogacić podstawową uprawę potrzebnymi mikroelementami i uczynić je darmowo dostępne dla ubogich farmerów. Żaden rozsądny człowiek nie mógłby mieć nic przeciwko temu. Ideolodzy jednak rzadko są rozsądni, niemal z definicji. A propaganda, jaką szerzą, może być bardzo skuteczną dezinformacją.


Dobra praktyczna zasada mówi, że jeśli jedna strona w debacie systematycznie kłamie w celu obrony swojego stanowiska, to stanowisko jest najprawdopodobniej słabe i brak mu uzasadnienia. W reakcji na rychłą dostępność złotego ryżu aktywiści ruchu anty-GMO wpadli w panikę. Nie mogą pozwolić, by GMO jako kategoria sprawiała wrażenie „zwycięskiej”. Jak ośmielają się zwolennicy GMO ratować ubogie, głodujące dzieci? Co to za złowrogi spisek? Myślicie pewnie, że żartuję. Nie, takie jest ich rzeczywiste stanowisko.


W artykule zatytułowanym Strzeżcie się pułapki GMO! Dopuszczenie Złotego Ryżu w Bangladeszu jest marketingowym narzędziem dla GMO, anty-GMO aktywiści argumentują:

“Orędownicy używają Złotego Ryżu nie jako rozwiązania dla niedoborów mikroelementów, ale jako marketingowe narzędzie dla innych GMO, które przyniosą korzyści tylko agrochemicznym firmom, jakie je stworzyły” – powiedział  Cris Panerio, krajowy koordynator MASIPAG i główny organizator SGRN. “Promowany jako ’humanitarny’ projekt Złoty Ryż będzie próbował zdobyć akceptację ludzi dla niebezpiecznych i niepotrzebnych roślin uprawnych”.

W tym momencie powinniście wyobrazić sobie Admirała Ackbara z Powrotu Jedi, który mówi: „To jest pułapka!”  


To jest dobry przykład powiedzenia, że żaden dobry uczynek nie uniknie kary. Na poważnie – humanitarna grupa, używająca pieniędzy z datków, pozwala na swobodny dostęp do patentów i tworzy roślinę uprawną, której jedynym celem jest poprawa odżywiania najuboższych i najbardziej potrzebujących pomocy ludzi na świecie i daje wyniki swojej pracy za darmo – a niektórzy widzą to jako złowrogi spisek korporacji. To jest, zwyczajnie mówiąc, kłamstwo. Każdy może obejrzeć projekt złotego ryżu i zobaczyć, o co w nim chodzi.


Ale kłamstwa powracają, wspierając standardową narrację anty-GMO. Muszą kłamać, żeby poprzeć swoją narrację, bo jest to wymysł i teoria spiskowa. Oto kolejne kłamstwo:

“Nasiona, ziemia i prawa farmerów są im odbierane, ponieważ ponadnarodowe firmy chcą, by farmerzy byli od nich zależni w kwestii nasion – powiedział Anowar. – W rezultacie proces zachowania i produkowania własnych nasion przez farmerów będzie zakłócony. Farmerzy stracą suwerenność nad tradycyjnymi nasionami”.

Konsorcjum ma jedną nadrzędną regułę – każda roślina uprawna, jaka powstanie w wyniku ich projektu, ma być dana za darmo ubogim farmerom. W jaki sposób dawanie darmowych nasion farmerom odbiera im prawa?  Ich argument uwiecznia także mit – że farmerzy zachowują własne nasiona. Kiedy tylko farmerzy mają możliwość kupowania nasion co roku, na ogół wybierają to, ponieważ jest to olbrzymia oszczędność czasu i zasobów. Przechowywanie ziarna wymaga wiele pracy. Taniej jest po prostu kupić je. A w tym wypadku – dostają je za darmo. Także jeśli farmerzy chcą zachowywać własne ziarna, mogą to zrobić. Nikt ich nie powstrzymuje ani nie odbiera im „suwerenności”.  


Kolejny kłamstwem jest to, że złoty ryż nie działa. To zawsze wypływa jako strategia negacjonistów nauki. Propaganda przeciwko GMO jest pod tym względem identyczna z propagandą antyszczepionkowców. Antyszczepionkowcy twierdzą nie tylko, że nie udowodniono bezpieczeństwa szczepionek (zrobiono to), ale że nie działają (robią to). Podobnie, aktywiści anty-GMO kłamią o dowodach na zawartość i dostępność witaminy A w złotym ryżu.  


Jeden z ich artykułów powtarza to jawne oszustwo. Piszą:

W zatwierdzeniu z 2018 roku Agencja Żywności i Leków USA (US FDA) doszła do wniosku, że ”poziom beta-karotenu w Złotym Ryżu jest zbyt niski, by uzasadnić twierdzenie o zawartości odżywczej”.  

Już obaliłem ten nonsens:

FDA ma specyficzne reguły do oznakowywania zaaprobowanych produktów żywnościowych.  Aby twierdzić, że żywność jest wzbogacona o konkretną witaminę, musi zawierać określoną ilość w oparciu o typową konsumpcję w Ameryce. Ale typowy człowiek z południowowschodniej Azji zjada 25 razy więcej ryżu niż typowy Amerykanin. Tak więc ilość beta-karotenu w złotym ryżu nie jest wystarczająca – biorąc pod uwagę poziom konsumpcji – by być znacząca dla przeciętnego Amerykanina, ale będzie znacząca dla dziecka z niedoborem witaminy A, które dorasta w południowowschodniej Azji.

Wybrano ryż, ponieważ jest podstawowym pokarmem połowy świata, włącznie z dużą częścią świata, która jest uboga i niedożywiona – co nie obejmuje USA..


Następnym kłamstwem jest to, że złoty ryż nie jest potrzebny.

“Farmerzy z Filipin, Indii, Indonezji, Wietnamu i innych uprawiających ryż krajów solidaryzują się z farmerami z Bangladeszu w odrzuceniu planu komercjalizacji Złotego Ryżu. Trzeba zająć się ubóstwem i prawdziwym rozwojem, by zapewnić, że ludzie mają dostęp do zróżnicowanej, bezpiecznej i zdrowej żywności oraz trwałych zarobków. Musimy razem jako społeczność przeciwstawić się Złotemu Ryżowi i zapewnić naszą suwerenność żywnościową.”

Racja – wszystko, co musimy zrobić, to załatwić sprawę biedy, zmienić zwyczaje uprawiania roli i odżywiania się, jakie ludzie mają od stuleci i znaleźć sposób na produkcję wystarczającej ilości kalorii, by zastąpić podstawową uprawę. To dużo łatwiejsze niż sadzenie złotego ryżu. Jak mogliśmy o tym nie pomyśleć?  


Ruch przeciwko GMO, w znacznej mierze podsycany przez dobrze odżywionych mieszkańców Zachodu i lobby żywności organicznej, dokonuje następnie astroturfingu – tworzą pozory oddolnego ruchu przeciwko GMO. Robią to przez szerzenie kłamstw wśród farmerów, a następnie organizowania ich przeciwko GMO na podstawie tych kłamstw. Wtedy pokazują na wywołany przez nich samych strach i oburzenie, jako dowód, że mieli rację. A potem kłamią o rezultatach.  


Na przykład, bakłażan Bt jest w Bangladeszu wspaniałym sukcesem. Badanie z 2018 roku pokazuje, że bakłażan Bt daje lepsze plony, redukuje użycie pestycydów i przynosi ubogiemu farmerowi dużo więcej pieniędzy. Dlatego też farmerzy domagają się więcej bakłażanów Bt – dlaczego nie mieliby tego robić? Jest tak mimo faktu, że kłamano im, że te bakłażany są niebezpieczne i są zachodnim spiskiem, by zaszkodzić im i odebrać im ziemię. Wyniki były jednak zbyt dobre, by je ignorować.  


Śledziłem historię złotego ryżu (a historia bakłażana jest równie dobra), ponieważ ta historia reprezentuje kompletną porażkę propagandy anty-GMO. Łamie wszystkie jej tezy. W złotym ryżu nie chodzi o użycie substancji chemicznych, nie jest opatentowany, żadna duża korporacja nie odnosi korzyści, nasiona rozdawane są za darmo ubogim farmerom i jedynym celem jest poprawienie odżywiania ubogich ludzi, szczególnie dzieci, by zredukować wielki problem zdrowotny. O co więcej można prosić?


Rzeczywista sytuacja jest tak całkowicie sprzeczna z kłamstwami i wypaczeniami anty-GMO, że wywołała wśród nich panikę. Och, nie – w GMO rzeczywiście chodzi o pomoc ludziom. Musimy to zatrzymać „za wszelką cenę”. Machina propagandowa przeciwko złotemu ryżowi weszła na najwyższe obroty. Miejmy nadzieję jednak, że rzeczywistość ma zbyt duży pęd, by dało się ją zastopować.


Golden Rice Finally Released in Bangladesh

8 marca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.


Od redakcji "Listów z naszego sadu":

Złoty ryż można było uprawiać od co najmniej 2001 roku. Jeśli

weźmiemy niższą liczbę ślepnących i umierających dzieci, jaką podaje
Światowa Organizacja Zdrowia, znaczy to, że przez minionych 17 lat można
było uniknąć ślepoty u 4 250 000 dzieci oraz zgonów 2 125 000 spośród nich.
Jeśli weźmiemy wyższą liczbę podaną przez Światową Organizację Zdrowia,
można było uniknąć 8 500 000 wypadków ślepoty u dzieci i 4 250 000 zgonów.

Właściwie na informację, za jak koszmarną ilość cierpienia i śmierci są
odpowiedzialni dobrze odżywieni zachodni działacze na rzecz "naturalnej
żywności" powinni wypić zupełnie naturalną cykutę - jeśli ich ideologia
pozostawia choć trochę miejsca na sumienie.