Amnesty International narzeka na sytuację, którą pomogła stworzyć


Stephen M. Flatow 2019-03-16

Hadżar Harb przed aresztowaniem.
Hadżar Harb przed aresztowaniem.

Amnesty International wydała oświadczenie, w którym żąda uwolnienia Hadżar Harb, palestyńskiej dziennikarki uwięzionej przez Hamas. Lub, ujmując to inaczej: Amnesty International skarży się na sytuację, którą pomogła stworzyć.


W połowie lat 1970. – niemal 50 lat temu! - Amnesty International dołączyła do międzynarodowej, lewicowej krucjaty przeciwko Izraelowi i nie przestała jej prowadzić do dziś. Stosując arsenał raportów, komunikatów prasowych, delegacji i tym podobnych, Amnesty propaguje sprawę palestyńską pod pozorem walki o prawa człowieka. Najczęściej jest to udawanie, że młodzi palestyńscy terroryści są niewinnymi dziećmi, a następnie potępianie Izraela za rzekome złe traktowanie ich.   


Izraelczycy są dość odporni, ale wszyscy są ludźmi. Nieustanny grad krytyki i nacisków ze strony międzynarodowych mediów i rządów innych państw – naciski, do których podżegają takie grupy jak Amnesty International – podważyły morale izraelskich przywódców, osłabiły zdecydowanie społeczeństwa i w ostatecznym wyniku doprowadziły do jednostronnego wycofania się Izraela z Gazy w 2005 roku.


Oczywiście Amnesty i inni izraelożercy byli zachwyceni poddaniem się Izraela w Gazie. Krytycy przez lata twierdzili, że „okupacja” Palestyńczyków stanowi cały problem. Twierdzili, że kiedy Izrael wycofa się z Gazy, wszystko będzie dobrze.


“Palestyńscy Arabowie są przecież zasadniczo takimi samymi ludźmi, jak my” – twierdziła uparcie Amnesty i spółka. “Palestyńskie mamy i ojcowie chcą tylko tego, co najlepsze dla ich dzieci”. Dajcie im własne państwo, a będą szczęśliwi i pokojowi. Bez „okupacji” zbudują tolerancyjne, pokojowe, demokratyczne społeczeństwo. Takie jak nasze.  


Izraelczycy byli sceptyczni. Wiedzieli, że szanse na autentycznie demokratyczne społeczeństwo powstające w świecie fanatycznie muzułmańskich Arabów, są równie wielkie, jak wygrana na loterii. Ale byli wyczerpani. Postanowili więc zaryzykować. Opuścili Gazę. Przejął ją Hamas. Palestyńczycy wreszcie mieli własne państwo.


Niespodzianka! Hamas okazał się być okrutną, faszystowską dyktaturą, przed którą zawsze przestrzegali Izraelczycy. Nie ma wyborów. Polityczni dysydenci są torturowani. Kobiety są obywatelkami trzeciej kategorii. A dziennikarki takie jak Hadżar Harb lądują w więzieniu. 


Tak więc Amnesty International pozostało wydawanie pełnych udręki komunikatów prasowych, ale nigdy nie przyznała roli, jaką sama odegrała w dręczeniu Izraela, by wyszedł z Gazy. Również to nie jest jednak niespodzianką. Bo kiedy jakikolwiek krytyk Izraela publicznie przyznał, że w czymkolwiek nie miał racji?


Komunikat prasowy Amnesty z żądaniem uwolnienia pani Harb kończy się trzema fascynującymi akapitami o maltretowaniu dziennikarzy na terytoriach pod administracją Autonomii Palestyńskiej. Z jakiegoś dziwnego powodu Amnesty nie wymienia nazwy Autonomii Palestyńskiej, a zamiast tego mówi niewyraźnie o ”władzach palestyńskich”. Być może jest to kolejna ilustracja do instynktownego zwyczaju Amnesty, by unikać pokazywania Autonomii Palestyńskiej w złym świetle.


Jakikolwiek powód miała Amnesty do tego dziwnego doboru słów, jest tu ważniejsza sprawa. „Palestyńskie władze” na tych terenach „używają gróźb i zastraszania wobec działaczy i dziennikarzy, by dławić pokojowe protesty, włącznie z krytyką i informowaniem” – pisze Amnesty. 


Te ”władze” były „odpowiedzialne za 77 ataków na wolność mediów w przeciągu roku” – według Amnesty. „Wśród nich są arbitralne aresztowania, złe traktowanie podczas przesłuchań, konfiskata wyposażenia, napaści fizyczne i zakaz informowania”. To jest ponad dwukrotnie więcej niż 37 takich ataków, które zdaniem Amnesty popełnił Hamas w tym samym okresie.


Widzicie, dokąd to zmierza?  Amnesty spędziła lata na dręczeniu Izraela, aż połączenie różnego rodzaju międzynarodowych nacisków doprowadziło do palestyńskiego reżimu w Gazie, który okazał się pełną przemocy dyktaturą. Teraz Amnesty próbuje powtórzyć tę katastrofę w Judei-Samarii.


Amnesty International i inni lewicowi krytycy Izraela chcą, by Autonomia Palestyńska stała się pełnoprawnym państwem. Chcą, by Izraelczycy opuścili te terytoria i pozwolili Autonomii Palestyńskiej na pełną suwerenność – mimo że przyznają, że Autonomia Palestyńska dokonuje ponad dwukrotnie więcej ataków na dziennikarzy niż Hamas!


No cóż, nie możemy powiedzieć, że nie byliśmy ostrzeżeni. Wiemy, co stało się z Gazą. Czy chcemy zobaczyć to samo w Judei-Samarii? Czy uważamy, że posiadanie pełnej przemocy, faszystowskiej dyktatury jako sąsiada będzie pomocne dla Izraela?


Amnesty International complains about the situation in helped create

Israel National News, 3 marca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Stephen Flatow


Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.