Kto pomoże uratować Jazydów?


Dawood Saleh 2019-03-11

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, Nadia Murad, przemawia do ludzi podczas wizyty w Sindżar w Iraku 14 grudnia 2018 r. (zdjęcie: ARI JALAL / REUTERS)  

Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, Nadia Murad, przemawia do ludzi podczas wizyty w Sindżar w Iraku 14 grudnia 2018 r. (zdjęcie: ARI JALAL / REUTERS)

 

 



Tysiące kobiet i dzieci jest w niebezpieczeństwie i mogą zostać brutalnie zamordowane, sprzedane w niewolę seksualną.  

Jako Jazyd mieszkający w Ameryce zadaję pytanie sobie – i temu krajowi, w którym żyje ponad pięć tysięcy Jazydów – dlaczego USA nie robią niczego, by uratować Jazydów? Dlaczego media poświęcają więcej uwagi jednej żonie ISIS, która chce wrócić do USA, lub zamordowaniu Chaszodżdżiego niż sprawie 50 jazydzkich kobiet, którym ISIS niedawno obcięło głowy? Jazydzi są pokojową mniejszością religijną. Mamy wiele przekonań, które są zgodne z Zachodem i przecierpieliśmy 74 ludobójcze ataki muzułmańskich ekstremistów, od kiedy ich armie po raz pierwszy najechały Bliski Wschód.


Moja rodzina i ja jesteśmy Jazydami. Jako członkowie prześladowanej mniejszości przedstawiamy naszą sprawę przeciwko Państwu Islamskiemu za ludobójstwo dokonywane na nas przez ostatnie cztery lata. Cały świat był świadkiem potworności tej zbrodniczej organizacji w dniu 3 sierpnia 2014 roku, ale nikt nie dostarczył nam ochrony i bezpieczeństwa. Tak więc ludobójstwo trwa na poziomie, którego umysł ludzki ledwo może pojąć. 


Kilka dni temu brytyjska gazeta ”Daily Mail” doniosła, że brytyjscy żołnierze (SAS) znaleźli 50 głów jazydzkich kobiet, na których ISIS dokonało dekapitacji w swoim ostatnim bastionie w Baghuz we wschodniej Syrii. Ta sama gazeta opisała także historię dziewczynki, Marwy Chadir, którą ISIS porwało podczas ataku na miasto Sindżar w Iraku w 2014 roku. Marwa miała zaledwie 10 lat, kiedy została porwana. Jej ciotka, która była wówczas z nią, powiedziała, że kiedy ostatni raz słyszała o Marwie, dziewczynka była w ciąży.


Zbrodnie, które dokonano i których nadal dokonuje się wobec Jazydów, są nie do opisania. Jazydzi, którzy żyją w USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Europie, są częścią społeczności, wielu z nich ma członków rodziny trzymanych w przez ISIS jako niewolnice seksualne. Wydaje się jednak, że kraje, które nas przyjęły, nie cenią naszego istnienia, bo nie robią niczego, by pomóc nam wyzwolić naszych ludzi z niewoli ISIS. Tylko to, że nie mieszkają tutaj, nie znaczy, że nie są ludźmi.   


Dlaczego kraje zachodnie twierdzą, że są humanitarne, choć jesteśmy między nimi, a oni nie okazują żadnego humanitaryzmu – poza poszczególnymi osobami, które pomagają przez NGO i na osobistym poziomie?   


Setki ludzi z zachodnich krajów dołączyły do ISIS i uczestniczyły w popełnianiu ludobójstwa na Jazydach i innych mniejszościach. Wiele krajów, takich jak Turcja, Katar i inne są jawnie lub tajnie zaangażowane w tworzenie, szkolenie i zaopatrywanie terrorystów z ISIS.  


PYTANIE BRZMI: dlaczego Zachód nie pomaga Jazydom?  


Czy dlatego, że jesteśmy słabą mniejszością i nie odgrywamy żadnej roli w procesie politycznym lub w grze politycznej na Bliskim Wschodzie między supermocarstwami  i ich sojusznikami?


Czy jest tak dlatego, że wiele krajów przyłożyło się do stworzenia ISIS i odmawiają wzięcia na siebie odpowiedzialności  lub działania bardziej zdecydowanie i skutecznie, by położyć kres zbrodniom, jakie terroryści popełniają wobec nas?


Nie znamy odpowiedzi. Musimy jednak zadawać te pytania i walczyć o naszych ludzi. Także jeśli nadejdzie dzień, w którym odkryjemy więcej zbrodni i to, kto za nimi stał, żadne przepraszanie nie zwróci nam honoru i godności siedmiu tysięcy jazydzkich kobiet i dzieci, które były – i nadal są – używane przez ISIS jako niewolnice seksualne. Przeprosiny nie zrobią niczego dla jazydzkiego dziecka, które straciło wszystkich członków swojej rodziny. Rozumiemy, że ludzie ograniczą się do przeprosin, bo jesteśmy słabą mniejszością, i że powinniśmy zaakceptować to przeproszenie, bo nie możemy nikogo pociągnąć do odpowiedzialności.   


Liczy się czas. Mój lud, Jazydzi, potrzebuje pomocy teraz. Potrzebują nagłośnienia w nadziei, że ktoś, gdzieś może przyjść im z pomocą w znalezieniu porwanych i uwolnieniu ich, zanim oni także zginą. Ponad 2,5 tysiąca Jazydów – głównie kobiet i dzieci – którzy nadal są w niewoli u ISIS, są w niebezpiecznej sytuacji. W każdej chwili mogą zostać zabici, jeśli nikt nie przyjdzie im na pomoc.


Who will help save the Yazidis

Jerusalem Post, 4 marca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Dawood Saleh

Mieszka w Stanach Zjendoczonych, jest jednym z ocalałych z ludobójstwa Jazydów. Autor  książki Walking Alone.