Fikcyjny Abbas jest wymówką, by patrzeć w inną stronę


Fred Maroun 2019-02-18

Prezydent Autonomii Palestyńskiej gestykuluje podczas spotkania Palestyńskiej Rady Narodowej w Ramallah 30 kwietnia 2018. (AFP zdjęcie/Abbas Momani)
Prezydent Autonomii Palestyńskiej gestykuluje podczas spotkania Palestyńskiej Rady Narodowej w Ramallah 30 kwietnia 2018. (AFP zdjęcie/Abbas Momani)

Wszyscy wiedzą, że przewodniczący Autonomii Palestyńskiej (AP) Mahmud Abbas nie ma już żadnej legitymacji w piętnastym roku jego 4-letniej kadencji na urzędzie prezydenta. 


Wszyscy wiedzą, że Abbas kieruje skorumpowaną administracją, która dławi przemocą  opozycję. Lewicujący ”New York Times” opisał ją jako “nieudolną, oderwaną, wyrachowaną i coraz bardziej autorytarną”.


Wszyscy wiedzą, że Abbas zachęca do terroryzmu przez podżeganie i finansowanie terrorystów i ich rodzin (jego polityka “Pay for Slay” [Płaca za mordowanie]), i że kontynuuje tę politykę, mimo że teraz oznacza to nie otrzymywanie ani grosza w środkach pomocowych od Stanów Zjednoczonych na palestyńskie służby bezpieczeństwa.  

 

Wszyscy wiedzą, że Abbas i jego poprzednik odrzucili oferty pokojowe Izraela z wszystkim, co Abbas obecnie udaje, że chce: państwo w Gazie i Judei i Samarii (które z uporem nazywa Zachodnim Brzegiem Jordanu), z wschodnią Jerozolimą jako jego stolicą. Yossi Klein Halevi, izraelski aktywista pokoju, opisał te palestyńskie odrzucenia pokoju w książce Letters to my Palestinian Neighbor jako “druzgocący moment dla wielu Izraelczyków, którzy wierzyli w możliwość rozwiązania konfliktu”. 

 

Wszyscy wiedzą, że Abbas nadal odmawia rozmów o pokoju, mimo że izraelski premier,  Benjamin Netanjahu wiele razy oferował rozpoczęcie negocjacji z Abbasem bez warunków wstępnych, także już w 2011 roku. Gdy tylko Netanjahu objął urząd w 2009 roku, poparł „zasadę palestyńskiego państwa obok Izraela”. Krytycy Netanjahu twierdzili, że te oferty nie były autentyczne, ale nie potrafili wyjaśnić, dlaczego Abbas nie chce sprawdzić tego blefu (zakładając, że był to blef).

 

Wszyscy wiedzą, że Abbas nie jest człowiekiem pokoju i nie jest demokratą. Jest to skorumpowany przywódca, który bogaci się (w 2015 roku oceniano jego majątek netto na 100 milionów dolarów), ale nie rozwiązuje żadnego z problemów swojej ludności, mimo że mógłby. A jednak Abbas jest fetowany i goszczony przez przywódców świata, jest wychwalany jako najlepsza nadzieja ludu palestyńskiego na pokój i lepszą przyszłość, a nawet został uhonorowany stanowiskiem przewodniczącego grupy 134 rozwijających się krajów w Organizacji Narodów Zjednoczonych.

 

Dlaczego więc ta sprzeczność? Czy większość świata jest ślepa na rzeczywistość i na to, kim naprawdę jest Abbas? Czy nie są w stanie zobaczyć, że ich obraz Abbasa jest fikcyjny? Nieprawdopodobne, przywódcy świata nie są głupi, są hipokrytami.


Abbas powiedział niedawno na “konferencji pokojowej” w Ramallah (miejscu, do którego izraelscy Żydzi mają zakaz wejścia, ponieważ jest na Obszarze A, kontrolowanym przez AP Abbasa): ”Mam nadzieję, że ktokolwiek wygra wybory w Izraelu, zechce pokoju, kocha pokój i sięgnie po pokój. My sięgamy po pokój od długiego czasu”.

 

To nie jest wiarygodna wypowiedź człowieka, który odrzucał w przeszłości oferty pokojowe, który odmawiał nawet rozmawiania o pokoju i który robi wszystko, co w jego mocy, by terroryzm trwał nadal.

Wszyscy wiedzą, że Abbas kłamie, ale niemal wszyscy udają, że wierzą w jego słowa, bo pozwala im to na zachowanie kilku ulubionych mitów:  

Te mity pozwalają przywódcom światowym na ignorowanie przyczyn tego konfliktu, kiedy wygłaszają świętoszkowate słowa o potrzebie powściągliwości z “obu stron” i potrzebie kompromisu z “obu stron”.

 

W pierwszych miesiącach sprawowania urzędu wydawało się, że prezydent USA, Donald Trump, zgadza się na grę z fikcyjnym Abbasem, kiedy powiedział po spotkaniu z Abbasem: “Prezydent Abbas zapewnia mnie, że jest gotowy pracować na rzecz tego celu [porozumienia pokojowego] w dobrej wierze”.  

 

Od tego czasu stosunki między administracją Trumpa a Abbasem nieustannie pogarszały się, do punktu, w którym USA już nawet nie udaje, że istnieje moralna równoważność między Izraelem a AP.


Ten fakt stwierdził niedawno anonimowo wysoki rangą przedstawiciel USA, który powiedział: “Nie wierzymy, że po to, aby móc działać na rzecz pokoju, musimy mieć równoważność, gdzie możemy powiedzieć pewne rzeczy o Izraelu, jeśli równocześnie powiemy także coś o Palestyńczykach. To nie tylko nie działa; nie uważamy, by było to słuszne. Mówimy, co myślimy; mówimy prawdę. Prawda może być dla pewnych ludzi niewygodna. Nie możemy jednak rozwiązać konfliktu bez otwartości i uczciwości”.

 

Długo czekałem, by usłyszeć takie słowa od zachodniego rządu i mam nadzieję, że zostaną wypowiedziane bardziej oficjalnie.


Fikcyjny Abbas pozwala przywódcom światowym ignorować to, co trzeba zrobić dla osiągnięcia pokoju: zakończyć palestyński terroryzm przez potępienie go, przez odmowę finansowania go bezpośrednio lub pośrednio, przez bojkotowanie tych, którzy go finansują i żądanie odpowiedzialności od palestyńskich przywódców. Wydaje się, że jest to obecnie polityką rządu USA, ale inni muszą pójść w te ślady, by ta polityka była skuteczna.


Fikcyjny Abbas pozwala przywódcom światowym na ignorowanie trudnych działań i stanowisk, które mogłyby przynieść stabilność, pokój i sukces ekonomiczny Palestyńczykom, przynosząc równocześnie bezpieczeństwo Izraelczykom.


Fikcyjny Abbas jest wymówką, która trzyma Palestyńczyków w nieszczęściu, podczas gdy świat udaje, że ich popiera. Hańba.   


The fictional Abbas is an excuse to look the other way

Times of Israel, 8 lutego 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com