Pozostawianie ubogich tego świata w ciemności jest niemoralne


Bjorn Lonborg 2019-01-12

Zanieczyszczenie powietrza w domu przez piecyki do gotowania. FOAP.COM 

Zanieczyszczenie powietrza w domu przez piecyki do gotowania. FOAP.COM

 



Jednym z przeoczonych sukcesów rozwoju jest dzisiaj fakt, że populacja bez dostępu do elektryczności, po raz pierwszy od czasu, kiedy zaczęto zbierać te dane, zmalała do poniżej jednego miliarda ludzi. Nowe dane z Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) pokazują, że w 2017 roku 120 milionów ludzi uzyskało dostęp do elektryczności, co oznacza, że dzisiaj więcej ludzi ma dostęp do elektryczności niż kiedykolwiek wcześniej.

Indie zelektryfikowały wszystkie swoje wsie; w Indonezji poziom elektryfikacji wynosi 95%, w roku 2000 wynosił 50%. W Kenii dostęp do elektryczności zwiększył się z 8% w 2000 roku do 73%, a w Etiopii z 5% do 45% w tym samym czasie.


Dostęp do nowoczesnej energii pod każdym względem odmienia życie. Energia nie tylko daje światło, które pozwala dzieciom odrabiać prace domowe i oświetlać ulice, by były bezpieczniejsze, ale także uruchamia lodówki, które utrzymują dłużej żywność i pozwalają na przechowywanie szczepionek, co przenosi edukację i opiekę zdrowotną do nowoczesności, a także pozwala na rozwój ekonomiczny, który można osiągnąć tylko przez nowoczesne rolnictwo, przedsięwzięcia handlowe i uprzemysłowienie.


Przez umożliwienie ubogim, by przestali gotować (i ogrzewać pomieszczenia) na piecach, w których spalają drewno, kartony i nawóz, nowoczesna energia pomaga oczyścić powietrze w pomieszczeniach mieszkalnych, gdzie dym był największym zabójcą środowiskowym pochłaniającym życie 4,3 miliona ludzi rocznie.


Liczba ludzi bez dostępu do możliwości czystego gotowania zaczęła stopniowo zmniejszać się, po części dzięki rosnącemu dostępowi do propanu-butanu (LPG) i ulepszonym kuchenkom na biomasę. W Chinach jest o 15% mniej ludzi bez urządzenia do czystego gotowania w stosunku do roku 2010. W Mianmie używanie biomasy zmniejszyło się z 94% populacji w 2009 roku do 76% w 2015, głównie dzięki elektryfikacji. W Etiopii niemal jedna czwarta miejskich gospodarstw domowych gotuje teraz na elektryczności, podczas gdy w roku 2011 było to zaledwie 5 procent. A w Afryce Południowej obecnie trzy czwarte gospodarstw domowych w całym kraju korzysta z kuchenek elektrycznych.


Dostarczanie nowoczesnej energii przez sieci elektroenergetyczne i dostarczanie LPG oraz  kuchenek, które nie zadymiają pomieszczeń już jest opóźnione. Ten postęp jest jednak w niebezpieczeństwie z powodu ruchu w bogatych krajach, który grozi spowolnieniem procesu unowocześniania.


Mędrcy z bogatego świata, z dobrymi ale niebezpiecznymi intencjami deklarują, że biedne narody powinny „przeskoczyć” stare technologie, które zindustrializowały rozwinięty świat.


To sprowadza się do zaniechania dążenia do pełnego dostępu do sieci elektroenergetycznej, która niemal wszędzie opiera się na paliwach kopalnych, i zamiast tego naszpikowania krajów „mikrosieciami”, takimi jak małe panele słoneczne na dachu. Mogą one dostarczyć elektryczności do żarówki i ładowarki telefonu komórkowego, ale w żadnym razie nie dają dość energii do gotowania i ogrzewania, nie mówiąc już o rolnictwie i przemyśle.


Najbardziej znanym (i bardzo rzadkim) przykładem takiego ”przeskoczenia” są właśnie telefony komórkowe. Używa się tego przykładu do pokazania, jak biedne kraje uniknęły kłopotliwych linii naziemnych i od razu zyskały tańszą i lepszą komunikację. Jednak jako pokaz tego, jak może pomóc energia słoneczna i wiatrowa, zawodzi fatalnie: jasne, możesz naładować swój telefon komórkowy z panelu słonecznego, ale to stanowi zaledwie 1% energii skonsumowanej przez telefon komórkowy. Pozostałe 99% pochodzi z energii potrzebnej dla stacji telefonii komórkowej, produkcji telefonu komórkowego i serwerów, a to wszystko wymaga czegoś zdecydowanie większego od dostępu do mikrosieci i niemal wszędzie wymaga paliw kopalnych.


Według wielu międzynarodowych oszacowań dostęp do energii uważa się za osiągnięty, jeśli każdy człowiek ma dostęp do 50 kWh rocznie.


Innymi słowy, uważa się, że „Misja jest wykonana”, jeśli ubogi człowiek w subsaharyjskiej Afryce ma na cały rok tyle energii, ile przeciętny Amerykanin używa przez mniej niż dwa dni.


Choć 50kWh to więcej niż nic, jest to jednak dalece niewystarczające. W pierwszym, rygorystycznie przeprowadzonym teście o wpływie paneli słonecznych na życie ubogich ludzi odkryto, że otrzymali nieco więcej elektryczności, ale w zasadzie nie miało to dającego się zmierzyć wpływu na ich życie: nie wzrosły ich oszczędności ani wydatki, nie pracowali więcej ani nie otwierali więcej nowych przedsiębiorstw, a ich dzieci nie uczyły się więcej.


W odróżnieniu od tego badanie w Bangladeszu pokazało, że elektryfikacja sieciowa (która głównie oznacza paliwa kopalne) ma znaczący pozytywny efekt na dochody, wydatki i edukację w gospodarstwach domowych. Zelektryfikowane gospodarstwa domowe doświadczyły przeciętnie skoku dochodów o 21% i 1,5% redukcji biedy każdego roku.


Proszę zauważyć, że bogaci nie są skłonni żyć z mizerną elektrycznością dostarczaną przez mikrosieci, ani na ogół nie polegają wyłącznie na odnawialnych źródłach energii.


Na całym świecie paliwa kopalne produkują niemal dwie trzecie elektryczności [64.9%], a elektrownie atomowe i wodne kolejnych 26 procent. Według  IEA, słońce, wiatr, fale i bioenergia dają poniżej 9 procent elektryczności, a jest to możliwe tylko dzięki olbrzymim subsydiom, razem sięgającym ponad 160 miliardów dolarów w tym roku. Nawet „zielone” Niemcy nadal produkują ponad połowę elektryczności z paliw kopalnych.


Bogate kraje, które rozwinęły się dzięki paliwom kopalnym, proponują teraz biednym krajom, by w imię ochrony środowiska obywały się bez niezawodnych źródeł energii. To jest niewłaściwe podejście.


Musimy mieć więcej przełomowych odkryć w zielonej energii, żeby te nowe źródła mogły rzeczywiście zastąpić paliwa kopalne na właściwą skalę.


Ale musimy także zapewnić, że zmieniająca życie elektryfikacja będzie się nadal rozwijała. Ciągle jest na świecie miliard ludzi bez dostępu do elektryczności. Jest niemoralne i  jest obrzydliwą hipokryzją pozostawianie ich w ciemności.


It’s
immoral to leave the world’s poor in the dark

Forbes, 4 stycznia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Björn Lomborg

 

Dyrektor Copenhagen Consensus Center i profesor nadzwyczajny w Copenhagen Business School. Jego najnowsza książka nosi tytuł “How Much Have Global Problems Cost the World? A Scorecard from 1900 to 2050.”