Kto napisał te słowa o Jerozolimie?


Tom Gross 2018-10-02


Dwudziestego szóstego września, w głównej sali konferencji Labour Party w Liverpoolu powiewało więcej palestyńskich flag niż na wiecu Hamasu w Gazie lub na otwarciu sesji palestyńskiego parlamentu w Ramallah.


W głosowaniach członków partii debata o Palestynie była na czwartym miejscu, po sprawach mieszkaniowych, szkołach i sprawiedliwości dla pokolenia Windrush. Temat ”Palestyny” zdobył więcej głosów (188 tysięcy) niż Brexit i Narodowa Służba Zdrowia.


Aktywiści Labour Party skandowali także hasła Hamasu i Islamskiego Dżihadu, ”Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna” (tj. od rzeki Jordan do Morza Śródziemnego, cały Izrael, włącznie z Tel Awiwem, będzie zniszczony).


Jednym z wielu kłamstw powtarzanych przez lewicowych aktywistów Labour o Izraelu jest to, że przed Holocaustem nie było tam niemal żadnych Żydów.  


Zastanawiam się jednak, jak wielu z nich (włącznie z Jeremym Corbynem) wie, kto w 1854 r. napisał następujące słowa?

“Osiadła populacja Jerozolimy liczy około 15,5 tysiąca dusz, z czego 4 tysiące są muzułmanami, a 6 tysięcy Żydami. Muzułmanie, tworzą około jedną czwartą całości i składają się z Turków, Arabów i Maurów, są oczywiście panami pod każdym względem, bo w żaden sposób nie dotyka ich słabość ich rządu w Konstantynopolu.


Nic nie równa się nędzy i cierpieniom Żydów Jerozolimy, zamieszkującym najbrudniejszą dzielnicę miasta, nazywaną hareth-el-jahud, dzielnicę brudu między Syjonem a Moria [Wzgórzem Świątynnym], gdzie mieszczą się ich synagogi – są nieustannym obiektem muzułmańskiego ucisku i nietolerancji, obrażani przez Greków, prześladowani przez chrześcijan i żyjący tylko ze skąpych datków przekazywanych przez ich europejskich braci”. 

To był Karol Marks, piszący w „New York Daily Tribune” w 1854 r.


Czy Corbyn wie o tym? Czy go to obchodzi?


Marks należał do małego marginesu antysemickich, nienawidzących się (lub kochających się, zależnie jak na to spojrzeć) Żydów, którzy przez całą historię stowarzyszali się z antysemitami, do tego rodzaju Żydów, z którymi dzisiaj lubi stowarzyszać się Corbyn.


Zacytuję jeden przykład antysemityzmu Marksa z jego artykułu z 1856 r., gdzie napisał:

“Za plecami każdego tyrana odnajdujemy Żyda…  jeśli nie kilku Żydów rabujących kieszenie. Tu i tam, i wszędzie, zawsze znajdzie się jeden z tych małych Żydów, gotowy do… udzielenia małej pożyczki.

I tak te pożyczki, które są przekleństwem ludzi, ruiną dla pożyczkobiorcy i niebezpieczeństwem dla rządów, stają się błogosławieństwem dla dzieci Judy”.

Marks nie był jedynym Żydem-antysemitą. Duchowym ojcem fanatycznego podżegania, które doprowadziło do Hiszpańskiej Inkwizycji, był Abner z Burgos, Żyd, który nawrócił się na chrześcijaństwo. Abner napisał: „Żydów trzeba pozbawić łatwego zarabiania na życie… trzeba ich pozbawić autonomii i musi się ich terroryzować i poddać surowym prawom. Tylko wtedy zasłużą na odkupienie”.

Było nawet kilku obłąkanych Żydów, którzy popierali Hitlera i Stalina.


I nadal istnieją dzisiaj, włącznie z czołowym negacjonistą Holocaustu Wielkiej Brytanii, Paulem Eisenem, z którym Corbyn występował na tej samej platformie (a nawet podobno dawał pieniądze).


Na konferencji Labour Party nie było masowego powiewania flagami dla Kurdów, Tybetańczyków, Beludżów, Katalończyków, Abchazów, Południowych Osetyńczyków, mieszkańców Zachodniej Sahary, Azerów z Nagorno-Karabachu,  Czeczenów, Papuasów ani  żadnego z ponad 100 innych ruchów niepodległościowych na świecie.  


(Na wypadek, gdyby BBC zapomniała poinformować o tym, w ciągu ostatnich 50 lat indonezyjska armia zabiła ponad 500 tysięcy Papuasów, a dalsze tysiące były gwałcone, torturowane i więzione.)


Nigdzie nie było widać brytyjskich flag.


Pytanie więc brzmi: jak na partię, która nie chce, by uważano ją na całym świecie za najbardziej antysemicką partię polityczną głównego nurtu w dzisiejszej Europie, dlaczego nieustannie promujecie tych, którzy pragną zabić Żydów?


Nie pomaga to w promowaniu pokoju na Bliskim Wschodzie, jak pierwsza w Wielkiej Brytanii posłanka do parlamentu palestyńskiego pochodzenia, Layla Moran, posłanka partii Liberal Democrat z Oxford West i Abingdon, powiedziała BBC na początku tego miesiąca w sprawie innych antyizraelskich sloganów, rozlepionych na londyńskich przystankach autobusowych przez lewicowych zwolenników Corbyna.

“Jestem Palestynką – powiedziała. – Fakt, że to pochodzi z grupy, która rzekomo przemawia na rzecz Palestyńczyków, jest dla mnie wielką obrazą, bo uważam, że jest to rażąco antysemickie”.

Does Corbyn know who wrote this about Jerusalem?

Jewish Chronicle, 27 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Tom Gross

Były korespondent gazty "Sunday Telegraph" w Jerozolimie.