Turcja: tortury, wykorzystywanie seksualne szaleją w więzieniach


Uzay Bulut 2018-09-21

Tortury i inne rodzaje kryminalnego maltretowania szerzą się coraz bardziej w tureckich więzieniach pod rządami tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. (Zdjęcie: Getty Images)
Tortury i inne rodzaje kryminalnego maltretowania szerzą się coraz bardziej w tureckich więzieniach pod rządami tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. (Zdjęcie: Getty Images)

Na początku lat 2000, po dojściu do władzy w Turcji partii Sprawiedliwość i Rozwój (AKP), jej przywódca, ówczesny premier (obecny prezydent) Recep Tayyip Erdoğan, ogłosił politykę "zero tolerancji" dla tortur.


W czerwcu w tym roku turecki minister sprawiedliwości, Abdulhamit Gül, powtórzył tę samą mantrę. "My – jako rząd AKP – stosujemy politykę zero tolerancji dla tortur" - powiedział.


Wypowiedzi wielu więźniów, ich adwokatów i obrońców praw człowieka opowiadają jednak zupełnie inną historię: świadectwa ofiar i świadków ujawniają, że tortury i inne rodzaje kryminalnego maltretowania coraz bardziej szerzą się w tureckich więzieniach. Więźniowie w więzieniu w Şanlıurfa w południowowschodniej Turcji, na przykład, opowiadają o losie 27-letniego Uğura Yeloğlu, który jest izolowany i torturowany tak okrutnie od uwięzienia siedem miesięcy temu, że stracił pamięć, nie jest w stanie chodzić ani nawet samodzielnie jeść. Jego współwięźniowie powiedzieli ponadto, że personel więziennej opieki medycznej praktycznie nie udziela mu pomocy.


Yeloğlu aresztowano w Stambule w styczniu za rzekome „wspieranie organizacji terrorystycznej”. Jego adwokat, Abdülkadir Aslan, powiedział, że mimo wielu miesięcy, jakie jego klient spędził w więzieniu, prokuratorzy nadal nie przygotowali aktu oskarżenia. „Zwróciliśmy się oficjalnie do władz o przeniesienie mojego klienta do szpitala -  powiedział Aslan – ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Akta są oznaczone jako ‘poufne’ i nie wiemy, co zawierają”.


Opozycyjny parlamentarzysta, Tuma Çelik z Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), przedstawił interprelację w sprawie Yeloğlu skierowana do ministra sprawiedliwości Güla, w którym napisano, m.in.:

"Czy jest prawdą, że Yeloğlu był obiektem tortur i maltretowania? Czy ministerstwo rozpoczęło dochodzenie w sprawie tych oskarżeń? Czy władze dostarczą odpowiedzi na prośbę jego adwokata, by umieścić go w szpitalu z powodu pogarszającego się stanu zdrowia? Jakie są prawne podstawy trzymania go w izolacji?" - Gül jeszcze nie odpowiedział.

Yeloğlu jest jednym z wielu więźniów i internowanych, oskarżonych o związki z organizacjami takimi jak Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) i to, co turecki rząd nazywa obecnie "Organizacją Terrorystyczną Fetullaha (FETO)" czyli zwolenników przebywającego w USA muzułmańskiego duchownego, Fethullaha Gülena, którego Erdoğan oskarża o zorganizowanie nieudanej próby wojskowego zamachu stanu w lipcu 2016 r.


Według raportu Human Rights Watch (HRW) z 2017 r.:

"Ludzie w Turcji oskarżeni o związki z terroryzmem lub z próbą wojskowego zamachu stanu w 2016 r. są torturowani przez policję, inni zostali uprowadzeni i pojawia się coraz więcej dowodów maltretowania w czasie zatrzymań. 


Kilku adwokatów powiedziało Human Rights Watch, że ich klienci mówili im o torturach i pokazywali fizyczne dowody. Powiedzieli jednak, że wiele ofiar boi się skarżyć, obawiając się odwetu na członkach ich rodzin. W jednym, udokumentowanym przez Human Rights Watch przypadku, były dyrektor przedszkola obszernie opowiedział przed sądem podczas procesu w lutym o tym, że policja biła go i groziła napaścią seksualną i gwałtem, aby ’przyznał się’ do kontaktów z 'FETÖ'. Sześciu innym mężczyzn w tym samym procesie mówiło o podobnym traktowaniu”.

Ci więźniowie i internowani są oskarżeni o przestępstwa związanie z terroryzmem, mimo, że Komitet Praw Człowieka ONZ już w 2012 r. wyraził niepokój, że tureckie prawa antyterrorystyczne są niezgodne z Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych, cytując:  

"(a) niejasność definicji czynu terrorystycznego; (b) daleko idące restrykcje narzucone na prawo do właściwej procedury prawnej; (c) wysoka liczba przypadków, w których obrońcy praw człowieka, adwokaci, dziennikarze, a także dzieci są oskarżeni z [paragrafów] Prawa Antyterrorystycznego za swobodne wyrażanie swoich opinii i idei, szczególnie w kontekście dyskusji kwestii kurdyjskiej bez używania przemocy”.

W listopadzie 2017, Izba Adwokacka w Diyarbakır opublikowała raport o łamaniu praw człowieka w więzieniach Elazığ i Şanlıurfa, według którego, między innymi, „więźniarki są narażone na przemoc, włącznie z przemocą seksualną, a dzieci-więźniowie są bite. Więzień transseksualny doznał seksualnej napaści ze strony strażników”.  


Adwokatka Öykü Çakmak, członek Komisji Obserwacji Więzień, powiedziała, że  najbardziej podstawowe łamanie praw w więzieniu, obejmowało „fizyczne i psychiczne naciski, przemoc seksualną, maltretowanie i tortury”. Dodała:

"Prawo więźniów do opieki zdrowotnej jest ograniczone. Kamery są zainstalowane we wspólnych pomieszczeniach. Nie ma regularnego dostarczania ciepłej wody. Arbitralnie wymierza się więźniom kary dyscyplinarne, które są surowsze niż te wymienione w przepisach. Więźniowie są przymusowe rewidowani nago przed przeniesieniem do innego więzienia, szpitala lub sądu. Mają założone kajdany podczas leczenia w szpitalu. Powszechne są zakazy komunikowania się z rodzinami i odwiedzającymi, a często wyklucza się dostęp do książek, pism i gazet”. 

W raporcie Izby Adwokackiej w Diyarbakır z lutego 2018 r. o łamaniu praw człowieka w więzieniu w Elazığ jest informacja, że "stworzono specjalny zespół strażników do torturowania więźniów".


Inny członek Komisji Obserwacji Więzień, adwokat Önder Alçiçek powiedział:

"Więźniowie są bici i torturowani, kiedy odmawiają stania w szeregu, jak w wojsku. Specjalny zespół strażników bije więźniów, obraża, grozi im śmiercią, i niszczy ich  rzeczy. Więźniowie mówią, że nie są bezpieczni i nie otrzymują pozwolenia na zgłoszenie się do szpitala więziennego, by otrzymać pomoc medyczną”.

Alçiçek dodał, że wszyscy więźniowie, których widzieli członkowie Komisji, mieli na ciałach ślady bicia.  


Tymczasem Barış Yarkadaş, parlamentarzysta z opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), przedstawił ministrowi sprawiedliwości Gülowi wniosek parlamentarny, w którym napisał:

" 26 lutego 2018 r. w więzieniu Tekirdağ T około 50 strażników położyło pięciu więźniów na podłodze ze związanymi rękoma i stopami. Jeden z nich został zabrany do ‘pokoju gąbki’ [cela tak nazwana od żółtej gąbki, którą jest wyłożona] i trzymany tam z zawiązanymi rękoma. Jego ręce i stopy zaczęły drętwieć i bolała go głowa, ponieważ został kopnięty w głowę. Wyjęto go z tego pomieszczenia po półtorej godzinie”.

Yarkadas dodał, że wielu innych więźniów doznało podobnego traktowania. „Tortury stały się systematyczne – powiedział. – To nie jest izolowany wypadek”.  


Przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji (parlamentu), İsmail Kahraman, odrzucił jednak wniosek Yarkadaşa, twierdząc, że "zawiera osobiste opinie i pytania w nim dotyczą prywatnego życia”.  


Yarkadas powiedział potem:

"Ta odpowiedź oznacza, że [członkowie rządu] chronią i zachęcają oprawców zamiast przeciwstawić im się. Kahraman odrzuca wszystkie wnioski dotyczące tortur i maltretowania. Nie chce udokumentowania żadnych tortur doświadczanych za rządów AKP. Myśli, że potrafi ukryć fakty przez przemilczanie tortur. Ale rzeczywistość tortur jest kryształowo jasna i nadal rani ludzi”.  

Według raportu na witrynie internetowej Haberdar, studenci uniwersyteccy i uczniowie licealni są traktowani podobnie. W więzieniach w Turcji jest obecnie około 70 tysięcy studentów i uczniów, a wielu z nich nie wie nawet, o co są oskarżeni, ponieważ ich adwokaci nie dostają pozwolenia na zobaczenie aktów oskarżenia.


Matka jednego z tych młodych ludzi powiedziała gazecie „Evrensel”, że jej 18-letni syn, który jest w więzieniu od ośmiu miesięcy, był torturowany w pomieszczeniu, w którym nie było kamer bezpieczeństwa. Powiedziała, że w sierpniu 2017 r. grupa 30-40 strażników zaatakowała jej syna i dwóch innych chłopców z więzieniu Maltepe w Stambule. "Mój syn stracił przytomność z powodu bicia – powiedziała. – Kiedy ocknął się, miał ręce związane z tyłu. Pokazywał mi sińce na całym ciele; miał trudności z podniesieniem prawej ręki; powiedział, że dostał silny cios w ucho; bolały go żebra”.


Powiedziała także,
 że nie pozwolono jej wysyłać listów do syna  i że trudno jest zdobyć informację o stanie zdrowia jego i innych więźniów. Tymczasem, dodała, mimo że jej syna stawiano przed sądem trzykrotnie w ciągu tych ośmiu miesięcy, nikt nie był w stanie dostarczyć przekonującego wyjaśnienia, dlaczego jest on w więzieniu.  


Inna matka, której dwoje dzieci jest w więzieniu, powiedziała „Evrensel”:

"Nie możemy zobaczyć się z prokuratorami. Mówią nam, że akta spraw są zaklasyfikowane jako poufne. Strażnicy zachowują się jakbyśmy byli przestępcami. Mówią: ‘Jeśli twoje dzieci są dobre, to dlaczego są tutaj?’ Często zakazują nam odwiedzania naszych dzieci..."

2 marca opozycyjna Demokratyczna Partia Ludowa (HDP) wydała "pilne wezwanie" w sprawie tureckich więzień, które, jak twierdzi „rozwinęły się w ośrodki tortur”, i informowała, że oskarżenia o „terroryzm” są wysuwane wobec „niemal każdego głosu sprzeciwu – polityków, członków parlamentu, burmistrzów, działaczy praw człowieka, działaczy związków zawodowych, intelektualistów, akademików i innych”.  


W raporcie HDP napisano między innymi:

"W lutym 2018 r. z wielu więzień w całym kraju doszły alarmujące wiadomości o torturowaniu więźniów. W niektórych więzieniach tortury i maltretowanie sięgnęły szczytu i stały się rutyną… Więźniowie są regularnie maltretowani fizycznie. Więźniowie są bici i czasami zabijani, kiedy odmawiają stania na apelu, oddawania wojskowego salutu, odrzucają rewizje osobiste lub proszą o wizytę u lekarza.


"Najnowszą, koszmarną śmiercią była śmierć Ulaşa Yurdakula, Kurda, który spał na macie pod schodami z powodu braku miejsca. Więźniowie i strażnicy więzienni bili go regularnie. W końcu pobili go na śmierć”.

Raport potępia także niedawną decyzję narzucenia strojów więziennych więźniom oskarżonym o terroryzm, twierdząc, że jeśli zostanie to zrealizowane, ”najprawdopodobniej więzienia w Turcji staną się przestrzenią przemocy, tortur i śmierci. Więźniowie polityczni wyrazili silna wolę opierania się tej decyzji”.


”Pilne wezwanie” HDP było adresowane do ”międzynarodowych instytucji, włącznie z Narodami Zjednoczonymi, Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską oraz ich sprawozdawców ds. tortur i praw człowieka; partii politycznych na świecie; i do ambasad, by pilnie podjęły działania przeciwko alarmującym poziomom tortur i maltretowania tureckich więźniów”.  


Ze względu na ofiary tortur w tureckich więzieniach miejmy nadzieję, że te instytucje wezmą pod rozwagę ten rozpaczliwy apel i pociągną rząd Erdoğana do odpowiedzialności.


Turkey: Torture, Sexual Abuse Rampant in Prisons

Gatestone Institute, 10 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Uzay Bulut

Publicystka turecka z Ankary, która obecnie przebywa w USA. Pisze o sobie, że urodziła się jako muzułmanka.