Niewidomy w Betlejem


Stephen M. Flatow 2018-09-23



Hasło “Izrael spowodował, że go nienawidzę” jest od dawna wątkiem wśród żydowskich krytyków Izraela. Publicysta ”New York Timesa”, Thomas L. Friedman, praktycznie zbudował na tym swoją karierę, zdobywając Nagrodę Pulitzera za książkę opartą na twierdzeniu, że był bezkrytycznym zwolennikiem Izraela aż do czasu, kiedy relacjonował wojnę w Libanie w 1982 r., gdzie zobaczył oburzające zachowanie izraelskie, co zmieniło jego poglądy.

Ta wersja biografii Friedmana okazała się fabrykacją. W 1990 r. proizraelski działacz ujawnił, że Friedman w rzeczywistości był wrogo nastawiony do Izraela już w czasach studenckich, kiedy na początku lat 1970. studiował na Brandeis University. Był przywódcą grupy studenckiej, która publicznie szydziła z izraelskiego rządu Partii Pracy za odmowę prowadzenia negocjacji z Jaserem Arafatem i potępiała społeczność żydowską za protesty przeciwko niesławnemu przemówieniu Arafat w ONZ. 


W latach 1990., przed istnieniem Internetu, nie było trudno przekłamywać własną biografię. Ukryto kłamstwa Friedmana i wkrótce awansował na stanowisko publicysty „New York Timesa”, dogodnego miejsca, z którego gromił Izrael przy niezliczonych okazjach.


Teraz wygląda na to, że nowe pokolenie przejmuje od Friedmana pałeczkę kreatywnego tworzenia własnych  życiorysów. Przykładem jest Jacob Plitman, 27 letni redaktor skrajnie lewicowego pisma „Jewish Currents”.


Niedawno w dużym artykule w „New York Jewish Week” przedstawiono Plitmana, opisując go jako centrum „wyłaniającej się nowej żydowskiej lewicy”, która jest bardziej skłonna do krytykowania Izraela niż starsi od nich. W jaki sposób Plitman został krytykiem Izraela? Zgadliście – Izrael to spowodował.


W dzieciństwie “rodzice wysłali go na obóz Młoda Judea”. Plitman „nasiąkł przesłaniami o Izraelu i syjonizmie” do tego stopnia, że postanowił spędzić rok przed studiami w Izraelu. I wtedy przyszło Wielkie Rozczarowanie.


“Jego różowy obraz syjonizmu zaczął się zmieniać” – informuje artykuł, kiedy Plitman ”odwiedził Betlejem” (ciekawy wybór dla żydowskiego turysty) i ”po raz pierwszy spotkał się twarzą w twarz z Palestyńczykami. ‘Rzeczy, które tam zobaczyłem, były silniejsze niż moja zdolność ignorowania ich’.” – powiedział Plitman „Jewish Week”. W wyniku Plitman i jego pismo oddają się obecnie pomstowaniu na „okupację” i „osadników”.


Taka jest jego wersja. Mam jednak swoje podejrzenia. Oto, dlaczego.


Betlejem nie jest ”okupowane” przez Izrael. Jest pod wyłącznymi rządami Autonomii Palestyńskiej od 1995 r. – to jest od czasu, kiedy Jacob Plitman miał cztery lata.


Kiedy Plitman chodził po Betlejem tego popołudnia w 2009 r. (roku przerwy przed studiami), nie mógł zobaczyć ani jednego izraelskiego żołnierza ani żydowskiego ”osadnika”. Bo żadnego tam nie było. Mógł zobaczyć tylko palestyńską policję, kierowane przez Palestyńczyków szkoły, kierowane przez Palestyńczyków szpitale i palestyńskich sprzątaczy ulic – innymi słowy, całkowicie palestyńskie samorządy.  


Mogę pomyśleć o kilku rzeczach, które mogły wprowadzić Plitmana w konsternację w sprawie Betlejem. Jak fakt, że większość chrześcijan tego miasta została wyparta przez muzułmańskich ekstremistów. Lub fakt, że mieszkańcom Betlejem, podobnie jak innym mieszkańcom AP, nie pozwolono głosować w wyborach prezydenckich od 2005 r.


Gdyby Izrael doprowadzał do wygnania Arabów z jakiegoś miasta lub odmawiał pozwolenia na demokratyczne wybory, jestem pewien, że Jacob Plitman i jego przyjaciele krzyczeliby w proteście. Fakt jednak, że Mahmoud Abbas już 13 rok jest prezydentem, a wybrany był na czteroletnią kadencję, nie wydaje się ich zbytnio obchodzić.


Gdyby Plitman spojrzał na drugą stronę z Betlejem, zauważyłby, że Izraelczycy zbudowali duży mur ochronny wokół Grobu Racheli, oddzielając go od reszty Betlejem. A sam Grób Racheli, długo słynny z tego, że jego wejście z bliźniaczymi filarami było prosto na drodze, jest obecnie umieszczony w betonowej budowli. I mur, i betonowa osłona zostały zbudowane, ponieważ palestyńscy snajperzy z Betlejem nieustannie strzelali i rzucali bomby na to żydowskie miejsce święte, a AP nie robiła absolutnie niczego, by powstrzymać te ataki. 


Można sobie wyobrazić wściekłe nagłówki, jakie pojawiłyby się w ”Jewish Currents”, gdyby izraelscy snajperzy regularnie ostrzeliwali muzułmańskie miejsce święte. Kiedy jednak Palestyńczycy robią to wobec żydowskiego miejsca świętego, Jacob Plitman zamyka oczy.


Nie wiem kiedy i dlaczego Jacob Plitman stał się tak wrogi wobec Izraela. Ale jego twierdzenie, że było to spowodowane tym, co Izrael rzekomo robił w Betlejem, jest ewidentnie fałszywe. Może nadszedł czas, by przyjął odpowiedzialność za własne poglądy zamiast próbować obwiniać o nie Izrael.


Sightless in Bethlehem

Israel National News, 12 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Stephen Flatow


Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.