Human Rights Watch i Rada Praw Człowieka: naturalni wspólnicy przeciwko Izraelowi


Daled Amos 2018-07-03


"Organizacja Narodów Zjednoczonych jest zaakceptowanym forum do demonstrowania międzynarodowej nienawiści”. 
Yes, Prime Minister brytyjski program telewizyjny


Uprzedzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych wobec Izraela jest dobrze znane.

Wystarczy porównać potępienia demokratycznego Izraela przez ONZ w stosunku do potępień najgorszych przestępców, łamiących prawa człowieka na całym świecie.

Powyżej jest zestawienie potępień różnych krajów przez Zgromadzenie Ogólne ONZ ze strony UN Watch, które to pokazuje.


Uprzedzenie Rady Praw Człowieka ONZ wobec Izraela jest potężniejsze. Ma ona stały Punkt 7 porządku obrad, który czyni z Izraela jedyne państwo członkowskie permanentnie figurujące na porządku dnia z obowiązkiem regularnego szkalowania. 


ONZ nie jest jednak osamotniona w tej jednostronnej krytyce Izraela.

W 2009 r. Robert Bernstein napisał krytykę Human Rights Watch, organizacji, którą niegdyś sam założył. Krytykował tę organizację za jej wrogość wobec Izraela:


Nigdzie nie widać tego wyraźniej niż w jej pracy na Bliskim Wschodzie. Ten region pełen jest autorytarnych reżimów z historią skandalicznego łamania praw człowieka. Niemniej w ostatnich latach Human Rights Watch wydała znacznie więcej potępień Izraela za naruszanie prawa międzynarodowego  niż jakiegokolwiek innego państwa w regionie. [kursywa dodana]


Według prezesa NGO Monitor, Geralda Steinberga, "obsesyjne potępianie w raportach, na konferencjach prasowych i w artykułach wzmacnia wniosek założyciela HRW, Roberta Bernsteina, że organizacja ta straciła prawo twierdzenia, że jest siłą moralną".


Oto wykres, jaki NGO Monitor zestawił za 2009 rok:


Najwyraźniej ta krytyka dotarła do HRW.

W roku 2011, było więcej równowagi w rozrzucie raportów, jakie wydawali:



Nie powstrzymało to jednak HRW przed tym, by w artykułach o konflikcie arabsko-izraelskim koncentrować się niemal wyłącznie na oskarżeniach wobec Izraela.

Rok 2015 jest ostatnim rokiem, dla którego NGO Monitor ma informację.

Liczba raportów o Izraelu w porównaniu z innymi krajami na Bliskim Wschodzie wydaje się znowu rosnąć.



Przez wszystkie te lata Human Rights Watch skupiała krytykę na Izraelu – w sposób bardzo podobny do Rady Praw Człowieka ONZ.

 

Kiedy więc ambasador USA przy ONZ, Nikki Haley próbowała zainicjować reformę Rady Praw Człowieka, nikogo nie zaskoczyło, że HRW (wraz z innymi NGO, włącznie z Amnesty International) próbowała zablokować tę próbę.

Proszę pamiętać, że propozycja reformy nie ograniczała się do sprawy nieproporcjonalnego skupienia na Izraelu, ale dotyczyła także właściwego sprawdzania państw, które mają dołączyć do Rady.

Oto list, jaki Haley wysłała do tych NGO, które blokowały próby zreformowania Rady Praw Człowieka: 


20 czerwca 2018Do Human Rights WatchW czerwcu zeszłego roku pojechałam do Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie i powiedziałam bardzo wyraźnie, że dalsze uczestnictwo Stanów Zjednoczonych w Radzie zależy od podjęcia znaczących reform w dwóch konkretnych dziedzinach: (1) poprawienie jakości członkowstwa w Radzie; i (2) usunięcie antyizraelskiego nastawienia z agendy Rady. Od tego czasu reforma Rady Praw Człowieka była wysoko na liście prorytetów Administracji w sprawie Narodów Zjednoczonych.Po tym, jak byliśmy współgospodarzemi Tygodnia Spotkań na Wysokim Szczeblu, w którym uczestniczyło ponad 40 Państw Członkowskich, spotkaliśmy się z ponad 125 Państwami Członkowskimi na bilateralnych i multilateralnych spotkaniach, by omówić wagę reformy Rady. Znaleźliśmy niemal powszechną zgodę w sprawie potrzeby radykalnych i systemowych reform i staraliśmy się zamienić te wspólne cele w działania.W zeszłym miesiącu nasza Misja udostępniła niewielkiej grupie Państw Członkowskich propozycję Rezolucji o Wzmocnieniu Rady Praw Człowieka. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy ani jednej pisemnej korekty od ani jednego Państwa Członkowskiego. Faktycznie, jedynymi pisemnymi odpowiedziami Państw członkowskich były oficjalne protesty Rosji i Chin, jak również wasz wspólny list, wszystkie żądające dokładnie tego samego – by Państwa Członkowskie sprzeciwiły się naszej rezolucji i nie zajmowały tym tekstem.Jest niefortunne, że wasz list starał się podważyć nasze próby ulepszenia Rady Praw Człowieka. Stajecie się po stronie Rosji i Chin i przeciwko Stanom Zjednoczonym w kluczowej kwestii praw człowieka.Powinniście wiedzieć, że wasze starania zablokowania negocjacji i udaremnienia reformy były dodatkowym czynnikiem w decyzji USA o wycofaniu się z Rady. Idąc naprzód zachęcamy was do odegrania konstruktywnej roli na rzecz praw człowieka, zamiast roli niszczącej, jaką odegraliście w tej sprawie.W żaden sposób nasze wycofanie się z dysfunkcjonalnego organu praw człowieka nie stanowi wycofania się Ameryki z walki o prawa człowieka. Stany Zjednoczone nadal będą światowym przywódcą w walce o prawa człowieka dla wszystkich ludzi i w kierowaniu uwagi międzynarodowej na masowe potworności. Chętnie będziemy współpracować z NGO, które podzielają nasze cele, ale nie z tymi, które je podważają.PozdrawiamNikki R. Haly

20 czerwca 2018

Do Human Rights Watch

W czerwcu zeszłego roku pojechałam do Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie i powiedziałam bardzo wyraźnie, że dalsze uczestnictwo Stanów Zjednoczonych w Radzie zależy od podjęcia znaczących reform w dwóch konkretnych dziedzinach: (1) poprawienie jakości członkowstwa w Radzie; i (2) usunięcie antyizraelskiego nastawienia z agendy Rady. Od tego czasu reforma Rady Praw Człowieka była wysoko na liście prorytetów Administracji w sprawie Narodów Zjednoczonych.

Po tym, jak byliśmy współgospodarzemi Tygodnia Spotkań na Wysokim Szczeblu, w którym uczestniczyło ponad 40 Państw Członkowskich, spotkaliśmy się z ponad 125 Państwami Członkowskimi na bilateralnych i multilateralnych spotkaniach, by omówić wagę reformy Rady. Znaleźliśmy niemal powszechną zgodę w sprawie potrzeby radykalnych i systemowych reform i staraliśmy się zamienić te wspólne cele w działania.

W zeszłym miesiącu nasza Misja udostępniła niewielkiej grupie Państw Członkowskich propozycję Rezolucji o Wzmocnieniu Rady Praw Człowieka. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy ani jednej pisemnej korekty od ani jednego Państwa Członkowskiego. Faktycznie, jedynymi pisemnymi odpowiedziami Państw członkowskich były oficjalne protesty Rosji i Chin, jak również wasz wspólny list, wszystkie żądające dokładnie tego samego – by Państwa Członkowskie sprzeciwiły się naszej rezolucji i nie zajmowały tym tekstem.

Jest niefortunne, że wasz list starał się podważyć nasze próby ulepszenia Rady Praw Człowieka. Stajecie się po stronie Rosji i Chin i przeciwko Stanom Zjednoczonym w kluczowej kwestii praw człowieka.

Powinniście wiedzieć, że wasze starania zablokowania negocjacji i udaremnienia reformy były dodatkowym czynnikiem w decyzji USA o wycofaniu się z Rady. Idąc naprzód zachęcamy was do odegrania konstruktywnej roli na rzecz praw człowieka, zamiast roli niszczącej, jaką odegraliście w tej sprawie.

W żaden sposób nasze wycofanie się z dysfunkcjonalnego organu praw człowieka nie stanowi wycofania się Ameryki z walki o prawa człowieka. Stany Zjednoczone nadal będą światowym przywódcą w walce o prawa człowieka dla wszystkich ludzi i w kierowaniu uwagi międzynarodowej na masowe potworności. Chętnie będziemy współpracować z NGO, które podzielają nasze cele, ale nie z tymi, które je podważają.

Pozdrawiam

Nikki R. Haly



Proszę zauważyć, że list Haley pokazuje, że USA nie parły ślepo do reformowania Rady Praw Człowieka ONZ. Pisze ona, że odbyły się spotkania z ponad 125 państwami członkowskimi ONZ i że był „niemal powszechna zgoda w sprawie potrzeby radykalnych i systemowych reform Rady”.

Niemniej, kiedy USA rozprowadziły swoją propozycję rezolucji dla osiągnięcia tych reform, ani jedno z tych państw nie odpowiedziało, nie dając nawet własnej kontrpropozycji.

Haley nawiązuje do listu Human Rights Watch i innych NGO, które starały się podważyć próby ulepszenia Rady Praw Człowieka i „zablokować negocjacje i udaremnić reformę”. Według Haley ten list przyczynił się dodatkowo do decyzji USA o wycofaniu się z Rady.

Human Rights Watch zaprzeczyła zarzutom Haley, ale nie opublikowała jej listu.

Sarah Margon, waszyngtońska dyrektorka Human Rights Watch oskarża administrację Trumpa o „nagonkę na niezależne grupy praw człowieka, które próbują stworzyć skuteczniejszą politykę”.  

 

Podobnie jak w liście, który te grupy wysłały, by zablokować reformę, również w jej wypowiedzi to, czym ta „bardziej skuteczna polityka” ma być, pozostaje tajemnicą.

 

Human Rights Watch and the UN Human Rights Council: Natural Allies Against Israel

Elder of Ziyon, 26 czerwca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Daled Amos
(Bennet Ruda) 


Amerykański bloger piszący o historii i problemach Bliskiego Wschodu, a w szczególności Izraela.  http://daledamos.blogspot.com/