Mega-antysemici współczesnego świata


Manfred Gerstenfeld 2018-06-29

Były premier Malezji, Mahathir Mohamad, podczas wywiadu w Putrajaya w Malezji. (zdjęcie: REUTERS)
Były premier Malezji, Mahathir Mohamad, podczas wywiadu w Putrajaya w Malezji. (zdjęcie: REUTERS)

W minionych stuleciach nie było problemem zidentyfikowanie czołowych antysemitów świata. Jeśli chodzi o klasyczny, religijny antysemityzm, Kościół Katolicki dominował ten typ szerzenia nienawiści. Przez pokolenia oskarżano Żydów o zabicie domniemanego syna Boga, Jezusa. To było kłamstwo. Tylko Rzymianie – podczas okupacji Judei – mogli skazać kogoś na śmierć i dokonać egzekucji.

W dodatku do obarczania ludzi odpowiedzialnością za to, co zrobili ich przodkowie – lub w tym wypadku, czego nie zrobili – jest to sianie nienawiści, które stosowane systematycznie zatruwa społeczeństwo. Później do antysemickich podżegaczy dołączyli przywódcy protestantów, a wśród na czoło wybijał się sam Marcin Luter.


Na tej infrastrukturze skrajnego chrześcijańskiego podżegania do nienawiści wobec Żydów rozwinął się w dziewiętnastym wieku drugi rodzaj klasycznej nienawiści do Żydów: etniczny/nacjonalistyczny antysemityzm. W tej dziedzinie Niemcy nie miały konkurencji, kiedy – z pomocą swoich europejskich sojuszników – przeprowadziły Holocaust. W dzisiejszych ideologicznie rozczłonkowanych społeczeństwach istnieje wiele źródeł antysemityzmu i jest on szeroko rozprzestrzeniony. W tym natłoku kilku antysemitów i kilka zdarzeń wyróżniają się z powodu tego, co mówią lub kim są. Zidentyfikowanie tych podżegaczy nienawiści wymaga przyjrzenia się ich czynom.  

Głównymi arenami tego problemu są muzułmański antysemityzm, prawicowy i lewicowy antysemityzm, jak również antyizraelskość.

Przemówienie wygłoszone w 2003 r. przez premiera Malezji, Mohamada Mahathira, wyróżnia się nienawiścią do Żydów i powszechną jej aprobatą. Przemawiał na sesji otwarcia dziesiątego szczytu Organizacji Współpracy Islamskiej w Putrajaya w Malezji.

Mahathir przedstawił stosunki między muzułmanami a Żydami jako światowe, frontalne starcie. Powiedział: „1,3 miliarda muzułmanów nie może zostać pokonanych przez kilka milionów Żydów”.  

W spotkaniu uczestniczyli przywódcy 57 krajów, reprezentujący niemal cały, zdominowany przez muzułmanów świat. Oklaskiwali gorąco to przemówienie.

Muzułmański mega-antysemityzm jest ludobójczy. Przywódcy Iranu otwarcie propagują ludobójstwo wobec państwa żydowskiego. Są także odpowiedzialni za największy atak terrorystyczny na Żydów w okresie po II Wojnie Światowej, który miał miejsce w budynku Amia w Buenos Aires w 1994 r.

Także Hamas i Hezbollah promują ludobójczy antysemityzm.

Ponadto większość ideologicznych morderstw na Żydach w tym stuleciu w Europie – których sprawcy są znani – została popełniona przez muzułmanów. Niczego nie da się porównać do skrajnej nienawiści wobec Żydów i Izraela, jaka emanuje z części świata muzułmańskiego. Nie istnieją żadni inni przywódcy państw, prawicowi lub lewicowi, którzy głoszą ludobójczy antysemityzm lub totalną konfrontację z Izraelem i Żydami na całym świecie. 

Jak bardzo obrzydliwy nie byłby prawicowy antysemityzm w obecnym środowisku nienawiści, to jednak żadna mega-organizacja nie góruje nad innymi. Grecki ruch Złoty Świt nigdy nie był u władzy. Kilku jego przywódców jest w więzieniu, a Grecja nie jest krajem o dużych wpływach. Węgierska partia Jobbik próbuje być bardziej umiarkowana, by zdobyć dodatkowe głosy.  

Antyizraelizm jest trzecim rodzajem antysemityzmu. Na skrajnej lewicy można znaleźć wielu, którzy pragnęliby zniknięcia Izraela. A to może zdarzyć się tylko poprzez ludobójstwo.

Głównym prądem myśli lewicowej jest twierdzenie, że świat dzieli się na ciemiężców i ciemiężonych. Ciemiężcami są rzekomo wszyscy biali, włącznie z Izraelem i Żydami. Ci ludzie umyślnie ignorują łatwą do zauważenia prawdę, że większość ludzi zabitych w tym stuleciu w konfliktach zbrojnych była muzułmanami zamordowanymi przez innych muzułmanów. 

W tej grupie antysemickiej skrajnej lewicy nie ma głów państw i nie mają oni wielkiego wpływu.

Na lewicy głównego nurtu znajdujemy skrajnych podżegaczy antyizraelskich w rozmaitych partiach socjalistycznych. Obecnie najbardziej jaskrawym przykładem jest brytyjska Labour Party kierowana przez Jeremy’ego Corbyna, która może wygrać następne wybory parlamentarne. Labour nie jest jednak zdominowana przez antysemitów. Równocześnie jednak większość członków partii wybiela antysemityzm.

Nie żyją już trzej wielcy przywódcy socjalistyczni, którzy porównywali Izrael do nazistów: szwedzki premier Olof Palme, grecki premier Andreas Papandreou i francuski prezydent, Francois Mitterand.

Media są kolejnym wielkim źródłem lewicowego antysemityzmu, który głównie skupia się na nienawiści do Izraela. Jednym z najobrzydliwszych europejskich antysemitów był niemiecki laureat Nagrody Nobla, Günther Grass. Ten lewicowy pisarz był w młodości członkiem Waffen SS. W 2012 r. twierdził, że Izrael zamierza popełnić ludobójstwo na Irańczykach bronią nuklearną.

Musiał wiedzieć, że prawda jest zupełnie inna. Irańscy przywódcy systematycznie grożą Izraelowi wymazaniem z mapy świata.

Jeśli ten laureat Nagrody Nobla miał niezłą szansę w konkurencji mega-antysemitów, to poważnym kandydatem byłby także portugalski pisarz Jose Saramago.

Porównał on najbardziej kwitnące miasto palestyńskie, Ramallah, do Auschwitz.

Grass zasłyną jako mega-antysemita, kiedy jego poemat nienawiści otrzymał niesłychane nagłośnienie ze strony sześciu europejskich gazet głównego nurtu z milionami czytelników. Były to: niemiecka „Suddeutsche Zeitung”, włoska „La Repubblica”, brytyjska „Guardian”, hiszpańska „El Pais”, duńska „Politiken” i norweska „Aftenposten”.

Można również zastanawiać się nad współczesnym antysemityzmem chrześcijańskim.

W 1965, Watykan opublikował dokument Nostra Aetate, deklarację o stosunkach Kościoła z religiami niechrześcijańskimi. Znacznie zredukowało to katolicki antysemityzm.

Znacząca antysemicka nienawiść, głównie skupiona na Izraelu, ale także czasami ogólnie na Żydach, przychodzi obecnie z części świata protestanckiego. Trudno jednak znaleźć bardzo ważne grupy chrześcijańskie o skrajnych stanowiskach.

Światowa Rada Kościołów nieustannie podżega przeciwko Izraelowi. Dwa liberalne amerykańskie wyznania protestanckie propagują BDS. Liczba członków obu z nich, Kościoła Prezbiteriańskiego i Zjednoczonego Kościoła Chrystusa, zmniejsza się i oczekuje się, że ten trend będzie trwał. Można także wspomnieć kilka wschodnich kościołów jako promotorów nienawiści do Żydów. Nie należy zapominać żydowskich, antyizraelskich organizacji i postaci. Na szczęście ich wpływy są zbyt małe, by dostali się do pierwszej ligi antysemityzmu.   


Wreszcie są tacy, którzy pośrednio wspierają palestyńskich propagatorów ludobójstwa. Wśród nich wyróżniają się Organizacja Narodów Zjednoczonych i stowarzyszone z nią organizacje.


The World’s Mega-Antisemites

Jerusalem Post, 21 czerwca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dr. Manfred Gerstenfeld

Badacz i publicysta, wieloletni przewodniczący Jerusalem Center for Public Affairs, gdzie nadal zasiada w zarządzie, autor wielu książek, uważany za jeden z największych współczesnych autorytetów w kwestiach antysemityzmu.