Marsz na rzecz terroryzmu w Londynie? Żaden problem


Judith Bergman 2018-06-21

Marsz w Dzień Al Kuds w 2014 r. w Londynie. Flaga Hezbollahu jest widoczna po prawej stronie. (Zdjęcie: Dan Kitwood/Getty Images)
Marsz w Dzień Al Kuds w 2014 r. w Londynie. Flaga Hezbollahu jest widoczna po prawej stronie. (Zdjęcie: Dan Kitwood/Getty Images)

W niedzielę 10 czerwca w Londynie odbędzie się [tekst pisany 9 czerwca. przyp. tłum.] coroczny tak zwany Marsz Al-Kuds – Al-Kuds to arabska nazwa zarówno Jerozolimy, jak i tego dnia, wymyślonego przez ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, który przewodził irańskiej rewolucji 1979 r., w wyniku której obalono szacha. Marsz jest zasadniczo wezwaniem do zniszczenia Izraela, ale również wszystkich Żydów. W wielu innych miastach, wśród nich w Toronto, Berlinie i Teheranie, ten dzień będzie w podobny sposób „świętowany”.

W zeszłym roku w Londynie około tysiąc ludzi powiewało niezliczonymi flagami Hezbollahu na cześć terrorystycznej organizacji, która działa w imieniu Iranu, skandując hasła takie jak „Syjoniści/ISIS są tym samym, różnią się tylko nazwą” i „Od rzeki do morza – Palestyna będzie wolna”. Nieśli także transparenty z napisem „Wszyscy jesteśmy Hezbollahem” (co za pocieszająca myśl dla Brytyjczyków).


Przywódca zeszłorocznego wiecu Al Kuds w Londynie, Nazim Ali – dyrektor „Islamskiej Komisji Praw Człowieka”, która organizuje te doroczne marsze - wezwał do unicestwienia Izraela i oskarżył brytyjskich Żydów o to, że są odpowiedzialni za pożar wieżowca Grenfell Tower w 2017 r. w Londynie. „Ta demonstracja woła o sprawiedliwość dla Grenfell. Głównymi sojusznikami partii konserwatywnej są syjoniści. Oni są odpowiedzialni za zamordowanie ludzi z Grenfell". Powiedział także tłumowi, że jego zdaniem Zjednoczone Królestwo powinno stać się Judenrein: "Mamy dosyć syjonistów. Mamy dosyć ich rabinów. Mamy dosyć ich synagog. Mamy dosyć ich zwolenników”.


„To tylko opinia” - powiedziała policjantka.


Uderzający jest kontrast z tym, jak najlżejsza krytyka islamu w Zjednoczonym Królestwie jest postrzegana przez brytyjską policję, która ochoczo aresztuje i ściga ludzi za taką krytykę, na przykład tutajtutajtutajtutaj i tutaj.


Po wniesieniu skargi w sprawie wypowiedzi Alego Metropolitan Police przeprowadziła dochodzenie, ale Prokuratura Królewska oświadczyła w grudniu 2017 r., że nie zostanie on postawiony w stan oskarżenia:

"Rozpatrywaliśmy, czy zostały popełnione przestępstwa wzniecania rasowej lub religijnej nienawiści, albo przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu zgodnie z wytycznymi w Kodeksie Prokuratury Królewskiej. Doszliśmy do wniosku, że warunki dowodowe Kodeksu nie zostały spełnione i dlatego oskarżenie nie będzie autoryzowane”.

W Wielkiej Brytanii wezwanie do unicestwienia całego narodu – Żydów – jak również rzucanie krwawych oszczerstw i podżeganie przeciwko brytyjskim Żydom nie jest uważane za „wzniecanie rasowej lub religijnej nienawiści” i najwyraźniej nawet nie prowadzi do oskarżenia. Władze brytyjskie najwyraźniej uważają, że maszerowanie pod terrorystyczną flagą i nawoływanie do śmierci Żydów jest całkowicie uprawnioną aktywnością.  


Jeśli jednak, tak jak robił to badacz Robert Spencer, informuje się o tych aktywnościach, otrzymuje się zakaz wjazdu do Anglii.


Nazim Ali nie tylko nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia, ale będzie miał wszelką możliwość powtórzenia tego w najbliższą niedzielę.


W zeszłym roku burmistrz Londynu, Sadiq Khan, napisał do ówczesnej minister spraw wewnętrznych, Amber Rudd, prosząc ją o zamkniecie luki prawnej, która pozwala zwolennikom terroryzmu powiewać flagami Hezbollahu na ulicach Londynu. Luką jest tu fakt, że „polityczne skrzydło” Hezbollahu nie jest zdelegalizowane w Wielkiej Brytanii. W odpowiedzi na pismo Khana, Amber Rudd napisała:

"Grupa, która zorganizowała tę paradę, Islamska Komisja Praw Człowieka, nie jest zakazaną organizacją terrorystyczną. To znaczy, że mogą wyrażać swoje poglądy i demonstrować pod warunkiem, że robią to w granicach prawa. Flaga militarnego skrzydła organizacji jest taka sama jak flaga politycznego skrzydła. Dlatego, by pokazywanie przez osobę flagi Hezbollahu było przestępstwem według paragrafu 13 Terrorism Act 2000, kontekst i sposób pokazywania flagi musi demonstrować, że jest konkretnie z zamiarem poparcia zakazanych elementów grupy”.

Innymi słowy, okazywanie poparcia terrorystycznej grupie Hezbollah legalne, ponieważ władze udają, że jest to w poparciu „politycznego skrzydła”. Jak to ktoś powiedział: „Gdyby Armia Zbawienia miała skrzydło o nazwie Morderstwo S.A., to wszystko byłoby w porządku”.   


W tym roku Khan znowu napisał do ministra spraw wewnętrznych, Sajida Javida, ale jest mało prawdopodobne, by list dał w rezultacie inną odpowiedź niż w zeszłym roku. [Nie dał. Marsz odbył się, flagi Hezbollahu powiewały. Nawoływano do unicestwienia Izraela. przyp. tłum.] Według rzecznika burmistrza:

"W naszym mieście i w naszym społeczeństwie nie ma miejsca dla antysemityzmu lub przestępstw nienawiści jakiegokolwiek rodzaju. Sadiq napisał do ministra spraw wewnętrznych, by wyrazić głęboki niepokój wobec poparcia okazanego Hezbollahowi na dorocznym marszu Al Kuds. Wezwał go, by pilnie zrewidował decyzję swojej poprzedniczki nie podejmowania działania, by to zatrzymać”.

W tym roku pastor Stephen Sizer, który mówił, że Izrael stał za 9/11 i któremu Kościół anglikański zabronił używania mediów społecznościowych przez sześć miesięcy za przekazywanie „jawnie antysemickiego” materiału, będzie jednym z głównych mówców na marszu Al Kuds. Sizer spotkał się podobno z najwyższymi dygnitarzami Hezbollahu w Libanie i uczestniczył w konferencji w 2014 r. w Iranie, gdzie wygłosił przemówienie o „izraelskim lobby”. Jak informowano, w konferencji uczestniczyło kilku negacjonistów Holocaustu; jej celem było „ujawnienie tajemnic kryjących się za dominacją lobby syjonistycznego w polityce USA i UE”.  


Jeremy Corbyn bronił wówczas pastora, twierdząc, że został potępiony, bo „ośmielił się mówić przeciwko syjonizmowi”.


Mick Napier, z Scottish Palestine Solidarity Campaign, także będzie przemawiał na tym marszu. Jest to aktywista, który promuje izolowanie Izraela, by zniszczyć go ekonomicznie. Napier został skazany za bezprawne wtargnięcie do izraelskiego sklepu w 2014 r. i odmowę wykonania rozkazu policji, by opuścił ten sklep.


W niedzielne popołudnie Londyńczyków czeka rasizm, ale dopóki nienawiść kierują muzułmanie przeciwko Żydom władze brytyjskie najwyraźniej nie mają z tym żadnego problemu.


Marching for Terrorism in London? No Problem

Gatestone Institute, 9 czerwca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Judith Bergman 

Izraelska autorka, publicystka i badaczka. Studiowała nauki polityczne oraz prawo na The London School of Economics