Odrastające głowy hydry nazizmu


Andrzej Koraszewski 2018-06-08


W dalekim Sztokholmie działa organizacja polskich „Szturmowców”, w Polsce pismo „Szturm” założone zostało w 2014 roku i otwarcie nawiązywało do nazistowskiego „Der Stürmera”. Członkowie redakcji „Szturm” wybrali się w ubiegłym roku na Łotwę, żeby wziąć udział w marszu  z okazji Dnia Pamięci Łotewskich Legionistów. Nasi sztokholmscy narodowcy mają kontakty ze skandynawskimi neonazistami, a tych jest obecnie coraz więcej, a nie coraz mniej.

W marcu głośno było w polskiej prasie o hucznych obchodach urodzin Adolfa Hitlera, kiedy to polscy neonaziści udali się do Ostritz (po niemieckiej stronie Nysy), żeby wziąć udział w trzydniowym festiwalu „Tarcza i miecz”.


Krzysztof Burnetko z „Polityki” pyta, czy jesteśmy ślepi i z okazji imprezy ONR w słynnej Sali BHP Stoczni Gdańskiej wyłuszcza powody, dla których PiS nie zdelegalizuje ONR. Pisze, że brunatna fala zalała ulice kolejnych miast polski i że jest to efekt przyzwolenia ze strony rządzących. Mógłby ktoś pomyśleć, że to tylko u nas, że to nasza lokalna specyfika. Nic bardziej błędnego, łby hydry nazizmu odrastają w całej Europie, w Ameryce i w Australii.


Ponad 60 lat temu Adolf Eichmann w swoich pisanych w Argentynie pamiętnikach wyrażał nadzieję, że idee nazizmu odżyją w krajach  muzułmańskich. On sam wybrał Argentynę, ale wielu  jego kolegów wybrało Egipt, Syrię lub inne kraje muzułmańskie, gdzie nie tylko mogli żyć nie obawiając się o swoje bezpieczeństwo, ciesząc się głębokim szacunkiem, ale i działać dalej, mając możliwości wpływania na ideologię Bractwa Muzułmańskiego i jego licznych odnóg.


W tamtej części świata nazizm ani na chwilę nie utracił swojej atrakcyjności, a dziś oddziały Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (formacja potężniejsza od irańskiej armii), defilując przed trybuną, na której zasiada Wódz, pozdrawiają go rzymskim salutem. Tu już nie można mówić o przyzwoleniu, to ideologia, która walczy o dominację nad światem.


Nic dziwnego, że tak wielu ludzi na Zachodzie jest rozdartych między nienawiścią do muzułmanów i sympatią do antydemokratycznej i antysemickiej ideologii. 3 czerwca 2018 ajatollah Ali Chamenei tweetował:

„Nasze stanowisko wobec Izraela jest takie samo jak zawsze. Izrael jest złośliwym rakowatym guzem w regionie Zachodniej Azji, musi być usunięty i wymazany, to jest możliwe i to się stanie.”

Tej kolejnej zapowiedzi anihilacji Izraela towarzyszyło wydane w dzień później polecenie wznowienie wzbogacania uranu.    


W 2015 roku ajatollah Chamenei opublikował książkę, którą nie bez powodu nazwano irańską wersją Mein Kampf. Książka pod tytułem Palestyna kipi obsesyjną nienawiścią do Żydów i niemal w każdym zdaniu głosi zapowiedź zniszczenia państwa i narodu. Jest równocześnie zapowiedzią walki o każdy kawałek ziemi, który kiedykolwiek był pod władzą islamską. Dotyczy to znacznych obszarów Rosji, Europy Południowej i Zachodniej, Chin, Filipin i Tajlandii. Izrael jest jednak najważniejszy, bo to nie tylko Żydzi, którzy są zdaniem ajatollaha odwiecznym wrogiem Islamu, ale to sojusznik Wielkiego Szatana – Ameryki.


W swojej książce Chamenei ani na chwilę nie ukrywa, że Iran od lat prowadzi wojnę hybrydową z Izraelem, pisze o operacjach Hezbollahu i Hamasu sterowanych z Teheranu.   


Idea islamskiej hegemonii w świecie pod przewodem Iranu, idea podboju i paranoiczna obsesja na temat Żydów brzmią znajomo. Hitler w 1922 roku mówił, że jeśli zdobędzie władzę, jego pierwszym i najważniejszym zadaniem będzie zniszczenie Żydów. W tym czasie mogło się to wydawać majaczeniem psychopaty, jednak w ciągu kilku lat skutecznie zmienił społeczeństwo niemieckie w społeczeństwo psychopatów.


W świecie muzułmańskich fanatyków toczy się wściekła konkurencja i muzułmański terroryzm uderza najsilniej w samych muzułmanów. W różnych, walczących ze sobą odłamach widzimy tę samą nazistowską obsesję i to samo uwielbienie dla Adolfa Hitlera.


Turcja rządzona przez partię polityczną będącą odłamem Bractwa Muzułmańskiego jest członkiem NATO z silną nowoczesną armią, która również przy różnych okazjach demonstruje rzymski salut. Tu też mówienie o przyzwoleniu byłoby daleko idącym niedopowiedzeniem. W roku 2005 Mein Kampf była w Turcji czwarta na liście bestsellerów z 50 tysiącami sprzedanych egzemplarzy. Obecnie  jest dostępna nie tylko we wszystkich księgarniach, ale i we wszystkich supermarketach. Tylko w 2017 roku miała dziewięć wydań. Sam prezydent Erdogan nie stroni od antysemickiej retoryki, chociaż nie jest ona aż tak wyrazista jak ta w Teheranie. Inne elementy nazistowskiej ideologii są tu częściej obecne, chociaż nie przypomina się, iż ludobójstwo Ormian było dla Adolfa Hitlera wzorem działania. Podziw i popularność nazistowskiej ideologii w Turcji jest szczególnie widoczny w mediach społecznościowych. MEMRI opublikował raport o tweetach po turecku wychwalających nazizm i Hitlera. Większość z nich pochodzi z maja 2018.     



"Hitler był dla nas łaską Allaha" dowiadujemy się z jednego z tych tweetów.  Inny użytkownik Twittera, @BayramErgin19, pisał 18 maja 2018:


"Tych Żydów nie można po prostu potępić, trzeba ich zmazać z powierzchni ziemi, wrzucić, jak to zrobił Hitler, do pieców i spalić”.


Dzień wcześniej 17 maja 2018, użytkownik @Nasihatler tweetował:


"O Izraelici, od dawna zasłużyliście na nowego Hitlera. Przy tym, co zrobiliście, i przy przekleństwach, jakie otrzymaliście, jego pojawienie się jest bliskie. To zawsze dzieje się w ten sposób. I nie znajdziecie proroka Mojżesza, żeby rozsunął morze i was uratował”.


Użytkownik Twittera podpisujący się wdzięcznie „Golden Swastika” ozdobił swoje przesłanie portretem Wodza:



i napisał:

"Hitler i Niemcy nazistowskie będą znane i pamiętane z wdzięcznością i szacunkiem, nienawiść do Żydów będzie sformowana”.  

 

Kolejny użytkownik dołączył portret Adolfa i wyraził to inaczej: 



"#NaszymSercemJest Palestyna

"ToKrólHitler.

"Raz jeszcze rozumiemy wartość tego człowieka”.

"Mydło zrobione nie z jednego, nie z dwóch, nie z trzech, nie z czterech , ale z pięciu Żydów jest warte tylko 15 lirów tureckich”.


Inny przypomina z lubością "Turecko—niemiecki pakt o nieagresji podpisany na prośbę Hitlera, 18 czerwca 1941 r.”



Turcy widzą chętnie w Adolfie Hitlerze człowieka pobożnego. W jednym z tweetów czytamy:

"Oddam Bogu świat oczyszczony z Żydów. Adolf Hitler."

 

Wiara jest ważna.



„Święty Koran, który wydrukował Hitler i miał rozdawać muzułmanom” – czytamy w innym tweecie.


Cytaty (prawdziwe i fałszywe), wyrazy oddania, pragnienie bestialskiego mordowania. Społeczeństwo kraju, w którym przypomnienie własnego ludobójstwa karane jest więzieniem, nazistowskie ludobójstwo wspomina z rozczuleniem i tęsknotą.


Szeregi dysydentów topnieją, jedni uciekają za granicę, inni gniją w więzieniach, nieliczni próbują protestować.  

 



Tymczasem, jak niedawno przypomniał Stanisław Obirek, w Watykanie beatyfikuje się antysemityzm. Rozpoczął się proces beatyfikacyjny kardynała Augusta Hlonda. To nie tyle przyzwolenie, co dyskretne podtrzymanie wielowiekowej tradycji.  

„Jeśli dojdzie do beatyfikacji Hlonda – pisze Stanisław Obirek -  to być może można będzie również mówić o beatyfikacji antysemityzmu, który na pewno w Polsce nie ulegnie zmniejszeniu. Wręcz przeciwnie; antysemityzm zyska kolejnego patrona w katolickim niebie (jak wiadomo istnieje tam już cały zastęp świętych i błogosławionych, którzy na temat Żydów i judaizmu mieli poglądy bardzo zbliżone do kardynała Hlonda, a on raczej wpisuje się w długą tradycję chrześcijańskiego antyjudaizmu).”

Narodowcy ukochali sobie Jasną Górę i postaci narodowych świętych. Władcy maryjnego sanktuarium nie rozumieją protestów wobec tych zgromadzeń piewców nazizmu w centrum narodowego kultu Maryi.


Polska jest tylko jednym z wielu punktów na mapie odradzającej się zarazy totalitaryzmu. Szturmowcy kochają Matkę Boską, uwielbiają militaria, masowo zgłaszają się do oddziałów Wojsk Obrony Terytorialnej.