Budzenie zmarłych


Steven Novella 2018-05-21


W nieustannym strumieniu okropnego relacjonowania o nauce, wyróżnia się ten artykuł z MSN: ‘Miracle’ Boy Wakes After Parents Sign Organ Donation Papers and Days of Being Brain-Dead(Cud. Chłopiec budzi się po tym jak rodzice podpisali zgodę na donację organów i po całych dniach śmierci mózgowej). Historia opiera się na doniesieniu z lokalnych wiadomości Fox. Wszyscy, którzy mieli udział w podaniu tych informacji, powinni zostać umieszczeni na dziennikarskiej ławce karnej.

To jest standardowa, przecukrzona narracja, która pojawia się regularnie – człowiek budzi się nieoczekiwanie z śpiączki, albo jeszcze lepiej, po tym, jak lekarze orzekli śmierć mózgu. Te opowieści charakteryzuje wspólny wzór – nigdy nie dostajesz wystarczającej ilości informacji, by wiedzieć, co się właściwie zdarzyło, ale te informacje, które dostajesz, zupełnie nie pasują do siebie.


Oto podstawowe fakty w tej sprawi: 13-letni Trenton McKinley z Mobile Alabama został ranny w wypadku. Doznał poważnych obrażeń głowy. Prognoza była tak niedobra, że w pewnym momencie lekarze rozmawiali z jego rodzicami o donacji narządów i rodzice powiedzieli, że jeśli serce przestanie pracować, zgodzą się na procedurę dawstwa narządów. Innymi słowy, pozwolą na pobranie narządów chłopca.


Zanim się to jednak zdarzyło, Trenton zaczął wykazywać oznaki poprawy. Zaczął poruszać się, a potem odzyskał przytomność. Obecnie przechodzi rehabilitację, może mówić i chodzi z pomocą.


Bardzo cieszę się ze względu na Trentona i jego rodzinę, ale to wcale nie jest niezwykła historia. Nie zdarzyło się nic, co nie byłoby normalne i zwyczajne. Na ile mogę powiedzieć (w oparciu o niepełne informacje), jedyną rzeczą, która spowodowała, że była to sprawa warta publikacji, była błędna interpretacja wydarzeń przez matkę Trentona, przefiltrowana przez jej emocje i wiarę religijną.   


Oczywiście w żaden sposób nie winię matki. Była w niewiarygodnie trudnej sytuacji i nie ma powodów oczekiwać, że rozumiała niuanse poważnego uszkodzenia mózgu. Właśnie dlatego jednak reporterzy nie powinni polegać na jej interpretacji wydarzeń. Wydaje się, że zrobili to, ponieważ była to interesująca narracja z życia, której mogli użyć. Proszę zauważyć, że w artykule nie cytuje się żadnego lekarza ani też, jak się zdaje, żaden lekarz nie był konsultowany. 


Wiele razy byłem w tej sytuacji i wiem, że w niektórych wypadkach może być trudno dać prognozę po poważnym uszkodzeniu mózgu. Dotyczy to szczególnie sytuacji traumy u młodych pacjentów. Powodem jest to, że trauma może spowodować uszkodzenia różnych części mózgu, dając w wyniku to, co nazywamy ogniskowymi deficytami – specyficznymi neurologicznymi uszkodzeniami, jak niezdolnością do poruszania się. Inne części mózgu mogą jednak być stosunkowo nienaruszone.


Jest to różne od rozprzestrzenionego uszkodzenia, kiedy szkody dotyczą całego mózgu, na przykład, z powodu braku tlenu. Nadal może być trudno powiedzieć z pewnością, jaka jest prognoza, szczególnie na początku, ale jest to łatwiejsze niż przy traumie. Trenton doznał bezpośredniej traumy głowy, ale potem jego serce stanęło i był reanimowany przez 15 minut, więc jego mózg pozbawiony był tlenu.


Używamy różnych metod dla oceny funkcji mózgu. Jedną jest badanie neurologiczne i, być może, jest najlepszą ogólną wskazówką. Możemy także spojrzeć na elektryczną aktywność mózgu przy pomocy EEG. Badania obrazowe pokazują anatomię mózgu i mogą bezpośrednio wizualizować uszkodzenie. I możemy spojrzeć na przepływ krwi do mózgu, żeby zobaczyć, które części są zdolne do życia.


Jedną z komplikacji jest to, że po uszkodzeniu mózg puchnie. Opuchlizna jest wystarczająco poważna, by ograniczyć funkcjonowanie mózgu, a nawet spowodować nowe uszkodzenia. Opuchlizna sięga szczytu po około trzech dniach, a potem powoli cofa się. Nie możemy więc właściwie ocenić potencjału mózgu zanim nie ustąpi opuchnięcie. Jeśli jednak opuchnięcie mózgu jest wystarczająco poważne, samo może stać się przyczyną śmierci.


Ogólnie mówiąc, szczególnie u młodych pacjentów, stosujemy agresywną terapię aż okres opuchnięcia mija, żeby powstrzymać długoterminowe szkody i zwiększyć potencjał wyzdrowienia. Jeśli pacjenci (szczególnie młodzi pacjenci) przeżywają tę krytyczną fazę, czasami mogą wyzdrowieć w imponujący sposób. Mogą jednak także doznać trwałych uszkodzeń. Nie zawsze możemy przewidzieć to i często musimy po prostu czekać, żeby zobaczyć, co będzie.


W relacjach z tego przypadku w sposób dość lekkomyślny autorzy używają określenia „śmierć mózgowa” w oparciu o to, co mówiła matka. Określenie „śmierć mózgowa” ma specyficzne, operacyjne znaczenie w medycynie. Oznacza, że została przeprowadzona specjalna procedura, dokumentując całkowitą nieobecność jakiejkolwiek aktywności w mózgu. Kiedy jest udokumentowane, że człowiek doznał śmierci mózgowej (z pewnymi detalami ustalanymi przez stany), wówczas tego człowieka można prawnie uznać za martwego. 


Ta część opowieści nie ma żadnego sensu według tego, jak ją relacjonowano. Matka twierdzi, że jej syn był w stanie „śmierci mózgowej” przez trzy dni, ale mieli poczekać aż ustanie praca serca zanim pobiorą narządy. Jeśli jednak rzeczywiście był w stanie śmierci mózgowej, to nie musieliby czekać. To jest część powodów, dla których istnieje prawna definicja śmierci mózgowej, żeby można było uznać pacjenta za martwego i mógł zostać kandydatem na dawcę narządów, nawet jeśli jego serce nadal bije.  


Ponadto dyskusja o pobraniu narządów  nie jest niczym niezwykłym w takich sytuacjach, jeszcze przed nastąpieniem śmierci. Tak jest lepiej, bo wtedy rodzina jest przygotowana. Tym co się prawdopodobnie zdarzyło, było, że szpital (obecnie są zespoły specjalistów, które się tym zajmują) rozmawiał z rodziną o dawstwie narządów na wypadek, gdyby Trenton umarł. To miałoby wpływ na postępowanie na końcowym etapie, by utrzymać narządy w stanie nadającym się do przeszczepu. Trenton jednak nie umarł, zamiast tego zaczął wracać do zdrowia.


Jest to całkowicie normalny ciąg zdarzeń. Nie ma powodu przywoływać „cuda” ani uważać, że Trenton jest „jeden na milion”.


Proszę także pamiętać, że lekarze muszą przygotować rodziny na cały szereg możliwych sytuacji. Często mówimy: „Nie mam kuli kryształowej” lub coś podobnego. Nie możemy przewidzieć dokładnie, co się zdarzy, możemy tylko pokazać wachlarz możliwych wyników i przygotować rodziny na różne scenariusze. To może obejmować najgorszy scenariusz, podczas gdy mamy nadzieję na najlepszy.


Ważne jest także zrozumienie, że pacjenci i ich rodziny często mają trudności z przetworzeniem wielu skomplikowanych informacji w czasie, kiedy są w stanie skrajnych emocji i prawdopodobnie przytłoczeni wydarzeniami. Często jestem zdumiony różnicą między tym, co starannie tłumaczyłem pacjentom, a tym, co usłyszeli.


Zasadniczo nie można ufać relacji o skomplikowanej sytuacji medycznej, która przychodzi z drugiej ręki i od nie-specjalisty, tak jak to zrobili dziennikarze informujący o tym przypadku.


Ale za to mogli się pochwalić sensacyjnymi nagłówkami.

The Waking Dead

7 maja 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella


Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe.  Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine.

Prowadzi blog Neurologica.