Jeremy Sherman nadal nie rozumie ewolucji


Jerry A. Coyne 2018-05-09

Mechanizm ewolucji bodaj najprzystępniej wyjaśniał Richard Dawkins w cyklu pięciu wykładów dla dzieci i młodzieży “Dorastać we wszechświecie” w 1991 roku (Zrzut z ekranu z pierwszego wykładu z tego cyklu: https://www.youtube.com/watch?v=mxWceGYjRYg )
Mechanizm ewolucji bodaj najprzystępniej wyjaśniał Richard Dawkins w cyklu pięciu wykładów dla dzieci i młodzieży “Dorastać we wszechświecie” w 1991 roku (Zrzut z ekranu z pierwszego wykładu z tego cyklu: https://www.youtube.com/watch?v=mxWceGYjRYg )

19 marca pisałem krytycznie o poglądzie teoretyka procesów decyzyjnych, Jeremy’ego Shermana, że ewolucja nie potrafi wyjaśnić, dlaczego organizmy “próbują” robić rzeczy i wydają się “cenić” pewne zachowania bardziej niż inne. Nie ma racji i choć to nie jest głupi człowiek, wyraźnie nie rozumie, jak dobór naturalny może prowadzić do “celowego” zachowania. Te zachowania, pozornie nakierowane na cel, ewoluują dlatego, że geny, których są produktem, pozostawiają więcej kopi niż geny produkujące alternatywne zachowania.

To nie jest wielka filozofia. Rodzice, którzy „próbują” dbać o swoje potomstwo i zachowują się w „celowy” sposób, by je chować i bronić, pozostawią więcej potomstwa niż rodzice, którzy wykazują obojętność wobec swoich młodych. Ergo, geny promujące opiekę rodzicielską wykonkurują te, które promują obojętność rodzicielską.  


I tak jest w całym doborze naturalnym zwierząt. Ponieważ nasze ciała budują geny, które – w odróżnieniu od innych cząsteczek – replikują się (choć z pewnymi błędami), żywe stworzenia wyewoluują do wykazywania zachowań, które promują replikację ich genów. To zaś daje naturze pozór projektu, adaptacji i „dążenia”. To dążenie może być świadome, ale nie musi.: ameba „próbuje” znaleźć pokarm, a Drosophila „próbuje” rozmnożyć się, jest jednak wątpliwe, by w tych czynnościach brała udział świadoma myśl lub w ogóle jakakolwiek świadomość. Świadoma myśl, która prawdopodobnie jest sposobem wspierania  replikacji genów, jest ewolucyjnym naddatkiem, który pozwala na adaptację, kiedy mózg staje się wystarczająco złożonym komputerem.


No cóż, Sherman był dotknięty moją krytyką i napisał kolejny artykuł dla Alternet. Robiąc to, stworzył panegiryk dla Inteligentnego Projektu:


https://www.alternet.org/news-amp-politics/intelligent-design-supporters-actually-make-one-valid-point-about-science   
https://www.alternet.org/news-amp-politics/intelligent-design-supporters-actually-make-one-valid-point-about-science ;  

Czym jest ta “zasadna uwaga”? Inteligentny Projekt ma sposób poetycznego wyjaśnienia “podmiotowości”, “wysiłku” i “starań” organizmów poprzez Inteligentnego Projektanta. Sherman tego nie kupuje, jako że jak twierdzi, jest ateistą, ale nadal mu się to podoba, bo wyjaśnienie działaniem Boga jest „piękne, intuicyjne, sugestywne i poetyckie”. Ale co z tego? Nie wierzy w nie, więc jak takie wyjaśnienie może być „zasadne”? Tylko dlatego, że daje alternatywę do wyjaśnienia, którego Sherman nie lubi jeszcze bardziej: „jesteśmy tylko skomplikowaną chemią”, wyjaśnienia, które – tak się dziwnie składa - jest prawdziwe.


W każdym razie Sherman mówi, że nauka nie potrafi wyjaśnić wrażenia, że organizmy „próbują” coś robić. Oto jego Wielka Tajemnica:

Co rozumiem przez podmiotowość? Podmiotowość jest zachowaniem podmiotu takiego jak ty i ja, choć nie tylko ludzi. Podmiotowość jest ewidentna w każdej żywej istocie, każdym organizmie czyniącym wysiłki na własną korzyść, wysiłki odpowiednie do okoliczności. Jesteś podmiotem, ale jest nim także owad, begonia lub bakteria. Wszystkie organizmy próbują pozostać przy życiu. Próbowanie jest sednem podmiotowości.  


Większość organizmów nie wie, że próbują, nie czują, że próbują i nie próbują lepiej. Niemniej próbują pozostać przy życiu. To jest podmiotowość.  


Podmiotowość sprowadza się do trzech podstawowych atrybutów, absolutnie zasadniczych dla życia i nauk behawioralnych i całkowicie obojętnych dla nauk fizycznych:  


Wysiłek
: Próbowanie, przez co rozumie się zachowanie w odróżnieniu od zaledwie zjawisk. Substancje chemiczne nie próbują niczego zrobić. Podmioty próbują.


Funkcja
: Wysiłek przynosi korzyści podmiotowi. Adaptacyjne cechy podmiotu są funkcjonalne, ponieważ polepszają szanse podmiotu, że uda mu się to, co ma dla niego wartość, głównie przeżycie i rozmnożenie. Nic nie ma wartości dla substancji chemicznych, ale rzeczy mają wartość dla podmiotów.   


Dostosowanie
: Co różni się od materialnego dopasowania. Cząstki mogą fizycznie pasować do siebie, ale to jest różne od dostosowania, wrażliwości na kontekst.


Żadnemu naukowcowi nauk ścisłych nie uszłoby na sucho powiedzenie, że zmiany chemiczne próbują trwać na własną korzyść. W sąsiedniej sali naukowcy behawioralni mogą mówić, ile chcą, o podmiotach próbujących trwać na własną korzyść. Co wyjaśnia te podwójne standardy? Naukowcy nadal nie mają odpowiedzi, choć mogliby mieć.

Tym, co próbuje pozostać przy życiu, lub raczej trwać, jest DNA, replikator, który buduje ciała – “wehikuły”. A wehikuły nie „próbują” zrobić czegokolwiek, bo nie są świadome, ani organizmy, które wydają się mieć podmiotowość, nie muszą być świadome. Pewne postaci DNA po prostu pozostawiają więcej kopii niż inne. To zaś z czasem prowadzi do ciał i zachowań – wszystko to jako ślepy wynik zróżnicowanej replikacji DNA. Żadne dążenie, żadna wola nie są konieczne, co jest zdumiewającą i fantastyczną częścią tego, jak dobór naturalny tworzy różnorodność. Proces jest bezmyślny, napędzany zróżnicowaną replikacją replikujących się cząsteczek.


To jest łatwo zrozumieć, jeśli wiesz trochę o doborze naturalnym i myślę, że większość czytelników tutaj rozumie to. Sherman najwyraźniej nie rozumie. Nie podoba mu się wyjaśnienie doboru naturalnego, mimo że jest ono poprawne i nie ma do niego alternatywy:

Większość naukowców dzisiaj powie wam, że podmiotowość wyłania się z ewolucji przez dobór naturalny, który uważają za rodzaj ślepego zegarmistrza, bez przyznania, że także ślepy zegarmistrz jest podmiotem starającym się produkować zegarki.


Niektórzy z taką desperacją pragną zbyć podmiotowość, że próbują przedefiniować słowo „projekt”. „Nic nie próbuje” – mówią. “Ewolucja nie próbuje projektować, ale projektuje ciebie. Ty nie próbujesz. Jesteś tylko produktem replikacji substancji chemicznych (DNA, RNA), która także nie próbuje. Możesz wierzyć, że próbujesz, ale tego nie robisz”. Z tą rzekomo naukową pokrętną logiką nigdzie nie ma podmiotowości, ale jest wszędzie.  


Na przykład, Jerry Coyne, duże nazwisko w teorii ewolucyjnej, argumentujący, że moje pytanie “czym jest podmiotowość?” jest produktem mojego mętnego myślenia
. Dla niego ewolucja dowodzi, że nie jesteśmy niczym poza deterministyczną chemią. Odróżnia nas to, że jesteśmy ciałami-robotami DNA kopiującego chemicznie pod „projekt” doboru naturalnego.  


Substancje chemiczne kopiują się w każdej reakcji łańcuchowej. Jaka jest więc różnica między DNA a innymi substancjami chemicznymi? DNA ma odziedziczalny materiał”. Czym jest “odziedziczalny materiał”? To jest dwuznacznik, rodzaj homunkulusa i rodzaj substancji chemicznej. Mógłby równie dobrze powiedzieć, że  „DNA ma duszę“.

Nie, substancje chemiczne nie kopiują się “w każdej reakcji łańcuchowej”. Doktorze Sherman, jeśli nie rozumie Pan różnicy między tym, jak działa DNA w żywym organizmie a tym, jak działa benzen w laboratorium, to nie mogę Panu pomóc. Faktem jest, że jeden replikuje się i buduje ciała, które często wykazują zachowania, a drugi tego nie robi. I to stanowi o największej na świecie różnicy.


Na koniec jednak Sherman mówi, że ma wyjaśnienie dla wartości: “Oto nowe naukowe wyjaśnienie wyłonienia się podmiotowości, wypracowane przez naukowca z UC Berkeley, Terrence’a Deacona”. Wideo pokazuje jednak nie Deacona, ale Deacona interpretowanego w nowomowie Shermana i nie ma dla mnie sensu poza wyjaśnieniem, jakie podałem powyżej: warianty DNA, które promują własną replikację, czasami przez to, co my widzimy jako „wartość”, są tymi, które trwają. Ergo, pewne organizmy mają pozory „cenienia” rozmnażania i przeżycia. Niczego nowego tu nie ma.

Obejrzyjcie sami:

 

 

 Jeremy Sherman still doesn’t understand evolution

Why Evolution Is True, 30 kwietnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Jerry A. Coyne


Profesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.