Zabójcza broń Hamasu: kombinacja rasizmu i antysemityzmu


Fred Maroun 2018-04-26


Koś, kto niczego nie wie o konflikcie izraelsko-arabskim, może być przerażony informacją, że władze palestyńskie w Gazie wysyłają dziesiątki tysięcy cywilów, mężczyzn, kobiet i dzieci, by zachowywali się prowokacyjnie i narażali życie na granicy z Izraelem. Dla ludzi jednak, którzy znają ten konflikt, nie jest to w żaden sposób zaskakujące.

Jest to po prostu kolejny epizod, w którym cyniczni terroryści arabscy wykorzystują potężną kombinację antyarabskiego rasizmu i antyżydowskiej bigoterii. Antyarabski rasizm powoduje, że światowe media i światowi przywódcy widzą działania Arabów jako coś zwyczajnego, nie zaś jako coś zbrodniczego i oburzającego. Antyżydowska bigoteria powoduje, że ci sami ludzie wyolbrzymiają i wypaczają każde działanie Izraela, niezależnie od tego jak jest uzasadnione i ostrożne.


Izraelska komentatorka polityczna, Caroline Glick przepowiadała, że palestyński marsz z Gazy ku Izraelowi będzie próbą Hamasu wykorzystania zachodnich mediów i że media na to przystaną. Napisała: “[Hamas] wystawia swoją ludność na śmierć, bo oczekuje, że ich śmierć pochwycą na żywo kamery zachodnich mediów, które będą pod ręką, by obserwować widowisko” – i oczywiści, to właśnie się stało.


Ta nikczemna strategia nie powiodłaby się jednak, gdyby zachodnimi mediami i zachodnimi politykami nie powodował rasizm niskich oczekiwań i antysemityzm.


Pilnie wezwano nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ, by potępić reakcję Izraela na tłuszczę maszerującą ku jego granicom. Jedynym czynnikiem, który zapobiegł jednostronnej, podyktowanej przez Hamas rezolucji, było weto USA. Nie zwołano spotkania, by omówić zbrodnicze wykorzystywanie własnej ludności cywilnej przez Hamas.


Hamas twierdzi, że celem marszu jest odebranie palestyńskiej ziemi i domów, rzekomo skradzionych Palestyńczykom. Zakładając na moment, że to twierdzenie jest prawdą, wyobraźmy sobie odwrotną sytuację.


Wiemy, jak informował na przykład “Guardian”, że podczas gdy konflikt izraelsko-arabski stworzył 711 tysięcy palestyńskich uchodźców, stworzył także 856 tysięcy żydowskich uchodźców z ziem arabskich.   


Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy dziesiątki tysięcy Żydów maszeruje ku granicom Libanu, Syrii, Jordanii lub Egiptu, by zażądać zwrotu ich ziemi i domów. Co by się stało?


Czy ktokolwiek wierzy, że armie arabskie użyłyby tylko ograniczonej siły przeciwko cywilom? Czy ktokolwiek wierzy, że ponad 99,9% maszerujących nadal będzie żyło po marszu? I czy ktokolwiek wierzy, że zwołano by nadzwyczajne posiedzenie  Rady Bezpieczeństwa, by potępić państwa arabskie?  


Odpowiedź twierdząca na którekolwiek z tych pytań jest skrajnie nieprawdopodobna mimo faktu, że odpowiedzią jest gromkie “tak” w odwrotnej sytuacji, kiedy agresorami są Palestyńczycy, a Izrael broni swoich granic.


Na szczęście dla Hamasu i jego międzynarodowych sojuszników i ugłaskiwaczy, te pytania nigdy nie zostaną poddane testowi, ponieważ wiemy z pewnością, że jest to wydumana sytuacja, która nigdy się nie zdarzy. Izrael, w odróżnieniu od Hamasu, Hezbollahu, Fatahu i innych antyizraelskich grup terrorystycznych nigdy nie naraża życia swoich ludzi na niebezpieczeństwo ani nawet nie pozwala, by to się zdarzyło, niezależnie od tego, czy ryzykuje za to potępienie, czy nie.


Dzięki potężnej mieszance rasizmu i antysemityzmu strategia Hamasu zabijania Palestyńczyków, by zdobyć punkty PR, udała się raz jeszcze, tak jak udawała mu się w jego trzech wojnach przeciwko Izraelowi, jak udawała się Fatahowi w jego dwóch intifadach i jak udawała się w wielu atakach terrorystycznych na Izrael.  


Na tym jednak nie koniec. Palestyńczycy będą nadal ginąć.


Jak długo światowe media i światowi politycy będą ochoczymi sojusznikami palestyńskich terrorystów i nie przestaną grać w tę palestyńską grę, Palestyńczycy będą nadal ginąć, a Izrael będzie obwiniany za bronienie się, ku uciesze rasistów i antysemitów na całym świecie.


Hamas’ lethal weapon: The combination of racism and antisemitism

Times of Israel, 2 kwietnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com