Prawdziwe powody, dla których ułuda dwóch państw nie umiera... i prosty powód, dla którego powinna


Ryan Bellerose 2018-03-11


To proste.


Jeśli chcesz wydawać się “sprawiedliwy i bezstronny”, to łatwo powiedzieć, że “obie strony powinny mieć państwo”. Jeśli jednak rzeczywiście uczciwie na to spojrzysz, to zobaczysz, że fakty tego nie potwierdzają. Arabowie dokonali wspaniałej roboty, prezentując się jako słabsza strona, ale w rzeczywistości, to oni są awanturnikami. Muzułmanie panują na 99% masy lądowej Bliskiego Wschodu, podczas gdy Żydzi, tak często oskarżani o kolonializm i imperializm, panują na mniej niż 1%. Żądanie, by oddali część z tego mniej niż 1% jest dość dalekie od sprawiedliwości lub rozsądku. A także, bądźmy uczciwi, co zrobili Arabowie w Judei i Samarii, by zasługiwać na państwo? Istnieją? Wysadzili w powietrze kilka samolotów? Zabili starego człowieka na wózku inwalidzkim? Co właściwie powoduje, że ludzie wierzą, iż powinni mieć samostanowienie na ziemi przodków innego ludu? Czy chcielibyście żyć w terrorkracji/kleptokracji? Dlaczego sądzicie, że Arabowie tego chcą?


“Izraelczycy to popierają”.
Prostą prawda jest to, że Izrael trzyma się obowiązującej linii z dwóch powodów, głównie dlatego, że wie, że Arabowie nigdy nie zgodzą się na rozwiązanie w postaci dwóch państw, a więc mogą powiedzieć, że sami zgadzają się na to i wyglądać na bardziej “sprawiedliwych i rozsądnych” w oczach świata. Tak, to działało, ale to również pokazało światu, że Żydzi nie stoją mocno na swoim stanowisku i ustąpią, jeśli się ich popchnie. Po drugie, Żydzi nie bardzo wiedzą, co zrobić z wrogą populacją w ich “uznanych” granicach, nie mówiąc już o Judei i Samarii. A jeśli będziemy naprawdę uczciwi, to jest jeszcze trzeci powód: Żydzi mają tendencję do zbyt dużej empatii i sądzę, że wielu z nich po prostu chce, żeby Arabowie byli szczęśliwi i pokojowi, ale jednym sposobem na osiągnięcie tego, jest powrót Żydów do statusu dhimmich na własnej ziemi. Nie możesz spotkać kogoś w połowie drogi, jeśli jego stanowisko wymaga twojego zniewolenia lub zniszczenia.


Bo “wszyscy tak uważają”
To jest zwyczajnie najgorszy argument. Nigdy nie powinno się ustalać swojego kompasu moralnego według kaprysu większości, tak właśnie zaczyna się każda tyrania.

Dlaczego jest niemoralne zmuszanie Żydów do rezygnacji z ziemi? To naprawdę jest tak proste. Jeśli masz dwóch ludzi, jednego niezmiernie bogatego, a drugiego biednego, nie żądasz od nich, by dali taką samą sumę, uznano by cię za człowieka bez serca, dlaczego więc ma być OK robienie tego wobec Izraela? 99% kontra 1%. 


Bo “osadnicy”
Panuje pogląd, że każdy, kto mieszka poza Zieloną Linią, jest szalonym fanatykiem religijnym, że są paskudni wobec swoich sąsiadów, uciskają swoje kobiety i powodują wszystkie problemy. Dopiero kiedy wybierasz się do miejsc takich jak Gusz Ecjon i Karne Szomron, i Jitzar, nagle widzisz coś zupełnie innego: silne i inteligentne kobiety, pracujące w wielu dziedzinach, jak na przykład psychoterapia. Choć jest wielu osadników bardzo religijnych, nie jest to tak uciążliwe, jak ci mówiono – po prostu jest autentyczne. Jest tam prawdziwe uczucie wspólnoty i namawiam wszystkich, by pojechali i spędzili szabat z jakąś rodziną w tych miejscach.


“Argument demograficzny wydaje się nie do pokonania”
“Co zrobisz z dodatkowymi trzema milionami wrogich Arabów?” Tego argumentu używa się, by nie robić niczego, ponieważ jeśli Izrael ich wchłonie, staną się znaczącą mniejszością z potencjałem zamienienia się w większość. Po pierwsze, istnieją sposoby rozwiązania tego bez zostawania państwem apartheidu, a po drugie, nie ma to znaczenia dla moralności mojego argumentu. Będą trudności niezależnie od tego, jakie rozwiązania zostaną zrealizowane.  


Bo to daje dobre samopoczucie i przywódcy żydowscy nie chcą wyglądać na “twardoglowych”.
To tak ładnie brzmi, kiedy mówi się “każdy powinien mieć swoje państwo” i organizacje żydowskie mówią to, żeby wyglądać na pojednawczych i skłonnych do negocjacji. Z upływem lat jednak zastygło to w mantrę „gdybyśmy tylko mieli dwa państwa, nastałby pokój” – ale problem polega na tym, że Arabom oferowano rozwiązanie w postaci dwóch państw wielokrotnie i za każdym razem odmawiali. Sam wierzyłem w ułudne rozwiązanie w postaci dwóch państw do czasu, kiedy zastanowiłem się, jak bym się czuł, gdyby Kanada powiedziała mojemu ludowi, że będziemy mieli pokój, jeśli tylko oddamy jeszcze trochę z tego, co nam pozostawili.


Zrekapitulujmy więc. Tutaj są wszystkie powody, dla których iluzja rozwiązania w postaci dwóch państw nie umiera i jeden powód, dla którego powinna zniknąć – rozwiązanie w postaci dwóch państw a nie jest sprawiedliwe, ani rozsądne, nie jest moralne i dosłownie żąda się od rdzennego ludu, by oddał znaczną część swoich miejsc świętych wrogiemu ludowi, który już pokazał gotowość do niszczenia tych miejsc i ograniczania dostępu do nich. To rozwiązanie żąda od narodu, który panuje na mniej niż 1% masy lądowej, by oddał jeszcze trochę z tego maleńkiego obszaru, jaki ma, by ugłaskać sumienie Zachodu. Nie zgadzam się na to. Będę występował przeciwko temu jako niemoralnemu i niesprawiedliwemu rozwiązaniu przy każdej okazji i będę próbował pokazać ludziom, dlaczego jest to niesłuszne, niesprawiedliwe i złe.


The Real Reasons The Two-State Delusion Won’t Die

Israellycool, 5 marca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ryan Bellerose


Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.    

 

Od redakcji ‘Listów z naszego sadu”

 

Wszystko wskazuje na to, że “palestyński problem” ma cechy błędnego koła. Konflikt jest ustawicznie podsycany z zewnątrz, terror jest zasilany pieniędzmi, Arabowie palestyńscy nie mają żadnych szans wybicia się na demokrację (i w najmniejszym stopniu nie jest to winą Izraela). Rozwiązania nie widać i można mieć taką czy inną opinię, ale warto pamiętać, że nie będzie ona miała najmniejszego wpływu na rozwój sytuacji. Byłoby dobrze, gdyby świat przestał mieć jakikolwiek pogląd na to, jak rozwiązać ten konflikt, ograniczając wsparcie finansowe i moralne dla gangsterów i okazując gotowość pomocy zwykłym ludziom. To drugie nie może oznaczać wiecznych darowizn, a powinno być pomocą w osiąganiu ekonomicznej niezależności. (Izrael robi to w stosunku do Arabów izralskich i przynosi to powolne efekty.) Największym błędem było uznanie gangstera Arafata za przywódcę Palestyńczyków, po jego śmierci przeniesiono to uznanie na Abbasa i starannie zamykano oczy na cierpienie Palestyńczyków w tyranii. Gdyby świat przestał szukać rozwiązań dla tego konfliktu, nie można wykluczyć, że konflikt mógłby przynajmniej złagodnieć.