Prawa człowieka są uniwersalne, Amnesty. Także prawa Żydów


Maajid Nawaz 2018-02-01


Wszystko wskazuje na to, że oficjalne partnerstwo ze zwolennikami dżihadu nie było dla wspaniałej ongiś i bardzo podziwianej Amnesty International czymś  nie do pomyślenia, natomiast goszczenie izraelskiego mówcy, z którym nie zgadzają się, tak. Jeśli potrzebny jest dowód na to, że zgnilizna reakcyjnej lewicy szerzy się do samego serca naszej liberalnej kultury, nie trzeba patrzeć dalej niż na sposób, w jaki upolityczniła tę jaśniejącą kiedyś pochodnię praw człowieka.

W tym tygodniu Amnesty UK anulowała debatę Jewish Leadership Council, jaką miała gościć między Fredem Carverem z UN Association a Hillelem Neuerem z UN Watch. Amnesty zgodziła się początkowo na dołączenie do panelowej debaty, ale już kilka miesięcy temu wycofała swojego mówcę.


W poniedziałek posunęli się jeszcze dalej, całkowicie odmawiając udzielenia miejsca debacie. Powodem podanym przez Amnesty jest to, że ponieważ “prowadzą obecnie kampanię do wszystkich rządów na świecie o wprowadzenie zakazu importowania towarów wyprodukowanych w nielegalnych osiedlach izraelskich” dlatego “nie sądzą, że jest właściwe, by Amnesty International gościła spotkanie tych, którzy aktywnie popierają takie osiedla”.


Amnesty ma pełne prawo pozwolić lub zakazać organizowania takich czy innych imprez na swoim gruncie. Ale prawo do tego, byś coś zrobił, nie oznacza słuszności tego, co robisz.


Wyjaśnijmy to sobie. Ponieważ Amnesty International jest przeciwna handlowaniu dobrami produkowanymi na okupowanym Zachodnim Brzegu, jednym ruchem decyduje rozciągnąć ten bojkot na ludzi, którzy tylko wyrażają inną opinię.  


Taka zgnilizna jątrzy się od lat. Jako człowiek, którego kiedyś Amnesty International adoptowała jako Więźnia Sumienia, zarówno dokładnie znam tę organizację, jak mam wobec niej dług wdzięczności za ciężką pracę wielu jej członków i szczerych działaczy praw człowieka. Prawa człowieka są uniwersalne. To znaczy, że bronimy prawa kogoś do powiedzenia czegoś, nawet jeśli ostro sprzeciwiamy się temu, co mówi.


Takie przynajmniej rozumowanie przedstawiła Amnesty, kiedy adoptowała moją sprawę. Byłem wówczas uwięziony w Egipcie za to, że byłem islamistą i starałem się zaprowadzić globalny kalifat, który narzuca surową wersję szariatu jako prawo. Działania Amnesty w mojej obronie były kontrowersyjne, ale uzasadnione liberalną doktryną praw człowieka.


Mogli bronić mojego prawa do głoszenia moich okropnych idei, wyraźnie stwierdzając, że się z nimi nie zgadzają. Gdyby tylko na tym się zatrzymali.  


Ku frustracji wielu swoich sympatyków Amnesty rozszerzyła to logiczne rozumowanie nie tylko na obronę, ale na oficjalne partnerstwo i orędowanie za islamistami i dżihadystami.


I tu zaczęli się gubić, bo kapitulowali wobec coraz bardziej skrajnie lewicowych głosów w organizacji, które patrzyły na życie niemal wyłącznie przez soczewkę antyamerykanizmu. Oficjalne partnerstwo Amnesty UK z islamistą, byłym więźniem Guantanamo Bay, Moazzamem Begiem i jego pro-dżihadystyczną gupą, Cage, zniszczyło ich reputację.


Amnesty, orędowniczce praw człowieka zabrało lata, by zerwać związek z Cage. (Zrzut z ekranu, wideo Freethinkers' Declaration and Closing Remarks with Gita Sahgal and Maryam Namazie)
Amnesty, orędowniczce praw człowieka zabrało lata, by zerwać związek z Cage. (Zrzut z ekranu, wideo Freethinkers' Declaration and Closing Remarks with Gita Sahgal and Maryam Namazie)

Wraz z tym posunięciem obrona prawa ludzi do mówienia nagannych rzeczy przekształciła się w jawne opowiadanie się za ludźmi, którzy wierzyli w te naganne rzeczy. Tak przerażająca była formalna kampania Amnesty na rzecz partnerstwa z Cage Moazzama Bega, że szefowa ich międzynarodowego oddziału gender, Gita Sahgal, uznała, że nie ma wyboru i musi podnieść alarm. Za to Gita straciła pracę.  


Amnesty zabrało kolejne pięć lat, zanim – upokorzona – zerwała wszystkie związki z Cage. Absurdalnie, zdarzyło się to dopiero wtedy, kiedy Cage opisała osławionego kata ISIS, Jihadi Johna, jako “pięknego człowieka”, a ich dyrektor działu badań, Asim Qureshi, kategorycznie odmówił potępienia kamienowania cudzołożnic w programie Andrew Neila, BBC Politics.


Amnesty UK została w końcu zmuszona do działania, choć nigdy nie przyznała, że Gita Sahgal od początku miała rację w sprawie Cage i nigdy nie powinna była stracić pracy. A jednak wydaje się, że mimo tak otwarcie zawstydzającej katastrofy Amnesty UK nadal nie potrafi rozróżnić między prawem obrony kogoś do mówienia, a orędowaniem za tym, co on mówi.


Spotkałem kiedyś przywódcę grupy osadniczej w Izraelu. Pojechałem do Tel Awiwu z delegacją parlamentarną Liberal Democrat Friends of Israel. Chciałem usłyszeć jak izraelski osadnik uzasadnia te dość agresywne osiedla głęboko na Zachodnim Brzegu.


Wyszedłem z tego, nie zgadzając się z wszystkim, co powiedział, również dlatego, że przede wszystkim były to uzasadnienia na podstawie pism biblijnych i absolutnej pewności moralnej. Byłem jednak zadowolony, że go spotkałem. Gdybym nie rozmawiał z tym człowiekiem, nie znałbym jego argumentów i byłbym gorzej przygotowany do właściwej odpowiedzi na nie. Teraz mogę powiedzieć z pewnym uzasadnieniem, że wielu z tych osadników jest równie millaneryjnych i upartych jak ich islamistyczni odpowiednicy.


Ale, podobnie jak islamiści, nadal są ludźmi, którzy mają prawo mówić i zostać wysłuchani, choć nie popierani.


Hillel Neuer nie jest jednak osadnikiem i ta debata nie była o osiedlach. Była o ONZ, która nieproporcjonalnie obiera Izrael za cel swojej krytyki. To niewiarygodne, ale w ciągu ostatnich dwóch lat ONZ uchwaliła więcej rezolucji przeciwko Izraelowi niż przeciwko Syrii, Korei Północnej i Iranowi razem wziętymi. Krytykowanie Izraela – jak krytykowanie każdego rządu – jest uprawnione. Wyróżnianie Izraela jako przedmiotu krytyki, przy całkowitym ignorowaniu najgorszych teokracji i dyktatur świata, cuchnie patologią. Dlaczego skupiać się na jedynym na świecie żydowskim państwie? Czy Amnesty kiedykolwiek zakazała pro-irańskim lub pro-saudyjskim osobom wstępu do swoich budynków?   


Amnesty UK mogła pozwolić na tę debatę bez popierania żadnej strony. Zamiast tego wybrali zbojkotowanie człowieka za jego poglądy.  


Dziwaczne stanowisko jak na grupę praw człowieka.

 

Human rights are universal, Amnesty. Even Jewish rights

Times of Israel, 23 stycznia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Maajid Usman Nawaz


Brytyjski prawnik, pisarz, publicysta i polityk, urodzony w rodzinie pakistańskiej muzułmanin, zwalczający islamski terroryzm (w młodości odsiedział pięć lat w więzieniu egipskim za działalność w organizacji terrorystycznej). Założyciel i przewodniczący organizacji Quilliam, badającej i ujawniającej narrację islamskich fanatyków.