Tsunami w świecie arabskim


Mordechai Kedar 2018-01-26

Link do nagrania z tym wywiadem (są angielskie napisy): https://www.youtube.com/watch?v=N3qTnSdmeNU
Link do nagrania z tym wywiadem (są angielskie napisy): https://www.youtube.com/watch?v=N3qTnSdmeNU

Jeden wywiad, w którym powiedziałem prawdę arabskim widzom w ich własnym języku, spowodował  istne tsunami na arabskiej ulicy.


Najpopularniejszym programem katarskiej telewizji Al-Dżazira jest cotygodniowa debata nadawana we wtorki o 21 wieczorem pod nazwą “Odwrotny kierunek”, w którym dwoje ludzi o diametralnie sprzecznych poglądach na bieżące tematy polityczne wystawianych jest przeciwko sobie. Prezenter, dr Faisal al-Kassem, syryjski Druz, próbuje podgrzać atmosferę, żeby sprowokować gości do pyskówki. Były sytuacje, kiedy goście w studio atakowali się  fizycznie, ale czasami uczestnicy są w różnych krajach i ich opinie przekazuje na żywo satelita.


Program produkuje niezależna firma, która jest własnością Al-Kassema, nie zaś samej Al-Dżaziry i Al-Dżazira kupuje go jako gotowy produkt. Faisal Al-Kassem decyduje o uczestnikach i redaguje program – a jeśli czasami wyrażane są opinie, które nie odpowiadają programowi Al-Dżaziry, stacja powołuje się na swoje motto: „Opinie – i inne opinie”.


Otrzymałem zaproszenie na uczestnictwo w programie nadawanym 12 grudnia w sprawie oświadczenia prezydenta Donalda Trumpa, w którym uznał Jerozolimę za stolicę Izraela, czyn potępiony przez cały świat arabski i islamski. Nie jest to zaskakujące, ponieważ oświadczenie to nadaje międzynarodowe uznanie krajowi, który większość Arabów i muzułmanów chciałaby zmieść z powierzchni ziemi.


W programie
powiedziałem, że mój naród, Żydzi, monoteiści wyznający Jedynego Stwórcę, był w Jerozolimie od 3000 lat, ustanawiając to miasto swoją stolicą, kiedy przodkowie muzułmanów nadal pili wino i alkohol, grzebali swoje kobiety żywcem i byli bałwochwalcami. Później, kiedy moderator zapytał, czy nie obawiam się efektu oświadczenia Trumpa na możliwość procesu pokojowego, powiedziałem mu, że świat arabski nie ma pojęcia, co oznacza pokój, ponieważ są głęboko unurzani w krwi, ogniu i łzach wynikających z morderczych bitew, jakie prowadzą w swoich szeregach – między szyitami a sunnitami, przeciwko różnym grupami w świecie arabskim (na przykład, Kurdom) i między plemionami w Libii i Jemenie. Spróbujcie najpierw procesu pokojowego między sobą, zaproponowałem, a kiedy to uda się, możemy rozważyć dołączenie.


Tym, co najbardziej wściekło widzów, było to, że wziąłem werset z Koranu: “Wy (muzułmanie) jesteście najlepszym narodem wśród ludzkości” i zamieniłem jedno słowo, mówiąc: “Wy (muzułmanie) jesteście najgorszym narodem wśród ludzkości”. I kontynuowałem: „Kto chce z wami rozmawiać? Świat arabski jest porażką, świat islamski jest porażką, unurzaną w krwi, ogniu i łzach”. Drugi gość, szejk Abed Al-Rachman Koki, syryjski islamista, którego opinie plasują się gdzieś między Hamasem a Al-Kaidą, okazał głęboką ignorancję historii Ziemi Izraela i narodu żydowskiego.


Od samego rana w dzień po nadaniu tego programu arabskie media pomstowały na fakt, że zostałem zaproszony do programu i piorunowały na moje słowa. Były dziesiątki artykułów w prasie i na stronach internetowych, niekończące się komentarze w programach, tysiące postów na Facebooku i Twitterze, kilka z poparciem dla mnie, ale większość wyrażająca furię na mnie za rzeczy, które powiedziałem, na Al-Dżazirę za nadanie ich i na Faisala Al-Kassema za zaproszenie mnie. 


Gazeta “Al Khaleej”, publikowana z Zatoce Perskiej, zawierała artykuł dra Abdallaha Al-Sawitchiego pod tytułem O, Al-Dżazira, czy naprawdę jesteśmy najgorszym narodem?,  w którym atakował moderatora, Faisala Al-Kassema, za faworyzowanie Izraelczyka, a nie jego muzułmańskiego gościa. Może mieć racje, bo jedno z pytań Al-Kassema do szejka było kąśliwe: „No to co robi pan w sprawie wyzwolenia Jerozolimy? Odpala pociski na Twitterze? Bomby facebookowe?”


Rozrzucone w programie były klipy z przemówieniami dzisiejszego lidera antyizraelskich uczuć, Hassana Nasrallaha, przeciwstawiające jego entuzjazm, kiedy mówił o interwencji Hezbollahu w Syrii, jego spokojnym wypowiedziom, kiedy mówił o Izraelu. Wzywał do używania wszelkiego rodzaju broni przeciwko syryjskim siłom rebelianckim, ale kiedy chodziło o Izrael, wezwał do użycia mediów społecznościowych.


Jeden człowiek z małej grupki, która poparła moje słowa, tweetował: “Ten izraelski skurwysyn ma rację, z pewnością jesteśmy kłopotliwym narodem”. Inny napisał: „przemoc i rzeź, które nas zakaziły w imię islamu (czytaj ISIS), są naszym problemem, nie Izraela”.


To jest jednak wyjątek, nie zaś reguła. Media arabskie pełne są przeciwnego przesłania i ktoś, prawdopodobnie palestyński Arab, przysłał mi następujący post na Facebooku:

„Czy naprawdę jesteś badaczem w dziedzinie świata arabskiego i islamskiego? Myślę, że to niejaka przesada i wierzę, że w rzeczywistości jesteś nikczemnym szpiegiem, który zarabia na życie kosztem tych, którzy cierpią w regionie. Stereotyp Żyda między narodami świata nie zmienił się. Żyd jest nadal oportunistą, kłamcą i tchórzem, który zakłada fałszywą maskę prawości i wprowadza nas wszystkich w błąd. Żyd kocha pieniądze i rezygnuje z życia, honoru i wszystkiego, co ma, by je zdobyć. Bądź pewien, Mordechai, że wasza obecność w Palestynie jest tymczasowa i wasze wyjście z tej ziemi jest nieuniknione zgodnie z prawami międzynarodowej fizyki. Wasza obecność w Palestynie jest jedynie z powodu krzyżowców, których interesom służycie. Jesteście jedynie funkcją historycznego okresu i kiedy znikną powody waszego pojawienia się w naszym kraju, znikniecie także wy… Zapamiętaj, Mordechaiu, że klątwa Allaha będzie podążała za tobą wraz z klątwami całej Ludzkości. Każdy kraj na świecie was nienawidzi, u wszystkich budzicie odrazę i wszyscy mają nadzieję, że zostaniecie wyeliminowani tak szybko, jak to możliwe – ponieważ znają was dobrze, mimo że dzisiaj idą wraz z wami i chwilowo zgadzają się z wami. Wasza heretycka polityka i kłamliwe twierdzenia o własności Palestyny są kontynuacją waszej religijnej herezji (kiedy odrzuciliście Mahometa). Nie mieliście rzeczywistej egzystencji w przeszłości i dlatego nie będziecie jej mieć w przyszłości. A jeśli stawiacie na arabskie reżimy i ich rolę we wzmocnieniu waszej obecności w Palestynie, opieracie się o słomkę i poniesiecie porażkę – absolutnie. Wiecie bardzo dobrze, że waszym prawdziwym wrogiem nie jest świat arabski, ale Palestyńczycy, oni są waszym wiecznym przekleństwem, które będzie szło za wami przez setki lat do Dnia Sądu Ostatecznego. Hańba ci, Mordechai, bo jesteś Żydem”.

Inni oskarżali Faisala Al-Kassema o zdradę arabskich narodów za pozwolenie syjonistom na wylewanie ich trucizny przeciwko światu islamskiemu i arabskiemu, a jeszcze inni są przekonani, że Al-Dżazirą kieruje i finansuje ją sam izraelski Mosad.


Sprawy są w rzeczywistości jeszcze bardziej skomplikowane. Źródła w Al-Dżazirze powiedziały mi, że był silny sprzeciw wobec nadania programu, w którym wystąpiłem, z główną opozycją ze strony szefa prezenterów, Dżamala Riana, który jest odpowiedzialny za treść. Jest on 64-letnim palestyńskim Arabem urodzonym w Tul Karem, wychowanym w Jordanii i, według pogłosek, aktywnym w Bractwie Muzułmańskim, co było przyczyną, że król Hussein wydalił go z Jordanii. Rian zwrócił się do Kataru, był członkiem grupy, która założyła Al-Dżazirę i nadawał w niej jako pierwszy w listopadzie 1996 r., kiedy stacja po raz pierwszy pojawiła się na antenie.


Dżamal Rian prowadził wywiad ze mną dla wiadomości, które prezentował 1 lipca 2008 r., w przeddzień Dnia Jerozolimy, i zapytał mnie o Jerozolimę. Sprzeczaliśmy się wtedy o prawa Żydów do budowania w mieście, które było ich stolicą od 3000 lat – kiedy, jak mu powiedziałem, przodkowie muzułmanów pili wino zabronione przez islam, grzebali swoje córki żywcem i czcili idole. Nigdy więcej mnie nie zaprosił i wydaje się, że nie chce widzieć mnie w Al-Dżazirze. To wyjaśnia jego sprzeciw wobec mojego wystąpienia w programie Al-Kassema, ale, jak wspomniałem, ten program produkuje studio kierowane przez Al-Kassema, który upierał się przy pokazaniu programu tak, jak został nagrany.


Burza medialna jeszcze nie ucichła i w jej wyniku doszedłem do wyraźnego wniosku: Izrael musi znaleźć ludzi, którzy mówią płynnie w literackim arabskim i znają arabską historię, kulturę oraz islam – ludzi wystarczająco pewnych siebie, by umieć przekazać swoje tezy – którzy mogą przeciwstawić się arabskim mediom i publiczności na ich boisku. Jeśli Izrael chce być zaakceptowany na Bliskim Wschodzie, musi promieniować siłę, niezłomność i wiedzę, bo skiejBliski Wschód to rozumie i szanuje.


Ktoś gotowy oddać swój dom, ziemię i prawa, uważany jest na Bliskim Wschodzie za marnego słabeusza, wartego wysłania kopniakiem w nicość. Jeśli Izrael chce żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami, musi promieniować siłą i głębokim przekonaniem o sprawiedliwości swojej sprawy tak, by arabska publiczność to słyszała. Tylko wówczas Izrael zyska szacunek i zostanie zostawiony w spokoju.


Tłumaczenie z hebrajskiego na angielski: Rochel Sylvetsky

 

Oryginał: https://www.israelnationalnews.com/Articles/Article.aspx/21454

24 grudnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Dr. Mordechai Kedar


Wykładowca na wydziale arabistyki w Bar-Ilan University. Przez 25 lat pracował w wywiadzie wojskowym, zajmując się, arabskimi mediami i organizacjami islamistycznymi. Jest częstym gościem w mediach arabskich jak i komentatorem spraw arabskich w mediach izraelskich.