Korzenie BDS są zanurzone w antysemityzmie
Ten moment satysfakcji nie może jednak wymazać faktu, że ruch Bojkot, Dywestycje, Sankcje ma złowrogie cele i historyczne korzenie, które w sposób nieunikniony budzą niepokojące wspomnienia z naszej nie tak odległej przeszłości.
Szybki przegląd bojkotów przeciwko Żydom ustawia BDS w wyjątkowo niefortunnym towarzystwie. Popatrzmy na dzisiejsze echa tego, co opisano w archiwalnym artykule JTA z 24 września 1929 r. W artykule znajduje się informacja o wypowiedziach wielkiego muftiego Hadż Amina al-Husseiniego, który odrzucił całkowicie uzasadnione oskarżenie, że podżegał do niesławnej masakry w Hebronie w 1929 r. kolejnych aktów arabskiej przemocy, w której zginęło 133 Żydów. „Nie jest prawdą, że świat staje po stronie Żydów” – powiedział wielki mufti. Cały świat muzułmański stoi gotowy ze swoimi armiami, powiedział. Niemniej wielki mufti uparcie twierdził, że
“Pomoc jest niepotrzebna. Zwyciężymy przez bojkot ekonomiczny. Bojkot w krajach muzułmańskich przeciwko żydowskim przemysłom jest ścisły i codziennie staje się ściślejszy, aż ich przemysły zbankrutują i angielscy przyjaciele, powodowani litością, zabiorą ostatnich Żydów na swoich okrętach wojennych. Dzisiaj nie ma ani jednej żydowskiej fabryki pracującej w Palestynie i [...] jako że żydowski przemysł zależy od dobrej woli otaczających krajów muzułmańskich, te fabryki mogą pozostać zamknięte. Muzułmanie nie będą kupować”.
Oczywiście, nadzieja muftiego na wypędzenie Żydów z Brytyjskiego Mandatu Palestyny przez bojkot – uzupełniony morderczą przemocą – pozostała niespełniona. Z pewnością jednak byłby zadowolony, że niemal stulecie później wielka część świata muzułmańskiego nadal upiera się przy bojkocie Izraela ekonomicznym i politycznym – nawet zakazując udziału izraelskich szachistów w turniejach międzynarodowych lub odmawiając izraelskim medalistom prawa do ich flagi i hymnu narodowego na międzynarodowych zawodach, które odbywają się w krajach arabskich.
Nie ulega wątpliwości, że mufti aprobowałby obecny ruch BDS, który pozostaje pewny, że nadal “nie jest prawdą, że świat staje po stronie Żydów” i dumnie twierdzi, że reprezentuje „pełen życia globalny ruch”.
Przypomnijmy, że ruch BDS wyłonił się w ramach Światowej Konferencji Przeciwko Rasizmowi, Rasowej Dyskryminacji, Ksenofobii i Nietolerancji w Durbanie w Afryce Południowej na początku września 2001 r. Niestety, konferencję przechwyciły organizacje pozarządowe, które starały się przywrócić do życia niesławną rezolucję ONZ zrównującą syjonizm z rasizmem, wyraźnie antysemicką rezolucję, jako że olbrzymia większość Żydów identyfikuje się jako syjoniści i zostaliby w ten sposób zdefiniowani jako rasiści. Te NGO wystosowały wezwanie do „polityki całkowitej i totalnej izolacji Izraela jako państwa apartheidu” włącznie z „narzuceniem obowiązkowych i wszechstronnych sankcji i embargo, całkowitego zerwania wszystkich stosunków (dyplomatycznych, ekonomicznych, społecznych, pomocowych, współpracy militarnej i szkolenia) między wszystkimi państwami a Izraelem”.
Ten skoordynowany wysiłek, by zamienić jedyne na świecie państwo żydowskie w pariasa, dostarczył planu dla ruchu BDS, wraz z importowaniem składnika antysemickiego. Jeśli bowiem twoją misją jest zmobilizowanie opinii publicznej przeciwko jedynemu państwu żydowskiemu w celu doprowadzenia do jego likwidacji, to w sposób nieunikniony twoją działalność można podsumować lekko zmodyfikowanym hasłem nazistów: zamiast “Żydzi są naszym nieszczęściem”, “Państwo żydowskie jest naszym nieszczęściem”. Nie powinno się także przeoczyć faktu, że ruch BDS zaczął wyłaniać się w latach pełnej przemocy Intifady Al-Aksa, znanej także jako Druga Intifada, do której podżegającym hasłem było to samo bezpodstawne twierdzenie o potrzebie obrony muzułmańskich świątyń na Wzgórzu Świątynnym, którego al-Husseini użył siedemdziesiąt lat wcześniej, by wszcząć masakrę w Hebronie.
Podczas gdy Intifada Al-Aksa nadal trwała, witryna internetowa Electronic Intifada opublikowała programowy esej współzałożyciela BDS, Omara Barghoutiego. Barghouti potępił rozwiązanie w postaci dwóch państw jako niemoralną sztuczkę w celu uratowania syjonizmu i okrzyknął intifadę “tym, co może zostać uznane za ostatni rozdział syjonistycznego projektu”, deklarując z wyraźnym zadowoleniem: “Jesteśmy świadkami szybkiego upadku syjonizmu i nie można zrobić niczego, by go uratować, bo syjonizm jest zdecydowany zabić się. Ja popieram w tym wypadku eutanazję”. Tak jest: Barghouti wzywał do litościwego dobicia jedynego państwa żydowskiego. Mrożące krew w żyłach oświadczenie Barghoutiego jest chyba znacznie uczciwszym przedstawieniem celu BDS niż jakakolwiek starannie i wyrachowanie sformułowana wypowiedź, jaką można znaleźć obecnie na stronie internetowej tego ruchu.
Istotnie, choć zwolennicy BDS twierdzą, że ich ruch wyrzekł się przemocy, czołowi orędownicy BDS i stowarzyszonych z tym ruchem grup wykazują wyraźną skłonność do wiwatowania lub też do podżegania i jawnego popierania palestyńskiego terroryzmu.
Spójrzmy na przykład na fakt, że wpływowy orędownik BDS, Ali Abunimah mówi o islamistycznych grupach terroru, takich jak Hamas i Islamski Dżihad, “palestyńskie siły obronne”, którym zupełnie otwarcie przyklaskuje w mediach społecznościowych także wtedy, kiedy obierają za cel izraelskich cywilów.
Innym przykładem jest wezwanie do “międzynarodowej fali BDS w solidarności z Palestyńskim Ludowym Oporem”, jakie wydano na początku tak zwanej “Intifady Noży” jesienią 2015 r. Promowane w mediach społecznościowych pod hashtagiem #SolidarityWaveBDS, było to jawne staranie o wybielenie fali morderczych ataków palestyńskich terrorystów przez przemianowanie tego na „trwające powstanie młodzieży palestyńskiej”.
Kolejnym przykładem jest brytyjska grupa Friends of Al Aqsa (FOA), która poświęcona jest promowaniu BDS i utrzymywaniu przy życiu podżegającego twierdzenia, że Al-Aksa – rozumiana jako całe Wzgórze Świątynne/Haram al-Szarif – jest nieustannie atakowana przez Żydów. Przypięty obecnie tweet FOA brzmi: “FOA na czarnej liście Izraela za #BDS – zwycięstwo!” Ta grupa jest opisana jako “pro-Hamasowska” organizacja, która “oręduje za eliminacją Izraela”. FOA zamieszcza w mediach społecznościowych liczne posty wzniecające religijną nienawiść przez potępianie Żydów odwiedzających Wzgórze Świątynne jako „ekstremistów” i twierdzenia, że Izrael pozwala „żydowskim osadnikom… na szturmowanie świętego meczetu Al-Aksa”.
To jest kluczowy kontekst, w jakim powinniśmy stawiać pytanie, czy ruch BDS stanowi poważne zagrożenie. Zamiast skupiać się na pytaniu o tym, jak uwieńczone powodzeniem są ich starania o niedopuszczenie, by artyści występowali w Izraelu, lub naciski na firmy, by unikały projektów izraelskich – starania, które nie dają wielkich rezultatów – powinniśmy niepokoić się wprowadzaniem do głównego nurtu antysemityzmu i antysyjonizmu promowanych przez BDS i, w co najmniej równym stopniu, wybielaniem terroryzmu, co od dawna jest nieodłączną częścią działalności BDS.
BDS’s Roots Are Steeped In Anti-Semitism
Forward, 9 stycznia 2018
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Petra Marquardt-Bigman
Mieszka w Izraelu, wychowała się w Niemczech, pochodzi z rodziny niemieckich uchodźców z terenów dzisiejszej Polski, studiowała w USA, gdzie obroniła pracę doktorską o amerykańskim wywiadzie w nazistowskich Niemczech, prowadzi blog "The Warped Mirror".