Powrót “tradycyjnej” astrologii


Steven Novella 2018-01-17


Jeśli wpiszesz w wyszukiwarkę na moim blogu słowo „astrologia” znajdziesz zaledwie dwa artykuły na temat astrologii w ciągu ostatnich 10 lat. Miejmy nadzieje, że to się nie zmieni i astrologia bezpiecznie pozostanie na marginesie jako ciekawostka pseudonauki starej szkoły.  


Są jednak ludzie, którzy próbują nadać astrologii nową szacowność. Niedawny artykuł Idy Benedetto szkicuje strategię, która ma  obwinić nowoczesną psychologię za marną reputację astrologii, jak również wykorzystać  atrakcję patyny wieków – powrót do starożytnych tekstów. Benedetto pisze:


“Obecny rodzaj astrologii ma bliższe związki z nauką psychologii niż z nauką obserwacyjną, na której się opierała. Jeśli odłożymy na bok obecne oceny i nauczymy się języka starożytnych astrologów – który jest obecnie dostępny dzięki niedawnemu ożywieniu klasycznych tekstów – możemy odkryć utracone zrozumienie”.

Zduśmy tego potworka w kolebce, bo oba elementy tej strategii są nonsensem.


Po pierwsze, nowoczesna psychologia nie jest odpowiedzialna za niedomogi jakiejkolwiek wersji astrologii. Benedetto twierdzi, że nowoczesna astrologia poszła śladami pop-psychologii, oferując proste rozwiązania dla skomplikowanych problemów życia i dając ludziom jasne i pozytywne odpowiedzi. Myślę, że ta autorka błędnie interpretuje łańcuch przyczynowości.


To raczej astrologia jest rodzajem pop-(pseudo)psychologii, bez oparcia w jakiejkolwiek przyzwoitej psychologii. Wszystkie takie pop-psychologie mają podobny wzór – łatwe i pocieszające odpowiedzi. Astrolodzy zawsze działali na bazie oczekiwań klienta, sprzedając swoje wróżby za gotówkę i po prostu naśladują (jak wszystkie pop-psychologie) format, który przynosi najwięcej pieniędzy – mówią ludziom to, co ci chcą usłyszeć.


Innymi słowy, jakiekolwiek podobieństwo między obecną astrologią a innymi rodzajami pop-psychologii nie pochodzi z psychologii, ale z zachowania typowych sprzedawców cudownego badziewia.  


Właściwie jednak bardziej interesuje mnie drugi filar jej argumentacji – że jest coś potencjalnie wartościowego w starożytnych tekstach astrologicznych.

“Starożytni szukali na niebie wskazówek o rzeczach, które działy się w materialnym świecie wokół nich. Astrologia miała swój złoty okres nad Morzem Śródziemnym w okresie helleńskim, epoce, która trwała od III wieku p.n.e. do I wieku n.e. Ci starożytni astrolodzy opierali swoje interpretacje na stuleciach obserwacji zapisanych przez  Mezopotamian, którzy byli przed nimi. Robili staranne zapisy zjawisk astronomicznych, szukając korelacji między tym, co działo się na niebie nad nimi a światem materialnym wokół nich”.

To jest klasyczna “nauka dobrej wróżki dającej pieniążek za ząb mleczny”. To jest także “pouczający element”, moim zdaniem istotny w tym artykule. Benedetto nie ma wykształcenia w naukach ścisłych, więc nic dziwnego, że ma o nich dość blade pojęcie.


Oto kluczowy punkt: nauka jest czymś więcej niż starannym zbieraniem obserwacji. Jak wyjaśnia analogia dobrej wróżki, jeśli starannie udokumentujesz sumę, nominały i czas pozostawiania monet w zamian za zęby dzieci i skorelujesz tę informację z rozmaitymi zmiennymi demograficznymi, możesz stworzyć imitację uprawiania prawdziwej nauki, ale żadne z tych danych nie testują leżącego u podstaw założenia – czy dobra wróżka jest rzeczywista?


Podobnie, staranne udokumentowanie pozycji gwiazd i planet, a następnie korelowanie tych danych z wydarzeniami na Ziemi może być imponujące ze strony starożytnych mieszkańców Mezopotamii, ale to nie jest nauka. Ten typ łączenia obserwacji nie jest w stanie zadać ważnego, podstawowego pytania – czy istnieje związek przyczynowy między tym, co obserwuje się na niebie a wydarzeniami na Ziemi?


Samo czynienie takich obserwacji gubi zasadniczy składnik, testowanie czy położenie gwiazd ma, czy nie ma jakiejkolwiek wartości przewidywawczej. Do tego potrzeba obiektywnych wyników, ślepego szacowania i analizy statystycznej.


Odwróciwszy analogię, jakiej często używamy: jest to podobne do tego, co wielu ludzi robi grając na giełdzie. Możesz śledzić giełdę w najdrobniejszych szczegółach i szukać wzorów przy pomocy wyrafinowanych analiz. Jednak takie wzory z przeszłości nie pozwalają na przewidywanie, co będzie się działo na giełdzie w przyszłości – jest to astrologia giełdowa.  


Nie można winić starożytnych za myślenie, że mogą zdobyć zrozumienie ziemskich wydarzeń przez wpatrywanie się w gwiazdy. Nie mieli poważnej kosmologii Ani wiedzy o prawach fizyki. Robili najlepiej, jak potrafili, a staranna dokumentacja obserwacji jest dobrym początkiem.


Między nimi a nami jest jednak dwa tysiące lat rozwoju nauki. Wiemy całkiem dużo o tym, jak zbudowany jest wszechświat i jakie działają w nim siły przyrody. Nie istnieje prawdopodobny mechanizm, w którym pozycja planet i gwiazd może wpływać na lub przepowiadać wydarzenia na Ziemi. Ta koncepcja jest czystą magią.


Ponadto, zawiodły wszystkie próby pokazania istnienia takiego zjawiska. Nie zaczynamy tutaj od zera – istnieje wystarczająco wiele dowodów, by odrzucić wysoce nieprawdopodobną hipotezę astrologii. To nie jest kwestia zamkniętego umysłu, jak chciałaby wam wmówić Benedetto i inni. Jest to zwyczajna analiza bayesowska  - astrologia nie jest prawdopodobna i wszystkie dane wskazują na “nie”.


Całkowicie odrzucam także rewerencję Benedetto wobec “starożytnych tekstów”. Jako źródło badania historii, jasne, są bezcenne. Jako źródło nauki i zrozumienia świata – nie zasługują na szacunek. Taka rewerencja do rzekomej mądrości starożytnych jest antyoświeceniowa i antyintelektualna. Odrzuca zdobytą z trudem wiedzę, jaką nagromadziliśmy przez stulecia. Infantylizuje nowoczesnych ludzi i sugeruje, że powinniśmy poddać się starożytnej mądrości naszych dawno zmarłych, mądrzejszych poprzedników.


A także, jak na ironię, nadal szuka łatwego rozwiązania skomplikowanych kwestii. Świat jest skomplikowany i potrzeba ciężkiej pracy intelektualnej, by go zrozumieć, wziąć pod uwagę nasze uprzedzenia, patrzeć na pytania z nowej perspektywy i prowadzić rygorystyczne obserwacje i eksperymenty, by systematycznie testować nasze pomysły wobec rzeczywistości.


Przykro mi, Benedetto, astrologia jest oszustwem. Nie rozumiesz, jak działa nauka. Temu jednak można łatwo zaradzić. Pełno jest źródeł dobrej popularnej nauki i są one na odległość zaledwie kilku kliknięć myszą.

 

The Return of “Traditional” Astrology

5 stycznia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella


Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe.  Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine.

Prowadzi blog Neurologica.