Ziemniaki GMO zmniejszą użycie pestycydów i dostarczą więcej gotówki farmerom w Ugandzie


Isaac Ongu 2017-12-22

Farmer Friday Herbert zbiera mizerny plon nawet po użyciu środków grzybobójczych. Zdjęcie: Isaac Ongu

Farmer Friday Herbert zbiera mizerny plon nawet po użyciu środków grzybobójczych. Zdjęcie: Isaac Ongu



Szybko rosnąca miejska populacja Ugandy polubiła frytki, co wyśrubowało popyt na ziemniaki i zrobiło z nich piątą największą uprawę w tym kraju po bananach, manioku, kukurydzy i batatach.


Większość Ugandyjczyków objadających się frytkami nie wie jednak, że farmerzy uprawiający ziemniaki opryskują swoje rośliny do sześciu razy w sezonie, by bronić się przed zarazą ziemniaka (LBD). Ta dewastująca rośliny choroba, spowodowana przez patogen Phytopthora infestans, jest głównym czynnikiem ograniczającym krajową produkcję ziemniaków. Bez oprysków środkami grzybobójczymi farmerzy ryzykują, że nie będą mieli żadnych plonów, co oznacza, że Ugandyjczycy w miastach będą musieli obyć się bez swojej ulubionej potrawy.


Brak frytek jest jednak drobiazgiem w porównaniu do tego, jak te opryski wpływają na drobnych farmerów, którzy produkują ziemniaki w Ugandzie. Ci farmerzy wydają całe dwie trzecie swoich inwestycji na środki grzybobójcze – pieniądze, które mogliby użyć na nawozy i ziarno o wysokiej jakości. Jest tu także kwestia zdrowia ludzkiego i środowiska. Badanie z 2015 r. opublikowane w “Biomed Research International Journal” pokazało, że z powodu wysokiego poziomu analfabetyzmu pełne 91 procent farmerów nie rozumie informacji o toksyczności na opakowaniach środków chemicznych, które używają.  


Znaleziono rozwiązanie


Na szczęście, rozwiązanie może być pod ręką. Naukowcy z Krajowej Organizacji Badań Rolniczych w Ugandzie (NARO) i Międzynarodowego Centrum Ziemniaka (CIP) stworzyli nową odmianę o nazwie 3R Vict 1. Ten nowy ziemniak stworzono z odmiany Victoria, którą preferują farmerzy, ale która jest także najbardziej podatna na LBD.


Vict 1 jest wynikiem wyizolowania trzech genów odporności na zarazę ziemniaków w dzikim ziemniaku, a następnie przeniesienia ich do ziemniaków Victoria przez inżynierię genetyczną. Według dra Alexa Barekye, naukowca z NARO, te geny znaleziono w blisko spokrewnionym dzikim ziemniaku i można je było przenieść przy pomocy konwencjonalnej hodowli. To jednak zabiera dużo czasu.

“Wybraliśmy inżynierię genetyczną zamiast konwencjonalnej hodowli z powodu jej precyzji i zdolności nienaruszenia jakości tej odmiany, którą preferują farmerzy – powiedział Barekye – Stworzenie odmiany odpornej na zarazę ziemniaków konwencjonalnymi środkami zabrałoby bardzo dużo czasu, ponad 20 lat”.

Wczesne wyniki są obiecujące.


“Przez trzy sezony zamkniętych eksperymentów polowych w Instytucie Badań i Rozwoju Rolnictwa Kacwhekano w Kabale, odmiana 3R Vict 1 wykazała pełną odporność na zarazę ziemniaka i nie potrzebowała ani kropli środka grzybobójczego - powiedział dr Andrew Kiggundu, główny badacz w projekcie ziemniaków w NARO.


Nowa odmiana daje farmerom nadzieję...


Friday Herbert, hodowca ziemniaków we wsi Kachwekano, uważa obietnicę ziemniaka, nie potrzebującego oprysków, za bardzo ponętną.  

“Zawsze opryskujemy nasze pola pestycydami, jeśli mamy mieć jakiekolwiek plony – mówi. – Pestycydy są drogie; czasami stać na tylko na jeden lub dwa opryski. Z niecierpliwością czekamy na tę nową odmianę”.

Na polu ziemniaków Herberta wyraźnie widać płaty z liśćmi dotkniętymi zarazą, mimo że je opryskał. Dowodem kultury oprysków lokalnych farmerów są starzejący się aparat do opryskiwania i puste opakowania po środku grzybobójczym, które zaśmiecają jego gospodarstwo.


Chociaż nie ma jeszcze dostępu do tej nowej odmiany, Herbert już wie, na co przeznaczy pieniądze, które teraz wydaje na pestycydy.  

“Pieniądze, jakie oszczędzę na tych chemikaliach, kiedy zacznę sadzić nową odmianę ziemniaka, pomogą mi kupić więcej ziemi, żeby rozszerzyć produkcję ziemniaka, kupić krowy i zapłacić czesne za szkoły moich czworga dzieci” – powiedział.

… ale nie wywołuje niepokoju wśród sprzedawców pestycydów


Potencjalne zyski farmerów takich jak Herbert mogą jednak oznaczać straty dla sprzedawców środków chemicznych, takich jak Alex Masaba, który sprzedaje środki grzybobójcze farmerom uprawiającym ziemniaki i pomidory. Masaba, jednak nie wydaje się niepokoić, że ta nowa odmiana ziemniaka doprowadzi go do bankructwa.

“Jak długo rolnictwo wkracza w habitat owadów i innych mikroorganizmów, szkodniki będą się pojawiać i środki chemiczne będą sprzedawane” – powiedział.

Masaba powiedział, że wielu farmerów opiera się także zmianom i wskazuje na fakt, że w swoim sklepie sprzedaje nasiona dwóch różnych odmian pomidorów – jedna, która jest odporna na pewien rodzaj choroby, i druga, która nie jest odporna.  

“Farmerzy przychodzą i proszą o jeden rodzaj albo o oba. Także kiedy naukowcy wypuszczą ten nowy rodzaj odporny na zarazę ziemniaka, nadal będę sprzedawał środki chemiczne, bo będą farmerzy, którzy nadal będą sadzić podatne odmiany z jakichś swoich powodów” – powiedział.

Być może, Masaba zobaczy, czy jego teoria jest słuszna, już w 2020 r., kiedy próby z 3R Vict 1 zostaną zakończone i zanalizowane. W dodatku do kolejnych prób na odporność na chorobę, naukowcy są zobowiązani dostarczyć dane porównawcze między Vic.1 a konwencjonalną odmianą Victoria. Abel Arinaitwe, który nadzoruje próby, wyjaśnia, że częścią procesu jest opryskanie środkami grzybobójczymi zarówno odporną, jak podatną na zarazę odmianę.


“Interesuje nas porównanie plonów z obu, a możemy to powiedzieć tylko, jeśli poddamy je takiemu samemu traktowaniu” – powiedział Arinaitwe, dodając, że pewne środku grzybobójcze mają wzmacniacze wzrostu, co utrudniłoby porównania, jeśli tylko jedna odmiana zostałaby spryskana. Inne poletka pozostaną bez oprysków, żeby pokazać reakcję tych dwóch odmian na zarazę ziemniaka.  


Miejscowi farmerzy uczestniczą w próbach polowych GMO w Rwebitaba. Zdjęcie: Isaac Ongu
Miejscowi farmerzy uczestniczą w próbach polowych GMO w Rwebitaba. Zdjęcie: Isaac Ongu

Regulowanie nauki


Próby z ziemniakami w Ugandzie odbywają się pod czujnym okiem Krajowej Komisji Biobezpieczeństwa (NBC), której przewodniczący, dr Charles Mugoya, powiedział, że agencja ta służy jako “ciało nadzorujące, żeby zapewnić, że każdy proces trzyma się ściśle ustalonych procedur standardowych”.


Dr Mugoya powiedział, że Uganda, po 20 latach zajmowania się związanymi z GMO procesami badawczymi i niedawno uchwaloną ustawą o biobezpieczeństwie jest gotowa do zobaczenia pierwszego plonu GMO na polach farmerów.

“[Ustawa o biobezpieczeństwie] pomoże w wypełnieniu naszej roli zapewnienia, że konsumenci otrzymują produkt, który nie tylko zajmie się problemem, dla rozwiązania którego został stworzony, ale także jest bezpieczny dla nas i dla środowiska” – powiedział.

W miejscu trzecich prób, w Bunginyanya, Arthur Wasukira monitoruje czynniki środowiskowe w dodatku do cech wzrostu, jak liczba dni między posadzeniem i kiełkowaniem, okres wzrostu, liczbę owadów i liczbę bulw. Dane zebrane tutaj będą częścią dossier, którego celem jest uzyskanie zgody na wprowadzenie ziemniaka do sprzedaży komercyjnej.  

“Jeśli chodzi o GMO ludzie zazwyczaj bardziej skupiają się na szkodach, jakie mogą one uczynić środowisku, niż na tym, jak mogą ulepszyć środowisko” – powiedział Wasukira.

Podczas gdy proces regulacji postępuje powoli, farmerzy czekają na odmianę ziemniaka, która zdaniem dra Erica Magembe, biologa molekularnego z CIP, który uczestniczył w próbach w Rwebitaba, przyniesie im wielkie korzyści.

“Naszymi kluczowymi beneficjentami są ubodzy farmerzy w Ugandzie i innych częściach Afryki, gdzie hoduje się ziemniaki na żywność i jako źródło dochodu – powiedział – W CIP staramy się zmniejszyć biedę i osiągnąć bezpieczeństwo żywnościowe na odnawialnej bazie w krajach rozwijających się, takich jak Uganda, przy pomocy badań naukowych”.

Friday Herbert, ubogi farmer ze wsi Kachwekano, ma nadzieje, że w 2020 r. posadzi po raz pierwszy w swoim życiu hodowcy ziemniaków, ziemniaki, których nie będzie musiał spryskiwać.  

Wyobraża sobie, jak będzie stał obok swojego jednego hektara ziemniaków, pełnego zielonych liści, podziwiając fioletowe kwiaty ziemniaczane, niedaleko popularnego miejsca turystycznego, Jeziora Bunyonyi. A kiedy będzie patrzył na to pole bez śladów wypalenia przez zarazę, będzie to robił bez konieczności wdychania środków chemicznych i z dodatkowymi, oszczędzonymi pieniędzmi bezpiecznie w jego kieszeni.


GMO potato will cut pesticide use and keep more cash pockets Uganda’s farmers

15 grudnia 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Isaac Ongu


Popularyzator nauki, zajmuje się agronomią i nowymi technologiami w rolnictwie oraz wyzwaniami dla rolnictwa w krajach rozwijających się. Związany z grupą  Genetic Literacy Project