Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?
Dzisiaj Zachód stoi przed kolejnym totalitaryzmem: radykalnym islamem. Jednym z miejsc, które były świadkami tego nowego horroru jest Góra Sindżar w prowincji Niniwa w Iraku, kiedyś dom religijnych mniejszości, głównie chrześcijan i Jazydów. Tysiące lat historii runęły w gruzy, kiedy dżihadyści z ISIS najechali na Sindżar w sierpniu 2014 r. Zamordowali mężczyzn i wzięli do niewoli dziewczynki i kobiety. Zburzyli całkowicie chrześcijańskie kościoły i jazydzkie świątynie, zrabowali, co się dało.
Tylko w 2016 r. zamordowano w różnych krajach za wiarę 90 tysięcy chrześcijan, jak informuje raport Center for the Study of Global Christianity. W latach od 2005 do 2015 zamęczono 900 tysięcy chrześcijan. Według Open Doors, innej grupy chrześcijańskiej, dzisiaj co 12 chrześcijanin jest narażony na skrajne prześladowania za swoją wiarę; a razem czyni to 215 milionów ludzi na całym świecie.
"Prześladowanie chrześcijan jest rzeczywistością. Ma globalny zasięg, jest brutalne z natury, zdarza się codziennie i narasta bardziej niż kiedykolwiek” – powiedział profesor Dan Philpott z University of Notre Dame. Niedawny raport World Council of Churches ocenia liczbę chrześcijan, którzy uciekli z Iraku na nie mniej niż 250 tysięcy. "Chrześcijaństwo jest skończone" - powiedział kanonik Andrew White, wspaniały wikary Bagdadu.
Chrześcijanie uciekają także z Synaju: egipska gałąź ISIS morduje ich w ramach “czystki religijnej”. ISIS opublikowało film wzywający zwolenników do atakowania chrześcijan w całym Egipcie, nazywając ich “najlepszą zdobyczą”. Następnie islamiści zaatakowali dwa wypełnione kościoły w Egipcie, gdzie zamordowali 47 chrześcijan. Od Kairu do Saint-Étienne-du-Rouvray w północnej Francji kościoły wydają się być teraz preferowanym celem islamistów.
Wśród wszystkich tych złych wiadomości jest promyk nadziei; wojownicy kurdyjskiej Peszmergi wyzwolili Sindżar i uratowali dziesiątki tysięcy Jazydów i chrześcijan. W niedzielę Wielkanocną niezidentyfikowany żołnierz postawił krzyż w miejscu, gdzie przedtem stał kościół Góry Sindżar. To była deklaracja odrodzenia życia po napaści Państwa Islamskiego. Ten krzyż był jak flaga wzniesiona na Iwo Jima.
A jednak żadna zachodnia gazeta, która mogłaby pomóc ludziom na Zachodzie w zjednoczeniu się wokół ich chrześcijańskich bliźnich, nie opublikowała tej niezwykłej fotografii. Dlaczego? Nasza ogólna niechęć do zajmowania się jakimkolwiek zagrożeniem, wskazuje na zachodnią impotencję w obliczu barbarzyństwa. Redaktor “Daily Mail”, Piers Morgan, powiedział, że podczas gdy ataki terrorystyczne w europejskich stolicach wszystkie zyskały “wielką uwagę”, ataki na chrześcijan tej uwagi nie zyskały.
"Chcą zlikwidować chrześcijaństwo i chcą wciągnąć wszystkich muzułmanów do swojej krucjaty. Chcą, żeby to była święta wojna. I chcą zniknięcia chrześcijan. Nie sądzę, by ta narracja otrzymywała taką uwagę, jaką powinna, w mediach amerykańskich i, muszę powiedzieć, również w innych mediach na całym świecie”.
"Świat zachodni od dawna przywykł do prześladowań chrześcijan na Bliskim Wschodzie, jak gdyby ich ciężki los był nieunikniony i po prostu musiało się go zaakceptować” – zauważył kanadyjski filozof, Mathieu Bock-Côté, w „Le Figaro”. - "Chrześcijaństwo jest skazane na śmierć lub co najwyżej jakieś resztkowe istnienie w miejscu, które było jego kolebką”.
Podczas gdy katastrofy naturalne, takie jak tsunami lub trzęsienia ziemi, wywołują uczucia solidarności na całym Zachodzie, zniknięcie całej populacji chrześcijańskiej i ich starożytnej cywilizacji nie wydaje się niepokoić nikogo. Może jest to oznaka psychologicznego wyparcia. Może jest to rezultat odrzucenia judeochrześcijańskiej historii i humanistycznych wartości – co powoduje demonizację głównej ofiary dżihadu, Izraela, zamiast oskarżenia dżihadystów, którzy próbują go zniszczyć. W 2014 r. widzieliśmy tysiące ludzi maszerujących ulicami stolic Europy na rzecz Palestyńczyków, podczas gdy Palestyńczycy zasypywali Izrael pociskami i krzyczeli „Śmierć Izraelowi i Żydom”. Widzieliśmy, jak niewyobrażalna wręcz agonia chrześcijan w ziemiach islamskich doprowadziła do wyjścia na ulice Londynu i Paryża zaledwie kilkuset ludzi.
Nasze media i inteligencja zawsze okazują czujność, by bronić wszystkiego, co islamskie, czy są to zasłony, czy “prawo do nie bycia obrażanym” przez karykatury. Establishment jednak zapada w śpiączkę, kiedy atakowane są chrześcijańskie symbole. Wilfred McClay pisze w eseju The Strange Persistence of Guilt, że podczas gdy religia jest na Zachodzie w odwrocie, poczucie winy wydaje się być równie potężnie obecne jak zawsze i kult obrońcy ofiary pleni się. Ludzie pędzą, by hołubić doskonałą ofiarę: obdartą, bez tożsamości, która uciekła od “wojny”. Jednak chrześcijanie pod jarzmem islamu nie są częścią tej grupy. Tylko muzułmanie.
Zachód nadal ukrywa dzisiaj swój najgłębszy sekret: że toczy się islamska wojna przeciwko naszej cywilizacji. Niewielu ludzi na Zachodzie widziało w mediach zdjęcia domów chrześcijan w Mosulu oznaczone literą „N”. Państwo Islamskie malowało ją jako znak "Nasrani" ("Nazareńczyk") – “chrześcijanin” po arabsku. Ludobójstwo symbolizowane przez jedną literę, Ale nikt tego nie widzi i nikogo to nie obchodzi.
Amerykańskie sieci telewizyjne poświęciły sześciokrotnie więcej czasu śmierci goryla Harambe niż obcięciu głów 21 chrześcijańskim Koptów na plaży w Libii przez Państwo Islamskie, według badania Media Research Center. Jak to możliwe, że zabicie goryla bardziej porusza zachodnią publiczność niż 19 dziewcząt jazydzkich spalonych żywcem w klatce? Niewielu ludzi widziało zdjęcie Chaleda al Asaada, odważnego archeologa, który odmówił poprowadzenia ISIS do zabytków w Palmirze. Kaci ISIS obcięli mu głowę i powiesili go za nogi. Odwróciliśmy się w przerażeniu.
Słynne zdjęcie Thomasa Hoepkera z 9/11, zrobione w restauracji na Brooklynie, pokazuje grupę młodych Nowojorczyków, opalających się, zrelaksowanych i spokojnych, jak obserwują dym podnoszący się z Bliźniaczych Wież po drugiej stronie East River. Od wtedy, jedynym wrogiem, na jakiego wskazujemy, jesteśmy my. Cenzorujemy egzystencjalne zagrożenie, przed jaki stoi zachodnia cywilizacja – czy to na górze Sindżar w Iraku, czy na paryskich Champs-Élysées. Jeśli tak łatwo można wymazać wschodnie chrześcijaństwo, zachodnie chrześcijaństwo będzie następne.
Europe: Destoroyed by the West’s Indifference?
Gatestone Institute, 19 listopada 2017
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Włoski publicysta, autor książki „A New Shoah: The Untold Story of Israel’s Victims of Terrorism”.