Południowoafrykańska saga: kampania dezinformacji grup anty-GMO przeciwko nowej, odpornej na choroby odmianie kukurydzy


Isaac Ongu 2017-11-17


Jak grupy aktywistów anty-GMO stały się tak skuteczne w niedopuszczaniu do wprowadzania nowych produktów, z których wiele daje widoczne korzyści w postaci wyższych plonów, redukcji chorób roślin i lepszych wartości odżywczych?


Alliance for Food Sovereignty in Africa (AFSA) [Sojusz na rzecz Suwerenności Żywnościowej w Afryce], dobrze finansowana organizacja sprzeciwiająca się GMO, która gromadzi większość anty-GMO organizacji na kontynencie, jest tu świetnym przykładem.


Używając znanego chwytu listu otwartego, AFSA opublikowała anty-GMO dossier pod tytułem: Nie pozwólcie, by Afrykanie byli używani jako króliki doświadczalne niesprawdzonej, bardzo ryzykownej nowej technologii GM. To dossier, które jest skierowane do ludzi i instytucji regulujących afrykańskie biobezpieczeństwo, wzywa do natychmiastowego zakazu importu do Afryki Południowej tego, co AFSA nazywa: „kukurydzą Monsanto drugiej generacji, genetycznie modyfikowaną przez wyciszanie genów, z wysokim stopniem ryzyka”. 


Niemal 90 procent kukurydzy w Afryce Południowej już jest genetycznie modyfikowana. Ta nowa wersja opiera się na technice wyłączającej ekspresję pewnych genów. Nigeria także otrzymała niedawno wniosek o próby polowe GM odmiany manioku, która również używa RNAi, by zredukować ilość skrobi w manioku, zapobiegając rozkładowi skrobi podczas magazynowania. 


List był częścią skoordynowanej kampanii z innymi grupami anty-GMO, włącznie z Afrykańskim Ośrodkiem Bioróżnorodności, który twierdzi, że “nowa technika edytowania genów nie jest właściwie oceniona pod względem ryzyka”.


Dla tych NGO jest to kolejny przykład światowego spisku przemysłu, by przejąć afrykańską podaż żywności. AFSA napisał, że odrzuca i potępia to, co nazywa korporacyjnym spiskiem USA, by eksploatować miliony Afrykanów jako nieświadome króliki doświadczalne dla ich najnowszych eksperymentów genetycznych. W liście nie oszczędzono również Instytutu Tropikalnego Rolnictwa (IITA) za używanie tego, co AFSA nazywa tę samą “niebezpieczną” technologią przy produkowaniu GM manioku dla przemysłu biopaliwowego. 


W 2014 r. AFSA napisał podobny otwarty list do Gates Foundation przeciwstawiając się próbie karmienia ludzi bananami genetycznie modyfikowanymi, która miała miejsce w Ohio State University.



Przez długi czas większość anty-GMO aktywistów albo świadomie, albo z powodu ignorancji atakowała GMO jako homogeniczne produkty, niezależnie od problemu, jaki każda genetycznie modyfikowana roślina miała rozwiązać. Niezależnie od tego, czy była to tolerancja na herbicydy, odporność na choroby, czy podniesienie wartości odżywczej, krytycy patrzyli na nie zawsze jako na GMO, które ich zdaniem nie są bezpieczne. Obecnie, z nastaniem wyciszania i edytowania genów – co nie wymaga „obcych” genów i dlatego może nie podlegać regulacjom tak jak tradycyjne GMO i mieć łatwiejszą drogę do zaaprobowania – grupy anty-GMO zaczynają identyfikować różne techniki. Mimo że naukowcy od dawna twierdzili, że inżynieria genetyczna jest procesem, nie zaś produktem, ta grupa właśnie obudziła się i zaczęła rozumieć fakt, że nie każdy „GMO” dotyczy genów z innych gatunków.


Ta nowa świadomość nie czyni jednak ich twierdzeń bardziej wiarygodnymi.


Sprawdzanie faktów w twierdzeniach AFSA


AFSA twierdzi, że RNAi — interferencja RNA lub technika wyciszania genów, jak to się nazywa – jest nowa i nieznane są parametry bezpieczeństwa. Nie jest. Artykuł autorstwa Richarda W. Carthew o Origins and Mechanisms miRNA i RNAi, opublikowany przez National Center for Biotechnology Information w USA, pokazuje, że technikę wyciszania genów zaczęto praktykować na początku lat 2000. Interferencja RNA (RNAi), znana także jako post-transkrybcyjne wyciszanie genów, była użyta do stworzenia odmian papai, które są odporne na wirusa pierścieniowej plamistości papai w odpowiedzi na niszczące ataki tego wirusa na papaję na Hawajach. Odmiany Rainbow i Sunup były hodowane komercyjnie już w 1998 r. i nadal są uprawiane na Hawajach. 


Wysłałem list AFSA w sprawie bezpieczeństwa RNAi do Francisco Jose Lima Aragao, brazylijskiego biologa molekularnego, który pracuje jako badacz w Emprapa Recursos Genéticos e Biotecnologia i jest odpowiedzialny za laboratorium inżynierii genetycznej w Brazylii. Powiedział, że brazylijska komisja biobezpieczeństwa już zaaprobowała dwie rośliny uprawne stworzone przy pomocy techniki wyciszania genów: fasolę odporną na wirusa żółtej mozaiki fasoli i kukurydzę odporną na stonkę kukurydzianą. Powiedział jednak, że tych odmian nie ma jeszcze na rynku, ponieważ Emprapa nie była w stanie wyprodukować wystarczającej ilości ziarna, ale ma nadzieję, że farmerzy wkrótce będą to ziarno mieli. Farmerów mogą nie interesować naukowe określenia, jakich używa Aragao do opisania nauki leżącej u podstaw tego produktu, ale z pewności niecierpliwie oczekują na pojawienie się tych odpornych na choroby nasion na swoich farmach.

 



W Afryce technikę RNAi stosował projekt Virus Resistant Cassava for Africa (VIRCA) [Odporny na wirusa maniok dla Afryki], by stworzyć odmiany manioku odporne na wirusa brunatnych bruzd. Te odporne odmiany są obecnie źródłem odporności, używanym w projekcie (VIRCA Plus) dla ulepszenia innych, preferowanych przez farmerów odmian w regionie Afryki Wschodniej.


Nieuczciwe zapewnienia


Kiedy miano przeprowadzać próby wzbogaconych w prowitaminę A bananów, używając amerykańskich studentów z Ohio State, aktywiści AFSA twierdzili, że twierdzili, że badań nie powinno się prowadzić w USA, ponieważ Afrykanie inaczej przyrządzają banany. Jak napisali w innym liście otwartym: “Kwestionujemy, jakie wnioski można wyciągnąć z prób karmienia młodych ludzi mieszkających w Stanach Zjednoczonych dla ubogich wiejskich farmerów i konsumentów w Afryce, biorąc pod uwagę wszystkie różnice w stylu życia i dietach między tymi dwiema populacjami”.


Teraz odwracają ten sam argument, by pasował do ich planu niewpuszczenia GMO do Afryki, mimo że nie ma żadnych dowodów na jakiekolwiek problemy z bezpieczeństwem.  


AFSA używa także tego, co twierdzi, że jest brakiem wiedzy o biotechnologii, jako sposobu powstrzymania postępu, ponieważ nie zgadza się z istniejącą, szeroko zaakceptowaną nauką. Zamiast tego AFSA przedstawia własne, niezweryfikowane twierdzenia, cytując ludzi związanych z zachodnimi anty-GMO i grupami rolnictwa organicznego. Są wśród nich skandaliczne twierdzenia, włącznie z argumentem, że ta technologia:


"…jest całkowicie nie przetestowana … i ma potencjał zakłócenia całego życia na ziemi, włącznie z nami… Wzywamy afrykańskich polityków, by odrzucili inżynierię genetyczną i poparli przejście na agroekologię jako nienaruszającą równowagi ekologicznej przyszłość rolnictwa w Afryce." 


Taktyki AFSA pokazują bardzo wyraźnie, że kwestie bezpieczeństwa są jedynie zasłoną dymną. Aktywiści nie chcą, by GMO były uprawiane gdziekolwiek na świecie. Niemniej, mimo całej negatywnej atmosfery otaczającej przyjęcie GMO i potępienia przez aktywistów naukowo wiarygodnych instytucji, takich jak Institute of Tropical Agriculture, farmerzy wybierają biotechnologiczne rozwiązania. W efekcie areał upraw biotechnologicznych rośnie z roku na rok, jak pokazuje globalny raport ISAAA za rok 2016.

 

South African saga: Anti-GMO activist group’s disinformation campaign against new disease-resistant corn

Genetic Literacy Project, 2 listopada 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

 



Isaac Ongu


Popularyzator nauki, zajmuje się agronomią i nowymi technologiami w rolnictwie oraz wyzwaniami dla rolnictwa w krajach rozwijających się. Związany z grupą  Genetic Literacy Project