Czy Oświecenie przygasa?


Matt Ridley 2017-10-13


Mel Brooks powiedział w zeszłym tygodniu, że komedia stała się niemożliwa w tym wieku cenzury i że dzisiaj nie udałoby mu się zrobić filmu “Płonące siodła” z 1974 r. W niedawnym sondażu odkryto, że 38 procent Brytyjczyków i 70 procent Niemców uważa, że rząd powinien mieć prawo blokowania wypowiedzi, które są obraźliwe wobec mniejszości. Jeśli w obecnych czasach masz wygłosić przemówienie na dzień rozdania dyplomów na uniwersytecie w USA  i nie przyciągasz wrzeszczącej tłuszczy, to najwyraźniej jesteś nikim. „Wiele tych protestów ma niemal religijną jakość” - mówi Jonathan Haidt z New York University.

Bret Weinstein tweetował w zeszłym tygodniu: “Widzimy sabotaż podstawowej zasady wolnego społeczeństwa – radykalizację jako samoobronę”. Jest on lewicowym profesorem biologii z Evergreen College w stanie Waszyngton, który sprzeciwił się żądaniu, by biali studenci i profesorowie trzymali się z dala od uniwersytetu przez jeden dzień, mówiąc, że jest to forma rasizmu. Za to otoczyła go tłuszcza, a władze uniwersyteckie nakazały policji na kampusie, by nie interweniowała w jego obronie.


Obalająca posągi tłuszcza zwróciła teraz swoją wściekłość na Francisa Cricka, współodkrywcę struktury DNA. W pokazie „sygnalizowania cnoty… napisanym ze świętoszkowatą czystością Czerwonej Gwardii podczas Rewolucji Kulturalnej w Chinach”, jak ujmuje to biolog Jerry Coyne, pracownik naukowy Harwardu napisał w „Guardianie”, że nazwisko Cricka powinno zostać usunięte z Francis Crick Institute z powodu jakichś rzeczy, które kiedyś powiedział o eugenice.


Kultura nieudzielania platform, bezpiecznych miejsc, ostrzeżeń nie ogranicza się już dłużej do uczelni ani do Ameryki, ale znajduje swój wyraz w krytykanctwie wielu kampanii w mediach społecznościowych. Wszyscy autorzy, których znam, uważają, że jedno zdanie dzieli go lub nią od niełaski. Zakaz bluźnienia – de facto – pojawił się ponownie w społeczeństwie zachodnim i jest egzekwowany nie tylko przez islamistów, którzy mordują rysowników, ale, jak tego doświadczyła Ayaan Hirsi Ali, czarna feministka, ofiara okaleczania genitaliów, przez takie organizacje jak Southern Poverty Law Center, która nazwała ją antymuzułmańską ekstremistką. 


Kraje, w których za czasów mojej młodości kobiety nosiły publicznie mini-spódniczki, teraz wymagają hidżabów lub burek. Prawo szariatu, homofobia i jawny antysemityzm szerzą się w Wielkiej Brytanii, gdzie w pewnych finansowanych przez państwo szkołach czterolatki są zmuszane do noszenia hidżabów. Rząd Turcji dołączył do chrześcijan ewangelikańskich w USA i próbuje wykreślić ewolucję z programów szkolnych.


Nie chodzi tylko o islam, choć dziwaczne jest milczenie feministek o islamskim seksizmie. Narzucanie dogmatów dzieje się wszędzie. Członkowie grupy prowadzącej kampanię na rzecz transgenderyzmu odmówili potępienia działacza, który uderzył feministkę. Każdy kto choćby niesłychanie delikatnie kwestionuje tezę, że zmiana klimatu jest nadciągającą katastrofą, jest szybko opatrywany etykietką „negacjonisty” (tj. bluźniercy). Jak daleko zajdą te spazmy nietolerancji? Być może jest to tylko krótka przerwa w racjonalizmie, przygaśnięcie ciężko wywalczonego, świeckiego oświecenia, które wkrótce przeminie nie czyniąc wielu szkód. A może jest to jak Rewolucja Kulturalna w Chinach: krótkotrwałe ale brutalne zjawisko, ograniczone do jednej części świata, w której uczyni straszliwe szkody, a potem zniknie.


Być może jednak cały świat zmierza ku wielkiemu Ociemnieniu, w którym atmosfera nieliberalnej ortodoksji zagraża osiągnięciom ostatnich stuleci. „Świata po prostu nie stać na amerykańskie stoczenie się w nieliberalną tyranię” – mówi profesor Weinstein.


Mój optymizm, zazwyczaj solidny, doznał wstrząsu po przeczytaniu elokwentnej książki Catherine Nixey, The Darkening Age. Zajmuje się przejęciem imperium rzymskiego przez chrześcijaństwo i pisze, że było to bardziej pełne przemocy, nietolerancyjne i destrukcyjne, niż sądziliśmy. Edward Gibbon argumentował w Zmierzchu i upadku Cesarstwa Rzymskiego, że dla cywilizacji klasycznej chrześcijaństwo było bardziej niszczące niż inwazja barbarzyńców.


Jak przypomina, w czwartym i piątym wieku w Aleksandrii, Atenach, Rzymie i w innych miejscach “Kościół chrześcijański burzył, wandalizował i przetapiał po prostu osłupiającą ilość sztuki. Zwalano klasyczne pomniki z postumentów, niszczono, bezczeszczono i rozwalano na kawałki. Burzono świątynie do samych fundamentów i palono... zniszczono wiele rzeźb Partenonu... klasztory zaczęły wymazywać wzmianki o pracach Arystotelesa, Cycerona, Seneki i Archimedesa. ‘Heretyckie’ — i olśniewające — myśli kruszą się w proch. Pliniusza zdrapują ze stron. Piszą na tekstach Cycerona i Seneki. Zakrywają Archimedesa, Znikają wszystkie prace Demokryta i jego heretycki ‘atomizm’.  Znika dziewięćdziesiąt procent całej literatury klasycznej”.


W 415 r. Hypatię z Aleksandrii, najwspanialszą matematyczkę i filozofa swoich dni, chwyta tłuszcza chrześcijańska podburzana przez “świętego” Cyryla, który oburzał się na jej symbole i astrolabia i uważał je za dowód, że jest emisariuszką Szatana. Wyciągnęli ją z kościoła, obdarli z ubrania do naga, obdarli żywcem ze skóry, wyłupili oczy i spalili jej ciało. W 529 r. chrześcijanie zmusili filozofa Damaskiosa do zamknięcia Akademii w Atenach, ponad 900 lat po tym, jak zaczęła się jej bogata historia intelektualnych dociekań. Słowami historyka z Princeton, Brenta Showa, chrześcijaństwo przyniosło „napastliwe moralizowanie wobec jednostki i nieustanne nadzorowanie najdrobniejszych szczegółów codziennego życia. Nade wszystko, był to rodzaj mowy pozbawionej humoru. Był to ponury i śmiertelnie poważny świat. Dowcip, humor, zabawna satyra, śmieszna odzywka, wszystko to zniknęło”. Jeśli przypomina wam to uwagę Mela Brooksa lub Evergreen College, lub brzmi trochę jak dzisiejsze ISIS, to proszę zauważyć, że chrześcijanie zniszczyli także Palmirę.


Walka o zrzucenie tej cenzurującej kultury była długa i trudna. Chociaż chrześcijaństwo stało się mniej wredne, jeszcze w XVIII wieku Wolter, Rousseau, Hume i Smith musieli uważać, co mówią, z obawy przed prześladowaniem. Krok za krokiem jednak zdobyli prawo kwestionowania wszystkiego, szydzenia z wszystkiego i stawiania wyzwania każdemu.


Jestem dość pewien, że nie jest to koniec Oświecenia, że odkrycia i rozum przezwyciężą dogmatyzm i przesądy. Siedem lat temu w książce The Rational Optimist przedstawiłem pozytywną wizję świata. Jednak szerzenie się fundamentalistycznego islamu, wzrost hinduskiego nacjonalizmu i rosyjskiej autokracji, nietolerancja wobec odmiennych poglądów na zachodnich uniwersytetach i purytańska napastliwość w mediach społecznościowych dają powody do niepokoju, że rozkwit wolności w ostatnich kilku stuleciach jest dziś zagrożony. Czeka nas trudna walka.

 

Pierwsza publikacja na łamach Times.

Is the Emlightenment dimming

Rational Optimist, 28 września 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

 



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.