Zdumiewająca, mordująca ptaki modliszka


Jerry A. Coyne 2017-10-13

Artykuły Natalie Angier o nauce w “New York Times” zawsze są dobrą lekturą, bo umie ona nie tylko znaleźć ciekawą opowieść, ale także świetnie pisze. Jedno i drugie pokazała w niedawnym artykule – kliknij na zrzut z ekranu poniżej – głównie o coraz obfitszej dokumentacji modliszek zjadających ptaki. Mogliście słyszeć, że kręcą się w pobliżu karmników dla kolibrów, gdzie łapią te małe ptaszki i je zjadają, ale dobierają się nie tylko do kolibrów:

James V. Remsen z Museum of Natural Science at Louisiana State University i jego koledzy udokumentowali 147 przypadków drapieżnictwa modliszek wobec ptaków w 13 krajach z wszystkich kontynentów poza Antarktyką – co nie jest zaskakujące, powiedział dr Remsen w wywiadzie, bo na Antarktyce nie ma modliszek.


Najczęstszym celem były kolibry, ale modliszki polowały również na gajówki, nektarniki, miodojady, tyranki, wireonki i europejskie rudziki. Duże gatunki, takiej jak modliszki chińskie, które dorastają do 10 centymetrów długości, były najbardziej namiętnymi ptakożercami, a samice były odpowiedzialne za praktycznie wszystkie zabicia ptaków, jakie zaobserwowano na całym świecie.

A teraz do obrzydliwej części: kopulacja podczas żerowania:

W dwóch wypadkach samice ucztowały na ptakach podczas kopulacji z samcami. Czasami modliszki zaczynały ucztę poprzez mostek ptaka, ale częściej zaczynały od głowy, powiedział dr Remsen said.

“Wgryzają się i zjadają mózg – powiedział - co może sugerować, że są w tym profesjonalistkami”.



Tutaj jest atak, który udaremniono (zrobilibyście to? Ja bym zrobił.):


 

A tutaj nie udaremniono:

 

 

Łapią także myszy! To okropne!

 



Następnie Angier przekazuje nieco biologii; możecie przeczytać sami poza tym kawałkiem, który był dla mnie nowy:

Modliszki znajdują swoją zwierzynę wzrokowo, a ich wyjątkowo wyrafinowany wzrok zwrócił ostatnio uwagę badaczy. Jenny Read z Institute of Neuroscience w Newcastle University w Wielkiej Brytanii i jej koledzy wykazali niedawno, że modliszki widzą stereoskopowo czyli w 3-D, co było pierwszym, rozstrzygającym dowodem na ten talent u bezkręgowców.


Dzięki widzeniu w stereo — to jest, triangulowaniu w umyśle nieco różnych obrazów otrzymywanych z obu oczu w jedną linię wzroku – zwierzę może zdobyć poczucie głębi i odległości.


“To jest skomplikowana zdolność i nadal próbujemy zrozumieć algorytmy, kalkulacje, jakich w tym celu dokonuje nasz umysł” – powiedziała dr Read.


Niemniej modliszka najwyraźniej dokonuje tych kalkulacji. Badacze wyposażyli modliszki w maleńkie, samodzielnie zrobione okulary 3-D: filtry, które skutecznie rozdzielają dwa obrazy widziane przez modliszkę, kiedy patrzy na ekran. 


Modliszka ignoruje świecące pudełko na płaskim ekranie, kiedy widzi je bez okularów 3-D. Kiedy jednak filtry są na miejscu, mózg modliszki zostaje oszukany iluzją trójwymiarowego obiektu unoszącego się w dokładnie odpowiednim „zasięgu chwytania”, dwa centymetry dalej, i zaczyna uderzać w pustą przestrzeń, jak w potencjalną zdobycz.

To dlatego my, naukowcy, mamy (a w moim wypadku, miałem) taką wspaniałą pracę. Wyobraź sobie, płacą ci za zakładanie modliszkom okularów 3-D!


Angier omawia dobrze znany kanibalizm modliszek, informując, że jeśli samiec pozwala się zjeść po kopulacji, samica, która składa olbrzymi wór jajeczek, może wyprodukować dodatkowych 20% więcej jajeczek z dodatkowego odżywienia, jakie uzyskuje z ciała swojego partnera. Jak wnioskują badacze, którzy robili te badania, jeśli szansa znalezienia kolejnej partnerki jest mniejsza niż 20%, to odnosi on korzyść ewolucyjną (a raczej jego geny, które mówią: „pozwól się zjeść”) z poświęcenia życia na rzecz swojego potomstwa. Być może to samo dotyczy pająków, chociaż samce często próbują uciec po kopulacji, co sugeruje, że nie odchodzą godnie zmieniając się w smaczny kąsek.


Jeszcze jeden zestaw faktów przytoczonych przez Angier (z linkami):

Wniosek: jeśli samiec po 3,5 godzinach typowej kopulacji modliszek ma lepszą szansę niż jeden do pięciu na znalezienie drugiej płodnej samicy, logika reprodukcyjna dyktuje, że powinien uruchomić swoją sprawność olimpijczyka i brać nogi za pas.


Albo skoczyć – modliszki są w tym dobre
. W innym zestawie eksperymentów udokumentowanych na filmach Malcolm Burrows z Cambridge University i jego współpracownicy pokazali, że kiedy trzymali ołówek pionowo przed modliszką w odpowiedniej odległości, co zmieniało się zależnie od wielkości modliszki, owad nie umiał się powstrzymać i wskakiwał na czubek ołówka.


“Widać było jak szacował odległość, kalkulując jak daleko jest obiekt i w jakim nachyleniu, a potem skakał i lądował z powodzeniem – powiedział dr Burrows. – Zastanawialiśmy się jakim cudem potrafił manewrować swoim ciałem, by przenieść je z horyzontalnej powierzchni na pionową i zrobić to tak celnie za każdym razem?”


Dla zdekonstruowania ruchów badacze zrobili filmy skaczących modliszek aparatami szybkoobrotowymi. Ustalili, że modliszka zakrzywia do góry odwłok, przekręca przednie odnóża w kierunku odwrotnym od ruchu zegara, a tylne zgodnie z ruchem wskazówek zegara, i zamienia obrót przednich i tylnych odnóży raz, a potem zmienia z powrotem – wszystko w czasie 70 tysięcznych sekundy. 


Kluczem było wygięcie odwłoka. Kiedy badacze skleili odwłok, żeby nie mógł się zgiąć, “modliszka uderzała głową w cel” – powiedział dr Burrows.

Tutaj jest film z „New York Timesa” z tym zachowaniem; kliknij na link żeby go zobaczyć:  https://www.nytimes.com/2015/03/10/science/a-praying-mantiss-spin-on-body-control.html



Co za wspaniała robota! Niewiele jest z tego praktycznych konsekwencji, chociaż w filmie wspomina się o jednej. Po prostu czysta ciekawość popycha nas do tego rodzaju badań. I wy za to płacicie, więc mam nadzieje, że się wam podoba! Ale jak może się nie podobać? Jaki rodzaj człowieka o kamiennym sercu byłby niezainteresowany tym, jak skacze modliszka lub jak zabija kolibry?


A ich najbliższymi krewnymi są termity i karaluchy. Kto o tym wiedział?


The amazing bird murdering praying mantis

Why Evolution Is True, 1 października 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Jerry A. Coyne


Profesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.