Prawdziwe znaczenie “Nigdy więcej”


Vic Rosenthal 2017-10-07

Straż graniczna na miejscu zamachu terrorystycznego w Har Adar. (Photo credit:AMMAR AWAD / REUTERS)
Straż graniczna na miejscu zamachu terrorystycznego w Har Adar. (Photo credit:AMMAR AWAD / REUTERS)

Tak więc mieliśmy kolejny morderczy zamach terrorystyczny. Zdarzyło się to, kiedy oficer straży granicznej Solomon Gavriya (20 lat), strażnicy miejscy, Joussef Ottman (25 lat) i Or Arish (25 lat) i dowódca zespołu strażników, Amit Steinhart, otwierali bramę do osiedla Har Adar pod Jerozolimą. Podszedł do nich palestyński Arab, wyciągnął pistolet i zaczął strzelać do wszystkich czterech. Gavriya, Ottman i Arish zginęli na miejscu, a Steinhart odniósł rany i jest w ciężkim stanie. Terrorysta, Nimer Mahmoud Ahmad Dżamal, był z pobliskiej wsi. Pracował od pewnego czasu w Har Adar, dobrze go tam znano i mu ufano. Prawdopodobnie dlatego mógł podejść tak blisko strażników. Na szczęście zastrzelili go inni, którzy tam byli, zanim mógł dostać się do społeczności.

Dżamal miał problem rodzinne – jego żona zostawiła go niedawno – więc naturalnie postanowił zabić kilku Żydów (oraz Ottmana, izraelskiego Araba z Abu Ghosz) i zginąć jako bohater. Mógł być członkiem organizacji terrorystycznej, ale niekoniecznie. Hamas jak zwykle rozdawał słodycze na ulicach Gazy, a Fatah gloryfikował go jako szahida (męczennika). Autonomia Palestyńska będzie płacić jego rodzinie 6000 NIS (około 1700 dolarów) natychmiast i 2600 NIS (około 740 dolarów) miesięcznie dożywotnio. 


Znowu ta sama historia. Nieszczęśliwy Arab palestyński rozwiązuje swoje problemy przez zamordowanie Izraelczyków. Nie jest to zaskakujące, ponieważ przez lata jego polityczni i religijni przywódcy mówili mu jak cudowne i bohaterskie jest mordowanie nas. Uczył się tego w szkole (Dżamal miał 14 lat w 1994 r., kiedy Jaser Arafat przejął palestyński system szkolny i zaczął uczyć chwały męczeństwa), mówił mu to imam w piątki w meczecie i słyszał to niezliczoną ilość razy w radio i w telewizji Autonomii Palestyńskiej.

 

Autonomia Palestyńska jest najbardziej skorumpowaną władzą na świecie. Otrzymuje ponad miliard dolarów rocznie od społeczności międzynarodowej, co stanowi bezpośrednie wsparcie AP, dodatkowo płyną pieniądze na różne projekty, wsparcie UNRWA dla „uchodźców”, programy NGO i kościołów i wiele innych. Duża część tych pieniędzy idzie także dla Hamasu, przez UNRWA i w wypłatach z AP pensji dla funkcjonariuszy AP w Gazie (którzy albo nie robią nic, albo pracują dla Hamasu). Były próby uzależnienia dalszego przepływu pieniędzy od powstrzymania podżegania do terroryzmu, ale AP twierdzi po prostu, że nie podżega, a jeśli chodzi o wypłaty dla terrorystów – odmawia zaprzestania tych praktyk.


Żyjemy obok kultury nienawiści i śmierci. Nieszczęśliwi mężowie, tacy jak Dżamal, nastoletnia młodzież zagniewana na swoich rodziców, kobiety zagrożone morderstwem honorowym, pobożni muzułmanie ogarnięci wstydem, że żydowskie stopy dotykają ziemi w pobliżu meczetu Al-Aksa, młodzi mężczyźni, którzy chcą zaimponować przyjaciołom, cynicznie zmanipulowani ludzie z zaburzeniami umysłowymi, pracownicy wściekli na swoich szefów i zatwardziali terroryści – wszyscy oni popełniają morderstwa. I otrzymują zachęty od swoich grup społecznych i od autorytetów, jak również sutą zapłatę od rządu.


Niemniej świat ich kocha. Ludzie, którzy spopularyzowali porywanie samolotów, zamachy samobójcze i terroryzm pojazdami, są bożyszczem zachodniej lewicy. ONZ ustanowiła specjalną organizację, by pomóc im zdobyć ich „prawa”, które – jak oni to rozumieją – wymagają zdemontowania Izraela i zastąpienia go rasistowskim państwem apartheidu, Palestyną, które to państwo, sądząc po historii AP, nie osiągnie niczego poza przyjmowaniem pomocy i szkoleniem swoich dzieci na potwory. Bez kwestionowania wierzy się w ich  zmyśloną historię i opowieści o straszliwym traktowaniu przez Żydów. Ich fałszywe wiadomości i filmy Pallywood nadaje się bez sprawdzania lub krytycyzmu, nawet kiedy są oczywistym kłamstwem.


Obserwator z innej planety byłby zdumiony. Izrael jest funkcjonującym krajem, który zapewnia swoim mieszkańcom dobre życie, jednym z niewielu miejsc, gdzie muzułmanie i niemuzułmanie mogą koegzystować, krajem, który zajmuje12. miejsce z 156 narodów pod względem zadowolenia swojej ludności (kilka miejsc przed USA i daleko przed Wielką Brytanią), krajem, który tworzy postęp technologiczny i naukowy niezmiernie nieproporcjonalny do swojej wielkości, który wysyła jednostki swojej armii po całym globie nie po to, by najechać inne narody, ale by ratować ofiary katastrof. A jednak większość narodów świata popiera ludzi poświęconych sprawie jego zniszczenia. Jeśli zapytasz ich, dlaczego, odpowiedzą, że robią to w imię „praw człowieka”!


Na początku lat 1990. rozpoczął się tak zwany “proces pokojowy”. Umowy z Oslo dały nowe życie OWP i stworzyły Autonomię Palestyńską, która natychmiast zaczęła program indoktrynacji nienawiści obok strategii „rozmawiaj z karabinem w ręce”. Osłupiająca jest ignorancja lewicy izraelskiej, która to umożliwiła i która nawet teraz, po kilku wojnach i ponad tysiącu zabitych Izraelczykach, wierzy, że jest możliwe i pożądane pozwolenie na powstanie państwa palestyńskiego w Judei i Samarii. Niedawna historia i zwyczajne słuchanie tego, co mówią Palestyńczycy – zarówno kierownictwo, jak ludzie na ulicy – powinno uczynić jasnym, że „sprawą palestyńską” jest zlikwidowanie naszego państwa.

 

Jak jednak “prawicowe” kierownictwo Izraela odpowiada na ten najnowszy zamach terrorystyczny? Jak odpowiedziało na poprzedni i ten, który był przedtem? Jak odpowiada na żołnierzy przejechanych na przystanku autobusowym lub na ludzi zasztyletowanych w supermarketach? Niestety, niemal wcale nie odpowiada.


Będą gniewne słowa premiera, ministra bezpieczeństwa wewnętrznego i ministra obrony. Będą żądania, by Mahmoud Abbas „potępił” zamach. Dom terrorysty zostanie zburzony, a jego krewni stracą pozwolenie na pracę w Izraelu. Przez kilka dni IDF może przeprowadzać rewizje w jego wsi i może zabrać jego braci na przesłuchanie. Media przejdą do następnego wydarzenia, premier zostanie oskarżony o coś nowego, armia będzie miała inne zadania do wykonania i życie będzie toczyć się dalej.


Ale nie dla Solomona Gavriyi, Joussefa Ottmana i Ora Arisha. Ci młodzi mężczyźni, którzy wstali we wtorek rano z planami, przyjaciółmi i całym życiem przed sobą, już są w grobach. Ich rodziny są zdruzgotane. Nic nigdy nie będzie takie samo dla ich bliskich. I nic nie będzie takie samo dla niezliczonych innych w całym kraju, których bliscy zostali brutalnie im odebrani w imię „sprawy palestyńskiej”.

 

Być może zanadto wpływają na nas światowe media i instytucje polityczne, które traktują terroryzm przeciwko Izraelowi jako coś zrozumiałego. Wydaje się istnieć postawa, że istnieje „akceptowalny” poziom terroryzmu. W końcu więcej ludzi ginie w wypadkach drogowych. Nie jest to jednak akceptowalne dla rodzin zamordowanych. I nie powinno być akceptowalne dla państwa, że nasi sąsiedzi uważają, że mordowanie nas jest chwalebne, że gloryfikują morderców i płacą im za mordowanie ludzi.


Nie powinno być akceptowalne, że istnieje kultura, w której zabijanie Żydów jest dozwolone i są do tego zachęty. Naszą odpowiedzialnością wobec naszego narodu jest położenie temu kresu. Zniszczenie kultury nienawiści i śmierci.

 

Co innego mogą znaczyć słowa „Nigdy więcej”?


The real meaning of "Never again"

Elder of Ziyon, 28 września 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Vic Rosenthal


Emeryt. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Mieszka w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon