Palestyńczycy, których zachodnie media wolą nie widzieć


Khaled Abu Toameh 2017-09-13

Obóz palestyński w Jarmuk koło Damaszku. (Zdjęcie UNRWA/Walla Masaud)
Obóz palestyński w Jarmuk koło Damaszku. (Zdjęcie UNRWA/Walla Masaud)

Ponad 1,6 tysiąca Palestyńczyków zaginęło w Syrii, a setki Palestyńczyków zabito od początku wojny domowej. Nie jest to jednak rodzaj wiadomości, które dostają się do mediów głównego nurtu na Zachodzie.


Jeśli chcą zwrócić na siebie uwagę społeczności i mediów międzynarodowych, Palestyńczycy muszą żyć na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy lub Jerozolimie, To są Palestyńczycy-szczęściarze, których historie (i ciężki los) media międzynarodowe regularnie opisują. Dlaczego? Głównie dlatego, że są to Palestyńczycy, których historie są związane, bezpośrednio lub pośrednio, z Izraelem. 


Nie jest tajemnicą, że dziennikarze zachodni i media głównego nurtu mają obsesję na punkcie Izraela. Wszystko, co robi Izrael (lub czego nie robi) zasługuje na szerokie nagłośnienie, szczególnie jeśli znajdzie się sposób obwiniania Izraela o cierpienia Palestyńczyków.


Kiedy prezydent Autonomii Palestyńskiej (AP) Mahmoud Abbas narzucił karne posunięcia przeciwko dwóm milionom Palestyńczyków, żyjących w Strefie Gazy, odmawiając im leków, elektryczności i płac, media głównego nurtu znalazły sposób, żeby winić za to Izrael. 


Trwająca rozprawa Abbasa z mediami palestyńskimi, włącznie z aresztowaniem dziennikarzy i użytkowników Facebooka, także nie jest warta uwagi mediów zachodnich. Kogo obchodzi, że Abbas zablokował kolejnych 30 witryn internetowych, ponieważ krytykowały jego politykę i działania? Kogo obchodzi, że Abbas w tym tygodniu aresztował dziennikarza Ajman Kawasmeha, dyrektora prywatnego radia w Hebronie?


Kawasmeh został aresztowany wkrótce po tym, jak skrytykował Abbasa i wezwał jego i jego premiera, Ramiego Hamdallaha, by zrezygnowali ze swoich stanowisk. Zachodni dziennikarze, relacjonujący konflikt izraelsko-palestyński, ignorują takie sprawy, bo nie ma w nich aspektu antyizraelskiego.


Jakby aresztowania Kawasmeha było za mało, siły bezpieczeństwa Abbasa aresztowały potem Issę Amro, palestyńskiego działacza z Hebronu za wystąpienie przeciwko aresztowaniu dziennikarza. Amro zatrzymano po opublikowaniu przez niego postu na Facebooku, w którym krytykował siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej za aresztowanie dziennikarza i dławienie wolności słowa. 


Kawasmeh i Amro byliby w lepszej sytuacji, gdyby aresztowały ich władze izraelskie. Gdyby tak było, ich historie figurowałyby na pierwszych stronach gazet zachodnich. CNN lub NBC mogłoby poświęcić cały program ich mękom. Bez znalezienia sposobu, w jaki media zachodnie mogłyby obarczyć za to Izrael, ich opowieść pozostaje pogrzebana – a wraz z nią wolność.


Tragiczna historia Palestyńczyków w Syrii obnaża podwójne standardy mediów i społeczności międzynarodowej, jeśli chodzi o relacjonowanie z Bliskiego Wschodu: kiedy nie daje się o coś obwinić Izraela, dziennikarze nie są zainteresowani.


To, co dzieje się Palestyńczykom w krajach arabskich, wydaje się być dość nudne dla większości świata. No to co, że tysiące Palestyńczyków zaginęło lub zostało zabitych? Jeśli zaangażowane jest tylko państwo arabskie, media trzymają się z daleka.


Grupa Działania na rzecz Palestyńczyków w Syrii mówi, że udokumentowała 1632 przypadki zatrzymanych Palestyńczyków, którzy zniknęli i nadal nie wiadomo, co się z nimi stało. Wśród zaginionych są dziennikarze, lekarze, pielęgniarki i pracownicy socjalni. Grupa mówi, że zatrzymani byli poddawani “wszelkiego rodzaju torturom: w różnych obozach i więzieniach w Syrii. 


Grupa podkreśla także, że ma udokumentowane 472 wypadki śmierci w wyniku tortur w obozach internowania i więzieniach w Syrii w ciągu ostatnich kilku lat. Rzeczywiste liczby mogą być znacznie wyższe, mówią, w sytuacji zachowywania tajności i ostrych ograniczeń narzuconych przez władze syryjskie. Rodziny boją się ogłaszać śmierć swoich bliskich ze strachu przed odwetem władz syryjskich.


W innym raporcie ta sama grupa ujawnia, że około 3570 Palestyńczyków zostało zabitych od początku wojny domowej w Syrii, w tym 462 kobiety. Tymczasem obóz dla uchodźców Jarmouk w pobliżu Damaszku jest pod oblężeniem armii syryjskiej od ponad 1510 dni.


Inny palestyński obóz uchodźców, Dara'a, był bez dostaw wody przez ponad 1247 dni (Jarmouk był bez wody przez ponad 1088 dni). Raport ujawnia także, że ponad 85 tysięcy Palestyńczyków uciekło z Syrii do Europy pod koniec 2016 r., podczas gdy ponad 60 tysięcy znalazło schronienie w Jordanii, Turcji, Egipcie i Strefie Gazy.


Te koszmarne liczby są normą w rozdartych wojną krajach arabskich, gdzie Arabowie i muzułmanie wyganiają, torturują i zabijają się wzajemnie od wielu lat. Los Palestyńczyków w krajach arabskich nie jest jednak przedmiotem zainteresowania międzynarodowego. To milczenie ma zabójcze konsekwencje i jest bezpośrednio związane z nieproporcjonalnym nagłośnieniem, jakie media międzynarodowe dają Izraelowi.


Proszę zauważyć: jeden Palestyńczyk postrzelony przez izraelskiego żołnierza lub policjanta otrzyma prawdopodobnie więcej uwagi mediów międzynarodowych niż tysiące Palestyńczyków, którzy są nielegalnie zatrzymani i torturowani na śmierć w kraju arabskim.


Można by publikować niezliczone historie o sposobie, w jaki kraje arabskie źle traktują Palestyńczyków – od odmawiania im podstawowych praw, takich jak obywatelstwo i równość, do więzienia ich i torturowania. 


Czy ktoś może chciałby wiedzieć o prawdziwych prawach apartheidu stosowanych wobec Palestyńczyków w różnych krajach arabskich? Informacja jest łatwo dostępna: wystarczy tylko, by media zachodnie i reszta społeczności międzynarodowej zastanowiły się nad swoją obsesją na punkcie Izraela i zaczęły zwracać uwagę na prawdziwe ofiary palestyńskie – te żyjące w krajach arabskich.


The Forgotten Palestinians

Gatestone Institute, 6 września 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express"