Poranna rosa
Hili: Trawa jest mokra.
Ja: Bo jest rosa.
Hili: Jak pójdę z wami, to będę miała całkiem mokre łapki.
Ja: To wróć.
Hili: Mowy nie ma.
Ja: Bo jest rosa.
Hili: Jak pójdę z wami, to będę miała całkiem mokre łapki.
Ja: To wróć.
Hili: Mowy nie ma.