Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej
Logika nieformalna pozwala na kultywowanie niezależnego poczucia oczywistości, które jest wartością samą w sobie, wzbogaca duchowo i pozwala odzyskać godność tym, którym tę godność uszczuplano, machając im przed nosem jakąś logiką formalną.
Ta logika formalna to jest spadek po starożytności, po czasach niewolnictwa, do dziś kojarzą ją głównie z tym Arystotelesem i nie bez powodu. Po upadku Rzymu obserwowaliśmy odrodzenie logiki nieformalnej, jednak Renesans doprowadził do jej powrotu i prawdziwej tyranii.
Oczywiście nigdy nie było to pełne zwycięstwo, byli nadal strażnicy naszych wartości, ale logika nieformalna usychała, marniała, była wyśmiewana i pomiatana. Dopiero nauka udowodniła, że logika nieformalna ma takie same prawa jak logika formalna. Dzięki teorii kwantów zrozumieliśmy, że również słowa mogą być tym albo tamtym w zależności od woli użytkownika. Jutrzenka nowej ery pojawiła się jednak wraz z Internetem. Skończyła się tyrania cenzorów przebranych za redaktorów, tyrania nauczycieli, tyrania elit i autorytetów. My, wyznawcy logiki nieformalnej, mogliśmy nareszcie odetchnąć pełną piersią i odepchnąć ataki.
Długo próbowano nas zakuć w kajdany i zmusić do prowadzenia sporów na ich warunkach. Obłęd językowej poprawności panował w szkołach i na uniwersytetach, nas, wyznawców logiki nieformalnej, nie dopuszczano do głosu, uciszając w dyskusjach, wyrzucając nasze listy do redakcji do kosza, nasze komentarze musieliśmy zostawić dla siebie, bez szans na ich publikację. Długo cierpieliśmy katusze marząc o prawdziwej wolności słowa. Teraz, kiedy wreszcie ta wolność nadeszła, musimy strzec jej jak źrenicy oka. Musimy pilnować, aby fanatycy logiki formalnej nie zaczęli znowu narzucać swoich praw. Oni się nie poddali. Tu i ówdzie widzimy ich żałosne próby powrotu na scenę życia publicznego.
Nie będzie jakiś Arystoteles pluł nam w twarz, to jest nasz program minimum. Dobrze wiemy, że wygrana bitwa nie oznacza jeszcze wygranej wojny. Dziś obrońcy logiki formalnej są rozproszeni i wystraszeni, ale nie wolno tracić czujności, bo mogą się zmobilizować i zacząć tworzyć przyczółki, mogą się pojawić tajne komplety prowadzenia sporów zgodnie z wymogami logiki formalnej, warsztaty, próby zarażania logiką formalną dzieci i młodzieży.
Może wam się to wydawać nieprawdopodobne, lub zgoła śmieszne, powiecie, że powrót logiki formalnej jest niemożliwy. Ta groźba jednak istnieje i trzeba pamiętać, że te grupy będą nieodmiennie wykluczające. Nasza inkluzywność będzie zagrożona, nasze niezbywalne prawo zabierania głosu zgodnie z logiką nieformalną może zostać zakwestionowane. Na to nie możemy pozwolić.
Zapytacie gdzie szukać tych fanatyków logiki formalnej? Ponieważ są rozproszeni i niezorganizowani musimy ich wytropić w ich matecznikach. Niestety wielu z nich jest zatrudnionych w szkolnictwie i prowadzą krecią robotę. Powiecie, że wysiłki nauczycieli są skazane na niepowodzenie, tylko nieliczni mieli kontakt z logiką formalną, pozostali, nawet jeśli nie są po naszej stronie, to nie posiadają kwalifikacji, które pozwalałyby im szkodzić wielkiej sprawie logiki nieformalnej. Zagrożeniem mogą być młodzi, ci którzy robią jakieś gry komputerowe, tworzący aplikacje, z których nagle, jak diabeł z pudełka może znowu wyskoczyć logika formalna.
Dlatego apelujemy o czujność i zwarcie szeregów. Logice formalnej mówimy NIE, nie pójdziemy na żadne ustępstwa. Raz zdobytej wolności od logiki formalnej nie oddamy nigdy. Niech żyje Wolność i Braterstwo! Precz z tyranią. Naszą patronką jest Filis, która ujeździła Arystotelesa i to wszystko, co sobą symbolizował.