NGO rzeczywiście troszczące się o ludzi i o pokój


Elder of Ziyon 2017-08-07


Wiele było artykułów na tej witrynie o tym, jak wiele NGO używa aureoli organizacji popierającej prawa człowieka jako czekanu do walenia w Izrael do takiego stopnia, że ujawniają się jako organizacje na antysemickie.

Czasami jednak można znaleźć NGO, która rzeczywiście próbuje pomóc ludziom – i przybliżyć pokój.

Jerusalem Post relacjonuje:

Dorastając w Syrii, Shadi Martini uczył się, że ma trzymać się z daleko od Izraelczyków: są oni nikczemnymi wrogami, którzy chcą zabić jego i jego lud.


Dzisiaj pracuje razem z nimi, żeby pomóc Syryjczykom przeżyć dewastujący konflikt w jego kraju.

Niedawno Izraelska Armia Obronna (IDF) w ramach Operacji Dobry Sąsiad ujawniła zasięg pomocy Syryjczykom dotkniętym rozlewem krwi, inicjatywy, która zaczęła się w czerwcu 20016 r., by zwiększyć pomoc cywilną, zachowując równocześnie zasadę nieangażowania się w wojnę domową. Od sierpnia 2016 roku przeprowadzono 100 operacji pomocy.

 

IDF powiedziała, że zaczęła współpracę z międzynarodowymi organizacjami i darczyńcami, by przekazać pomoc dla ponad 200 tysięcy Syryjczyków, którzy mieszkają blisko granicy izraelskiej.

Jedną z tych organizacji jest Multifaith Alliance, grupa parasolowa dla około 90 organizacji wyznaniowych z siedzibami w USA, które stowarzyszyły się, by pomóc Syryjczykom w potrzebie. Martini jest dyrektorem stowarzyszenia ds. pomocy humanitarnej i stosunków regionalnych.

Martini zaczął działalność humanitarną w 2011 r., kiedy Wiosna Arabska rozgrywała się w regionie i w jego mieście rodzinnym, Aleppo, rozpoczęły się demonstracje. Zarządzał wówczas tamtejszym szpitalem.

“Zaczęliśmy widzieć coraz więcej rannych unikających szpitala ze strachu przed aresztowaniem – powiedział. – Rząd i organy bezpieczeństwa wywierały na nas coraz silniejsze naciski. Powiedzieli, że jeśli ktokolwiek przyjdzie do szpitala, musimy o tym zameldować, a oni przyjdą i natychmiast go zabiorą”.

Martini i jego zespół łamał te rozkazy, szmuglując ludzi do szpitala i ze szpitala, lecząc rannych.

“Potrzebne były środki medyczne i nie można ich było dostać, część ludzi musiała być leczona po kryjomu – powiedział w zeszłym tygodniu Jerusalem Post. – Rozwinęliśmy więc sieć przyjaciół w Syrii i pomagaliśmy ludziom, zaczęliśmy szmuglować rzeczy do oblężonych obszarów”.

Rok później działalność Martiniego została odkryta i musiał uciec z Syrii.

Przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie miał już rodzinę. Mimo niebezpieczeństwa nadal podróżował do swojego kraju, do stref, nad którymi rząd nie panował, żeby dostarczać pomocy.

“Taki był mój wybór – mówi. – Jedni wybierają nie robienie niczego, tylko obserwowanie. Uważałem, że to niesłuszne, widziałem, że ludzie potrzebują pomocy i niezależnie od tego, kim człowiek jest, jeśli cierpi i jest ranny, powinien otrzymać pomoc”.

W 2013 r. do Martiniego zgłosili sie Izraelczycy, którzy chcieli wysyłać pomoc do Syrii. Był sceptyczny.

“Myślałem, że może byli z Mosadu, może chcieli informacji. Zawsze nam mówiono, że to diabły, żeby nie wierzyć w nic, co powiedzą, że chcą nas zabić. W społeczeństwie, które nie jest wolne, nie masz zwyczaju kwestionowania. Jeśli wszyscy to mówią, nawet jeśli to nie jest prawda, kogo to obchodzi? To było częścią normy”.

Nie chciał jednak zrezygnować z możliwie cennej pomocy i postanowił zaryzykować.

Otrzymywał nieoznakowane produkty izraelskie i rozdawał je w Syrii. Wtedy Multifaith Alliance, który właśnie utworzył się, dowiedział się o jego działalności i skontaktował z nim.

Misja tej organizacji składa się z trzech części: zbiera materiały pomocowe i pieniądze dla organizacji, które pomagają syryjskim ofiarom wojny, podnosi świadomość o kryzysie i sieje ziarna stabilności w regionie przez wspieranie bezpośredniego zaangażowania ludzi.

Sojusz rozpoczął działalność w 2013 r. jako Jewish Coalition for Syrian Refugees [Żydowska koalicja dla Uchodźców Syryjskich] i składało się na niego 16 organizacji, ale szybko rozrósł się w inicjatywę międzywyznaniową.

Obecnie, z 90 stowarzyszonymi organizacjami zbiera środki pomocowe w USA i transportuje je do Izraela, gdzie IDF rozdziela je obecnie między syryjskimi NGO, jako część polityki Dobry Sąsiad.  

Kiedy Multifaith Alliance dowiedział się o istniejącej współpracy między syryjskimi i izraelskimi NGO, wiedzieli, że to partnerstwo może mieć ważne implikacje nie tylko dla pilnych potrzeb dostarczenia pomocy, ale dla długofalowych stosunków w regionie.

Dr Georgette Bennett, córka ocalonych z Holocaustu, która założyła sojusz, powiedziała Jerusalem Post: “Izrael ma wspólną granicę z czterema krajami najbardziej dotkniętymi [wojną syryjską] i dlatego ma niesłychany sens, by Izrael był  areną przygotowującą dostarczanie tym krajom międzynarodowej pomocy humanitarnej, ponieważ Izrael jest wiarygodnym partnerem, jest bliski geograficznie, ma olbrzymią ekspertyzę w poszukiwaniu i ratowaniu i ma technologię zaprojektowaną do działania w sytuacjach katastrofy”.   

Do Multifaith Alliance wchodzą organizacje reprezentujące grupy Żydów, muzułmanów, Sikhów, hindusów, buddystów i chrześcijan:  



Idea, żeby nie tylko pomóc Syryjczykom, ale także budować długofalowe kontakty, które mogą ułatwić pokój między Izraelem i tym, czym stanie się Syria po wojnie, tak bardzo odróżnia tę organizację od innych NGO. Zbyt wiele grup „praw człowieka” afirmuje antysemityzm arabski, a idea „normalizacji” z Izraelem – anatema dla tak wielu Arabów – przekształciła się w poparcie dla bojkotu państwa żydowskiego, w nowoczesny przejaw antysemityzmu, który przebiera swoją nienawiść za „walkę o prawa człowieka” i „poparcie dla sprawiedliwości”. 


Zobaczenie organizacji z ludźmi, którzy próbują wykonać rzeczywiście humanitarną pracę, jest inspirujące w świecie, gdzie tak wiele tak zwanych grup humanitarnych w rzeczywistości działa przeciwko pokojowi.


An NGO that actually cares about helping people - and bringing peace

EoZ, 6 sierpnia 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Elder of Ziyon

Amerykański bloger, którego blog jest świetnym źródłem zarówno bardzo rzetelnych informacji o Izraelu, jak i o manipulacjach mediów zmierzających do wypaczenia obrazu Izraela w świecie.