Jedna z głównych gazet w Niemczech: Media zamieniają terrorystów palestyńskich w ofiary


Benjamin Weinthal 2017-07-29

Aktywiści BDS w Berlinie. (zdjęcie: REUTERS)
Aktywiści BDS w Berlinie. (zdjęcie: REUTERS)

 

 

Redaktor naczelny “Bild” online ostrzegł, że ataki medialne na Izrael ujawniają wycofanie się z odpowiedzialności historycznej

Redaktor naczelny niesłychanie popularnej edycji online gazety, “Bild”, opublikował w niedzielę artykuł będący druzgocącą krytyką publikacji mediów w Niemczech podczas zajść na Wzgórzu Świątynnym.


“O żadnym innym kraju, który doznaje nieustannego terroru, nie pisze się w mediach w tak cyniczny, lodowaty i bezduszny sposób jak o Izraelu” – napisał Julian Reichelt. Jego artykuł był w pewnym momencie drugim najczęściej czytanym artykułem na tej popularnej witrynie internetowej.  


Tytuł artykuły brzmi: Relacjonowanie Bliskiego Wschodu w mediach niemieckich: sprawcy zamienieni w ofiary.


Reichelt napisał, że “Pisze się, że wykrywacze metalu u wejścia na Wzgórze Świątynne ranią uczucia religijne. I media niemieckie szybko szerzą tę bajeczkę o ataku izraelskim na wolność religijną”.

 

Ostro skrytykował prasę niemiecką za “systematyczne przedstawianie sprawcy jako ofiary”. Reichelt przytaczał uzasadnianie terroryzmu przeciwko Żydom izraelskim przykładami z publicznego programu wiadomości, Tagesschau.


“Taggeschau pozwolił ojcu młodego Palestyńczyka, który zamordował rodzinę żydowską, usprawiedliwiać swojego syna, ponieważ ‘honor muzułmanów’ był zagrożony”.


Rozprawił się również z autorami nagłówków. “Kiedy terroryści atakują żołnierzy, czytamy: ‘Dwóch Palestyńczyków zabitych w militarnej akcji izraelskiej’. To jest tak, jakby ktoś napisał o terroryście z Nicei: ‘Kierowca ciężarówki zastrzelony przez policję’”.


Informacje na temat Izraela przekazywane przez media brytyjskie, francuskie czy szwedzkie nie różnią się od niemieckich.
Informacje na temat Izraela przekazywane przez media brytyjskie, francuskie czy szwedzkie nie różnią się od niemieckich.

Reichelt napisał, że:

“Izrael jest na pierwszej linii frontu walki z morderczą ideologią, która planuje unicestwienie nas... my w Niemczech powinniśmy wspierać Izrael w tej bitwie zamiast oczekiwać, że uprzejmie pozwolą się zniszczyć.


Pisał o tym, że zapomniano, iż drakońskie kontrole bezpieczeństwa przed centrami handlowymi, lotniskami i kawiarniami na całym świecie nie są niezbędne z powodu zradykalizowania kościoła katolickiego, ale dlatego, że świat islamski wyraźnie wykazuje zbyt wiele tolerancji dla tych, którzy w imię ich Boga wysadzają się w powietrze”.

Reichelt ostrzegł, że ataki medialne na Izrael ujawniają wycofanie się z odpowiedzialności historycznej.



Major German paper: Media turning Palestinian terrorists into victims

Jerusalem Post, 27 lipca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Benjamin Weinthal

 

Publicysta izraelski związany z „Jerusalem Post”

 

Od Redakcji

Oczywiście Niemcy nie są osamotnione (nigdy nie były na tym polu osamotnione). W swoim najnowszym artykule  mieszkająca w Izraelu niemiecka badaczka Petra Marquardt-Bigman zaczynając od świeżego cytatu kaznodziei w meczecie Al-Aksa”  pisze:

“Mówię do Żydów głośno i wyraźnie: nadszedł czas wasze rzezi. Nadszedł czas zabicia was. Z wolą Allaha, jesteśmy gotowi do tego zadania – my i lojalni i wierni muzułmanie wraz z armiami państwa Islamskiego Kalifatu, które przyjdą, by wyzwolić tę ziemię z waszego plugastwa”.


Mam nadzieję, że uważacie to za szokujący wybuch nienawiści – ale dla
wiernych, którzy przychodzą do meczetu Al-Aksa, nie jest niczym niezwykłym
słuchanie takich wezwań do niepohamowanej nienawiści i przemocy od duchownych, którzy perorują w miejscu uważanym za trzecie najświętsze miejsce islamu, a które znane jest Żydom jako Wzgórze Świątynne, najświętsze miejsce judaizmu.


Niemniej, nawet jeśli sumiennie śledzicie wiadomości o Bliskim Wschodzie,
istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiecie bardzo niewiele o nikczemnym podżeganiu, jakie muzułmanie tam słyszą. Media głównego nurtu na ogół ignorują to, chociaż informacje o tym ułatwiłyby zrozumienie dlaczego wszystko, co dotyczy meczetu Al-Aksa, z taką łatwością rozpala pasję religijną muzułmanów – i arabską przemoc.