My, Arabowie, mamy cholerne szczęście, że Żydzi nie zachowują się jak Arabowie


Fred Maroun 2017-07-15

Palestyńskie dzieci z Hebronu (6 listopad 2011). (Photo: Issam Rimawi)
Palestyńskie dzieci z Hebronu (6 listopad 2011). (Photo: Issam Rimawi)

Kiedy widzę nienawiść arabską skierowaną na Izrael, jak powtarzające się próby Autonomii Palestyńskiej, by poprzez UNESCO zaprzeczyć żydowskiej historii Jerozolimy, kręcę głową z niedowierzaniem. Hipokryzja wprawia wręcz w osłupienie.


Kraje arabskie, także Egipt i Jordania, które podpisały traktaty pokojowe z Izraelem, kneblują opinie pro-izraelskie i promują kłamstwa antysemickie, takie jak fałszywe Protokoły mędrców Syjonu. W Libanie kontakt z Izraelczykiem z jakiegokolwiek powodu jest karalnym przestępstwem.


Gdyby Żydzi zachowywali się jak my, media izraelskie zakazałyby każdej krytyki Izraela, a rząd izraelski szerzyłby kłamstwa o Arabach i muzułmanach. Zamiast tego media izraelskie dostarczają platformy dla szerokiego wachlarza opinii, włącznie z najbardziej antyizraelskimi opiniami. W Knesecie członkowie arabscy, którzy popierają Hamas, organizację terrorystyczną, otwarcie wzywającą do zabijanie Żydów, mają swobodę mówienia tak samo jak każdy inny. Kiedy premier izraelski powiedział słowa przyjęte za anty-arabskie, był powszechnie potępiony przez innych Izraelczyków, włącznie z izraelskim prezydentem, i premier później wystosował przeproszenie.


Podczas wojny arabsko-izraelskiej w maju 1948 r. Azzam Pasza, sekretarz generalny Ligi Arabskiej, oznajmił: “To będzie wojna eksterminacji, doniosła masakra, o której będzie się mówić jak o masakrach mongolskich i krucjatach”. Przed wojną arabsko-izraelską 1967 r. syryjski minister obrony, Hafez Assad przechwalał się: “Nadszedł czas rozpoczęcia wojny unicestwienia”, a prezydent Egiptu, Abdul Nasser, groził: “Naszym podstawowym celem będzie zniszczenie Izraela”.


Gdyby Żydzi zachowywali się jak my, kiedy Izrael bronił się przed atakami z Gazy i Libanu, użyłby swojej przewagi militarnej, by zrównać je z ziemią, zmusić mieszkańców do ucieczki, pozostawiając tylko opuszczony teren, który Izrael z łatwością mógłby kontrolować. Zamiast tego Izrael podjął nadzwyczajne środki ostrożności, by unikać ofiar cywilnych. Były dowódca sił brytyjskich powiedział, że: “Podczas operacji w Gazie Izraelskie Siły Obronne zrobiły więcej, by strzec praw cywilów w strefie walki niż jakakolwiek inna armia w historii wojen”. Izrael dostarcza nawet darmowej pomocy medycznej Syryjczykom, czego nie ma absolutnie żadnego obowiązku robić.


Jak wyjaśniono w Forward, wszyscy, praktycznie rzecz biorąc, Żydzi arabscy zostali zabici lub zmuszeni do opuszczenia świata arabskiego. Podczas wojny arabsko-izraelskiej 1947-1948 armie arabskie wygnały wszystkich Żydów z ziemi, którą zdobyły, włącznie z Zachodnim Brzegiem i Jerozolimą Wschodnią. Władze jordańskie w czasie, kiedy okupowały Jerozolimę Wschodnią, prowadziły systematyczne niszczenie cmentarza na Górze Oliwnej. Prowadziły także roboty ziemne i wykopaliska, w których niszczyły ważne żydowskie artefakty religijne.


Gdyby Żydzi zachowywali się jak my, po wojnie 1947-1948 wydaliliby wszystkich Arabów z Izraela. Również po wojnie 1967 r. Żydzi wydaliliby wszystkich Arabów z Synaju, Gazy, Jerozolimy Wschodniej, Zachodniego Brzegu i Wzgórz Golan, i zbezcześciliby nie-żydowskie miejsca religijne. Izrael niczego takiego nie zrobił. Dzisiaj 20% populacji Izraela to Arabowie i pięć milionów Arabów żyje na Zachodnim Brzegu i w Gazie. Izrael oddał także cały Synaj Egiptowi w porozumieniu pokojowym. Ochrona wszystkich miejsc religijnych, włącznie z muzułmańskimi i chrześcijańskimi, jest standardową praktyką izraelską i jest gwarantowana przez Prawa podstawowe Izraela.


Każdy Arab, który uczciwie przygląda się konfliktowi izraelsko-arabskiemu, rozumie, że mieliśmy cholerne szczęście, że Żydzi nie zachowują się jak Arabowie. Demonizujemy Izrael z powodu niedoskonałości takich jak opóźnienia przy uprawnionych posterunkach bezpieczeństwa, ale zrobiliśmy stukrotnie gorsze rzeczy Żydom i zrobilibyśmy jeszcze gorsze, gdybyśmy tylko mogli. Demonizujemy Izrael na podstawie całkowicie sfabrykowanych zarzutów, które tworzymy bezwstydnie, jak twierdzenie o masakrze w mieście Dżanin na Zachodnim Brzegu, co, jak stwierdzono później, było kłamstwem.


W dodatku do tego my, Arabowie, mamy cholerne szczęście, że świat stosuje inne standardy wobec nas i wobec Żydów. Możemy zachowywać się źle, podczas gdy Żydzi zachowują się znacznie lepiej od nas, ale świat obwinia ich. Odnosimy więc korzyści nie tylko z własnego antysemityzmu, ale korzystamy także z antysemityzmu nie-Arabów. Wow!


Ale to “szczęście” jest obosiecznym mieczem. Żydzi wiedzą, że nie mogą liczyć na nikogo poza samymi sobą, więc pracują niestrudzenie nad budową swojego pięknego kraju, silnej gospodarki i wysokiej jakości armii. Podczas gdy my polegamy na lamentowaniu i obstrukcjonizmie, żeby dostać to, co chcemy, Żydzi polegają na ciężkiej pracy i wytrwałości. Podczas gdy my jako głównych narzędzi używamy prania mózgów i fanatyzmu, oni używają wiedzy i zróżnicowania.


W latach od 2002 do 2015, Izrael uzyskał 35 900 patentów, podczas gdy Arabia Saudyjska, kraj arabski o największej liczbie patentów w tym okresie, miała przyznane 1513 patentów, a przecież Arabia Saudyjska ma populację niemal czterokrotnie liczniejszą i ponad dwukrotność PKB. Możemy kłamać, ile chcemy, ale liczby mówią światu prawdę o nas, Arabach.


Jeśli my, Arabowie, chcemy urosnąć jako naród, zamiast być utrapieniem świata, nie tylko musielibyśmy przestać demonizować Izrael, ale musielibyśmy także podziękować Żydom za traktowanie nas lepiej niż na to zasłużyliśmy, i musielibyśmy mierzyć nasz sukces w oparciu o własne osiągnięcia, nie w oparciu o to, ile kłamstw uszło nam na sucho.  


Wielu Arabów wie to wszystko, ale niewielu z nas głośno to przyznaje, więc nadal kłamiemy – nie tylko światu, ale samym sobie.


We Arabs are damn lucky that Jews do not behave like Arabs

Times of Israel, 8 lipca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun


Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com