Miękki szariat w Turcji
W Turcji XXI wieku nie ma jeszcze na szczęście oznak dla nie-muzułmańskich obywateli ani praw dyskryminujących nie-muzułmanów. Niemniej istnieje pozytywna dyskryminacja na rzecz pobożnych muzułmanów i przeciwko wszystkim innym. Tureckie organy porządku publicznego są żenująco przychylne pobożnym muzułmanom sunnickim.
Nominalnie Turcja nie jest państwem szariatu. W rzeczywistości powoli przekształca sie w takie państwo. W styczniu rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wydał dekret, stanowiący, że funkcjonariusze organów porządku publicznego, włącznie z funkcjonariuszami bezpieczeństwa, policją i strażą przybrzeżną, mogą stracić pracę, jeśli ożenią się ze „znaną cudzołożnicą”. Dekret mówi, że funkcjonariusze porządku publicznego “nie mogą świadomie pobrać się z osobą, o której wiadomo, że jest nieczysta, pozostać w takim małżeństwie lub nadal żyć z taką osobą”. To wykroczenie jest karane do 24-miesięcznego zawieszenia w pracy. Ponadto, dekret ustanawia ostrzejsze reguły przeciwko piciu, hazardowi i „uczęszczaniu do miejsc, które mogą zrujnować reputację”, jak również „nadmiernym wydatkom”, wszystko to poza godzinami służby.
Co ten nowe wykroczenia mają wspólnego? Cudzołóstwo, nieczystość, picie, hazard i nadmierne wydatki? To są grzechy wymienione w świętej księdze islamu. Jest to nie tylko problematyczne z punktu widzenia nowoczesnego państwa i administracji publicznej, ale także z technicznego punktu widzenia. Kiedy przestępstwo jest definiowane w tak niewyraźnym języku pisma świętego, osąd staje się - w sposób nieunikniony – arbitralny. Kto, na przykład, jest „znaną cudzołożnicą”? Kto jest osobą „znaną jako nieczysta”? Jak państwo tureckie zdefiniuje „czystość” lub „czystą osobę”? Skąd funkcjonariusz ma wiedzieć z góry, że miejsce, do którego idzie po raz pierwszy, „zrujnuje jego reputację”? I jaki procent pensji będzie oznaczał „nadmierne wydatki”?
W zeszłym roku pewien Turek stał przed sądem za poważne zranienie [według oskarżenia – z zamiarem zabicia] swojej byłej żony śrubokrętem. Sąd skazał go na karę dożywocia. Następnie sędziowie obniżyli karę: do 11 lat więzienia. Skąd taka szczodrość? Ponieważ sąd dowiedział się, że ofiara miała zwyczaj wychodzenia z “rozwiedzioną przyjaciółką i picia alkoholu” Innymi słowy, sąd turecki orzekł, że ta kobieta poniekąd zasłużyła na zamordowanie.
W kwietniu konserwatywny Turek zwrócił się do Seliny Dogan, turecko-ormiańskiej posłanki do parlamentu , ze słowami: „Wszystkie jesteście prostytutkami… Jesteście sługami Bizancjum”. Dogan pozwała go do sądu za mowę nienawiści i obrazę. Sąd turecki przyznał, że treść wpisana na mediach społecznościowych istotnie była obraźliwa, ale uniewinnił pozwanego. Dogan powiedziała: "Ten [wyrok] jest przyzwoleniem na mowę nienawiści”.
Ostatnio Nurettin Yildiz, publicysta islamistycznej “Milli Gazete”, oświadczył, że w islamie dozwolone jest małżeństwo z dziećmi w wieku sześciu lat. Normalnie można by się spodziewać badania psychiatrycznego takiego mężczyzny lub sprawy sądowej o pedofilię. Ale turecki wymiar sprawiedliwości potrafi czasami być bardzo tolerancyjny w imię wolności słowa – jak długo słowo jest islamskie. Prokurator, powołując się na wolność słowa, odstąpił od oskarżenia Yildiza. Tymczasem świecka witryna internetowa, Odatv, oburzona wypowiedzią Yildiza, zamieściła ją w swoich wiadomościach z tytułem: „Perwersje religijnych fanatyków”. Tym razem prokuratura nie była tak łaskawa jak w sprawie Yildiza. Prokurator żąda teraz kary 28 miesięcy więzienia dla Barisa Terkoglu, redaktora Odatv, za obrażenie Yildiza. Obrona małżeństwa z sześciolatką jest w porządku, ale nazwanie tego perwersją jest przestępstwem karanym więzieniem.
Ważną różnica między państwem nowoczesnym, a państwem opartym na religii jest, że to pierwsze karze przestępstwa szkodliwe dla interesu publicznego, podczas gdy to drugie karze za “grzechy”. Turcja, kiedyś państwo na wpół nowoczesne, teraz szybko dryfuje w kierunku porządku szariatu – bez nazwy „szariat”.
Gatestone Institute, 18 czerwca 2017
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Burak Bekdil
Wieloletni publicysta wychodzącej w języku angielskim gazety tureckiej "Hurriyet Daily News", ostatnio (2017) zwolniony za publikowanie artykułów na Zachodzie. Zagrożony aresztowaniem przeniósł się do Grecji.