Świat musi wygnać niszczące go fantazje


Shireen Qudosi 2017-06-11

Wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa przy Ścianie Zachodniej w Izraelu była najbardziej symbolicznym momentem podczas jego niedawnej wizyty na Bliskim Wschodzie. (Zdjęcie: Chris McGrath/Getty Images)
Wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa przy Ścianie Zachodniej w Izraelu była najbardziej symbolicznym momentem podczas jego niedawnej wizyty na Bliskim Wschodzie. (Zdjęcie: Chris McGrath/Getty Images)

Najbardziej symbolicznym momentem wizyty prezydenta Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie nie było jego "przemówienie o islamie"; była nim wizyta przy Ścianie Zachodniej w Jerozolimie.


Ściana Zachodnia jest terenem spornym i ten spór krwawi także poza granicami Izraela. Sekretarz Stanu USA, Rex Tillerson, zaognił niedawno debatę, wspominając Ścianę jako miejsce w “Jerozolimie”, zamiast w Izraelu. Są to gry słowne, często używane, by zaprzeczyć suwerenności izraelskiej na przestrzeni, która wyraźnie należy do narodu żydowskiego, jak szybko w odpowiedzi poprawiła Nikki Haley, ambasador USA przy Narodach Zjednoczonych.


To, jak mówimy o religii, ma znaczenie. Jeśli chcemy skutecznie posuwać się do przodu, ważna jest prawda. Prawdą jest, że Izrael zwyciężył w wojnie sześciodniowej, wyzwalając wschodnią Jerozolimę od Jordanii, która przechwyciła ją nielegalnie, kiedy zaatakowała Izrael w latach 1948-49 i wygnała wszystkich Żydów z wschodniej Jerozolimy.


Izrael zarobił na prawo pełnego odzyskania Jerozolimy. To znaczy także, że Palestyńczycy i inne siły, takie jak Organizacja Współpracy Islamskiej (OIC), ONZ i krajowe grupy interesu nie mają prawa weta wobec rzeczywistości. Skoro nowym standardem polityki zagranicznej jest wspólne działanie w celu zwalczenia sił destrukcji, to jest także ważne uznanie, że jest destrukcyjne rozpoczynanie dyskusji z pozycji kłamstw.


Jeśli mamy “zresetować” Bliski Wschód, musimy także zresetować nasze myślenie, zaczynając od zaakceptowania prawa Izraela do istnienia. To obejmuje przeciwstawienie się wezwaniom do eksterminacji narodu żydowskiego i kwestionowanie nieuczciwego przedstawiania granic, które całkiem dosłownie wymazują Izrael z mapy. Izrael istnieje i Izrael ma prawomocne roszczenie do Jerozolimy. Ponadto naród izraelski dowiódł, że jest lepszym kustoszem Jerozolimy niż jego muzułmańscy sąsiedzi, którzy są obciążeni wyzwaniami na własnych terytoriach.


Świat musi także przestać wspierać Palestyńczyków w wierze, że nie przegrali wojny. Aby Palestyńczycy mogli zbudować  własne, tętniące życiem społeczeństwo, świat musi porzucić zestaw fantazji, które pozwolił im podtrzymywać przy życiu. Nie ma „prawa powrotu” i rozmontowanie wszystkich osiedli nie jest możliwe, szczególnie, jeśli wielu uważa całe państwo Izrael za jedno wielkie osiedle.


Następnie jest kwestia Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie. Przywiązanie muzułmanów do Wzgórza Świątynnego wynika z opowieści, która mówi, że Prorok Mahomet śnił o podróżowaniu z Mekki do Jerozolimy i do Nieba, poza przestrzeń i czas, i z powrotem, a wszystko to w jedną noc. Opowieść o nocnym wzniesieniu się jest podróżą duchową z krótką tylko wzmianką w Koranie, podczas gdy źródła z drugiej ręki w hadisach podkolorowały resztę tej opowieści wiele lat po śmierci proroka. Wzgórze Świątynne znajduje się na historycznie żydowskim terytorium. Jest szczodrością ze strony Izraela pozwolenie, by pozostawało pod kontrolą muzułmańską, szczególnie, że roszczenia muzułmańskie do tego terytorium opierają się na śnie, pokrótce tylko poruszonym w Koranie. Normalnie sen nie daje praw do ziemi (także w poprzednich wiekach). Człowiek nie może oczekiwać, że dostanie klucze i akt własności domu innej osoby po prostu dlatego, że śniło mu się, że był tam z wizytą. Jest to absurdalne roszczenie.  


Krytyczni myśliciele muzułmańscy wypędzają fantazje z naszej wiary. Wraz z nami świat musi wypędzić fantazję, że Jerozolima nie jest stolicą Izraela. Jerozolima jest sercem i duszą Izraela. Zaprzeczanie, że Jerozolima jest częścią tożsamości żydowskiej i izraelskiej, jest tym samym, co zaprzeczanie, że Mekka jest nieodłączna od tożsamości muzułmańskiej.


Na koniec: świat musi wygnać wiarę, że Palestyńczycy nie muszą zawrzeć pokoju z Izraelem. Jest obelżywe i sprzeczne z interesem przyszłego, dobrze funkcjonującego społeczeństwa palestyńskiego, pozwalanie sobie na wojowniczą fantazję, że Izrael może zostać zniszczony. Zamiast fetyszyzować zniszczenie Izraela, Palestyńczycy naprawdę polepszyliby swoje życie, gdyby zaczęli pracować nad odbudową własnego społeczeństwa bez dodatkowego terytorium, którym trzeba rządzić i dbać o nie z respektem i szacunkiem dla historii, na jakie zasługuje Jerozolima.


Palestyńczycy lepiej wyjdą na zajęciu się podstawowymi kwestiami we własnym społeczeństwie, włącznie z pociąganiem do odpowiedzialności ludzi, którzy szerzą indoktrynację nienawiści w sercach i umysłach wszystkich Palestyńczyków od momentu, kiedy ci uczą się chodzić i mówić. Przestańcie wspierać finansowo rodziny terrorystów. Przestańcie nazywać terrorystów męczennikami. Przestańcie poświęcać wasze dzieci i celebrować ich śmierć.


The world Needs to Drive Out Destructive Fantasies

 Gatestone Institute, 25 maja 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Shireen Qudosi

Urodzona w Kabulu, Ojciec Afgańczyk, matka Pakistanka, wczesne dzieciństwo spędziła w Pakistanie, potem emigracja do Iranu, następnie do Niemiec, a wreszcie do Ameryki. Jest muzułmanką poszukującą formuły pozwalającej na połączenie wiary i nowoczesności, humanizmu i duchowości, indywidualizmu i tradycji. Prowadzi stronę internetową “The Qudosi Chronicles,  The Voice of Muslim Reformers” (http://muslimreformers.com/)