Od Ilana do Sary Halimi: francuska hańba


Richard Landes 2017-06-10

Place de la République po masakrze w “Charlie Hebdo”, styczeń 2015 [zdjęcie RL]
Place de la République po masakrze w “Charlie Hebdo”, styczeń 2015 [zdjęcie RL]

Francuska intelektualistka, Alexandra Laignel-Lavastine, napisała list otwarty do Gerarda Collomba, nowego francuskiego ministra spraw wewnętrznych, o ogłuszającej ciszy w francuskiej sferze publicznej w sprawie koszmarnego mordu Sary Halimi, lekarki, którą torturował i zamordował jej muzułmańsko-arabski sąsiad, podczas gdy trzej uzbrojeni policjanci stali przed jej drzwiami, czekając na posiłki. Poniżej jest tekst tego listu w tłumaczeniu André Unterbergera (z moimi poprawkami).

List otwarty do Gerarda Collomba1: Od Ilana0 do Sary Halimi, francuska hańba


Panie Ministrze,


65-letnia żydowska lekarka zostaje zaatakowana, kiedy śpi, i okrutnie torturowana przez ponad godzinę. Mieszka w skromnym mieszkaniu w 11. dzielnicy Paryża przy ulicy Vaucouleurs. Morderca, który wdarł się do jej mieszkania przez balkon, atakuje z niewiarygodnym okrucieństwem, w wyniku którego odnosi ona ponad dwadzieścia złamań kości twarzy i ciała.


Następnie wyrzuca ją, umierającą, z okna trzeciego piętra. Przez cały ten czas policja (trzech mężczyzn z bronią, obecni w budynku tuż przed drzwiami jej mieszkania) nie robi niczego. Sąsiedzi (kilkudziesięciu) słyszą krzyki ofiary: oni także nie robią niczego. Media francuskie zostają zaalarmowane. Nie zadają żadnych pytań i nie informują o morderstwie.


Nazywała się Sarah … Sarah Halimi.


Ta potworna scena nie zdarzyła się w 1942 r. ani przed, ani po “Rafle du Veld’hiv”2, ale w nocy z 3 na 4 kwietnia 2017 r. w mały mieszkaniu w pobliżu “Bataclan”3: scenie towarzyszyły okrzyki “Allah Akbar”. Następnej niedzieli w okolicy zorganizowano milczący marsz. Młodzież z sąsiedztwa reagowała wrzaskami “Mort aux Juifs” [Śmierć Żydom] i „mamy kałaszniki”.


Prokurator Paryża natychmiast oznajmił, że trzeba poczekać na wyniki śledztwa, zanim wyciągnie się wnioski o naturze tego przestępstwa. Kto wie? Starsza kobieta żydowska barbarzyńsko zmasakrowana przez 27-letniego islamistę z wieloma wcześniejszymi wyrokami (narkotyki, napad) – to mogła być po prostu kłótnia między sąsiadami... Nieważne, że morderca, Kada Taore z Mali, regularnie obrażał ofiarę i że mówiła sąsiadom, jak bardzo się go boi. „Jesteśmy w stanie wojny” powiedział Manuel Valls4, “[wojny o to,] by muzułmanie nie czuli się już więcej skrępowani i żeby Żydzi się dłużej nie bali”.  Fantastyczny sukces.


Panie Ministrze, właśnie zajął Pan stanowisko w kraju, gdzie raz jeszcze można mordować Żydów bez powodowania tym zaniepokojenia naszych francuskich współobywateli. Nawiasem mówiąc, ludzie, którzy zajmowali to stanowisko przed Panem, zarówno z lewicy, jak z prawicy, nie patrzyli dalej niż koniec miotły, którą zamiatali ten problem pod dywan. Żaden z nich nie dorósł do tego wyzwania. Czy Pan je podejmie? W niedzielę 21 maja w telewizji I24News5 brat Sary Halimi powiedział z niezwykłą godnością: „Czekałem 7 tygodni zanim powiedziałem cokolwiek. Totalne milczenie o zamordowaniu mojej siostry stało się nie do zniesienia”.


Historia wzięta z życia? Nawet to nie. W zaawansowanej dekadencji, jaka panuje dzisiaj w kraju Dieudonne’a6, dla którego „Żydzi to psy” (a ludzie śmieją się histerycznie), wydaje się, że przejechany pies zasługuje na więcej uwagi niż zamordowana Żydówka.


Wiem, że w duszy i sumieniu, Panie Ministrze, zgadza się Pan z moją analizą. Pamiętam, kiedy razem pojechaliśmy do Rumunii na początku lat 1990., wkrótce po upadku komunizmu, by promować demokrację, normalnie nie dającą się pogodzić z antysemityzmem. W owym czasie razem niepokoiliśmy się widząc, że pewne elity wschodnioeuropejskie ponownie wyciągają swoją starą antyżydowską pasję. Tutaj jednak judeofobia, która powoduje, że krew leje się na ulicach Europy, nie pochodzi już od skrajnej prawicy: jest to produkt muzułmański.


Dużo bardziej żenujące!


Mimo tej mutacji judeofobii mogę mieć tylko nadzieję, że Pana przekonania z tamtych czasów spowodują, że nadal będzie Pan wiedział, jak wyrwać Francję z jej somnambulizmu. Jak powiedział jeden z adwokatów rodziny Halimi, William Goldnadel: „Gdyby morderca był blondynem z niebieskimi oczyma, cała Francja maszerowałaby ulicami; jest islamistą, więc cała Francja chowa się za ścianę”.


Tak więc, w żaden sposób nie można było powiedzieć czegokolwiek o tym morderstwie podczas kampanii prezydenckiej. Francuscy dziennikarze – których tak interesowała sprawa „Theo”7 – podporządkowali się instrukcjom prokuratora w bezprecedensowej jedności, by ukryć sprawę. Poza prasą żydowską tylko jedno pismo z Teksasu o niej informowało. Właśnie ogłoszono raport policyjny, a prawnicy urządzili konferencję prasową, zdumieni całkowitym zatuszowaniem sprawy. Śledztwo potwierdziło to, co już wiemy – i gorzej. Jej morderca masakrował ją recytując sury z Koranu i nazywając ją „szatanem” (sąsiad nagrywał to i nagranie trwa kilka minut). Po zabiciu ofiary, podczas gdy obecni tam policjanci czekali na dodatkowe siły policyjne, morderca znowu zaczął się modlić. Wreszcie aresztowano go o 5:35. Sarah Halimi leżała martwa na chodniku.


Wszytko to jest koszmarne. A więc, wbrew wszystkiemu, znajdujemy argument, który nas uspokaja. Tak samo jak morderca z Nicei8, ten morderca jest „szalony”. Dlatego też nie posłano go do więzienia, ale do szpitala psychiatrycznego. Uff, możemy odetchnąć z ulgą! Ponieważ był nieco „maniakalny”, policja nie aresztowała go, a zamiast tego umieściła w szpitalu psychiatrycznym, gdzie nadal jest leczony za pieniądze publiczne.


Może pamięta Pan, Panie Ministrze, że zaprzeczanie prawdzie już zabiło we Francji. Proszę pomyśleć o 23 dniach, kiedy młody Ilan Halimi został porwany, następnie zamknięty i torturowany, a wreszcie zamordowany przez „Gang des Barbares”9 w 2006 r. Przez cały ten czas policja francuska nie pomogła w żaden sposób, odrzucając wszelkie sugestie, że antysemityzm może odgrywać tu rolę i woląc wierzyć w absurdalną koncepcję, że był to rezultat jakiejś wojny między rywalizującymi gangami10.


Szef policji nie chciał przyznać, że antysemityzm mógł tam odgrywać jakąś rolę, nawet po schwytaniu na Wybrzeżu Kości Słoniowej (przy pomocy Mosadu) głównego mordercy, niejakiego Youssofa Fofanę. Nie ma i nie może być antysemityzmu we Francji. Tylko na procesie wreszcie wspomniano o antysemityzmie jako okoliczności obciążającej.


Dziesięć lat później doszliśmy do tego samego punktu. Od jednego Halimi do drugiego, stoimy przed podręcznikowym przykładem, w którym ci, zgłębiający kolektywną podświadomość i jej patologię, mogą znaleźć powód do refleksji. Dwoje Żydów zamordowanych torturami w wypadkach, których można było uniknąć. Tak, to jest nie do przyjęcia i to stało się Pana problemem. Jest to nie do przyjęcia dla Żydów, ale powinno być także nie do przyjęcia dla nie-Żydów.


Przynajmniej w normalnej demokracji. Powrót antysemityzmu jest zawsze oznaką choroby lub porażki moralnej społeczeństwa. Co widzimy dzisiaj, w roku 2017? Autoryzowaną nienawiść i niepohamowane przekładanie jej na czyny przez niektórych. Dobrowolną ślepotę i aprobatę – milczącą lub radosną – u innych. A na koniec, co nie jest najmniej ważne, całkowitą obojętność niemal wszystkich.


Tak, to morderstwo nie było poprawne politycznie; ani ofiara nie była poprawna politycznie. Czy zauważył Pan, Panie Ministrze, to, co się dzieje? Jak długo nasi lokalni barbarzyńcy zabijali tylko Żydów - [Sebastiena Salema w 2003], Ilana Halimi w 2006, dzieci w Tuluzie w 2012, parę żydowską w Brukseli w 2014, kilkoro ludzi kupujących w Porte de Vincennes w 2015, nie było to ważne: nie ma potrzeby robić wokół tego zbyt wielkiego zamieszania.


W jakiś sposób musieli oni być trochę “winni”, bo ludzie to właśnie mówili przez dwa tysiąclecia. Musieli tam być jacyś „arabscy” żołnierze11 i “islamofobiczni” dziennikarze12, którzy w pewnym sensie prosili się o to. Nie róbmy z tego afery. Ale w Bataclan “niewinni Francuzi”, by nawiązać do niefortunnych słów Raymonda Barre13 po zamachu antysemickim na rue Copernic w 1980 r. – tego było za dużo! To było nie do przyjęcia. “Dlaczego nas ? Dlaczego Francję ? Dlaczego mordować niewinnych?”


31 lipca 2016 r. około 100 francuskich intelektualistów muzułmańskich podpisało list wzywający do samoanalizy islamu we Francji po zabiciu karykaturzystów, młodzieży, która przyszła na koncert, pary policjantów, dzieci i kobiet biorących udział w święcie narodowym, księdza podczas mszy… Tak, ten list nie pominął żadnego z dramatów, jakie wydarzyły się we Francji… poza wszystkimi atakami, w których Żydzi, indywidualnie lub kolektywnie, zostali zamordowani [kursywa RL], wśród nich dzieci… Z pewnością to było z powodu roztargnienia. Jakieś oburzenie? Jakieś zastrzeżenia? Tak mało...  


Co planuje Pan zrobić, Panie Ministrze z tą obojętnością? Żeby wyrwać nas z tej przerażającej apatii? Tym razem nie wystarczy włączyć alarm przeciwpożarowy, koniecznie “neoreakcyjny”, żeby pożar sam wygasł. Nasi politycznie poprawni dziennikarze i myśliciele są w tym specjalistami. Lub może woli Pan mylić się w sprawie dżihadystów, niż mieć rację z realistami?14


Nie wydobędziemy się z tego magicznym myśleniem i łączeniem się z przedpotopowym katechizmem, według którego Zło nie może powstać z obozu Boga, w tym wypadku, “Wyklętego ludu Ziemi”15.


Z francuskiego: André Unterberger i Richard Landes.
Alexandra Laignel-Lavastine, filozof, pisarka, i historyczka, autorka m.in. La Pensée égarée. Islamisme, populisme, antisemitisme: essai sur les penchants suicidaires de l’Europe, Grasset ed.


Źródło: ATLANTICO


PRZYPISY
[0] Ilan Halimi (nie spokrewniony z Sarą Halimi) został zamordowany w koszmarnej akcji trwającej 24 dni, w której udział brało wielu ludzi (tylko jeden z nich nadal jest w więzieniu), w 2006 r.
[1] Minister spraw wewnętrznych Francji

[2] Łapanka tysięcy Żydów w Paryżu przez policję francuską. Zostali dostarczeni Gestapo i zabrani do Auschwitz

[3] Teatr, gdzie islamista zamordował ponad 100 Francuzów w 2016 r.  

[4] Premier do ostatnich wyborów prezydenckich

[5] Kablowy kanał telewizyjny docierający głównie do publiczności żydowskiej

[6] Francuski “komik”, który specjalizuje się w antysemityzmie

[7] Drobny przestępca, który twierdził, że policja obchodziła się z nim brutalnie; prezydent Hollande posunął się do odwiedzenia go w szpitalu

[8] Zabił 86 ludzi na la “Promenade des Anglais” taranującą ciężarówką

[9] Nazwa, którą ta grupa morderców sobie nadała

[10] Ofiara była w pełni przestrzegającym prawa obywatelem

[11] Chodzi o dwóch francuskich żołnierzy, muzułmanów, których zamordował Mohamed Merah w Montauban cztery dni przed zamordowaniem Żydów francuskich w Tuluzie

[12] Chodzi o karykaturzystów z “Charlie Hebdo”  

[13] Barre był premierem, kiedy dokonano ataku na synagogę w Paryżu (później okazało się to dziełem islamistów). Kilkoro Żydów zginęło w środku, a reszta, Żydów i nie-Żydów, przed synagogą. Raymond Barre bolał nad śmiercią “niewinnych” ofiar, wyraźnie rozumiejąc przez to (co później potwierdził) nie-Żydów.    

[14] Aluzja do słynnego motto francuskiej lewicy: “Lepiej mylić się z Sartrem niż mieć rację z [Raymondem] Aronem”.

[15] Nawiązanie do książki Franza Fanona Wyklęty lud Ziemi, do której Sartre napisał wstęp, usprawiedliwiając terroryzm ze strony uciśnionych.

 

From Ilan to Sarah Halimi: Shameful France

The Augean Stables, 26 maja 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska