Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość


Jacobus E. Lato 2017-05-23

Indonezyjscy islamiści w Dżakarcie, skandują “Allahu Akbar” podczas demonstracji 21 lutego, na której żądano usunięcia gubernatora Dżakarty, Ahoka, któremu zarzucano bluźnierstwo. (Zdjęcie: Ed Wray/Getty Images)<br />
Indonezyjscy islamiści w Dżakarcie, skandują “Allahu Akbar” podczas demonstracji 21 lutego, na której żądano usunięcia gubernatora Dżakarty, Ahoka, któremu zarzucano bluźnierstwo. (Zdjęcie: Ed Wray/Getty Images)


Kiedy 19 kwietnia wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence przyjechał do Indonezji (to była jego pierwsza wizyta zagraniczna), zapewne nie chciał, aby jego ciepłe gesty i miłe słowa były odebrane przez ludzi. do których je kierował, jako kontrowersyjne.


"W waszym narodzie, podobnie jak w moim, religia łączy, a nie dzieli” – powiedział Pence do indonezyjskiego prezydenta, Joko Widodo, a następnego dnia przemawiając w Ratuszu Dżakarty Pence wychwalał Indonezję, kraj z większością muzułmańską, za „jej tradycję umiarkowanego islamu”, którą nazwał „wzorem dla świata”.

Wiceprezydent odwiedził również meczet Istiqlal, zaprojektowany przez pochodzącego z Północnej Sumatry chrześcijańskiego architekta Fredericha Silabana dla pierwszego prezydenta Indonezji, Sukarno, który osobiście nalegał, aby meczet stanął obok katedry jako symbol religijnej harmonii.


Jak na ironię, Pence wygłaszał swoje przesłanie o harmonii, pragnąc uspokoić niepokoje Indonezyjczyków spowodowane retoryką prezydenta Trumpa, która została odebrana jako antymuzułmańska i chciał podkreślić strategiczne, polityczne i gospodarcze więzy, robiąc to w dniu, w którym chrześcijański gubernator Dżakarty został usunięty, po pełnych emocji wyborach, którym towarzyszyły połączone z przemocą islamistyczne demonstracje. Podczas gdy miliony zwolenników gubernatora Basuka Tjahaja Purnama, familiarnie nazywanego  Ahok, przeżywały klęskę swojego kandydata  (postawionego przed sądem za bluźnierstwo przeciw islamowi i uznanego za winnego 10 maja), Pence mówił o „wspólnych wartościach takich jak wolność, praworządność, prawa człowieka i swoboda wyznania” łączących Stany Zjednoczone i Indonezję.


W tych okolicznościach słowa amerykańskiego wiceprezydenta mogły być uznane za wsparcie sił stojących za Ahokiem, który jest nie tylko chrześcijaninem, ale i etnicznym Chińczykiem. Jednak ze względu na zwycięstwo radykalnych muzułmanów potępiających wybieranie chrześcijan na urzędy, ponieważ zabrania tego Koran, wydaje się, że moment, w którym Pence wygłaszał swoje pochwały, został niefortunnie wybrany. Jego zapewnienia, że religia łączy, mogą być interpretowane przez tych, którzy głosowali na wysuniętego przez radykalne grupy muzułmańskie byłego ministra edukacji, Aniesa Baswedana, jako wyraz akceptacji ze strony administracji Tumpa łączenia wyłącznie pod sztandarem islamu.


Professor Greg Fealy z Australian National University komentował: “jest zdumiewające, że Pence mówi to po najbardziej sekciarskich i dzielących wyborach w historii Indonezji.” Rezultat wyborów na stanowisko gubernatora Dżakarty był efektem kampanii nienawiści podjętej przeciw właśnie tym pluralistycznym wartościom, które Pence wychwalał.       


Zarówno administracja Trumpa, jak i reszta Zachodu powinna zwrócić większą uwagę na to co dzieje się w Indonezji – jej przyszłość jako tolerancyjnej demokracji jest coraz bardziej zagrożona przez wzrastający w siłę islamizm.  


Jako społeczeństwo paternalistyczne Indonezja ma elektorat, którym łatwo manipulować. Kiedy indonezyjskie władze zbliżyły się do fanatycznych duchownych popieranych przez uczonych twierdzących, że muzułmanie na mocy koranicznych wersetów mają skupiać w swoich rękach całą władzę, jedność znika zarówno w teorii, jak i w praktyce.

 

Indonesia: U.S. vs. Reality

Gatestone Institute, 16 maja 2017

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Jacobus E. Lato,


Pisarz indonezyjski, mieszka w Surabaya.