Palestyńczycy: Groźby, które Trump powinien usłyszeć


Bassam Tawil 2017-05-22

Na spotkaniu z prezydentem Autonomii Palestyńskiej, Mahmoudem Abbasem w Betlejem w przyszłym tygodniu prezydent USA,  Donald Trump mógłby odłożyć na stronę słodkie słówka prawione przez Abbasa i jego rzeczników i posłuchać zamiast tego niepokojących prawd wypowiadanych przez innych Palestyńczyków, takich jak Hamas i Islamski Dżihad. Na zdjęciu: Trump i Abbas wygłaszają wspólne oświadczenie 3 maja 2017 w Waszyngtonie. (Zdjęcie: Olivier Douliery-Pool/Getty Images)
Na spotkaniu z prezydentem Autonomii Palestyńskiej, Mahmoudem Abbasem w Betlejem w przyszłym tygodniu prezydent USA,  Donald Trump mógłby odłożyć na stronę słodkie słówka prawione przez Abbasa i jego rzeczników i posłuchać zamiast tego niepokojących prawd wypowiadanych przez innych Palestyńczyków, takich jak Hamas i Islamski Dżihad. Na zdjęciu: Trump i Abbas wygłaszają wspólne oświadczenie 3 maja 2017 w Waszyngtonie. (Zdjęcie: Olivier Douliery-Pool/Getty Images)

Kiedy prezydent USA, Donald Trump, przygotowuje się do drugiego spotkania z prezydentem Autonomii Palestyńskiej (AP), Mahmoudem Abbasem, w Betlejem w następnym tygodniu, dwie palestyńskie grupy terrorystyczne oznajmiły, że administracja USA planuje “zlikwidowanie sprawy palestyńskiej”. Ostrzeżenia Hamasu i Islamskiego Dżihadu są skierowane nie tylko do Trumpa i jego nowej administracji, ale także do Abbasa i każdego przywódcy arabskiego, który ośmiela się “zmawiać” z USA.

Te dwie palestyńskie grupy terrorystyczne, które kontrolują Strefę Gazy i jej dwa miliony mieszkańców ponowiły także przysięgę prowadzenia walki przeciwko Izraelowi, mówiąc, że nie oddadzą ani centymetra Palestyny od morza (Śródziemnego) do rzeki (Jordan).


Trump i jego administracja zrobiliby dobrze, gdyby zważali na te ostrzeżenia wydane przez Hamas i Islamski Dżihad, szczególnie po niedawnych wypowiedziach Abbasa dotyczących rozwiązania w postaci dwóch państw i pokoju z Izraelem. Abbas kontroluje tylko część Zachodniego Brzegu, więc jak zamierza założyć państwo palestyńskie, skoro nie może nawet postawić stopy w Gazie? Niedawno Hamas oznajmił, że jeśli i kiedy 82-letni Abbas pokaże się w Strefie Gazy, zostanie powieszony na placu publicznym za „zdradę stanu”.


Ostrzeżenia palestyńskich grup terrorystycznych wypowiedziano podczas wspólnego wiecu w Strefie Gazy 15 maja. Przywódcy Hamasu i Islamskiego Dżihadu przysięgli "zachować karabin palestyński i prawa palestyńskie wobec wszystkich spisków i prób likwidacji sprawy palestyńskiej”.


Przywódca Hamasu, Mahmoud Zahar, powiedział, że "zasady palestyńskie są częścią naszej religii [islamskiej] i nie możemy uczynić w nich żadnych ustępstw. Nie zrezygnujemy ani z jednego centymetra naszej ziemi i miejsc świętych. Będziemy kontynuować działania do wyzwolenia każdego centymetra Palestyny”.


Zahar ostrzegł także Abbasa, by nie podpisywał żadnego porozumienia z Izraelem, które obejmuje rezygnację z praw palestyńskich. “Każdy, kto rezygnuje z naszych praw i naszych miejsc świętych, zdradza Allaha i jego Proroka Mahometa” – ostrzegł Zahar.  


Wypowiedź Zahara o "wyzwoleniu każdego centymetra Palestyny” pojawia się wśród fałszywych twierdzeń w mediach zachodnich, że Hamas porzucił swoje marzenie o likwidacji Izraela.


Te twierdzenia opierają się na nowej deklaracji programowej opublikowanej ostatnio przez Hamas; mówią w niej, że ruch terroru islamskiego akceptuje państwo palestyńskie na Zachodnim Brzegu, Strefie Gazy i Jerozolimie Wschodniej, jednak bez uznania prawa Izraela do istnienia. Przekład: Hamas dąży do państwa palestyńskiego jako bazy wypadowej do zniszczenia Izraela.


Zahar i inni przywódcy Hamasu użyli wszystkich dostępnych platform, żeby wyjaśnić, że ich akceptacja państwa palestyńskiego na liniach sprzed 1967 r. nie oznacza porzucenia planu likwidacji Izraela.  


Wyjaśniali także, bardzo obszernie, że ten nowy dokument nie zastępuje oryginalnej Karty Hamasu, która explicite wzywa do zniszczenia Izraela.


Szczerość Hamasu co do jego prawdziwych zamiarów jest w całkowitym kontraście do oszustwa, z jakim ta deklaracja programowa jest traktowana przez innych.


Na przykład, pewne media zachodnie i “eksperci” sprawy palestyńskiej oraz “analitycy” zwodniczo opisują ten dokument jako oznakę umiarkowania i pragmatyzmu ze strony Hamasu.  


Podczas gdy przywódcy Hamasu dumnie oznajmiają, że nie ma żadnej realnej zmiany ich ideologii i Karty, niektórzy ludzie Zachodu wydają się mieć jakiś rodzaj uszkodzenia słuchu, kiedy chodzi o prawdę o tym ruchu terrorystycznym.  


Inny przywódca  Hamasu, Ahmed Bahr, powiedział na wiecu, że jego ruch nadal ostro sprzeciwia się kooperacji w sprawach bezpieczeństwa między Autonomią Palestyńską Abbasa a Izraelem na Zachodnim Brzegu.


Bahr określił współpracę w sprawach bezpieczeństwa i rozprawę ze zwolennikami Hamasu na Zachodnim Brzegu jako nową “Nakbę” (katastrofę) palestyńską – określenie używane przez Palestyńczyków i Arabów do opisania założenia Izraela w 1948 r.  


Nawiązując do zbliżającej się wizyty Trumpa w Jerozolimie i w Betlejem oraz doniesień, że administracja amerykańska dąży do ożywienia zamarłych rozmów pokojowych między AP a Izraelem, wysoki funkcjonariusz Hamasu powiedział, że Palestyńczycy pozostają oddani „oporowi, by wyzwolić Palestynę, mimo spisków, które knuje się przeciwko nim”.  


Dla Hamasu i jego sojuszników starania pokojowe Trumpa są po prostu spiskiem, którego celem jest zmuszenie Palestyńczyków do ustępstw na rzecz Izraela, jakie są dla nich nie do przyjęcia. Nie zaakceptują niczego poza likwidacją Izraela i jego zastąpieniem państwem islamskim, rządzonym przez islamskie prawo szariatu.


Przywódcy Islamskiego Dżihadu powiedzieli ze swej strony, że zbliżająca się wizyta Trumpa na Bliskim Wschodzie ma na celu „stworzenie nowego sojuszu dla zachowania” interesów Izraela. Wierzą oni, że domniemany sojusz będzie składał się z Izraela, Autonomii Palestyńskiej Abbasa i kilku krajów arabskich.


Zdaniem przywódcy Islamskiego Dżihadu, Mohammeda al-Hindiego, organizowany przez Trumpa sojusz “stworzy nową Nakbę” dla Palestyńczyków. "Palestyna jest ziemią wszystkich Palestyńczyków i częścią naszej historii” - oświadczył. On również ostrzegł Abbasa przed zgodą na jakiekolwiek porozumienie, które obejmuje ustępstwa wobec Izraela.


Ignorowanie takich gróźb ze strony palestyńskich grup terroru jest skrajnie niebezpieczne. To nie są marginalne frakcje z ograniczoną liczbą zwolenników wśród Palestyńczyków. Ideologia Hamasu i Islamskiego Dżihadu jest szeroko rozpowszechniona wśród Palestyńczyków i żyje w sercach i umysłach wielu z nich. Te grupy terroru są popularne nie tylko w Strefie Gazy, ale także wśród szerokich warstw Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu.


Dopiero co, w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy kolejne przypomnienie o rosnącej popularności Hamasu na Zachodnim Brzegu, kiedy jego zwolennicy wygrali – trzeci rok z rzędu – wybory do rady studenckiej na uniwersytecie Bir Zeit University pod Ramallah. Zwycięstwo Hamasu w wyborach uniwersyteckich raz jeszcze wprawiło Abbasa i ludzi mu lojalnych w oszołomienie.


Wynik wyborczy nie jest jednak dezorientujący: pokazuje z przerażającą jasnością, że Hamas mógłby z łatwością przejąć każde państwo palestyńskie, jakie USA i Europejczycy pomogą stworzyć na Zachodnim Brzegu.


Nikt nie jest tego bardziej świadomy niż Abbas – jest to sytuacja, która wyjaśnia, dlaczego spędził ostatnie dziesięciolecie na blokowaniu wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Nade wszystko Abbas chce uniknąć błędu z 2006 r., kiedy Hamas wygrał wybory parlamentarne.


Na początek Trump mógłby zapytać Abbasa, jak właściwie planuje poradzenie sobie z groźbami Hamasu i Islamskiego Dżihadu oraz innych grup palestyńskich, że zniszczą Izrael i udaremnią każde “zdradzieckie” porozumienie pokojowe z Izraelem. W obecnej sytuacji, kiedy Palestyńczycy są codziennie radykalizowani przeciwko Izraelowi, a popularność Hamasu szybuje, rozmowy o rozwiązaniu w postaci dwóch państw i pokoju brzmią po prostu jak urojenia.


Abbas jest słabym przywódcą z minimalnym poparciem wśród Palestyńczyków. Nigdy nie przeżyje żadnego rodzaju rzeczywistego układu pokojowego z Izraelem – taka jest rzeczywistość, którą, jak na ironię sam stworzył, dokładając do tego wszystkich starań.


Trump i jego doradcy mogliby odłożyć na stronę słodkie słówka prawione przez Abbasa i jego rzeczników i posłuchać zamiast tego niepokojących prawd wypowiadanych przez innych Palestyńczyków, takich jak Hamas i Islamski Dżihad. Albo też Zachód może nadal fantazjować o nowym Bliskim Wschodzie, w którym Arabowie i muzułmanie akceptują prawo Izraela do istnienia – podczas gdy w rzeczywistości wielu z nich jest całkowicie pochłoniętych próbami zrównania go z ziemią.

Palestinians: The Threats Trump Needs to Hear

Gatestone Institute, 16 maja 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Bassam Tawil – palestyński badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie

 

Od Redakcji

Dla porównania warto również uważnie spojrzeć, co właściwie mówi Abbas.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej, ‚Abbas: Palestyńska Nakba trwa do dziś – i jej źródłem jest Deklaracja Balfoura; strategicznym wyborem Palestyńczyków jest pokój, pod warunkiem, że obejmuje prawo powrotu i rekompensatę zgodnie z Rezolucją 194

 

W przemówieniu 15 maja 2017 r. w 69 rocznicę Nakby, które wygłosił podczas wizyty w Indiach, prezydent palestyński Mahmoud ‚Abbas powiedział, że Nakba ludu palestyńskiego trwa do dnia dzisiejszego i że źródłem tej historycznej niesprawiedliwości wobec ludu palestyńskiego jest Deklaracja Balfoura z 1917 r. Wezwał Wielką Brytanię, by za nią przeprosiła lud palestyński[1].  ‚Abbas podkreślił, że strategicznym wyborem Palestyńczyków jest pokój, pod warunkiem, że jest sprawiedliwy i wszechstronny, oparty na rezolucjach Rady Bezpieczeństwa ONZ i na Arabskiej Inicjatywie Pokojowej, oraz obejmuje prawo uchodźców do powrotu, jak również rekompensatę, zgodnie z Rezolucją ONZ 194. W przemówieniu tym wychwalał także męczenników palestyńskich i walkę więźniów palestyńskich w więzieniach izraelskich, nazywając ich „bohaterami” i obiecując pracować niezmordowanie, by osiągnąć uwolnienie ich wszystkich.


Poniżej podajemy przekład przemówienia Abbasa[2]:


Dzisiaj obchodzimy 69 rocznicę Nakby. Obchody Nakby z 1948 r. nie są obchodami czegoś, co minęło i jest zakończone – jest to bolesne obchodzenie czegoś, co trwa w naszym życiu do dzisiaj. Nasz lud palestyński, który płaci cenę za nie swoją historię [tj. Holocaust Żydów], nadal cierpi z powodu tej samej niesprawiedliwości, która zaczęła się ponad stulecie temu z pojawieniem się syjonizmu i jego fałszywą wizją, zaprzeczającą naszemu istnieniu na naszej ziemi – która nadal zaprzecza naszym prawom narodowym i legalnym, które są wyraźnie ustanowione w legalnych rezolucjach międzynarodowych.


W tę bolesną rocznicę mamy obowiązek podkreślić, że ta nieustannie nasilająca się niesprawiedliwość historyczna zadawana naszemu ludowi zaczęła się od godnej ubolewania Deklaracji Balfoura. Z tego miejsca wzywam rząd brytyjski, by przyjął historyczną i moralną odpowiedzialność i nie obchodził ani nie świętował 100. rocznicy tej odrzuconej deklaracji, ale pospieszył przeprosić nasz lud palestyński, który zapłacił ciężką cenę w życiu ludzkim i w wysiedleniu ze swojej ziemi w wyniku wprowadzenia w życie tej godnej ubolewania deklaracji kosztem naszej ojczyzny historycznej i naszego ludu i jego legalnych praw.


Nasz lud nie pozostawi kwestii Nakby, aż uznane zostaną wszystkie jego legalne prawa narodowe, bez wyjątku – a przede wszystkim prawo powrotu i prawo do samostanowienia i założenia niezależnego, w pełni suwerennego państwa w granicach 1967 r. z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą.


Już mówiliśmy jasno przy każdej okazji, że pokój jest naszym wyborem strategicznym, ale nie za każdą cenę – musi on być sprawiedliwy i wszechstronny, oparty na prawomocnych rezolucjach międzynarodowych i na Arabskiej Inicjatywie Pokojowej, włącznie z palestyńskim prawem powrotu i rekompensatą, zgodnie z Rezolucją 194.


Dzisiaj, kiedy obchodzimy dzień Nakby, w żadnym razie nie zapominamy o naszych bohaterskich więźniach w więzieniach okupanta izraelskiego, którzy prowadzą walkę o wolność i honor. Salutuję im, podziwiam ich i szanuję ich, i obiecuję im, że nie spoczniemy i nie będziemy milczeć, aż wszyscy oni zdobędą wolność i powrócą do swoich rodzin z wysoko podniesioną głową. Z tego miejsca wzywam społeczność międzynarodową, by interweniowała i działała, by naciskała na rząd izraelski, żeby spełnił humanitarne, uprawnione i sprawiedliwe żądania więźniów jako wstęp do bezwarunkowego uwolnienia ich, wszystkich bez wyjątku.


O nasza potężna społeczności ludu palestyńskiego! Nasza walka, nasza niezłomność w naszej ojczyźnie i nasze zdecydowanie trzymania się naszych praw narodowych są krytycznymi elementami, które z konieczności doprowadzą nas do wolności i niepodległości, kiedy skupiamy się na uczeniu się lekcji Nakby, szczególnie w świetle tych poważnych wyzwań, jakie stoją przed sprawą palestyńską. Ponawiam zatem wezwanie do zakończenia schizmy wewnątrz-palestyńskiej i do zjednoczenia szeregów narodowych, abyśmy mogli stawić czoła wyzwaniom. Jest tak, ponieważ nasza jedność narodowa jest świętą zasadą i tylko dzięki niej nasz lud zrealizuje swoje nadzieje i aspiracje, i zbuduje swoje narodowe, niepodległe państwo z Jerozolimą jako stolicą.


Chwała sprawiedliwym męczennikom,


Wolność dla naszych więźniów,


Niech żyje wolna i niepodległa Palestyna.

[1] See MEMRI Special Dispatch No. 6836, Palestinian Campaign To Sue Britain, Demand Reparation For Balfour Declaration, March 21, 2017.
[2] Al-Hayat Al-Jadida (Palestinian Authority), May 16, 2017.

MEMRI, Specjalny Komunikat 6928

17 maja 2017