Szwedzi namiętnie krytykują Izrael


Seth J. Frantzman 2017-05-14

Karykatura opublikowana w najbardziej szacownym dzienniku szwedzkim „Dagens Nyheter”
Karykatura opublikowana w najbardziej szacownym dzienniku szwedzkim „Dagens Nyheter”

Pani Minister Spraw Zagranicznych Szwecji, Margot Wallström, z zadowoleniem przyjęła najnowszą rezolucję UNESCO, potępiającą działania Izraela w Jerozolimie i określającą Izrael jako okupanta Jerozolimy. Co więcej, Szwecja była siłą napędową tej rezolucji UNESCO i próbowała skłonić inne państwa UE do poparcia jej i potępienia Izraela. W oświadczeniu opublikowanym przez rząd Szwecji czytamy: “Podczas negocjacji Szwecja konsekwentnie dążyła do jedności UE w sprawie tej rezolucji i była gotowa na ustępstwa, by zachować tę jedność”. I dalej: „Jednak, ponieważ UE, niestety, nie była w stanie pozostać jednomyślna, Szwecja zagłosowała za rezolucją”. Było to jedyne państwo UE, które głosowało za tą rezolucją.



Rezolucja o żydowskiej okupacji Jerozolimy jest tylko czubkiem góry lodowej obsesji obecnego rządu szwedzkiego na punkcie Izraela. Dlaczego ten kraj skandynawski z populacją 9 milionów i własnymi problemami społecznymi, leżący tak daleko od Bliskiego Wschodu, ogarnęła obsesja na punkcie Izraela? Działania Margot Wallström są jedynie najnowszym symptomem tendencji Szwecji do skupiania się na Izraelu i pragnienia udziału w decydowaniu o losie Izraela. Ta działaczka partii socjaldemokratycznej została ministrem spraw zagranicznych w 2014 r. i wkrótce potem Szwecja uznała państwo Palestynę. W tym czasie Wallström powiedziała, że uznanie Palestyny było symbolicznym wyrazem szwedzkiego oddania sprawie pokoju, “pozytywnym zastrzykiem w dynamikę procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie”. W 2016 r. pani minister odwiedziła Zachodni Brzeg i tweetowała: “Powrót z Palestyny. Konieczne jest działanie, by uratować rozwiązanie w postaci dwóch państw. Osiedla i wyburzenia niszczą możliwości i nadzieję na pokój”.


Patologiczną obsesję Wallström na punkcie Izraela ujawniają jednak inne jej wypowiedzi. W grudniu 2015 r. twierdziła, że Izrael dokonuje “egzekucji pozasądowych” Palestyńczyków. Mówiła, że Izrael “irytuje nas” nie spełnianiem żądań Szwecji.


W listopadzie 2015 r., po atakach terrorystycznych w Paryżu, pisała: “Oczywiście mamy powód do niepokoju, nie tylko w Szwecji, ale na całym świecie, ponieważ tak wielu radykalizuje się. Tutaj, raz jeszcze, powracamy do sytuacji takiej, jak sytuacja na Bliskim Wschodzie, gdzie Palestyńczycy widzą, że nie ma przyszłości. Musimy albo zaakceptować rozpaczliwą sytuację, albo uciec się do przemocy”.


Pani Wallström często nawiązuje do Izraela i Żydów. W lutym delegacja szwedzka pod kierownictwem minister handlu, Anne Linde, pojechała do Iranu. Delegacja, która składała się głównie z kobiet, otrzymała instrukcję, by nałożyły hidżaby dla zasłonięcia włosów, żeby nie obrazić Irańczyków, a także założyły obszerne płaszcze, by zakryć swoje kształty. Kiedy decyzje o przebraniu delegacji skrytykowano, Wallström broniła tej decyzji. “To oczywiście jest sprawa dyplomatyczna. On [krytyk] doskonale o tym wie. I mam wrażenie, że widziałam go w jarmułce. Skoro mówi, że należy przestać podporządkowywania się regułom Iranu, mam nadzieję, że nie przestał respektować tego, jak należy zachowywać się i ubierać w synagodze”. Porównała więc kraj, który zmusza kobiety do noszenia hidżabu i zakrywania włosów, kraj, który karze kobiety za śpiewanie, który zabrania kobietom brania udziału w zawodach sportowych, z politykiem, który okazuje szacunek odwiedzając żydowską świątynię. W pewnym sensie porównała judaizm jako religię z reżimem irańskim. Żydzi mają oczywiście wybór, kiedy i gdzie chcą nosić jarmułkę lub nakrycie głowy, kobiety irańskie tego wyboru nie mają. Dla pani Wallström jest to tym samym. I dlaczego wskazała na Żydów, maleńką mniejszość, kiedy mówiła o Iranie? Z tego samego powodu, dla którego wskazuje na Izrael w UNESCO i z tego samego powodu, dla którego zamiast potępić bigoterię i nietolerancję, które doprowadziły do zamachów ISIS w Paryżu, obwiniała Izrael.


Pani minister chce “uratować” rozwiązanie w postaci dwóch państw.
Pani minister chce “uratować” rozwiązanie w postaci dwóch państw.

Obsesja rządu szwedzkiego na punkcie Izraela pokazuje, jak działa nowy antysemityzm. W okresie przed powstaniem państwa Izrael Żydzi byli „innym” w Europie. Obwiniano ich o mordy rytualne, często atakowała ich prasa, powielając stereotypy jako wędrownych kramarzy, ludzi bez korzeni, chciwych bankierów i właścicieli „białych niewolników”. Cokolwiek budziło negatywne skojarzenia, przypisywano to Żydom. Jeśli negatywne było posiadanie pieniędzy, to Żydzi mieli za dużo pieniędzy, jeśli negatywnym było nieuprawianie ziemi, to Żydzi byli mieszczuchami, jeśli była to bieda, to Żydzi byli nędzarzami. Europejczycy byli skromni i honorowi, Żydzi byli „obleśni”. Jeśli uważano przywiązanych do ziemi chłopów za porządnych ludzi, to antysemici twierdzili, że Żydzi są „kosmopolitami”. Żydom w ogóle nie wolno było mieszkać w Szwecji aż do końca lat 1700. Żydom nie wolno było zawierać mieszanych małżeństw i nie mieli praw obywatelskich do połowy XIX wieku. Choć w latach 1930. było tam tylko około 7 tysięcy Żydów, Szwecja uchwaliła prawo przeciwko rytualnemu ubojowi zwierząt i urządzano demonstracje przeciwko imigracji żydowskiej. Niemniej, podczas Holocaustu około 8 tysięcy Żydów duńskich i 900 Żydów norweskich znalazło schronienie w Szwecji. Ale antysemityzm żyje i narasta w Szwecji. Martin Ericson z uniwersytetu w Lundzie pisze: “Z lewej strony Żydów obwiniano o to, że są kapitalistami, wśród pewnych części lewicy antysemickie uprzedzenia zabarwiły krytykę polityczną państwa Izrael w kwestii konfliktu palestyńskiego... Z prawej strony Żydów oskarża się natomiast o to, że stali zarówno za komunizmem, jak ogólnie za ruchem robotniczym”. W latach 2000. częste stały się ataki na Żydów w Malmö i zaczęło być niebezpieczne noszenie na ulicy jarmułki. Karykatury w gazetach szwedzkich atakują Żydów. Między innymi użyto stereotypów antysemickich, by skrytykować Trumpa i Netanjahu.


To jest tło relacji obecnego rządu szwedzkiego z Izraelem. Przeniósł on tradycyjny antysemityzm, który obwinia Żydów za wszystkie problemy w społeczeństwie, na obwinianie Izraela za problemy w społeczności międzynarodowej. To dlatego Izrael jest obierany w ONZ za cel nie tylko nieproporcjonalnego potępienia, ale często jako jedyny kraj, który zostaje potępiony. Światowa Organizacja Zdrowia potępia Izrael, Międzynarodowa Organizacja Pracy potępia Izrael zaś organizacje oraz komisje ONZ zajmujące się sprawami kobiet potępiają Izrael, ignorując sytuację kobiet w Arabii Saudyjskiej, Iranie i innych krajach. Nieustanna obsesja na punkcie Izraela, często popierana przez rządy krajów takich jak Szwecja, nie dlatego jest tak silna, że Izrael w większym stopniu łamie prawa człowieka niż wiele innych krajów, ale wyłącznie dlatego, że kraje islamskie w ONZ działają jak jeden blok, strzegąc się wzajemnie przed potępieniem, a to samo dotyczy państw afrykańskich i państw UE. Izrael jest zawsze tym, który nie pasuje do żadnego bloku, jest „Żydem” wśród narodów  świata. Tak jak za dawnych czasów w Szwecji obecność kilku tylko Żydów była zbyt wielka i narzucono im restrykcje w wykonywaniu zawodów, imigracji, gdzie mogli mieszkać i jak mogli zarzynać zwierzęta na mięso, tak w 2017 r. Izrael jest ograniczony i obwiniany o wszystko. Obwiniany za terror w Paryżu, mówi się mu, że nie może mieć prawa do Jerozolimy, tak jak kiedyś Żydzi nie mieli praw obywatelskich w Europie, obecnie Izrael nie ma prawa do własnej stolicy, po prostu dlatego, że w 1947 r. w większości europejska ONZ postanowiła, że Jerozolima będzie „miastem międzynarodowym”.


Nieustanne potępianie i obsesja na punkcie Izraela w Europie i w społeczności międzynarodowej jest nowym antysemityzmem. Nienawiść do Żydów i potrzeba „Innego” została przeniesiona ze szczebla lokalnego na szczebel międzynarodowy. Żydzi byli kiedyś wpychani do gett w Europie, ale dzisiaj mówi się Izraelowi, by pozostał w czymś w rodzaju getta w społeczności międzynarodowej. Wytknięto Izraelowi, i tylko Izraelowi, traktowanie kobiet i prawa pracowników, podczas gdy traktowanie kobiet i prawa pracowników są znacznie lepsze w Izraelu niż w wielu krajach na świecie. Zamiast być w czołówce walki z międzynarodowym antysemityzmem rząd Szwecji i innych państw UE aż nazbyt często idą stadnie wraz z tłuszczą.


Powoli niektóre kraje zaczynają rozumieć, że biorą udział w międzynarodowej nagonce antysemickiej na Izrael i kilka państw UE zaczęło odmawiać udziału w tej farsie. Wielka Brytania przysięgła, że będzie przeciwstawiać się Radzie Praw Człowieka ONZ i innym organizacjom, które przyjmują niemal wyłącznie antyizraelskie rezolucje, ale nie przyjmują żadnych rezolucji przeciwko innym państwom. 100 Senatorów USA zażądało, by ONZ zatrzymała tę obsesję na punkcie Izraela.


Nie jest jednak łatwo zatrzymać antysemityzm. Nowe badanie w Niemczech pokazało, że wielu zgadza się ze zdaniem: “W oparciu o politykę Izraela mogę zrozumieć ludzi, którzy mają coś przeciwko Żydom”. Żaden inny naród nie jest obwiniany i nienawidzony za politykę rządu jakiegoś kraju. Nikt nie nienawidzi katolików za to, co robi Irlandia. Nikt nie nienawidzi Persów z powodu Iranu. Nikt nie nienawidzi Arabów z powodu zbrodni Al-Kaidy. Ale Żydzi… kiedy chodzi o Żydów, duże liczby Europejczyków i innych mówią, że nienawiść do Żydów jest akceptowalna z powodu Izraela. Nowy antysemityzm skupia się na Izraelu i nienawidzi Izraela w sposób, w jaki nie jest nienawidzone żadne inne państwo. Polityka Izraela nie jest gorsza niż polityka Birmy. Nigdy jednak nie widzisz kogoś, kto nienawidzi birmańskiej restauracji z powodu birmańskiej junty lub nienawidzi buddystów za to, co dzieje się z Rohingjami. Oczywiście, że nie. Ale nienawiść do Izraela i Żydów jest akceptowalna. I przekształca się w nienawiść międzynarodową w miejscach takich jak ONZ i w obsesję na punkcie Izraela.



Nie ma absolutnie żadnego powodu, by państwo takie jak Szwecja w ten sposób angażowało się w to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Być może powinno bardziej zajmować się własnymi problemami i problemami swoich sąsiadów, jak również Rosji i UE. Mają tam wystarczająco dużo do roboty. Dlaczego wpychają nos do Izraela? Dlaczego ten neokolonializm rządu szwedzkiego jest tak silny? Dlaczego dręczy ich idea, że muszą „rozwiązać” problem Bliskiego Wschodu, muszą „uratować” proces pokojowy? Rząd szwedzki nie zauważa 12 milionów ludzie wysiedlonych przez walki w Syrii ani 500 tysięcy zabitych. Nie zauważa ludobójstwa Jazydów i masowych czystek etnicznych dokonywanych przez ISIS. Nie zajmuje się nawet pilnowaniem własnych członków ISIS. W rzeczywistości Szwecja oferuje zasiłki i mieszkania powracającym zbrodniarzom wojennym z ISIS. Po Belgii i Danii Szwecja ma największą liczbę członków ISIS per capita ze wszystkich krajów europejskich. Dlaczego zrodziła tak wielu ludobójców ISIS w neonazistowskim stylu? Dlaczego obwinia Izrael za ISIS, zamiast spojrzeć na własny system edukacyjny, który rodzi nietolerancję, bigoterię, antysemityzm i ludobójców z ISIS?


Faktem jest, że przerzucanie wszystkich win na Izrael jest częścią nowego antysemityzmu. Dla rządów europejskich Izrael jest łatwym celem. Nie chcą spojrzeć na własną politykę, nie chcą pytać, dlaczego ich kraje stworzyły tysiące bigotów ISIS lub dlaczego w, na przykład, Niemczech jest kilkanaście ataków dziennie na uchodźców. Łatwiej jest nienawidzić Izrael niż być samokrytycznym, łatwiej obwiniać Izrael za ISIS niż obwiniać za jego siłę tolerowaną we własnym kraju mowę nienawiści. Łatwiej jest obwiniać Izrael niż ryzykować kontrakty na ropę naftową podpisane w Rijadzie lub Teheranie. Instynktowna reakcja, by zawsze mówić o Izraelu, roztrząsać sprawy Izraela i „procesu pokojowego”, wbijać szpile Izraelowi i znajdować sposób poruszenia sprawy Izraela i Żydów w każdej rozmowie, jest częścią nowego antysemityzmu. Niestety, rząd Szwecji jest tego najlepszym przykładem.

 

Swedish gov’s obsession with Israel is the new anti-semitism

7 maja 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Seth J. Frantzman


Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie.