Czy terror przeciwko Europie jest inny niż terror przeciwko Izraelowi?


Dore Gold 2017-04-18

Pokolenia przywódców Bractwa Muzułmańskiego (górny rząd, od prawej do lewej): Sajjid Kutb, filozof szkoły myśli wojującego islamu; Hassan al-Banna, założyciel; (dolny rząd, od lewej do prawej): Ibrahim al-Hudajbi (z młodszego pokolenia ruchu), bloger i wnuk szóstego przewodnika generalnego; Mohammed Badie, obecny „przewodnik generalny” [najwyższy przywódca]<a href=\
Pokolenia przywódców Bractwa Muzułmańskiego (górny rząd, od prawej do lewej): Sajjid Kutb, filozof szkoły myśli wojującego islamu; Hassan al-Banna, założyciel; (dolny rząd, od lewej do prawej): Ibrahim al-Hudajbi (z młodszego pokolenia ruchu), bloger i wnuk szóstego przewodnika generalnego; Mohammed Badie, obecny „przewodnik generalny” [najwyższy przywódca]4.

Wojny Zachodu przeciwko narastającej fali terroryzmu dżihadystycznego nie można wygrać bez pełnej koordynacji między członkami koalicji zagrożonych krajów.


Od czasu zamachów terrorystycznych w latach 1960. organizacje terrorystyczne rozprzestrzeniły swoje aktywa w wielu krajach, by rekrutować ludzie, zajmować się szkoleniem wojskowym, przechowywać swoje zasoby finansowe i dostarczać bezpiecznego przejścia przez różne granice. Ich celem było stworzenie międzynarodowej sieci terrorystycznej, której części składowe byłyby poza zasięgiem któregokolwiek z militarnych mocarstw zachodnich.


Obecnie stało się jasne, że skuteczna solidarność między państwami jest warunkiem wstępnym wygranej w tym konflikcie.


Niemniej, po brutalnych zamachach Państwa Islamskiego w Paryżu w 2015 r., w wyniku których zginęło 129 ludzi, w mediach międzynarodowych rozpoczęła się dyskusja, czy zamachy przeciwko Izraelczykom można porównywać z najnowszymi napadami dżihadystów w stolicach europejskich.


Wielu ludzi odrzuciło to porównanie.


Twierdzono, że problem Izraela z terrorem są “polityczne”1 i są częścią palestyńskiej walki narodowej. Dlatego można się nimi zająć tylko na drodze dyplomatycznej. To, przed czym stoi Europa, motywowane jest innymi powodami i nie podlega żadnemu kompromisowi. Izrael mógłby zawrzeć umowę z Palestyńczykami, podczas gdy Europa nie ma takiej możliwości negocjacji z ISIS lub Al-Kaidą. Kiedy w 2015 r. kat z ISIS wskazał nożem na Morze Śródziemne i oznajmił: „Zdobędziemy Rzym”, zanim obciął głowy Koptom egipskim na plaży libijskiej, przedstawił cel, o którym żaden Europejczyk nie zgodziłby się negocjować. W stolicach europejskich  prowadziło to do wniosku, że Europejczycy niewiele mogliby nauczyć się od Izraela.


Czy taki wniosek jest uzasadniony? Są dwa wymiary klasycznego stanowiska europejskiego. Pierwszy, ataki Palestyńczyków na Izrael są w znacznej mierze polityczne, to znaczy – twierdzi się w tym rozumowaniu, że są one częścią konfliktu terytorialnego o przyszłość Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Wielu Europejczyków (i część izraelskiej klasy politycznej) widzą w Palestyńczykach naród pod okupacją, który stosuje przemoc jako część swojego „oporu”. Twierdzą, że napad na Europę wypływa z napędzanej ideologią motywacji islamistycznej i nie jest sporem terytorialnym.


Ataki na Izrael nie są motywowane przez spór terytorialny


Niedawne wydarzenia podważyły to europejskie rozróżnienie. W 2005 r., kiedy Izrael opuścił Strefę Gazy, ci, którzy postrzegali konflikt izraelsko-palestyński jako konflikt terytorialny, zostali zaskoczeni. Można było spodziewać się, że liczba ataków terrorystycznych Hamasu i innych grup, takich jak strzelanie rakietami z Gazy do Izraela, powinna zmaleć, ale stało się wręcz odwrotnie. Podczas gdy w całym 2005 r., włącznie z okresem wycofywania się, liczba ataków wynosiła 179, w 2006 r., rok po usunięciu całej militarnej i cywilnej obecności Izraela, liczba ataków  w rzeczywistości poszybowała do 946, wzrastając o 500 procent.


Tak więc, nawet kiedy żądania terytorialne w Gazie zostały spełnione, Hamas nie mógł w żaden sposób pokazać, że jest zadowolony. Ci, którzy nadal argumentowali, że ataki rakiet z Gazy są wynikiem sporu terytorialnego, mogli wskazywać na trwającą obecność Izraela na Zachodnim Brzegu. Gdyby to jednak było prawdą, to palestyńskie grupy terroru powinny prowadzić większość przemocy z terytorium Zachodniego Brzegu i pozostawić Gazę w spokoju. Wyraźnie jednak to się nie zdarzyło.


W rzeczywistości Izrael był w stanie wojny z grupami palestyńskimi, których motywacja była znacznie szersza niż wyzwolenie terytorium, które kontroluje Izrael. Łatwo to pokazać w wypadku Hamasu. Karta Hamasu z 1988 r., której zmiany organizacja odmawia, stwierdza jednoznacznie, że jest skrzydłem Bractwa Muzułmańskiego; jej celem jest zniszczenie Izraela, nie zaś wycofaniu Izraela z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Ale ambicje Hamasu idą znacznie dalej.


Hassan al-Banna, który założył Bractwo Muzułmańskie w Egipcie2  w 1928 r. ustanowił jako jeden z celów odzyskanie terytoriów, które były uprzednio pod panowaniem islamu, konkretnie wskazując “Andaluzję (Hiszpanię), Sycylię, Bałkany, wybrzeże włoskie…” i inne terytoria. Według raportu o Bractwie Muzułmańskim, zamówionego przez premiera brytyjskiego Davida Camerona w 2014 r., organizacja ta nigdy nie wyparła się tej ideologii, która podkreślała także dżihad, i inspirowała ona wiele organizacji terrorystycznych, włącznie z Al-Kaidą i jej odłamami. Jamal Sanad Al-Suwaidi, który przewodniczy najważniejszemu think tankowi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wręcz doszedł do wniosku, że Bractwo Muzułmańskie “spłodziło” najważniejszych przywódców Al-Kaidy od Abdullaha Azzama do Osamy bin Ladena3.


W raporcie podkreślono, że za głównym ideologiem z lat 1960., Sajjidem Kutbem, Bractwo Muzułmańskie propagowało doktrynę takfiri “pozwalająca na stygmatyzację innych muzułmanów jako niewiernych lub apostatów”. W ten sposób ruch stanowił bezpośrednie zagrożenie dla arabskiego systemu państwowego, a nie tylko dla Zachodu. Brytyjscy badacze informują w raporcie, że Bractwo Muzułmańskie ma globalną sieć, którą kieruje Międzynarodowe Biuro Przewodnie. Periodyk Bractwa Muzułmańskiego publikowany w Londynie, Risalat al-Ikhwan, miał na okładce – aż do listopada 2001 r. – słowa Hassana al-Banny po arabsku: „Nasz cel: światowa dominacja”.  


Ideolodzy Hamasu nawiązują do tych szerokich ambicji. Weźmy na przykład, szejka Junisa al-Astala, członka parlamentu Hamasu, który 11 kwietnia 2008 r. oświadczył w telewizji Hamasu: „Rzym zostanie zdobyty tak samo jak Konstantynopol”. Dodał, że Rzym stanie się wysunięta placówką do podbojów islamskich, które rozszerzą się na całą Europę”5.Ten wątek podkreślają dzisiaj inne grupy dżihadystyczne, takie jak ISIS. Główny strateg ISIS, Abu Muhammad al-Adani, do swojej śmierci w 2016 r. deklarował: “Zdobędziemy wasz Rzym, połamiemy wasze krzyże i zniewolimy wasze kobiety, za zgodą Allaha Wzniosłego”6.


Al-Astal nie był więc jedynym, który składał takie oświadczenia. Co więcej, nie był on marginalną postacią w Strefie Gazy i jest ważnym autorytetem religijnym Hamasu jako dziekan wydziału prawa islamskiego na Uniwersytecie Islamskim w Gazie. Zyskał nawet przydomek „muftiego Hamasu”. W takiej sytuacji nie powinno zaskakiwać, że Hamas jest w pełni w stanie współpracować z odgałęzieniem ISIS na Synaju Północnym znanym jako Wilajat Synaj, oferując szkolenie, broń i leczenie w szpitalach w Gazie.


A co z Fatahem, partią prezydenta palestyńskiego Mahmouda Abbasa (Abu Mazena)? Fatah utworzono w 1964 r., zanim Izrael zajął Zachodni Brzeg i Strefę Gazy z wojnie sześciodniowej 1967 r. Ponadto, wielu członków pokolenia założycieli Fatahu przez pewien czas członkami Bractwa Muzułmańskiego. Chalil al-Wazir (Abu Dżihad) dołączył do egipskiego Bractwa Muzułmańskiego w Strefie Gazy. Jaser Arafat walczył w szeregach Bractwa Muzułmańskiego w 1948 r., zamiast dołączyć do jakiejś jednostki palestyńskiej. Również Salah Chalaf (Abu Ijad) dołączył do Bractwa Muzułmańskiego w Kairze.


Także sama nazwa “Fatah” powołuje się na zobowiązanie do szerszej sprawy islamskiej, a nie tylko do wąskiego ruchu nacjonalistycznego. Fatah jest odwrotnością akronimu arabskiej nazwy „Palestyńskiego Narodowego Rychu Wyzwolenia”. Niemniej, samo słowo „Fatah” odnosi się do zwycięstwa z wczesnych podbojów islamskich w VII wieku. Jest to także tytuł rozdziału z Koranu. Świadomym wyborem tej nazwy założyciele organizacji powoływali się na terminologię, która sugerowała, że wyzwolenie Palestyny od Izraela doprowadzi do nowego okresu ekspansji islamu.


Przez całą swoją historię Fatah kooperował z ruchami, których orientacja była znacznie bardziej islamistyczna. Przed rewolucją islamską 1979 w Iranie siły ajatollaha Chomeiniego szkoliły się w Libanie w obozach wojskowych Fatahu. Dla libańskich szyitów nie było niczym niezwykłym zaangażowanie się w działalność Fatahu. Najsłynniejszy był Libańczyk, Imad Mughnijah, który przystąpił do Jednostki 17 Jasera Arafata, a następnie przeszedł do tworzenia Hezbollahu, pro-irańskiej globalnej organizacji terrorystycznej.


Powiązania Fatahu ze światem islamistycznym ujawniały się także na inne sposoby. Po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. przywódca sudański, Hassan Turan, gościł w Chartumie serię zgromadzeń międzynarodowych głównych wojujących grup islamistycznych. Wśród uczestników byli: Hamas, Jaser Arafat, organizacje algierskie, a także Osama bin Laden, zanim założył swoją kwaterę główną w Afganistanie. Fatah i Hamas przeszły przez okresy rywalizacji oraz pełnej współpracy militarnej, jak w czasie, kiedy stworzyli wspólne dowództwo podczas II intifady, znane jako Siły Narodowe i Islamskie pod dowództwem Marwana Barghoutiego.


Istnieje jeden obszar, na którym dyplomaci europejscy łączą terror przeciwko Izraelowi z działalnością ruchów dżihadystycznych, takich jak ISIS. Przez dziesięciolecia powszechnie zakładano, że gdyby tylko Izrael rozwiązał problem palestyński, wówczas jeden z powodów motywujących ruchy dżihadystyczne byłby usunięty i Zachód byłby bezpieczniejszy. Raz za razem dowody pokazywały, że ta teza jest z gruntu fałszywa.


Patrząc wstecz na lata 1990., pierwszym dużym przełomem między Izraelem a Palestyńczykami było podpisanie w 1993 r. Deklaracji Zasad, znanej także jako Porozumienia z Oslo. W kolejnych latach podpisano serię porozumień o realizacji, jak Porozumienie Gaza-Jerycho z 1994 r., Porozumienie Tymczasowe z 1995 r., Porozumienie z Hebronu z 1997 r. i Memorandum z Wye River z 1998 r.


Patrząc jednak na ten sam okres, nie widać żadnej korelacji między dyplomacją izraelsko-palestyńską a zmniejszeniem wrogości i zagrożenia dżihadystycznego. W tych samych latach zagrożenie Zachodu przez Al-Kaidę wyłącznie pogłębiło się: w 1993 r. miał miejsce pierwszy zamach na World Trade Center; w 1995 r. był pierwszy zamach Al-Kaidy w Arabii Saudyjskiej; w 1998 r. nastąpiły zamachy na ambasady USA w Kenii i Tanzanii; w 2000 r. USS Cole został zaatakowany w Jemenie; i wreszcie, w 2001 r. w Stany Zjednoczone uderzyły ataki 11 Września.


Dyplomacja arabsko-izraelska nie złagodziła narastającego problemu. Po prostu nie ma żadnej korelacji między negocjacjami izraelsko-palestyńskimi a atakami Al-Kaidy na kraje Zachodu. Negocjacje podjęte przez Izrael miały własną wartość, ale ustępstwa Izraela w żaden sposób nie były panaceum na uderzenia ruchów dżihady stycznych przeciwko USA i ich europejskim sojusznikom. Dla zneutralizowania tego niebezpieczeństwa potrzebna jest spójna strategia militarna Zachodu, zagrożonych państw arabskich i Izraela. Wydaje się więc rozsądne, że ponieważ wszystkie trzy stoją przed podobnym zagrożeniem, model wypracowany przez Izrael do radzenia sobie z terrorem zasługuje na uwagę Europy i nie tylko Europy.

 

Przypisy

1 Eva Illouz, In Dealing With Terrorism, France Mustn’t Look to Israel for Answers, “Haaretz”, 19 listopada 2015. http://www.haaretz.com/opinion/.premium-1.687144. Patrz także: “Die Zeit”.

2 “Bractwo Muzułmańskie jest islamskim ruchem masowym, którego światopogląd oparty jest na wierze, że ‘islam jest rozwiązaniem’ i na wyrażonym celu ustanowienia porządku światowego (kalifatu) opartego na islamskim prawie religijnym (szariacie) na ruinach zachodniego liberalizmu. Z szerokimi sieciami wspierającymi w świecie arabskim i, w mniejszym stopniu, na Zachodzie ruch uważa niedawne wydarzenia w Egipcie za okazję historyczną. Dąży do wykorzystania procesu demokratycznego dla stopniowego, nieużywającego przemocy postępu ku ustanowieniu politycznej dominacji i w końcu przejęcia władzy w Egipcie i innych krajach Bliskiego Wschodu”. The Meir Amit Intelligence and Terrorism Information Center, 19 czerwca 2011. http://www.terrorism-info.org.il/data/pdf/PDF_11_033_2.pdf.

3 Jamal Sanad Al-Suwaidi, The Mirage, Zjednoczone Emiraty Arabskie, P.O. Box 4567, s. 588.

4 Zdjęcie: The Meir Amit Intelligence and Terrorism Information Center, 19 czerwca 2011. http://www.terrorism-info.org.il/data/pdf/PDF_11_033_2.pdf .

5 Poseł Hamasu i duchowny Yunis Al-Astal w kazaniu piątkowym: Zdobędziemy Rzym, a stamtąd będziemy zdobywać obie Ameryki i Europę Wschodnią, MEMRI, 11 kwietnia, 2008.https://www.memri.org/tv/hamas-mp-and-cleric-yunis-al-astal-friday-sermon-we-will-conquer-rome-and-there-continue-conquer/transcript.

6 DABIQ, Numer 4, s. 37. The Failed Crusade. Okładka pokazuje flagę ISIS powiewająca nad Watykanem.

 

Is the Terror Against Europe Different from the Terror Against Israel?

JCPA, kwiecień 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dore Gold

Były ambasador Izraela przy ONZ (1997-1999), wieloletni prezydent Jerusalem Center for Public Affairs, były doradca premiera Sharona oraz premiera Netanjahu.