Dlaczego antysemici nazywają ludzi “nazistami”?


Seth J. Frantzman 2017-03-24


Antysemityzm przechodzi do głównego nurtu, a towarzyszy temu wybielanie i rozwadnianie  Holocaustu i zbrodni nazistowskich.

Demonstranci w Rotterdamie wykrzykiwali niedawno hasła o “rakowatych Żydach” podczas wiecu przeciwko rządowi holenderskiemu, który zakazał wygłaszania przemówień tureckim politykom prorządowym. Równocześnie politycy tureccy nazwali Holendrów „niedobitkami nazistowskimi” i oskarżyli ten kraj o „zachowanie nazistowskie”.


Byłoby ciekawe wypytać protestujących, którzy wykrzykują hasła antyżydowskie, a równocześnie niewątpliwie zgodziliby się, że Holandia jest krajem “nazistowskim”. Reprezentują oni narastającą rzeszę tych, którzy określają swoich wrogów mianem „nazistów”, a równocześnie żywią antyżydowskie i nazi-podobne poglądy.


Były premier Malezji Mahathir Mohamad, napisał w zeszłym roku post na blogu, w którym nazwał rywala politycznego, Najiba Razaka, „małym Goebbelsem”, czyli porównał go do ministra propagandy nazistowskiej. Co Mahathir myśli o Żydach? W przemówieniu z 2003 r., do Organizacji Konferencji Islamskiej powiedział: “1,3 miliarda muzułmanów nie może pokonać kilka milionów Żydów… Muzułmanie będą zawsze uciskani i zdominowani przez Europejczyków i Żydów… zdobyli oni teraz kontrolę nad najpotężniejszymi krajami i oni, ta maleńka społeczność, stali się mocarstwem świata. Nie możemy walczyć z nimi tylko siłą”. Według BBC to przemówienie spotkało się ze stojącą owacją.


Jest wiele przykładów ludzi, którzy wyrażają antyżydowskie poglądy, często podobne do teorii nazistowskich, a potem oskarżają innych o bycie “nazistami”. Palestyńskie media, politycy, pro palestyńscy działacze i rysownicy często porównują Izrael do nazistów. Na przykład, karykatura Carlosa Latuffa z 2009 r. pokazywała izraelski czołg właśnie miażdżący Gazę, którego cień był swastyką.

Jeśli jednak Palestyńczycy uważają swastykę za taką obrazę i uważają, że Izraelczycy zachowują się “jak naziści”, a syjonizm “kolaborował z nazistami”, jak twierdzi kilku pro-palestyńskich komentatorów, to dlaczego używają swastyki jako graffiti w dzielnicach palestyńskich, żeby szydzić z Żydów? Dlaczego trzeba było kilkakrotnie usuwać flagę ze swastyką z wsi Beit Ummar w 2014 r.? Jak może człowiek oglądać rano rysunek pokazujący żołnierza Izraelskich Sił Obronnych (IDF) ze swastyką, a potem narysować swastykę po południu i wymachiwać nią przed żołnierzami IDF? Albo popierasz nazistów, albo uważasz, że Izrael jest nazistowski. Ale oni chcą to mieć zarówno jako obelgę wroga, jak i własny symbol. Wymaluj swastykę i nazywaj swoich wrogów “Hitler”.

Były przywódca irański, Mahmoud Ahmadineżad był słynny z negowania Holocaustu, twierdząc w 2002 r., że nie było żadnych komór gazowych, że jest to “propaganda syjonistyczna” i “mit”. Twierdził, że jego zaprzeczanie odniosło sukces, łamiąc „tabu tematu, o którym nikomu na Zachodzie nie pozwalano mówić”. Ale Iran był gospodarzem wielu konkursów na karykatury o Holocauście, w których Izraelczycy byli porównywani do nazistów. Jeśli jednak Holocaust nigdy się nie zdarzył, to dlaczego „nazi” jest ostateczną obelgą? Dlaczego ludzie nazywają swoich przeciwników „Goebbels”, a potem wygłaszają przemówienia, które mógłby wygłosić Goebbels o Żydach rządzących światem? Powodem tych sprzeczności jest to, że „nazi” stało się uniwersalnie pejoratywne.

 

W miarę jak przesłanie Holocaustu stało się uniwersalne, również sprawcy stali się uniwersalni.

Porównuje się prezydenta USA, Donalda Truma, do Hitlera; człowiek podający zupę w show telewizyjnym Seinfeld był “zupowym nazistą”; a nawet w Izraelu ultraortodoksyjni demonstranci często nazywają policję „nazistami”. Dobrze znany profesor izraelski ukuł termin „Judeo-nazi”.

Każdy jest nazywany „faszystą” i „nazistą” jako ostateczna obelga. W tym uogólnieniu słowo traci swoje specyficzne znaczenie.

Następnym krokiem jest, że ludzie, którzy istotnie żywią podobne do nazistów poglądy, szczególnie w kwestii nienawiści do Żydów, przejmują etykietkę nazizmu przeciwko swoim wrogom. Znaczy to, że sprawcy nie widzą sprzeczności między twierdzeniem, że rząd holenderski to „niedobitki nazistów”, a własnymi okrzykami „Żydzi są rakiem”.

Na trzecim etapie sprzeczności znajduje się negacja Holocaustu i twierdzenie, że Izrael jest państwem nazistowskim. Dlatego Mein Kampf sprzedaje się w krajach arabskich tym samym ludziom, którzy patrzą na karykatury Latuffa i mówią: „Izrael jest nazistowski”. Dlatego w Wielkiej Brytanii była seria incydentów, włącznie z wydarzeniem w Izbie Lordów, gdzie „Izrael był porównywany do Państwa Islamskiego i Żydów obwiniano o Holocaust”.

Ludzie coraz rzadziej widzą sprzeczność między nienawidzeniem Żydów a surowym ganieniem innych jako nazistów. Nie widzą sprzeczności między twierdzeniem, że Izrael jest krajem nazistowskim, a równoczesnym zaprzeczaniem Holocaustowi. Zakrywają swoją nienawiść wymówkami i odwracaniem uwagi, twierdząc, że „oczywiście ludzie potępiają antysemityzm, ale…” lub próbując kwestionować określenie „antysemityzm” twierdzeniami, że Arabowie także są Semitami. Twierdzą nawet, że swastyka jest „starożytnym symbolem religijnym”.

Środki masowego przekazu często ignorują niewiarygodnie powszechne uczucia antyżydowskie na Bliskim Wschodzie i wśród imigrantów w Europie.

Nie chcą pytać, dlaczego tłumy skandują slogany antyżydowskie, dlaczego Żydzi są obwiniani za wszystko, oskarżani zarówno o bycie komunistami, jak i o sojusz ze skrajną prawicą. Na przykład Hamas i były premier Malezji oskarżają Żydów o to, że stoją za komunizmem i socjalizmem.

Oskarżanie Żydów o to, że stali za Holocaustem, sprzymierzyli się z nazistami, twierdzenie, że Holocaust nigdy się nie zdarzył, ale powinien zdarzyć się raz jeszcze, jest czymś, do czego zdolnych jest zaskakująco wielu ludzi.

Powodem, dla którego ta nienawiść uchodzi niekwestionowana, jest to, że większość ludzi nie chce przyznać, iż ona w ogóle istnieje. Słyszą antysemickie skandowanie na meczu futbolowym lub na demonstracji i udają, że nie słyszeli. Pojawiły się filmy na wideo imamów, którzy wygłaszają kazania w Kanadzie, mówiąc: „zabij Żydów jednego za drugim”. Władze akceptowały różne wymówki dla tej nienawiści, ale nikt nie chciał zapytać, dlaczego w sali pełnej mężczyzn, którzy słuchali słów „zabij Żydów”, nikt nie powiedział ani słowa sprzeciwu. Z tego samego powodu sala pełna przywódców słuchała bez żadnych protestów malezyjskiego premiera, który głosił antysemickie poglądy, z tego samego powodu nie było protestów przeciwko Ahmadineżadowi.

Antysemityzm przechodzi do głównego nurtu wraz z wybielaniem i rozwadnianiem  Holocaustu i zbrodni nazistowskich do punktu, w którym nienawiść do Żydów zostanie zaakceptowana w dobrym towarzystwie, wraz z twierdzeniami, że inni, włącznie z Izraelczykami, są „nazistami”.


Pierwszym krokiem dla zatrzymania tego trendu byłoby, aby władze, które mają materiał zdjęciowy z demonstracji w Rotterdamie, aresztowały za mowę nienawiści tych, którzy krzyczeli “rakowaci Żydzi”, i postawiły ich przed sądem, gdzie można będzie pokazać, kim właściwie są. Zamiast tego w Europie nawet ludzie miejscowi, którzy posłali swoje prace na konkurs karykatur negujących Holocaust, są wychwalani jako nauczyciele i „krytycy”, a ich poglądy nigdy nie są kwestionowane.

Why do antisemites call people “Nazis”

Jerusalem Post, 14 marca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Seth J. Frantzman


Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie.