Kilka myśli o prawie do wolnego słowa
Uniwersytety i uczelnie w Stanach Zjednoczonych muszą być bezpiecznymi miejscami, gdzie studenci z wszystkich środowisk i o różnych przekonaniach mogą żyć i studiować bez zastraszania przez innych studentów, personel naukowy i administracyjny.
Protesty są w porządku i są naszym prawem jako Amerykanów, ale konieczna jest zerowa tolerancja dla przemocy i zastraszania. Jeśli mówca lub grupa nawołuje lub podżega do bicia, napadów lub wandalizmu, sytuacja powinna być podstawą dla policyjnej interwencji i sądów – jak również zasadnym powodem usunięcia z uczelni. Nie ma miejsca na fizyczny i psychiczny terror ze strony studentów i personelu akademickiego lub administracyjnego dla wymuszenia zgodności politycznej. Nigdy nie powinniśmy pozwolić awanturnikom na „weto warchoła”. Poniżej przedstawiam kilka pomysłów, jak opanować obecny terror na kampusach:
- Uchwalić prawo, że przywódcy protestów będą odpowiedzialni za porządek – i muszą zapłacić za ewentualną dodatkową ochronę.
- Ludzie, którzy powodują problemy, powinni być tymi, którzy płacą – nie tylko na uczelniach i na uniwersytetach, ale w innych miejscach. Jeśli uczestniczysz w grupie i organizujesz protest, i jeśli ty lub twoja grupa umyślnie dopuszcza się przemocy, ty i protestująca grupa powinniście być odpowiedzialni za koszt interwencji policji i innych służb bezpieczeństwa w wypadku dokonania szkód materialnych lub krzywd wyrządzonym osobom. Awanturujący się protestujący powiedzą, że jest to wolność ekspresji, ale kiedy próbują w sposób fizyczny przeszkodzić wolności słowa kogoś innego, to przemocą odbierają komuś jego konstytucyjne prawo.
- Jeśli jest przemoc, organizatorzy powinni zapłacić za uszkodzenie własności i koszty opieki medycznej dla rannych, jak również powinny ich spotkać konsekwencje prawne.
- Ustanowić regułę, że uniwersytety, włącznie z profesorami i administratorami, powinny być odpowiedzialne w kontaktach ze studentami, by w żaden sposób nie narzucać preferencji politycznych. Jeśli jakikolwiek profesor lub administrator bierze pod uwagę przekonania polityczne studenta przy ocenianiu stopnia lub pozycji studenta na uniwersytecie, konsekwencją powinna być natychmiastowa dymisja i oskarżenie o przestępstwo. Lewica od pół wieku używa zastraszania społecznego i niepewności zatrudnienia jako broni, by wygnać konserwatystów z życia akademickiego. Studenci na uniwersytecie mają prawo do przebywania w atmosferze, gdzie nie są lekceważeni, pogardzani lub zastraszani z powodu tego, że mają poglądy polityczne mniejszości. O to lewica walczyła w latach sześćdziesiątych; obecnie stali się ciemiężcami.
- Powinno być prawo federalne, które stanowi, że próba odmowy komuś jego prawa do wolności słowa jest przestępstwem z karą więzienia także przy pierwszym jego popełnieniu.
- Powinno być prawo, które mówi, że osoba uczestnicząca w zamieszkach jest winna przestępstw popełnionych przez grupę, tak samo jak przy rabowaniu banku: jeśli jeden z partnerów zamorduje kasjera, to wszyscy rabusie winni są morderstwa.
- Uczynić przestępstwem ze strony komendanta policji lub burmistrza decyzję o nie powstrzymaniu zamieszek, w których doszło do przemocy.
- FBI powinno mieć za zadanie identyfikowanie używających przemocy ludzi, którzy uczestniczą w zamieszkach, i wniesienia sprawy przeciwko nim.
- Nikt nigdy nie powinien podejmować żadnych działań przeciwko protestującym, którzy nie używają przemocy. Jeśli ktoś nie opiera się lub jest obezwładniony, należy używać minimalnej siły.
- Powinna być kampania potępienia nietolerancji, prywatni ofiarodawcy powinni być zachęcani do wstrzymania datków na uczelnie, na których dopuszcza się przemoc i próbuje deptać prawa studentów lub jakiejkolwiek grupy osób i mówców, którzy nie używają przemocy.
- Konieczne jest prawo, które czyni legalnym nagrywanie wszystkich zajęć i wykładów uniwersyteckich oraz spotkań publicznych. Powinno się to stosować do uczelni publicznych i prywatnych. Jeśli przyjmujesz na siebie odpowiedzialność za kształtowanie młodych umysłów, to musi za tym iść całkowita przejrzystość i odpowiedzialność. Cokolwiek, czego uczysz, powinno być publiczne. Jaki sens miałoby utrzymywanie w tajemnicy tego, czego nauczasz? Ideą edukacji jest szerzenie informacji.
- Wszyscy absolwenci i ofiarodawcy powinni móc przyjść na każdy wykład. Powinni po prostu pójść do administracji i poprosić o pozwolenie. Będzie bezpieczniej dla studentów, jeśli będzie jakieś sprawdzenie osoby starającej się o takie pozwolenie oraz wykrywacz metalu przy wejściu, ale na ogół powinno być prawem ofiarodawców i absolwentów przebywanie w sali wykładowej bez tego, by profesor był o tym powiadomiony z góry, ale także prawo usunięcia ich, jeśli przeszkadzaliby.
Awanturnicy zrobili nam przysługę przez pokazanie, kim naprawdę są.
Thoughts on Making Universities Safe for Free Speech
Gatestone Institute, 14 lutego 2017
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Jeff Trag
Amerykański przedsiębiorca mieszkający od 38 lat w Mexico City.