Zacznijmy od respektowania prawdy


Daniel C. Dennett 2017-01-28


Przypominamy tekst Daniela Dennetta o kryzysie humanistyki. Opublikowany we wrześniu 2013 roku skłania do refleksji o stanie wydziałów humanistyki na uniwersytetach, jak i debat politycznych, w coraz większym stopniu pozbawionych jakichkolwiek zasad i rygorów.

Leon Wieseltier widzi, że humanistyka jest w głębokim kryzysie, ale jego esej „Crimes against the Humanities" nie jest pomocnym wkładem prowadzącym do rozwiązania tego kryzysu. Wyzwiska i sarkazm są na ogół ostatnim szańcem kogoś, kto nie może już wymyśleć, co ma powiedzieć, by odeprzeć wyzwanie, którego nie rozumie i nie może znieść. Jego odpowiedź na zaproponowane przez Stevena Pinkera pojednanie nauki i humanistyki nie jest ani uprzejma, ani sprawiedliwa i w ostatecznym rachunku równa się gniewnej próbie tupnięcia nogą:

Nie do nauki należy powiedzenie, czy nauka należy do moralności, polityki i sztuki. To są kwestie filozoficzne, a nauka nie jest filozofią, choć filozofia od samego początku była otwarta na naukę.

Po części to prawda, jeśli ostrożnie zinterpretowane, ale Wieseltier zapewnia o tym bez żadnego uzasadnienia, pokazując, że nie próbuje nawet być filozofem, ale raczej Mądrym Odkrywcą Niezaprzeczalnych Prawd. On wie — uznajcie jego słowa. Tak więc ten prosty akapit w istocie ilustruje tę właśnie słabość humanistyki, która skłoniła naukowców i innych sumiennych myślicieli do samodzielnych prób znalezienia odpowiedzi na pytania filozoficzne, które nas dręczą, i wyprawiania się poza zamknięcie własnych dyscyplin, by zapełnić pustkę pozostawioną przez humanistykę.


Postmodernizm, szkoła „myśli", która oznajmiła: „Nie istnieje prawda, a tylko interpretacje", w dużej mierze rozpłynęła się w absurdzie, ale pozostawiła za sobą w humanistyce pokolenie akademików okaleczonych przez własną nieufność do samej idei prawdy i przez brak szacunku dla dowodów, godzących się na „konwersacje", w których nikt się nie myli i niczego nie można potwierdzić, a tylko zapewniać o swojej racji w stylu dowolnym, na jaki tylko potrafisz się zdobyć. Wieseltier widzi szkody uczynione humanistyce przez postmodernizm „i inne godne pożałowania mody hermeneutyczne niedawnych dziesięcioleci", ale próbuje przypisać to fiasko „progresizmowi", który skusił humanistów, a który zapożyczyli go z nauki. „Humanistyka nie posuwa się do przodu liniowo, kumulująco, jak nauki ścisłe" — zapewnia, w obliczu stuleci badań i krytyki w humanistyce, które poprawiły, powiększyły, naświetliły i popchnęły do przodu zrozumienie wszystkich jej tematów i tekstów. Całą tę nagromadzoną wiedzę uważano dawniej za skarbnicę intelektualną, którą my, profesorowie humanistyki, przekazywaliśmy kolejnemu pokoleniu i Pinker zachęca nas, byśmy do tego powrócili uzbrojeni w nowe narzędzia intelektualne — zarówno narzędzia myśli (nowe teorie, metody, modele i tym podobne), jak i narzędzia obróbki danych (komputery, optyczne rozpoznawanie cech, statystyka, banki danych). Wieseltier nie chce brać w tym żadnego udziału, ale jego alternatywa jest zadziwiająco podobna do dopiero co zdyskredytowanych przez niego mód; być może niecałkowicie oczyścił umysł z zarazków postmodernizmu. Rozpatrzmy na przykład to obiter dictum Wieseltiera:

Jest to nieredukowalną rzeczywistością życia wewnętrznego [ 1 ] jego autonomii jako kategorii zrozumienia, czym poniewiera Pinker w swoim delirium badań empirycznych. Humanistyka jest badaniem wielu wyrazów tego życia wewnętrznego.

W jakim sensie nieredukowalna? O jakim właściwie życiu wewnętrznym dyskutujemy? Jak ustalono jego autonomię jako kategorię? Krótko mówiąc, kto mówi? Mówi to Wieseltier w imieniu humanistyki, ogłaszając się tym samym za autorytet z całą pompatycznością fałszywego papieża. Proszę też zauważyć wieloznaczność: czy badanie tych wielu wyrazów życia wewnętrznego jest kwestią podlegającą regułom badań empirycznych, czy też jest to tylko kolejny zestaw wyrazów życia wewnętrznego, interpretacji interpretacji interpretacji?


Kwestiami filozoficznymi są te, które wymagają odpowiedzi mogących się utrzymać przy rozważeniu wszystkich aspektów, a więc nie można zajmować się nimi bez zawieszenia wprowadzających przesłanek jakiejkolwiek bardziej szczegółowej dziedziny nauki lub dociekań. Wieseltier wydaje się wierzyć, że te kwestie są wyłączną domeną filozofów, profesjonalistów, którzy otrzymali licencję na przedstawianie ich, ponieważ mają wysokie wykształcenie humanistyczne, które kwalifikuje ich do wykonywania tej ważnej pracy. Jest to dość powszechne złudzenie, podtrzymywane przez struktury administracyjne uniwersytetów i wielu zawodowych filozofów kurczowo się tego trzyma, ale jest oczywistym faktem, że każda dyscyplina tworzy kwestie filozoficzne w miarę jak się rozwija i że nie mogą zajmować się nimi w sposób odpowiedzialny myśliciele, którzy nie znają faktów i problemów danej dyscypliny.


Filozof zajmujący sie estetyką, który przedstawiałby temat piękna w muzyce, ale który nie umiałby czytać nut ani grać na żadnym instrumencie i który nie maiłby pojęcia o różnych  odmianach muzyki na świecie, nie zasługiwałby na naszą uwagę. Nie zasługiwałby na nią również etyk wypowiadający opinię o tym, co powinniśmy zrobić w Syrii, który nie znałby historii, kultury, polityki ani geografii Syrii. Ci, którzy chcą być traktowani poważnie, kiedy prowadzą badania takich centralnych problemów filozoficznych jak moralność, wolna wola, świadomość, znaczenie, przyczynowość, czas i przestrzeń, niechaj lepiej dowiedzą się najpierw wszystkiego o tym, czego dowiedzieliśmy się w ostatnich dziesięcioleciach na te tematy od rozmaitych nauk ścisłych i przyrodniczych. Niestety, wielu humanistów uważa, że mogą zajmować się tymi kwestiami w staromodny sposób, jako fotelowi teoretycy w szczęśliwej niewiedzy o nowych odkryciach.


Pompatyczność może być zabawna, ale pompatyczność, która siedzi jak wielki kapelusz na czubku stracha na wróble, jest przekomiczna. Wieseltier obawia się, że humanistykę opanowują myśliciele z zewnątrz, którzy ośmielają się zajmować jej cennymi problemami lub „problematyką", żeby użyć, hmm, technicznego określenia ulubionego przez wielu humanistów. Słusznie obawia się. Prawdą jest, że istnieje tłum zbyt pewnych siebie naukowców, niecierpliwie zajmujących się wielkimi pytaniami bez zwracania uwagi na subtelności odkryte przez filozofów i innych humanistów, ale sposobem konstruktywnego uporania się z tym zalewem niezdarności jest połączenie sił i wyedukowanie ich, nie zaś ogłoszenie, że wstęp dla nich jest zakazany. Najlepsi z „scjentyzerów" (a Pinker jest jednym z nich) wiedzą więcej o filozofii i argumentują bardziej przekonująco i starannie niż wielu profesorów humanistyki, którzy lekceważą ich i ich metody, broniąc swoich rewirów. Nie można bronić humanistyki przez ogłoszenie jej terenem zakazanym dla amatorów. Najlepszym sposobem, by humanistyka odzyskała mojo [ 2 ]   jest nauczenie się od najeźdźców ich sztuki i odzyskanie respektu dla prawdy, który dawniej podzielali z naukowcami.


Let's Start With A Respect For Truth

The Edge, 10 września 2013


 Przypisy:

[ 1 ] ang. "inwardness" tłumaczone często na polski jako synonim "spirituality" - duchowości. przyp. tłum.

[ 2 ] Autor ma tu na myśli urok, czar; pojęcie "mojo" jest przeniesione z afrykańsko-amerykańskich wierzeń ludowych, szczególnie często używane jest w muzyce. - M.K.

 



Daniel C. Dennett

Ur. 1942, jeden z czołowych filozofów nauki, badacz świadomości, filozofii umysłu oraz sztucznej inteligencji; dyrektor Center for Cognitive Studies na Uniwersytecie Tufts. Absolwent Harvardu i Oxfordu. Członek m.in. Amerykańskiej Akademii Nauk i Sztuk, Academia Scientiarum et Artum Europaea, American Association for Artificial Intelligence, American Philosophical Association (przewodniczący w latach 1999-2000). Ważniejsze książki: Content and Consciousness (1969), Brainstorms (1978), Elbow Room: The Varieties of Free Will Worth Wanting (1984), The Intentional Stance (1985), Consciousness Explained (1991), Darwin's Dangerous Idea. Evolution and the Meanings of Life (1995), Kinds of Minds: Towards to Understanding of Consciousness (1996; wyd. pol. "Natura umysłów", przeł. W. Turopolski, Warszawa 1997), Brainchildren: Essays on Designing Minds (Representation and Mind) (1998), Freedom Evolves (2003), antologia filozoficzno-literacka The Mind's I: Fantasies and Reflections on Self and Soul (1981, wraz z D. Hofstadterem), Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne (2006). Opublikował ponad 100 artykułów filozoficzno-naukowych.

Daniel Dennett na Facebooku