Co robi mózg, kiedy widzisz nie to, co chcesz?


Andrzej Koraszewski 2017-01-03


Od dawna wiemy, że najtrudniejszym przeciwnikiem racjonalisty jest jego własny umysł. Inteligencja i wykształcenie doskonalą naszą sztukę racjonalizowania i ucieczki od niewygodnych faktów. Dotychczas wiedzieliśmy o tym głównie na podstawie obserwacji zachowań, teraz zespół badaczy podjął próbę sprawdzenia jak na niemiłe fakty reaguje nasz mózg. W grudniowym numerze „Nature” znajdujemy podsumowanie badań przeprowadzonych na University of Southern California. Autorzy artykułu, Jonas T. Kaplan, Sarah I. Gimbel oraz Sam Harris, zastosowali technikę neuroobrazowania, żeby sprawdzić jak nasz mózg reaguje, kiedy widzimy coś, co nam psuje spójność naszych przekonań.

Artykuł jest bardzo techniczny więc zainteresowanych odsyłam do angielskiego tekstu ograniczając się do informacji o tym, jak badacze próbowali podejrzeć, co właściwie dzieje się w naszym mózgu, kiedy czytamy (lub słyszymy) coś, czego wolelibyśmy nie czytać i nie słyszeć.


Badanie przeprowadzono na próbie 40 osób (połowa mężczyzn, połowa kobiet) wybranych spośród 116 ochotników, którzy odpowiedzieli na ogłoszenie. Badani znali cel badań i mogli zadawać pytania zarówno o technikę, jak i o organizację badań. Wszyscy byli zdrowi, z płynnym angielskim i znajomością amerykańskiej kultury politycznej. Przed badaniami musieli wypełnić kwestionariusz i przedstawić swoje polityczne poglądy. Odpowiadali również na pytanie, czy są osobami pasjonującymi się polityką. Zakwalifikowano do badania osoby bardzo zainteresowane polityką, które zdefiniowały swoje poglądy jako liberalne. W kwestionariuszu badani oceniali szereg politycznych oraz nie-politycznych twierdzeń podając siłę swojej zgody/odrzucenia.   


W trakcie eksperymentu badani czytali 8 twierdzeń politycznych i 8 nie związanych z polityką, które uprzednio wskazali jako takie, z którymi w silnym stopniu zgadzają się. Wszystkim twierdzeniom towarzyszyły pięciopunktowe kontrargumenty bądź dowody przeczące danemu twierdzeniu.   


Dokładnie tak jak się spodziewano uczestnicy reagowali bardziej negatywnie na twierdzenia sprzeczne z ich przekonaniami politycznymi. W kolejnej części eksperymentu sprawdzano, na ile siła przekonania została osłabiona. Kontrargumenty osłabiały siłę przekonania, ale ta reakcja była silniejsza w odniesieniu do przekonań niepolitycznych niż politycznych. Również po kilku tygodniach zmiana niepolitycznych przekonań utrzymywała się bardziej.


We wcześniejszych badaniach zaobserwowano, że informacje związane z silną społeczną identyfikacją wywołują wzmożoną aktywność w przedklinku. Wzmożona aktywacja sieci wzbudzeń podstawowych (Default Mode Network – DMN) w związku z kwestionowaniem politycznych przekonań jest więc zgodna z tym, co wiemy na temat tych struktur – piszą autorzy.   


Silna aktywacja sieci wzbudzeń podstawowych (DMN) jest obserwowana, kiedy badani zderzają się z kwestionowaniem wartości chronionych. Na podstawie tych badań autorzy formułują tezę, że nasza DMN automatycznie reaguje jako koordynator obszarów czuciowych, motorycznych i pamięciowych, odpowiadając za poszukiwanie i proces integracji wymagany dla stworzenia koherentnego znaczenia przekazu. Zaobserwowana aktywacja tylnej przyśrodkowej kory ciemieniowej zgadza się z wcześniejszymi badaniami  reakcji na informacje z dziedziny polityki, kiedy badani reagowali na informacje naruszające obraz obdarzonych poparciem kandydatów w wyborach.  


Opór wobec niemiłych twierdzeń powoduje wzmożoną aktywność wyspy i ciała migdałowego, co potwierdza rolę emocji w tym procesie.


Autorzy zwracają uwagę na różnice reakcji na zagrożenie silnych przekonań politycznych i niepolitycznych. Przekonania polityczne są bardziej normatywne, podczas gdy niepolityczne częściej bazują na (prawdziwych bądź nieprawdziwych) faktach.


W sumie badania w zasadzie potwierdzają to, co wiedzieliśmy już wcześniej, dostarczając nam dodatkowych informacji o tym, co zapala się w głowie naszych przeciwników, kiedy prezentujemy fakty rozbijające ich przesądy. Jest to bez wątpienia interesująca informacja. Gorzej, że możemy być pewni, iż podobne obszary rozświetlają się w naszych mózgach, kiedy ktoś bezprawnie zaczyna się dobierać do naszych przesądów.  


Nasze mózgi są ewolucyjnie zaprogramowane do tej obrony przed niewygodnymi faktami, a tego rodzaju badania informują nas nie tylko o tym, które obszary mózgu pomogą nam budować akrobatyczne racjonalizacje, ale mogą nam pomóc lokalizować obszary, na których nasz racjonalizm jest zagrożony przez nasz własny umysł. 


Odrzucanie niewygodnych faktów to historia stara jak świat, zarzucanie tego paskudnego obyczaju innym znali już starożytni Rzymianie, ale ćwiczenie zauważania, kiedy nasz własny umysł płata nam takie figle, może być atrakcyjną propozycją w ramach poznawania jak działa umysł i dlaczego nasz mózg przypomina noworoczną choinkę, kiedy nasze ja jest oburzone na rzeczywistość wyglądającą inaczej niż byśmy sobie tego życzyli. 


Znakomity austriacki biolog, Konrad Lorenz, zwykł mawiać, że naukowiec powinien zaczynać dzień od próby rozbicia w puch najbardziej ukochanej hipotezy. Łatwo powiedzieć, nie jest to jednak aż tak proste, szczególnie, że ta spójność naszych ukochanych poglądów ma nie tylko wady, nie jest również oparta wyłącznie na konformizmie wobec grup odniesienia (aczkolwiek ten czynnik ma niebywale silne znaczenie). Powiedzenie, że możesz mieć umysł tak otwarty, że rozum zgubisz, ma również swoje uzasadnienie i długo możemy się zastanawiać nad ewolucyjną drogą powstawania w naszych mózgach mechanizmów obronnych przed niewygodnymi faktami.


Faktem jest, że te i podobne badania dają wiele do myślenia. Gorzej z wnioskami.         


Źródło: Neural correlates of maintaining one’s political beliefs in the face of counterevidence

http://www.nature.com/articles/srep39589?utm_source=Main+List&;utm_campaign=9357a723ab-EMAIL_CAMPAIGN_2016_12_27&utm_medium=email&utm_term=0_f1c2a2c9db-9357a723ab-206834985&mc_cid=9357a723ab&mc_eid=f25952c29f