O Kanadzie, Izraelu i ludach rdzennych


Ryan Bellerose 2016-12-22


W poniedziałek 28 listopada 2016 r. gazeta “Toronto Star” opublikowała artykuł napisany przez dra Yousefa Jabareena, palestyńskiego członka izraelskiego Knessetu, pod tytułem “What Israel Can Learn From Canada.” [Czego Izrael może nauczyć się od Kanady?] Poniżej jest odpowiedź na ten artykuł Ryana Bellerose, koordynatora B’nai Brith Canada na Kanadę Zachodnią.

Szanowny Doktorze Jabareen,


Przeczytałem właśnie pana artykuł w “Toronto Star” i choć doceniam Pana podziw dla mojego kraju, uważam, że było tam kilka nieścisłości, na które należy zwrócić uwagę.


Po pierwsze, uważam za paradoksalny fakt, że zaczyna Pan od stwierdzenia, iż jest Pan “arabsko-palestyńskim obywatelem Izraela”, państwa, które Panu płaci jako członkowi parlamentu, by natychmiast przystąpić do potępienia demokratycznej natury tego państwa w kwestii praw Palestyńczyków.


Na coś trzeba się zdecydować.


Mówi Pan, że historia Kanady uznania i przezwyciężenia dyskryminacji i nierówności jest godna pochwały, ale trudno mi uwierzyć, że Pan, jako potomek kolonialistów rozumie historię Kanady.


Na początek, jest Pan członkiem parlamentu, co pozwala Panu reprezentować arabską populację Izraela, ale zamiast reprezentowania jej, używa Pan swojej pozycji do szerzenia oszczerstw o Izraelu. Zamiast próbować polepszyć życie Arabów izraelskich, marnuje Pan czas na ataki na jedyne państwo na Bliskim Wschodzie, które rzeczywiście traktuje swoją populację mniejszościową jak istoty ludzkie.


Skarży się Pan, że Izrael ma wiele “cech” demokracji (zakładam, że w próbie zasugerowania, że nią nie jest), niemniej Arabowie nie tylko mają w Izraelu prawo głosu, ale autentycznie uczestniczą w zarządzaniu krajem. Ponadto Arabowie izraelscy nie są zmuszani do oddawania czci Bogu na sposób żydowski ani nie są zmuszani do mówienia po hebrajsku. Czy mogę zapytać ile kościołów i synagog zbudowano w ciągu ostatnich pięciu lat w Pana „arabskich i demokratycznych” krajach sąsiednich?


Przejdźmy do Pana najmniej zgodnej z prawdą wypowiedzi. Twierdzi Pan, że jest Pan “Arabem-Palestyńczykiem”, ale także, że jest Pan pozostałością „rdzennego ludu palestyńskiego”. Co tu jest prawdą? Bowiem roszczenie sobie statusu rdzenności, przyznając równocześnie, że jest Pan potomkiem Arabów, którzy okupowali cały Bliski Wschód w siódmym wieku, jest obraźliwe dla rzeczywistych rdzennych ludów, takich jak mój. Twierdząc, że ma Pan taki status, ponieważ Pana lud ukradł ziemię rdzennemu ludowi już dawno temu, pokazuje Pan tylko, że nie wie Pan skąd się bierze i na czym polega status rdzenności.


W artykule podaje Pan niedorzeczny przykład tego, dlaczego Kanada jest inkluzyjna: bo rząd musi udzielać usług w obu naszych oficjalnych językach, angielskim i francuskim. W rzeczywistości jednak, oba te języki są językami kolonialnymi i żaden z oficjalnych języków nie jest liczącym trzy tysiące lat językiem rdzennym.


Okazuje się, że denerwuje Pana, doktorze Jabareen, że komunikacja rządowa w Izraelu odbywa się po hebrajsku. Ale co z każdym arabskojęzycznym krajem, takim jak Jordania, Syria, Irak, Arabia Saudyjska, Jemen, Katar lub Kuwejt, gdzie cała komunikacja rządowa odbywa się po arabsku? Zgaduję jednak, że wszyscy powinniśmy być oburzeni, że maleńki Izrael, jedyne państwo na świecie, gdzie Żydzi stanowią większość, ma czelność używania  liczącego trzy tysiące lat języka rdzennego? Co za bezczelność!?!


W artykule pisze Pan, że “Karta Praw i Swobód Kanady gwarantuje równość dla wszystkich”. A czy wie Pan, że rdzenni Kanadyjczycy, mój lud, jesteśmy rządzeni przez coś, co nazywa się “Indian Act”? Czy może Pan powiedzieć nam wszystkim nazwę sytuacji, kiedy istnieją dwa różne prawa dla dwóch narodów w tym samym państwie? Podpowiem Panu. To rymuje się z szmapartheid.


Twierdzi Pan, że Arabowie są niedoreprezentowani w izraelskich władzach, jak zatem to się stało, że Pan, Arab, jest członkiem Knesetu? Jak to jest, że tak wielu arabskich lekarzy, prawników i przedsiębiorców robi kariery w Izraelu? Prawda, szkoły palestyńskie są niedofinansowane, podczas gdy Mahmoud Abbas i jego kumple żyją w wartych miliony dolarów rezydencjach, Hamas wydaje miliony na infrastrukturę terroru, a arabscy parlamentarzyści tacy jak Pan, opłacani z izraelskich podatków, nie chcą tego widzieć, to czyja to jest właściwie wina? Skarży się Pan, że Arabowie nie mogą wynająć mieszkań w niektórych dzielnicach, ale milczy całkowicie o tym, że Arabowie, którzy sprzedają ziemię Żydom, muszą robić to po kryjomu – albo zostaną zabici. Czy nie jest to również warte Pana krytyki?


Jako prawnikowi, który specjalizuje się w problematyce praw obywatelskich, nie uchodzi Panu szerzenia oszczerstw o kraju, który te prawa Panu gwarantuje. Jeśli mówi Pan o prawach obywateli palestyńskich, dlaczego nie zwraca się Pan do ich przywódców, by wprowadzili znaczące zmiany? Jeśli mówi Pan o Arabach izraelskich, absolutnie zgadzam się, że powinni mieć równe możliwości, przynajmniej jak długo są lojalnymi obywatelami, którzy okazują tę lojalność wobec swojego kraju.


Być może najbardziej godne pogardy w tych Pana uwagach, doktorze Jabareen, jest Pana oskarżenie, że Żydzi usuwają rdzenne nazwy miejsc w Izraelu i to pisze Pan po próbach UNESCO i Autonomii Palestyńskiej napisania na nowo historii judeo-chrześcijańskiej i zakwestionowaniu żydowskich i chrześcijańskich związków z Jerozolimą i jej miejscami świętymi.

Jestem Kanadyjczykiem i kocham mój kraj, choć kocham go bardziej za marzenie, o tym jakiej Kanady chcę, niż za to, jaka jest. Podobnie jak Pan wiem, że są rzeczy, które trzeba naprawić. Ale w odróżnieniu od Pana nie biegam wokół, opowiadając kłamstwa o moim kraju.


Być może powinien Pan być bardziej świadomy tego, że mówienie o Palestyńczykach jako “rdzennej” ludności wspiera waszą systematyczną kampanię fałszowania historii żydowskiej. Jako reprezentant Arabów izraelskich w Knesecie istotnie ma Pan obowiązek mówienia w imieniu Arabów. Ale ma Pan także obowiązek mówienia w imieniu Izraela.


On Canada, Israel And Indigenous peoples

Israellycool, 14 grudnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ryan Bellerose


Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.